Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

[hiszpan]

http://www.youtube.com/wa...layer_embedded#!

Pan Ranoszek zapytany (3:24 min.), co by zrobił, gdyby był czarodziejem odpowiedział:
"Gdybym był czarodziejem to bym wyczarował podwyżkę dla każdego pracownika, dla Pani viceburmistrz, dla Pani doradzczyni, te pensje są niestety małe, naprawdę są bardzo małe(...)"



Czy ktoś wie o jakich kwotach mówimy?

[Mateusz]

[Pat44]

Aż się ciśnie na usta cytat z "Misia"- "Czasem, aż oczy bolą patrzeć jak się przemęcza, dla naszego klubu, prezes Ochódzki Ryszard, naszego klubu Tęcza. Ciągle pracuje! Wszystkiego przypilnuje i jeszcze inni, niektórzy wtykają mu szpilki. To nie ludzie – to wilki! To mówiłem ja – Jarząbek Wacław, trener drugiej klasy. Niech żyje nam prezes sto lat! (...) To jeszcze ja – Jarząbek Wacław, bo w zeszłym tygodniu nie mówiłem, bo byłem chory. Mam zwolnienie. Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam prezes naszego klubu. Niech żyje nam. To śpiewałem ja – Jarząbek".

[Sylwester]

Cytat:

Czy Robert Kaja straci mandat radnego? Wygaśnięciem mandatu Roberta Kai zajmą się w poniedziałek radni Rady Miejskiej w Wieluniu. Temat wróci po półrocznej przerwie. W połowie sierpnia ubiegłego roku radni głosowali nad wygaśnięciem mandatu Kai, po anonimowym donosie, który trafił do wojewody łódzkiej. Jego autor zwracał uwagę, że radny miejski nie może być jednocześnie prezesem spółdzielni mieszkaniowej, bo ta zarządza mieniem komunalnym gminy. Radni zastanawiali się, czy w tym przypadku doszło do naruszenia ustawy o samorządzie gminnym. Radny Paweł Okrasa nie miał wątpliwości, że tak: - Pan Robert Kaja najpierw został radnym, a dopiero potem przyjął funkcję prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej, co stoi w kolizji prawnej z art. 24. ustawy o samorządzie gminnym. Przedstawiono wówczas skrajnie różne opinie prawne na ten temat. Dlatego radny Mieczysław Majcher apelował, by nie podejmować żadnej wiążącej decyzji: - Osobiście uważam, że niektóre z tych interpretacji są porażające. Liczne składy Naczelnego Sądu Administracyjnego i wojewódzkich sądów administracyjnych muszą zastanawiać się i ostatecznie rozstrzygać, co miał na myśli ustawodawca, pisząc konkretny artykuł tejże ustawy. W mojej ocenie są to po prostu kpiny z ludzi, także z radnych w Wieluniu. Najbardziej zainteresowany - radny Kaja - sprawy nie komentował. Przedstawił opinię radcy prawnego, ale radni wytykali, że nie jest ona obiektywna, bo wspomniany radca pracował w spółdzielni, którą zarządza Kaja. Ostatecznie radni nie poparli wygaśnięcia jego mandatu. Temat wraca na poniedziałkową sesję Rady Miejskiej w Wieluniu, po tym jak 17-go stycznia Rada Miejska dostała wezwanie Wojewody Łódzkiej do podjęcia uchwały o wygaśnięciu mandatu radnego Roberta Kai.

http://www.radiozw.com.pl...age=news&id=599 - tutaj można dodatkowo odsłuchać oryginalne wypowiedzi radnych.

Cytując jednego z nich idealnie można skomentować fakt, że wiceprzewodniczący Kaja jest jeszcze radnym:
"...to są po prostu kpiny z praworządności"

---

0802kaja.jpg

Plik ściągnięto 279 raz(y) 37,66 KB

[miko 005]

[Sylwester]

miko 005, Oczywiście, możemy sobie znajomego radcę prawnego poprosić o wydanie opinii dotyczącej mojej osoby i traktować ją jako wiążącą opinię znanego jurysty.
Tak też można jak widać!

Co do 2 części, to ktoś chciał zgarnąć za dużo niż był w stanie i zanim się o tym zorientował było już za późno, czy to szarak czy 'gruby leszcz' nie mnie oceniać
Jednak nieznajomość prawa nie zwalnia od odpowiedzialności, tak czy siak czekamy do poniedziałku na to co szanowna RM w Wieluniu zrobi. Liczę, że to co powinna.

[Mrówek]

Robert Kaja nie stracił mandatu radnego
Robert Kaja nie stracił mandatu radnego Rady Miejskiej w Wieluniu. Za wygaśnięciem mandatu głosowało 4 radnych, 13 było przeciw, a 1 wstrzymał się od głosowania. Sprawa trafiła na sesję, po tym jak w połowie stycznia wojewoda łódzka wezwała Radę Miejską w Wieluniu do wygaśnięcia mandatu Kai. Już w połowie 2011 roku radni miejscy wydali opinię, że nie widzą przesłanek ku temu. Wojewoda zajęła się sprawą, po tym jak dotarł do niej donos na Kaję, w którym zwracano uwagę, że łączy funkcję radnego i prezesa Wieluńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, która zarządza mieniem gminy. Wówczas istniało wiele problemów z jednoznaczną interpretacją stosownego artykułu ustawy o samorządzie gminnym. Radny Paweł Okrasa dopytywał, co zrobi Kaja, jeśli sprawa trafi do sądu i ten przyzna rację wojewodzie, czy będzie chciał podjąć decyzję odnośnie diet radnego, które pobierał. Kaja nie chciał niczego deklarować, zapewniał, że "nie jest radnym dla kasy". Okrasie przypomniał, że to on jako nieliczny już drugi raz poparł pomysł obniżenia diet radnym. Większości radnym pomysł się nie spodobał, zatem zmian w tej kwestii nie będzie. Piotr Radowski, przewodniczący rady miejskiej przypomniał, że diety radnych ustanowiono w 2002 roku, w 2006 roku obniżono je i do dziś ich wysokość jest niezmienna.

Z radnym Robertem Kają rozmawiała Katarzyna Jaśko:
Katarzyna Jaśko: Radni głosowali za tym, by nie utracił Pan mandatu. Jest Pan zaskoczony?
Robert Kaja: Ja się niczego nie spodziewałem, bo każdy radny głosuje zgodnie ze swoją wolą i swoim sumieniem. Radny ma takie prawo, nie zamierzałem nikogo z radnych prosić w mojej sprawie. Przedstawiłem obiektywnie moje stanowisko dotyczące naruszenia przepisu art. 24 w myśl służb prawnych wojewody, z tym się nie zgadzam, to wyartykułowałem dzisiaj na sesji.
KJ: Pół roku temu radni miejscy wydali opinię, że nie widzą przesłanek do wygaśnięcia Pana mandatu. Tym bardziej dzisiejsze głosowanie nie powinno być zaskoczeniem. Już wtedy dużo mówiło się o tym, że ustawa o samorządzie gminnym nie wyraża się jasno w dotyczącej Pana kwestii.
RK: Art.24 f. Ustawy o Samorządzie Gminnym ma na celu zapobieganie korupcji, żeby organ, czyli jednostka samorządu terytorialnego nie mógł wywierać presji na radnym, żeby radny prowadząc działalność na majątku gminy nie uzyskiwał korzyści z tego tytułu. Moja sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Reprezentuję Wieluńską Spółdzielnię Mieszkaniową, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawo spółdzielcze i ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych naszym celem jest zaspokojenie potrzeb naszych członków. Sprawa dotycząca mojej osoby, chodzi o Okólną 8. Jest to nieruchomość, gdzie obejmując mandat radnego 2-go grudnia, a później zostając powołanym 7-go grudnia na funkcję prezes Wieluńskie Spółdzielni Mieszkaniowej, taki stan zastałem, ponieważ Wieluńska Spółdzielnia Mieszkaniowa administrowała tą nieruchomością, były tam dwa lokale gminy. Po siódmym grudnia zarząd WSM chciał tą kolizję zlikwidować i zlikwidował 22-lutego, czyli tak jak mówi przepis, po moim ślubowaniu 2-go grudnia w ciągu 3 miesięcy kolizja została usunięta. Właściciele tych lokali, a jest ich 13, własność prywatną stanowi 11, to oni decydują, kto ma być zarządcą. Ci właściciele decydują o wysokości zaliczek, opłat jakie pobierane są w celu utrzymania tej nieruchomości. Ani spółdzielnia ani gmina nie miała wpływu na to, o czym decydują właściciele. Na sesji podałem przykład, ile na tych dwóch lokalach w 2010 roku WSM zarobiła. To jest 722 złote 30 groszy, dzieląc to przez 5 tysięcy, czyli przychód na jednego członka spółdzielni wynosił 14 groszy. Po odjęciu kosztów, dochód w granicach 3 grosze w 2010 roku każdy członek WSM otrzymał z tego tytułu taki wpływ. Wśród radnych Rady Miejskiej w Wieluniu są członkowie Wieluńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Oni również z tego majątku w 2010 roku skorzystali, symboliczne 3 grosze.
KJ: Jakich decyzji wojewody łódzkiej Pan się spodziewa?
RK: Z ciekawości i dla doprecyzowania pewnych zapisów prawnych, z miłą chęcią chyba pójdę w spór z wojewodą. Nie tak dawno rozmawiałem z prezesem jednej ze spółdzielni mieszkaniowych, tylko tam była troszkę inna sprawa, bo w trakcie pełnienia funkcji radnego, po tych trzech miesiącach nie usunął kolizji, wojewoda wydał zarządzenie zastępcze pozbawiające go mandatu. W sądzie mój kolega wygrał. Rozumiem cel, przeciwdziałać korupcji, ale mój przypadek nijak się ma do idei zapisu artykułu 24 f. (przyp.red. Ustawy o Samorządzie Gminnym). Gdybym kolizję zlikwidował w dopiero połowie marca, czy w kwietniu faktycznie nie byłoby tu dyskusji. Natomiast, gdybym był radnym i prezesem przed 2 grudnia też nie byłoby sprawy, bo w ciągu 3 miesięcy spółdzielnia likwiduje kolizję i nie ma naruszenia przepisów. Tutaj chodzi o te pięć dni, które jak pokazałem radnym w sposób obrazowy,w pewien sposób przedstawiło nasz stan prawny, że do końca nie wszystkie przypadki są nim pod pewnymi zapisami prawa ujęte.
KJ: Dziękuję za komentarz.
Info: Radio ZW

[Sylwester]

Cytat:

Gmina Wieluń szuka oszczędności w oświacie "Poniżaniem dyrektorów" nazwał radny Mieczysław Majcher propozycję zmian w pensum, a dokładnie zwiększenie liczby godzin dydaktycznych dyrektorom szkół i przedszkoli zarządzanych przez gminę Wieluń. To oznacza, że będą mieli mniej czasu na sprawy związane z administrowaniem placówkami. Dyrektorzy na obradach 16. sesji rady miejskiej się nie stawili. Jak sugerował radny Majcher, być może ze strachu, że "później odbije im się to czkawką, kiedy będą ogłaszane konkursy na stanowiska kierownicze szkół". Radny Majcher złożył rezygnację z bycia przewodniczącym Komisji Oświaty, Kultury Zdrowia i Sportu. Rocznie gmina Wieluń dokłada do szkolnictwa około 3 mln złotych - szukanie oszczędności jest więc nieuniknione. Majcher wyjaśniał, że sam był dyrektorem i wie, że zaproponowane zmiany odbiją się na efektach zarządzania szkołami. Dyrektor zamiast skupiać się na administrowaniu pracą szkoły będzie zajęty pracą dydaktyczną. Zdaniem niektórych, dzięki temu będzie możliwe zwolnienie części nauczycieli, co oznacza oszczędności w wydatkach na oświatę. Z drugiej strony radni podkreślali, że są zadowoleni z wyników, które osiągają uczniowie szkół w gminie Wieluń. Tym bardziej jest im niezręcznie podejmować taką decyzję. Wywiązała się także dyskusja na linii Sławomir Kaftan - Mieczysław Majcher. Ten pierwszy sugerował, że były włodarz miasta na jednym z posiedzeń komisji opowiedział się za likwidacją szkół. Majcher podkreślał, że jest to wyjęte z kontekstu, a do radnego Kaftana zwrócił się ze słowami "odszczeka to pan". Ostatecznie radni podjęli stosowną uchwałę stosunkiem głosów : 12 za, 2 przeciw, 3 wstrzymujące. Przyjęte zmiany zaczną obowiązywać od 1-go września 2012 roku.

Żródło: http://www.radiozw.com.pl...age=news&id=657

Zaiste, że za kadencji pana Majchra dyrektor który startował z innej list wyborczej niż on sam przy najbliższym konkursie nie został nim ponownie. Czyżby taką czkawkę miał na myśli radny Majcher? Cóż, za hipokryzja na każdym kroku.

[Sylwester]

Cytat:

Wieluń: Koalicja nie do przebicia Farsą nazwał radny Mieczysław Majcher sposób, w jaki dokonano zmian w składach osobowych komisji stałych Rady Miejskiej w Wieluniu. Chodzi o zgłoszoną kandydaturę szefa rady Piotra Radowskiego do pracy w komisji budżetowo-gospodarczej. Wzbudziła ona niesmak wśród opozycji, bo już wcześniej swoją kandydaturę do tej samej komisji złożył radny Mieczysław Majcher. Radni zostali postawieni w niezręcznej sytuacji, bo miejsce w komisji jest tylko jedno. – Rozumiem postawę pana Mieczysława Majchra, który zrzekł się funkcji przewodniczącego oświaty, więc zyskuje czas do działania w innej komisji, ale co pana skłoniło do tego, żeby nagle znalazł pan czas na pracę komisji? – pytał Radowskiego radny Zbigniew Kucharczyk. Co na to szef rady? – Każdy ma prawo do uczestniczenia w pracach komisji. Korzystam z takiego samego przywileju, jak inni radni – odpowiadał Piotr Radowski. Zdaniem radnego Pawła Okrasy radni powinni mieć jednak swobodę w dobieraniu sobie członków poszczególnych komisji. Kandydaturę Radowskiego określił jako blokowanie jej pracy. – Wiadomo, że większość koalicyjna jest tak duża, że nie będzie chciała, aby to Mieczysław Majcher zasiadał w komisji budżetowo-gospodarczej – skwitował Okrasa. I sięgając pamięcią wstecz nie przypomina sobie, aby w wcześniejszych latach przewodniczący rady, był członkiem aż dwóch komisji. – Może to prowadzić do zaniedbana pana obowiązków w Przedsiębiorstwie Komunalnym. Jako przewodniczący bywa pan przecież kilka razy w tygodniu w Urzędzie Miejskim wypełniając funkcję przewodniczącego rady. chciałbym wiedzieć czy w tym czasie wypisuje pan sobie urlop – dociekał Okrasa. Radowski wyjaśniał, że kiedy w godzinach pracy wychodzi do Biura Rady pozostaje dłużej w pracy. – Uważam pana kandydaturę za naganną, ale jest to potwierdzeniem funkcjonowania koalicji w tej chwili już bez Przyjaznej Gminy, co sprowadza się do tego, że ważniejszy jest interes koalicji niż demokracja, po to, aby nikt nie wiązał ust – skwitował sprawę Okrasa. Aby rozwiązać problem wiceprzewodniczący Robert Kaja zaproponował, że zrezygnuje z pracy w komisji budżetowo-gospodarczej na rzecz Mieczysława Majchra. Były burmistrz Wielunia nie zgodził się jednak na taki krok. - Nie chcę komplikować tej niesmacznej kuriozalnej sytuacji i strachu przed moim uczestnictwem w komisji. Skwituję ją śmiechem i składam rezygnację z wniosku o przyjęcie do tejże komisja, bo to co usłyszałem i zobaczyłem jest farsą - komentuje Majcher. Ostatecznie koalicja postawiła na swoim. Skład komisji budżetowo-gospodarczej zasilił Piotr Radowski. Jego kandydaturę poparło 13 radnych. 2 wstrzymało się od głosu. Rajcy przyjęli też rezygnację Mieczysława Majchra z funkcji przewodniczącego komisji oświaty. Na stanowisku zastąpił go Zbigniew Wiśniewski. Wiceprzewodniczącym komisji został zaś Bogusław Kurzyński. Ponieważ do tej pory pełnił funkcję wiceprzewodniczącego komisji budżetowo-gospodarczej złożył rezygnację z tej funkcji. Radni na wiceprzewodniczącego komisji budżetowo-gospodarczej wybrali więc Zdzisława Bednarka.

Źródło: http://wielun.naszemiasto...,id,t.html#plus

Cytat:

Robert Kaja rezygnuje z funkcji wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej Podczas dzisiejszej sesji radni przyjęli rezygnację Roberta Kai z funkcji wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej. – Moja rezygnacja jest związana głównie z obowiązków służbowych wynikających z pełnienia przeze mnie funkcji prezesa zarządu Wieluńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Tych problemów codziennej pracy i obszarów działania jest bardzo dużo, w związku z tym podjąłem decyzję, aby pracować tylko w jednej komisji(budżetowo-gospodarcza), a jako radny mogę reprezentować członków WSM – wyjaśnia radny Robert Kaja, prezes WSM. Nowy wiceprzewodniczący Rady Miejskiej zostanie wybrany na najbliższej sesji, którą zaplanowano po 20 kwietnia.

Źródło: http://wielun.naszemiasto...6f7842205,1,3,5


Jak widać trochę się działo na ostatniej sesji, co prawda radni byli bardziej zajęci swoimi sprawami niż sprawami gminy, ale cóż.
Dodatkowo Przyjazna Gmina opuściła koalicję która ma teraz przewagę jedynie 2 radnych(aż 2 bo w koalicji pozostał wierny władzy Radny Kaczmarek). Swoją drogą ciekawe jakie to ważne, ideowe pobudki poróżniły koalicjantów...

[radny]

[red]

Cytat:

Wieluń: Roszady w radzie miejskiej. Forum straciło kolejnego członka Naszemiasto.pl Zbyszek Rybczyński Radny miejski Jerzy Łebkowski rozstał się z Forum Samorządowym i wzmocnił szeregi Polskiego Stronnictwa Ludowego, które jest w koalicji. Tym samym liczba ludowców w radzie wzrosła do czterech. Z Forum ostał się tylko jego szef Paweł Okrasa, któremu nie podoba się zachowanie radnego Łebowskiego. Jerzy Łebkowski jest kolejnym radnym, który odszedł z Forum Samorządowego w trakcie tej kadencji. Wcześniej barwy zmienił radny z Dąbrowy Ryszard Budzyna, który wzmocnił szeregi ugrupowania burmistrza Wspólnoty Ziemi Wieluńskiej. - Odszedłem z Forum, bo to ugrupowanie chyba umiera, a ja nie zamierzam razem z nim - tłumaczy swoją decyzję radny Łebkowski. Dlaczego wybrał akurat ludowców? - Z partii, które funkcjonują na rynku politycznym, jedynie PSL brałem pod uwagę. Zresztą jego członkowie od dłuższego czasu zachęcali mnie do przejścia. Łebkowski potwierdza, że miał też propozycję przejścia do Wspólnoty. Nie brał jednak pod uwagę takiej opcji, choć z drugiej strony nie ukrywa, że podoba mu się sposób rządzenia miastem przez burmistrza Janusza Antczaka. - W końcu w Wieluniu są załatwiane sprawy zwykłych ludzi - przekonuje radny. Tworzący miejską koalicję ludowcy mają teraz czterech radnych. Oprócz Jerzego Łebkowskiego są to: Wojciech Panek (wiceprzewodniczący rady), Sławomir Kaftan (szef komisji budżetowo-gospodarczej) oraz Franciszek Dydyna. Forum natomiast reprezentuje już tylko czołowy opozycjonista Paweł Okrasa, który nie szczędzi krytyki radnym zmieniającym polityczne barwy w trakcie kadencji. - Zachowanie radnego Łebkowskiego jest nie w porządku przede wszystkim wobec wszystkich osób, które pracowały na jego wynik w wyborach. Gdyby radny Łebkowski był sam sobie sterem i żeglarzem, to w porządku. Ale startował pod szyldem Forum z pierwszego miejsca w swoim okręgu i głównie dzięki temu został radnym - komentuje Paweł Okrasa. - Bardzo zdziwiło mnie, że przeszedł akurat do PSL, bo przecież nie można powiedzieć, że jest to partia programowo bliska Forum. Jest wręcz przeciwnie. Uważam, że radny Łebkowski straci na tym politycznie i jako człowiek. Nie sądzę, żeby na osiedlu, które reprezentuje, teraz nagle zaczęły się nie wiadomo jakie inwestycje. Okrasa zaprzecza jednocześnie, jakoby Forum Samorządowe miało zniknąć z politycznej mapy Wielunia. Dowodem na to jest choćby fakt, że lada dzień ujrzy światło dzienne kolejny numer biuletynu wydawanego przez Forum. Radny zapewnia, że jego ugrupowanie weźmie udział w kolejnych wyborach samorządowych. http://wielun.naszemiasto...6f7842205,1,3,5

[Sylwester]

Cytat:

Wieluń: Kto z kim w Radzie Miejskiej? Koalicja się kruszy, opozycja nie mówi jednym głosem, radni zmieniają polityczne barwy. Poczynania burmistrza zamieszały w wieluńskiej radzie. A to dopiero początek. Ostatnie roszady w radzie miasta mogą zadziwić obserwatorów politycznych rozgrywek w Wieluniu. Z jednej strony, z koalicji wystąpili czołowi radni Przyjaznej Gminy, z drugiej - kolejną stratę zanotowało opozycyjne Forum Samorządowe. Sytuacja jest tak zagmatwana, że właściwie nie ma już klarownego podziału na koalicję i opozycję, jaki pamiętamy z poprzedniej kadencji. Istnieje za to podział na radnych wspierających i krytycznych wobec burmistrza, czy jak mówi radny Okrasa: zależnych i niezależnych. O tym, jak wielkim zaskoczeniem jest transfer Łebkowskiego z Forum do PSL, świadczy reakcja radnej PiS Anny Rozmarynowskie: - Pan Łebkowski miał zawsze prawicowe poglądy i raczej krytykował PSL. Każdy odpowiada za swoje zachowanie i pewnie jeszcze wiele nas zaskoczy. Ze swojej strony mogę tylko zapewnić, że w moim przypadku nic się nie zmienia. Sam zainteresowany twierdzi, że ludowcy to jedyna partia, którą na poważnie brał pod uwagę. Nie ukrywa też, że politycy PSL od dłuższego czasu namawiali go do wstąpienia w ich szeregi. Potwierdza, że miał propozycję z ugrupowania burmistrza, Wspólnoty Ziemi Wieluńskiej. Nie brał jednak pod uwagę takiej opcji, choć z drugiej strony nie ukrywa, że podoba mu się sposób rządzenia miastem przez Janusza Antczaka. A dlaczego zdecydował się opuścić Forum? - To ugrupowanie umiera, a ja nie zamierzam razem z nim - mówi wprost Łebkowski, który nie jest pierwszym radnym, który odszedł z Forum Samorządowego w trakcie tej kadencji. Wcześniej zrobił to Ryszard Budzyna, który zasilił szeregi Wspólnoty. Z Forum w radzie ostał się tylko jego lider, Paweł Okrasa, który zaprzecza jednak, by ugrupowanie miało zniknąć z politycznej mapy Wielunia. Wkrótce do mieszkańców trafi jego kolejny biuletyn.Zapowiada też, że Forum wystartuje w kolejnych wyborach i wprowadzi 4-5 radnych: - Zmienia się ordynacja i mieszkańcy będą głosować nie na szyldy, a na konkretne osoby. My nie jesteśmy ugrupowaniem "konfitur", jak choćby PSL, nie zmieniamy poglądów i stawiamy na jakość, a nie na ilość - mówi Okrasa. Decyzję radnego Łebkowskiego Okrasa ocenia krytycznie: - Jest to nie w porządku przede wszystkim wobec wszystkich, którzy pracowali na jego wynik w wyborach. Startował pod szyldem Forum z pierwszego miejsca w swoim okręgu i głównie dzięki temu został radnym. Bardzo zdziwiło mnie, że przeszedł do PSL, bo nie jest to partia programowo nam bliska. Uważam, że radny Łebkowski straci na tym politycznie i jako człowiek. Nie sądzę, żeby na osiedlu, które reprezentuje, nagle zaczęły się nie wiadomo jakie inwestycje. Nie da się jednak ukryć, że od początku tej kadencji Łebkowski nie głosował ramię w ramię z Okrasą. Podobnie jest z niektórymi radnymi, którzy za czasów burmistrza Mieczysława Majchera tworzyli twardą opozycję, a teraz też nie są w koalicji. Coraz częściej za to w podobnym tonie, co szef Forum, zaczyna się wypowiadać były burmistrz. Jego odejście z koalicji wraz z Robertem Kają to kolejne duże zaskoczenie. - Chcemy mieć pewną swobodę w podejmowaniu decyzji ważnych dla mieszkańców, a nie być związani. Stąd zawieszenie naszej działalności w koalicji-wyjaśnia Kaja. Do pierwszego sporu doszło na sesji w lutym. Na znak protestu przeciw zmianom w szkołach Mieczysław Majcher zrezygnował z funkcji przewodniczącego komisji oświaty. Nie zgadzał się na zwiększenie ilości godzin dydaktycznych dyrektorom szkół. - Jeśli się z czymś nie zgadzam i nie znajduję wsparcia dla pewnych rozwiązań, to nic po mnie w takiej koalicji - komentuje Mieczysław Majcher. Sprawa oświaty przelała czarę goryczy, ale Majchrowi nie podoba się też polityka burmistrza w kwestii zatrudniania pracownik urzędu bez konkursów: - Zwiększanie wydatków administracyjnych w czasie kryzysu jest nieporozumieniem. Nie zgadzam się z tym, bo to działa na zasadzie kupczenia. Być może w odwecie koalicja nie pozwoliła, by zasiadł w komisji budżetowo-gospodarczej. Pisemną chęć udziału w pracach komisji Majcher złożył po tym, jak zrzekł się szefowania komisji oświaty. Wydawało się , że jego wybór będzie tylko formalnością. Tymczasem niespodziewanie chęć udziału w pracach komisji zgłosił także szef rady Piotr Radowski z burmistrzowskiego ugrupowania. A ponieważ miejsce było tylko jedno, radni musieli wybierać. Dla większości koalicyjnej ważniejszy był jej interes niż demokracja. Zbulwersowany takimi praktykami Paweł Okrasa nazwał to nawet zawiązywaniem ust: - Koalicjanci wystraszyli się, że w bardzo ważnej komisji może dojść do przewagi radnych, którzy w koalicji już nie są. Głosami większości miejsce w komisji budżetowo-gospodarczej zajął Radowski, ale wcześniej zniesmaczony Majcher wycofał swoją kandydaturę. Całą sytuację nazwał farsą. Byli włodarze zapewniają jednak, że po zawieszeniu pracy w koalicji nie zamierzają wywoływać politycznych wojen. Jak twierdzą, to nie w ich stylu. Czy dołączą do opozycji, na której czele stoi Paweł Okrasa, jeszcze do niedawna największy wróg polityczny Majchra? Obaj panowie znaleźli wspólny język w wytykaniu błędów ratuszowi. Okrasa nie szczędzi ciepłych słów Majchrowi. Po tym, jak zrezygnował z przewodniczenia komisji oświaty uznał, że jeszcze nikt w radzie nie zachował się tak honorowo. - To, że opozycja za naszej kadencji była ostra, dużo nas nauczyło. Poświęciliśmy wiele nocy, aby znaleźć jak najlepsze rozwiązania w wielu kwestiach. Dziś chwalimy sobie konstruktywną krytykę. Nie jesteśmy jednak ani w koalicji, ani w opozycji - kwituje Kaja. Liderzy Przyjaznej Gminy nie ukrywają też, że wezmą udział w kolejnych wyborach samorządowych. Ostatnie pokazały, że mieli lepszy wynik od Wspólnoty, ale ze względu na niekorzystną metodę d'Hondta (przeliczania głosów) dostali 1 mandat mniej w radzie.

http://wielun.naszemiasto...6f7842205,1,3,5

[red]

Prawda jest taka, że niektórzy radni sprzedają się w zamian za wymierne prywatne korzyści. Tak jest właśnie z byłymi radnymi FSZW.

[miko 005]

Cytat:

Ulice: Reformacka i Nowy Rynek zostały włączone do strefy płatnego parkowania. Taką decyzję podczas dzisiejszej sesji podjęli radni miejscy. Władze miasta taką potrzebę uzasadniają deficytową liczbą miejsc do parkowania na starówce. Ponadto ma to przynieść większe wpływy do miejskiej kasy. Nie wszyscy radni byli do tego jednak przekonani. Część z nich uważa, że włączenie ulicy Reformackiej do strefy zablokuje sąsiednie osiedla i ulice w centrum.

Całość artykułu tutaj

Generalnie nigdy nie szukałem parkingu bezpłatnego. Zawsze jeśli już to i tak parkowałem za opłatą, więc powinno być mi wszystko jedno co tam jeszcze dołączą do strefy. A mimo wszystko jestem lekko zdegustowany tym skokiem na kasę. Miała być alternatywa, niestety prysła jak bańka mydlana. Krótko mówiąc, ludzi oszukano. Bo jak inaczej nazwać fakt, że przy budowie parkingów i tworzeniu stref płatnego parkowania, mówiło się o odblokowaniu centrum miasta. Obrzeża miały pozostać darmowe, aby środek był w miarę wolny, teraz chyba będzie inaczej. Bo przecież tam, daleko też się płaci, więc ... .

Jak to mawia premier naszego rządu. Takie decyzje to może podejmować byle pętak. Fachowiec poszuka pieniędzy do kasy, w sposób godny fachowca.

[ourson]

miko 005, ale przeciez od początku było wiadomo, ze SPP to skok na kasę mieszkańców miasta. Rozszerzanie strefy będzie postepowało. Niedługo pewnie parking przy Kopernika zostanie włączony, potem Krak. Przedmieście, Plac Jagielloński, Targowa, parking przed US, szpitalem... tam wszędzie zadłuzone do granic mozliwości miasto będzie szukało pieniędzy - na sfinansowanie przebudowy kina, kolejną imprezę, zabawę, promocję...