Chrzest łonowy jako szczególny przejaw religii ginekologicznej – Bogdan Motyl i Dorota Zielińska, „Ksiądz grzebalski”.
Czego to..................ludzie nie wymyślą.
Czego to k'U...n nie wymyśli...
Cóż w Palikocie ma wiernego swego naśladowcę.
Jeżeli nawet jeden, czy drugi występny były ksiądz zawinił, to co do tego ma Kościół?
Fakt, można liczyć na mądrość i dobroć ludzką w formowaniu księży, ale dziadostwo typu "Nie" TVN i onet.pl! formuje społeczeństwo, jak widać z satsfakcjonującym dla siebie skutkiem w postaci odrywania świeckich od Boga i niektórych księży od Boga i od Kościoła.
dailymail.co.uk, PG/08:54
Benedykt XVI zagroził "świętą wojną" fałszywym prorokom
Papież Benedykt XVI zagroził "świętą wojną" wszystkim tym, którzy fałszywie twierdzą, że mieli objawienia Marii Panny - informuje na swej stronie internetowej "Daily Mail".
W ten sposób papież próbuje wyplenić eksplozję fikcyjnych niebiańskich objawień i jednocześnie wspiera działania biskupów walczących z plagą oszustw.
Zabrali jej syna bo ma objawienia - czytaj poruszający reportaż dziennikarza Onet.pl o kobiecie, która twierdzi, że ma objawienia
Ojciec Święty zamierza opublikować kryteria, które będą pozwalały odróżnić prawdziwych od fałszywych objawień Marii Panny czy Jezusa, stygmatyzmu czy płaczących bądź krwawiących statuetek świętych.
Kościół, tradycyjnie, jest bardzo ostrożny w uznawaniu za prawdziwe "prywatne objawienia".
Kiedy ktoś stwierdzi, że miał objawienie wówczas biskup będzie zobowiązany powołać komisję złożoną z psychiatrów, psychologów, teologów i księży - donosi "Daily Mail".
Pierwszym krokiem w procedurze uznania objawienia za prawdziwe, będzie nałożenie milczenia na domniemanych wizjonerów.
Następnie członkowie komisji będą sprawdzać stan wiernego, jakiego rodzaju ma on wizje i czy nie są one powodem urojeń.
Trzecim krokiem będzie zbadanie poziomu wykształcenia osoby z wizjami, by stwierdzić, czy mają one dostęp do materiałów, które mogłyby zostać wykorzystane do fałszywego poparcia swoich twierdzeń.
Gregg Sparrow [Usunięty]
Wysłany: 2009-01-15, 22:06
Krool50 napisał/a:
http://wiadomosci.onet.pl/1896837,12,item.html
dailymail.co.uk, PG/08:54
Benedykt XVI zagroził "świętą wojną" fałszywym prorokom
Papież Benedykt XVI zagroził "świętą wojną" wszystkim tym, którzy fałszywie twierdzą, że mieli objawienia Marii Panny - informuje na swej stronie internetowej "Daily Mail".
W ten sposób papież próbuje wyplenić eksplozję fikcyjnych niebiańskich objawień i jednocześnie wspiera działania biskupów walczących z plagą oszustw.
Zabrali jej syna bo ma objawienia - czytaj poruszający reportaż dziennikarza Onet.pl o kobiecie, która twierdzi, że ma objawienia
Ojciec Święty zamierza opublikować kryteria, które będą pozwalały odróżnić prawdziwych od fałszywych objawień Marii Panny czy Jezusa, stygmatyzmu czy płaczących bądź krwawiących statuetek świętych.
Kościół, tradycyjnie, jest bardzo ostrożny w uznawaniu za prawdziwe "prywatne objawienia".
Kiedy ktoś stwierdzi, że miał objawienie wówczas biskup będzie zobowiązany powołać komisję złożoną z psychiatrów, psychologów, teologów i księży - donosi "Daily Mail".
Pierwszym krokiem w procedurze uznania objawienia za prawdziwe, będzie nałożenie milczenia na domniemanych wizjonerów.
Następnie członkowie komisji będą sprawdzać stan wiernego, jakiego rodzaju ma on wizje i czy nie są one powodem urojeń.
Trzecim krokiem będzie zbadanie poziomu wykształcenia osoby z wizjami, by stwierdzić, czy mają one dostęp do materiałów, które mogłyby zostać wykorzystane do fałszywego poparcia swoich twierdzeń.
Ciekawe skąd oni wiedza kto miał objawienia a kto twierdzi fałszywie??? Coś mi to przypomina... aha już wiemmm w średniowieczu święta inkwizycja była nieomylna i zawsze wiedziała która panna jest czarownicą. Czyżby powrót do średniowiecza, ciemnoty i zabobonów?
Chyba jednak tak po tym co powiedział dzisiaj Pieronek:
onet napisał/a:
"Pierwowzorem in vitro jest Frankenstein"
Bp Tadeusz Pieronek
TVN24
Pary korzystające z in vitro mówią: mamy prawo do dziecka. Pytam się: jakie prawo? Skąd to prawo wynika? – mówi biskup Tadeusz Pieronek w rozmowie z Onet.pl.
Według bp. Pieronka rozwój metod zapłodnienia pozaustrojowego może doprowadzić do tego, że "w przyszłości będziemy zamawiać sobie dzieci obdarzone określonymi cechami".
- Rodzice będą wybierać płeć, kolor oczu, włosów, wzrost, geny geniusza lub zbrodniarza. Będą jak twórcy Frankensteina. Czymże jest literackie wyobrażenie Frankensteina, czyli istoty powołanej do życia wbrew naturze, jak nie pierwowzorem in vitro? To makabryczna perspektywa, ale ona istnieje - uważa bp Pieronek.
- Życie zrodzone z próbówki jest wynikiem manipulacji, a nie działania natury. Miłość nie wyraża się przy ladzie sklepowej - ocenia biskup w rozmowie z Onet.pl.
Biskup podreśla, że "każde dziecko jest darem Bożym, niezależnie jak przyszło na świat i co towarzyszyło jego poczęciu".
A ja się pytam jakie prawo ma Pieronek do wypowiadania się w kwestii in vitro???
Czarna ciemnota zalewa ten świat...
Dodam jeszcze tylko link do całej wypowiedzi Pieronka... przeczytajcie a sami stwierdzicie że to co on mówi to TOTALNY STEK BZDUR!!! Gdzie tu sens i gdzie logika??? Przynajmniej kilka razy zaprzecza sam sobie.
Rozmowa z Pieronkiem
Pomógł: 2 razy Wiek: 33 Dołączył: 25 Sie 2007 Posty: 525 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2009-01-16, 19:37
Pieronek ma prawo, bo dla niektórych jest autorytetem w sprawach moralnych. W czymś, nad czym ty się nie zastanawiasz.
Co do artykułu 'Daily Mail', to o wszystkim można napisać z większą lub mniejszą złośliwością. O tym temacie Benedykt XVI mówił już dawno.
A ty Gregg dlaczego się wypowiadasz w takich sprawach? Nie zrozumiesz tego, bo to nie jest kwestia rozumu. Ja mam coś takiego czego ty nie masz, mam wiarę, która u mnie stoi na równi z rozumem. Wierząc rozumię, a wiara daje mi rozum w kwestiach etycznych i aksjologii.
Nie pisz, że to katolicki bełkot, bo ja też na ocenę Twoich sformułowań będe odpowiadał słowami, które mogłyby Cię obrazić.
Pieronek ma prawo, bo dla niektórych jest autorytetem w sprawach moralnych. W czymś, nad czym ty się nie zastanawiasz.
Więc niech nie zabrania czegoś co go bezpośrednio nie dotyczy. Jego moralnośc nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia. Przedstawia tylko pogląd hipokrytów, którzy twierdzą, że nie mozna używać nauki do takich celów, a sami leczą się w najdroższych klinikach. Ciekawe ilu księży miało przeszczepy, ilu leczyło raka itp. Wtedy, już nie twierdzą, że widocznie Bóg tak chciał tylko idą i się leczą. Według tego co mówi Pieronek to nie powinien nawet brać aspiryny bo widocznie Bóg chciał żeby zachorował, Więc po co się leczy???
Czysta hipokryzja kleru.
tomow napisał/a:
A ty Gregg dlaczego się wypowiadasz w takich sprawach?
Ponieważ ta sprawa bezpośrednio mnie dotyczy. I żaden ksiądz nie będzie mi mówił co mam robić a czego nie.
tomow napisał/a:
Nie zrozumiesz tego, bo to nie jest kwestia rozumu. Ja mam coś takiego czego ty nie masz, mam wiarę, która u mnie stoi na równi z rozumem.
Ty za to rozumiesz wszystko tak jak ci każą i jak cię nauczą. Tylko pamiętaj o jednym... kiedyś ludzi nauki (ruzumu?) palono na stosach ponieważ wierzono że ziemia jest centrum tego świata. Tylko dzięki takim właśnie ludziom dzisiaj żyjemy tak jak żyjemy.
tomow napisał/a:
Wierząc rozumię, a wiara daje mi rozum w kwestiach etycznych i aksjologii.
Pozostawię tą część bez komentarza.
Widzę że jesteś młodym człowiekiem więc powiem ci jedno.
Nie życzę ci żebyś kiedyś musiał stanąć przed taką koniecznością. Pamiętaj o jednym że do tego potrzeba dwojga ludzi. Ciekawe, co byś powiedział swojej żonie, która poświęciłaby własne życie, żeby tylko móc mieć dziecko? Która wysłuchiwałaby co tydzień w kościele że jest grzesznicą oraz to że nie może mieć dziecka to kara nie wiadomo za co?
Naprawdę nie życzę ci tego.
Wejdź na stronę jakiejkolwiek kliniki i poczytaj sobie komentarze ludzi którym się udało. Ci ludzie są szczęśliwi. Powiedz im że są niemoralni, to cię zabiją śmiechem.
Jakkolwiek nie jest to temat dotyczący in vitro, to tak jak już powiedziałem postaram się więcej dowiedzieć od osób, które "negatywnie przeszły" przez problem niepłodności. Jakie jest ICH spojrzenie na invitro? Okazuje się, że przyjęcie przez nich stanu własnej niepłodności jako swego rodzaju "dopustu Bożego" doprowadziło do:
1. Poczucia własnej wartości i wzajemnej przyjaźni, wbrew fałszywym sądom niektórych, że małżeństwo bezdzietne musi się rozpaść. Nabrali też przekonania, że potrafili najlepiej jak mogli wypełnić swoją rolę w małżeństwie i społeczeństwie.
2. Poszukiwanie dróg rozwiązania problemu pozwoliło im wskutek spotkań i rozmów min. z wielu autorytetami w dziedzinie płodności, uzyskać przekonanie o mądrości natury, która jest przyjazna dla człowieka w najlepszy dla niego sposób.
Stąd "gwałcenie jej", a tym jest w ich przekonaniu in vitro (JAKO NIENATURALNY SPOSÓB KREOWANIA ŻYCIA), w dłuższej perspektywie przyniesie opłakane owoce.
Czym innym jest bowiem ratowanie już ISTNIEJĄCEGO ŻYCIA ( przeszczepy, leczenie raka), a czym innym sztuczne tworzenie życia człowieka, zwierząt czy roślin - eugenika, klonowanie, czy genetyczne modyfikowanie i sztuczna(niegruntowa) produkcja żywności.
I wcale nie aspekty stricte religijne, a bardziej obserwacja natury i rzeczywistości skłoniły ich do odrzucenia metody in vitro, jako sposobu "na pozbycie" się problemu.
Nie zaakceptowali oni również w swoim małżeństwie adopcji, uznając ją za zbyt ryzykowny sposób realizacji swego ojcostwa i macierzyństwa.
A teraz z mojej strony:
gregg napisał/a:
Ciekawe, co byś powiedział swojej żonie, która poświęciłaby własne życie, żeby tylko móc mieć dziecko?
To, że jest dla mnie jednakowo ważna, niezależnie od tego, czy dziecko będzie czy nie.
I życzę sobie, żeby w taki sam sposób myślała o sobie(że niezależnie od tego, czy urodzi, czy nie urodzi dziecka ma kochać siebie), bo tylko tak jest w stanie nie niszczyć życia swojego i mojego, jeżeli ja znaczę dla niej cokolwiek.
Jeżeli jednak miałoby być tak, że ja nie znaczyłbym nic dla niej,(tylko tyle, żeby przy mojej pomocy mogła urodzić SWOJE dziecko) to czy warto by było się zadręczać?
A także i to, że są w życiu sprawy, które można osiągać "za wszelką cenę", np: obrabować bank, aby polecieć w kosmos, ale gdyby KAŻDY w ten sposób postępował, ziemia szybko zamieniłaby się w jaskinię zbójców, a wtedy - wszyscy, utraciliby sens życia.
żeby przy mojej pomocy mogła urodzić SWOJE dziecko
Ehhh... Marnie rozumiesz potrzeby kobiet...
Skoro Twoje plemniki, to nie JEJ tylko także TWOJE, WASZE dziecko... Skoro już dałbyś materiał genetyczny, no to to dziecko byłoby jakby nie patrząc częścią Ciebie, rozwijającą się, zaczynającą myślec i rozumiec, zaczynającą kochac własnych rodziców, więc dla mnie ktoś, kto myśli, że takie dziecko byłoby tylko "zaspokojeniem" potrzeb własnej żony jest dla mniem osobą, która naprawdę się powinna nad sobą zastanowic.. Nawet zwierzęta kochają swoje dzieci, a Ty juz z góry miałbyś dystans do tego, co w przyszłości uważałoby Cię za swój autorytet... Niezbyt zadowalające podejście...
_________________ "Kiedy zastanawiamy się nad swoim życiem, sam fakt, ze żyjemy, powinien nas najbardziej zadziwić."
Reinhold Schneide
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2009-01-23, 11:50
Kolejny przypadek...
Cytat:
Skandal we Włoszech: księża wykorzystywali kalekie dzieci
Od lat 50. do roku 1984 głuchonieme dzieci, przebywające w kościelnym instytucie w Weronie były seksualnie wykorzystywane przez 25 księży - poinformowały w piątek włoskie media.
Obecnie ponad 60 dorosłych absolwentów tego ośrodka, zamkniętego ćwierć wieku temu, zdecydowało się ujawnić skandal pedofilii, której padli ofiarami.
Historię ich zmagań o sprawiedliwość przedstawiają dziennik "La Stampa" oraz tygodnik "L'Espresso". Podkreśla się, że to największy ujawniony dotychczas skandal pedofilii wśród księży we Włoszech.
Ofiary pedofilów wyznają, że poczuły się zachęcone przez papieża Benedykta XVI, który kilkakrotnie mówił o potrzebie uporania się z dramatem pedofilii i osądzenia winnych.
Mężczyźni i kobiety w wieku od 40 do 70 lat twierdzą, że w zamkniętym w 1984 r. instytucie imienia Antonio Provolo, gdzie zdobywali podstawową edukację i uczyli się życia ze swoim kalectwem, byli seksualnie wykorzystywani, bici i poniżani przez około 25 księży. Wielu z nich to obecnie sędziwi duchowni. Żaden z nich nigdy nie odpowiedział za swe czyny.
Do budzących grozę czynów, opisanych szczegółowo w zebranej dokumentacji, dochodziło między innymi w konfesjonale i przy ołtarzu.
Dzieci i nastolatkowie, skazani przez swe kalectwo na milczenie - podkreśla turyński dziennik - nie mogli opowiedzieć, jak byli traktowani. Dopiero po latach jako dorośli zjednoczyli się i przygotowali materiały, ujawniające skandal. Nie mogą jednak zgłosić tej sprawy do prokuratury, bo jest ona przedawniona.
Dawny przełożony instytutu, który w 2006 roku podczas spotkania z byłymi podopiecznymi, dwanaście razy na kolanach przeprosił za to, co ich spotkało, teraz w rozmowie z "L'Espresso" praktycznie wszystkiemu zaprzeczył wyjaśniając, że "tylko coś słyszał, ale nie wie dobrze".
Ofiary pedofilii napisały również do miejscowego biskupa, który w wydanej nocie oświadczył: "Jeśli fakty te znajdą potwierdzenie, byłaby to rozdzierająca rana dla naszej wspólnoty".
Byli podopieczni instytutu w Weronie nie chcą żadnego finansowego odszkodowania , ale tylko tego, by księża, którzy ich wykorzystywali, już więcej nie wyrządzili nikomu krzywdy; tak jak obiecał papież - podsumowuje "La Stampa".
Źródło Onet
Gregg Sparrow [Usunięty]
Wysłany: 2009-01-23, 11:54
Administrator, niestety to są tylko te przypadki któe ujrzały światło dzienne a ile jest takich które są strzeżonymi tajemnicami? Nie wiadomo...
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2009-01-23, 13:08
Dużo się ostatnio mówi na tym forum o postach nie na temat, i o fakcie usuwania takowych. A tymczasem sami krytycy tychże praktyk umieszczają wątki w tematach nie mających nic wspólnego z dziełem .
I słusznie zrobił Tomek, umieszczając wątek molestowania niepełnosprawnych dzieci przez włoskich księży, w odrębnym temacie. Bo jakiż to wpływ na życie wszystkich ludzi, ma ów kryminalny występek 25 księży? Owszem jest to; haniebny, nikczemny, potworny i zasługujący na najgorsze potępienie czyn , ale nie można go sprowadzać do wspólnego mianownika, jako całokształt mający wpływ całego Kościoła Katolickiego na życie wszystkich obywateli.
Gdyby trzymać się zasad, post Administratora powinien zniknąć z tego tematu .
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Pomógł: 46 razy Wiek: 43 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2009-01-23, 14:00
miko 005, ja postanowiłem o zamknięciu tamtego tematu i pozostawieniu tego wątku tutaj, gdyż jak wynika z doświadczenia tematy takie szybko odchodzą od sedna sprawy i koncentrują się wokół samej instytucji KK. Więc aby uniknąć dyskutowania o KK w dwóch oddzielnych wątkach tamten wątek zamknąłem.
Jeśli zajdzie taka potrzeba i rzeczywiście miałaby się wywiązać jakaś szczególna dyskusja o stricte tym przypadku to wydzielę wątek jeszcze raz.
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2009-01-23, 17:35
ourson napisał/a:
miko 005, ja postanowiłem o zamknięciu tamtego tematu i pozostawieniu tego wątku tutaj
Jest to decyzja moderatora ourson`a, i mnie nic do tego, to fakt , ale ……. ;
ourson napisał/a:
jak wynika z doświadczenia tematy takie szybko odchodzą od sedna sprawy i koncentrują się wokół samej instytucji KK.
Gdybyście trzymali się tego, co sami ustaliliście jako punkt regulaminu, konsekwentnie i bezstronnie, to takie odchodzenia od sedna sprawy, jak to ująłeś, nie miały by miejsca, prawda? Ale się nie trzymacie, a to świadczy tylko o jednym, a o czym, to już doskonale wszyscy zainteresowani wiedzą .
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Gregg Sparrow [Usunięty]
Wysłany: 2009-01-25, 14:32
onet napisał/a:
Prawo i Sprawiedliwość ma problem z wypracowaniem wspólnego stanowiska w sprawie in vitro. Część posłów chce zakazu tej metody, inni są bardziej liberalni. - My wszyscy będziemy się kierować stanowiskiem Kościoła katolickiego – ocenił jednak Przemysław Gosiewski w Radiu ZET.
Jak dodał szef klubu PiS, zgłosiło się do niego 23 posłów PiS, którzy podkreślali potrzebę dyskusji na temat in vitro. - Przedyskutujemy tę sprawę (…) To będzie bardzo ciekawa dyskusja - zaznaczył Przemysław Gosiewski. Dodał przy tym, że PiS będzie zgłaszało swoje poprawki, jeśli nie będzie się zgadzało z jakimiś przepisami projektu ustawy powstałej na bazie pracy Jarosława Gowina.
Gosiewski podkreślił także, że "ludzie mają prawo do własnych poglądów", nie inaczej jest w PiS. Należy jednak – w jego opinii – brać pod uwagę nauczanie Kościoła katolickiego. Wyraził jednocześnie zdziwienie faktem, że PO nie przedstawiła jeszcze kompletnego projektu ustawy ws. in vitro, przez co nie można się odnieść do konkretnych przepisów.
Gosiewskiemu wtórował Michał Kamiński z Kancelarii Prezydenta. - Mówimy o sprawach delikatnych - ocenił, dodając, że "dotykają one ludzkiego sumienia". - Tym się różnimy od PO, że ws. sumień PiS nie ingeruje - podkreślił. Z kolei Zbigniew Chlebowski z PO zwrócił uwagę, że "warto pracować i wypracować konsensus". - Politycy, nawet katolicy, muszą się kierować potrzebami społecznymi – wspierał go Stanisław Żelichowski z koalicyjnego PSL-u.
To jest dowód na to że nasze państwo jest państwem wyznaniowym i że ogromny wpływ na zycie obywateli mają księża.
Swoją drogą to jak do nauki KK maja się niepłacone alimenty przez Gosiewskiego??? Hipokryta jeden.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum