Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

[Maciej]

[torrent2]

Dysponuję linkiem do kolejnych zdjęć ze smoleńska (bardzo drastyczne !!!). Tak jak poprzednio, przesyłam tylko na pw bez ewentualnych jakichkolwiek pretensji czy uwag.

[Administrator]

http://www.wprost.pl/ar/3...tal-zatrzymany/

Tymczasem blog i strona nadal działają (tzn cenzura do Stanów nie dotarła).

[Mrówek]

W Wieluńskim Nadleśnictwie...

Urządził w lesie aleję ofiar katastrofy smoleńskiej. Stanie przed sądem

Pewien wojskowy dał wyraz uczuciom patriotycznym i wywiesił portrety ofiar katastrofy TU 154. Sęk w tym, że przybił je do dębów należących do lasów państwowych - za co teraz ściga go prokuratura. On zaś chce, by ta zajęła się ściganiem tych, którzy zamazali farbą portrety ofiar.
Bogdan Balcerowiak dzwoni do redakcji "Gazety", przedstawiając się jako major.

- Jestem wojskowym, sprawy ojczyzny są dla mnie bardzo ważne - mówi i opowiada, że od czasu rozbicia rządowego samolotu chciał zrobić coś, by upamiętnić ofiary. Wymyślił, że stworzy im pomnik. Idealne do tego wydały mu się trzy dęby rosnące w Strojcu koło Praszki. Wywiesił więc na nich drewniane tabliczki z napisami " Aleja Lecha", czy "Pamięci 96 ofiarom Smoleńska", a także nieco większą tablicę ze zdjęciami z gazet i wypalanym napisem "Katyń 1940/Smoleńsk 2010". Jest też tabliczka wyjaśniająca: "Reprezentowali różne poglądy polityczne, różne środowiska. Lecieli, aby oddać hołd polskim oficerom zamordowanym w Katyniu." Na samej górze znalazła się także tablica z godłem Polski.
Nadleśnictwo nieczułe?

- Pomnik pamięci stworzyłem w czerwcu tego roku. Uznałem, że nigdy nie jest za późno na to, by oddać cześć pamięci zmarłym. Chciałem to zrobić dla przyszłych pokoleń - opowiada.

Dęby jednak należą do lasów państwowych, więc utworzenie z nich "pomnika" bez zezwolenia to zwyczajna samowolka. - A gdzie miałem wywiesić tablice? U siebie za stodołą? Dęby stoją w pięknym miejscu, ludzie, spacerując po lesie, przechodzą koło nich i nieraz widziałem, jak katolicy się zatrzymywali, a nawet modlili koło wywieszonych przeze mnie tabliczek. Nawet namawiam jednego księdza, by poświęcił to miejsce. Nie ma też co robić szumu o to, że dęby należą do nadleśnictwa, bo przecież to ogólnie jest miejsce kultu, niedaleko jest pomnik upamiętniający hrabiego Potockiego - przekonuje.

Te argumenty nie trafiły jednak do Nadleśnictwa Wieluń, które zarządza lasem ani do prokuratury, gdzie trafił wniosek o ukaranie Balcerowiaka za zniszczenie mienia, czyli właśnie dębów, na których wiszą tabliczki.

- Prokuratura wszczęła postępowanie, które zakończyło się skierowaniem aktu oskarżenia do sądu - mówi Grażyna Hubicka, prokurator rejonowa z Olesna. - Zarzut dotyczy zniszczenia mienia, czyli trzech dębów należących do nadleśnictwa Wieluń. Przez wbicie w drzewa gwoździ i kołków, uszkodzenie słoi drzew, dęby straciły na wartości - opowiada, dodając, że straty oszacowano na ponad 950 zł.

Sprawą zajmie się sąd, a wojskowemu grozi do 5 lat więzienia.

"Swołocz" poniszczyła

Tymczasem on sam zgłosił się do prokuratury. Przyszedł tam, by powiadomić o znieważeniu znaków państwowych. - Tablica godłem została zamalowana, tak samo jak zdjęcia prezydenckiej pary, a pierwszego listopada pilotowi domalowano rogi. To jest znieważenie symboli narodowych i zbezczeszczenie pomnika pamięci! Zrobiła to swołocz ze wsi - uważa Balcerowik.

Prokuratura jednak nie podzieliła jego zdania i kilka dni temu wydała decyzję o odmowie wszczęcia dochodzenia. - Prokurator badający sprawę uznał, że nie doszło do wyczerpania znamion przestępstwa. Zawiadomienie rozpatrywano pod kątem znieważenia symboli narodowych. Jednak, by do znieważenia doszło, konieczne jest, by stało się to w miejscu publicznym, gdzie świadkami byłoby wielu ludzi. Tymczasem mówimy o drzewach w środku lasu, gdzie rzadko się ktoś pojawia - tłumaczy prokurator Hubicka.

Balcerowiak nie daje jednak za wygraną i zapowiedział złożenie zażalenia na decyzję prokuratury.

Autor: wyborcza.pl
Pod tym adresem są też ciekawe zdjęcia

[Ferbik]

Podobno to nie Tupolew się rozbił, tylko Trotylew.

Cytat:

Dęby jednak należą do lasów państwowych, więc utworzenie z nich "pomnika" bez zezwolenia to zwyczajna samowolka. - A gdzie miałem wywiesić tablice? U siebie za stodołą?

Nie, no pewnie zrób chłopie sobie z państwowych lasów swój prywatny folwark. Przecież podatki płacisz, żołd pobierasz, las jest Twój. Szkoda, że nie mam stodoły, bo właśnie tam wywiesiłbym tablice, jeśli tak by mi odwaliło.

[mafik]

W lubuskim Cinquecento "ścięło" betonową lampę, a Tupolew z brzozą "nie wygrał"...

[miko 005]

[torrent2]

miko 005, zgadzam się z tobą! Na potwierdzenie twoich słów, proszę obejrzeć film „Pogromców mitów” z „Korczakowym działem”.
http://www.youtube.com/wa...&feature=relmfu
Kurczak przy prędkości 200km/godz., rozwala kuloodporną osłonę!!!

[red]

Dziś premiera o 21:00 na National Geo.

Premiera: Katastrofa w przestworzach: Śmierć prezydenta
(Air Crash Investigation: Death of the President)

serial dokumentalny
Kanada

W skrócie: Zespół ekspertów przygląda się przyczynom katastrofy prezydenckiego tupolewa, który 10 kwietnia 2010 roku rozbił się na lotnisku w Smoleńsku. 96 osób, załoga i pasażerowie, straciło życie.

http://www.teleman.pl/tv/...ezydenta-872779

[cogito]

Tajemnica smoleńska rozwiązana.
Fizyk twierdzi, że obalił tezę o zamachu smoleńskim

Cytat:

Paweł Artymowicz, który jest fizykiem na Uniwersytecie w Toronto, twierdzi, że obalił tezy dotyczące zamachu w Smoleńsku - informuje TVN24. Artymowicz przebadał zapisy z kokpitu tuż przed katastrofą, przeanalizował raporty komisji Millera i MAK-u. i na podstawie opisu terenu wokół lotniska stworzył ścieżkę lotu w jego ostatniej fazie. Według niego, ta ścieżka jest poprawna, a to, co stało się w Smoleńsku to był wypadek. - Zasadnicze tezy są słuszne. To, co zostało zapisane w raportach (komisji Millera i MAK) jest prawdą. Pewne szczegóły nie zostały jednak jeszcze do końca wyjaśnione - twierdzi fizyk. Dodatkowo naukowiec twierdzi, że "można w tej chwili wykluczyć, że miały miejsce jakiekolwiek wybuchy" w końcowej fazie lotu prezydenckiego samolotu, a on sam przekonał się o tym rekonstruując trajektorię lotu tupolewa. Jego zdaniem, gdyby doszło do wybuchów, to trajektoria lotu Tu-154M "byłaby kompletnie inna i niespójna ze śladami na ziemi, z zapisami w skrzynkach oraz zapisem dźwiękowym".

Polecam komentarze internautów.