Mam kolegę... który lubi chodzić do kina.
Na moją prośbę... napisał nieco o ostatnich zmianach w ich świecie wielbicieli kina.
Myślę, że warto uważnie to przeczytać (liczę na Jusupa i Kubalo szczególnie), by zrozumieć co oznacza wywieszone na pewnym kinie
hasło:
FUCK EURO FESTIWAL
Chodzę do kina.
Można rzecz, że jestem kinomaniakiem.
Od 20 lat z uporem maniaka chodzę na te nudne filmy, wydaje kasę na to kino, jestem trudną, ale wierną publicznością.
Często gęsto w naszym starym kinie filmy się puszcza tylko dla takich jak ja - i w sumie gdyby nie tacy jak ja...to pewnie dawno by to kino w (słowo wymoderowano) zamknęli.
Reszta woli dyskoteki, przesiadywanie w parku bądź komputerowe gry.
Dwa lat temu okazało się, że w moim miasteczku zostanie zorganizowany
FESTIWAL EURO FILMÓW!
Nareszcie, po latach posuchy, jakaś uczta dla takich jak ja - zgodzicie się ze mną?
Już zaczęliśmy ze znajomymi zastanawiać jakie filmy będą, jaka będzie cała ta otoczka...
i jak będzie super.
Tylko zdobyć bilety (które dla wiernych klientów powinny być poza kolejnością - tak na logikę)
i my pokażemy światu jak w moim miasteczku się ogląda filmy - będzie mnóstwo atrakcji i będziemy wreszcie mogli się wykazać swoją wiedzą kinematograficzną.
I zaczęło się:
pojawił się burmistrz obiecując remont kina i nawet budowę nowej drogi by łatwo było dojechać.
Trochę to podejrzane (bo burmistrz to typowa k***a i menda), ale niech będzie.
I tylko...dziwnie zacząłem z kolegami odczuwać, że... tacy jak my stają się wrogami publicznymi.
Milicja zaczęła regularnie nas spisywać pod kinem,
burmistrz zapowiedział walkę z tymi co siadają w pustym kinie nie na swoich miejscach...
a miejscowa Gazeta Wyboru ochrzciła nas... Kinolami
Wejście do kina zaczęło pod względem kontroli przypominać wejście na lotnisko,
kazano nas ponumerować, wszyscy musieli wyrobić Kartę Kinomaniaka...
i przez dwa lata milicja robiła wszystko by... nas zniechęcić od chodzenia do kina.
Mandaty, zakaz filmowy, jakieś dziwne prowokacje, jakieś aresztowania...
k***a...
nagle się okazuje, że nie dość, że nie będę uhonorowany za swoją życiową pasję
to jeszcze organizator Festiwalu robi wszystko,
bym nie mógł usiąść na sali z takimi jak ja!
W zamian za to ściąga się do kina wymalowanych na ryju frajerów (głównie urzędasów i wybrańców korporacji),
którzy ni (słowo wymoderowano) nie wiedzą o filmach, za to na pewno wydadzą dużo pieniędzy (na programy i koszulki okolicznościowe oraz na popcorn).
Z mojej pasji kinomaniaka nagle robi się komercyjna maszynka do wyciskania pieniędzy z debili przychodzących do kina w perukach!
Szok!
Przy okazji (słowo wymoderowano) burmistrz, co to zawsze gardził kinem,zadłuża w rekordowym tempie budżet miasta (przy okazji już ogłosił podwyżkę podatków)
by dać szwagrowi zrobić trzy razy drożej remont kina....
a kuzyn robi astronomicznie drogą drogę, której budowa przypomina farsę. Drogą farsę, która jest ogłoszona jako kolejny sukces (słowo wymoderowano) burmistrza!
Jeden wielki wałek...
który jest tuszowany medialną walką z Kinolami,
których trzeba wyeliminować, bo mogą wybuczeć romantyczną i tandetną komedię produkcji niemieckiej!
No i na koniec hit Festiwalu: stuprocentowa polska produkcja filmowa która ma być hitem i ma wygrać nam jakąś nagrodę!
"Stuprocentowo polska" z aktorami z Niemiec i Francji!
Niedługo zaczyna się ten Festiwal... i na mieście zrobił się szał.
Niemal każdy nagle okazuje się kinomaniakiem, ludzie wymieniają się plakatami, malują twarze w kolory zwiastunu tej polskiej produkcji filmowej.
W telewizji jeszcze gorzej: debile w garniturach oraz idiotki prowadzące programy dla gospodyń domowych
nagle okazują się specami od filmów.
Ludzie którzy nie mają pojęcia o pasji kinomaniactwa nagle zaczynają się uważać za prawdziwych kinomaniaków!
W sklepach ich do końca (słowo wymoderowano): ostatnio widziałem nawet "kefir kinomaniaka"!
Ale już spokojnie...
Fajnie, że ludzie się zaczęli interesować kinem...
naprawdę fajnie i pozytywnie, że dzieci wiedzą kto gra w stuprocentowo polskiej produkcji filmowej...
fajnie, że tłumy chcą iść do kina...
fajnie, że wielu wywiesza flagi narodowe z okazji Festiwalu...
...ale ja (słowo wymoderowano) ten Festiwal.
Bo to nie jest mój Festiwal... i to nie tylko dlatego, że mimo propozycji kumpla nie odkupiłem jego biletu.
Po prostu okradziono mnie z moich marzeń, moich fascynacji i mojego stylu życia.
FUCK EURO FESTIWAL!
Oczywiście obejrzę w domu parę filmów z tego Festiwalu,
ale brzydzę się wszystkim co jest związane z tym festynem.
Brzydzę się wymalowanymi na ryju pedałami co siedzą w moim kinie,
brzydzę się strefami kinomaniaków gdzie przy drogim piwie jedynego słusznego sponsora można oglądać filmy w plenerze,
brzydzę się nowoodkrytymi znawcami filmów,
brzydzę się chauturami pseudoartystów wyjących w telewizji o Festiwalu,
brzydzę się prężącym się w wszędzie burmistrzem i wszystkimi organizatorami tej szopki.
Mój kolega całość podsumował następująco:
Jeśli się czuło klimat naszego kina, jeśli utożsamiało się choć trochę z ideałami naszego kina sprzed Festiwalu...
to trzeba nie mieć godności, wstydu i honoru
by w jakikolwiek sposób popierać lub sponsorować (chociażby swoją obecnością na Festiwalu czy w strefie kinomaniaka) ten medialny anty-kinomaniakowy festyn.
WIDZEWSKI W(7)N, a ja odpowiem tak:
Brzydzę się kinolami, którzy pod pozorem oglądania filmów w swoim kinie szukają tylko pretekstu żeby przywalić komuś w mordę.
Nie pójdę osobiście na żaden film, ale chętnie obejrzę filmy w TV.
Poza tym - trzymając się twojej konwencji - nie porównuj amatorskiego krótkiego metrażu, na który chodziłeś dotychczas, z superprodukcjami z Holywood...
Biznes jest biznes.
Chyba coś niedoinformowany jesteś. Więc cię uświadomię, że jak na razie to Ruscy są ganiani.... Fak ERŁO
To chyba oglądaliśmy inne mecze... Chociaż patrząc na twojego nicka mogę się spodziewać, że chodzi ci o inną odmianę ganiania. Ale i w tej - jak widziałem we Wrocławiu - to jak na razie Rosjanie górą.
Twoja opinia kreuje się na tym co zobaczysz w telewizji... Ale wyjdź trochę poza obręb telewizji, i poczytaj trochę innych źródeł...
Twoja opinia kreuje się na tym co zobaczysz w telewizji... Ale wyjdź trochę poza obręb telewizji, i poczytaj trochę innych źródeł...
Telewizja KŁAMIE!
Pewnie kłamie. Każda tylko nie TV TRWAM
A na poważnie - jeśli chodzi o piłkarzy to widziałem to co wszyscy.
Natomiast spotkania polskich kinomaniaków z wielbicielami kina z innych krajów i ich "dyskusje" o wyższości jednego kina nad innym mało mnie obchodzą.
Co do dzisiejszego meczu Polska - Rosja. No bardzo bym chciał chociaż remisu, ale wszystkie fakty przemawiają za ... , niestety nie chcę nawet kończyć.
Kolejny piłkarski ekspert Czekaj, bo jeszcze Cię Lewy zaskoczy
Co do koko to chyba poszła sprawa o prawa autorskie, ale tylko gdzieś mi się obiło, dlatego wszędzie puszczają w tle zagraniczną
WIDZEWSKI W(7)N, w zasadzie to na Twoje "gorzkie żale" odpowiedział już red więc nie będę się powtarzał.
Ja ze swojej strony mogę tylko dodać tyle, że chciałbym doczekać czasów, gdzie kinomaniacy pokroju Twojego kolegi będą oglądać kina tylko od zewnątrz.
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2012-06-13, 08:32
red napisał/a:
Z tym KOKO to trochę się zrobił syf. Najpierw TVP robi konkurs na przebój i twierdzi, że będzie grany przed meczami Polaków, a potem jak wygrywa KOKO to się cicho robi.
Nie jestem przesądny ale może te wyniki polskiej drużyny są efektem zignorowania hymnu kadry narodowej
Co do zamieszek podczas przemarszu rosyjskich kibiców. Wydawanie zezwolenia na tego typu marsz, było błędem. Nawet "ślepy" dostrzegłby zagrożenie przy tego typu zgromadzeniu, tym bardziej że i czas nie ten i stosunki między nami trochę na bakier. Ale zabawa w EURO 2012 trwa dalej, więc nie pora na tego typu rozważania
GRAMY DALEJ
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Sytuacje z burdami były marginalne, pobiło się paru podbitych debili plus jacyś fanatycy nie potrafiący nawet łopatą ruszyć, nie podchodziłbym do tego w sposób poważny. W strefie kibica atmosfera super, czasami emocje brały górę i były przyśpiewki na Rosjan, ale krótkie i były od razu gaszone przez doping Polski. W centrum byli Rosjanie, stali obok Polaków, zachowywali się normalnie, przyjaźnie. Możemy być dumni ! Teraz Czechy, mecz "przyjaźni". Jestem pewny, że atmosfera we Wrocławiu będzie super. Ktoś ma bilet ? Już nie mogę się doczekać pierwszego gwizdka.
POOOLACY TYYYLKO ZWYCIĘSTWO, POLACY TYYYYLKO ZWYCIĘSTWO !!!!!!!!! DO BOJU..... NIE WIEM JAK PRZEŻYJĘ DO SOBOTY
Byłeś Widziałeś czy może przeczytałeś na jakimś portalu. Sytuacja na Powiślu była całkowicie odmienna od Twojej relacji
Pomógł: 3 razy Dołączył: 10 Mar 2006 Posty: 1504 Piwa: 17/150 Skąd: z północy
Wysłany: 2012-06-13, 17:34
WIDZEWSKI W(7)N napisał/a:
hiszpan napisał/a:
Sytuacje z burdami były marginalne, pobiło się paru podbitych debili plus jacyś fanatycy nie potrafiący nawet łopatą ruszyć, nie podchodziłbym do tego w sposób poważny. W strefie kibica atmosfera super, czasami emocje brały górę i były przyśpiewki na Rosjan, ale krótkie i były od razu gaszone przez doping Polski. W centrum byli Rosjanie, stali obok Polaków, zachowywali się normalnie, przyjaźnie.
Byłeś Widziałeś czy może przeczytałeś na jakimś portalu. Sytuacja na Powiślu była całkowicie odmienna od Twojej relacji
I całkowicie odmienna była również sytuacja we wrześniu 1939 kiedy Rosjanie weszli do Warszawy, ale niektórzy chcieliby jej dorównać..
Zamiast skoncentrować się na piłce, media na siłę szukają sensacji w postaci jakichś idiotów, którzy powinni się powybijać nawzajem. Na szczęście mówimy tutaj o kilkudziesięciu osobach na kilkadziesiąt tysięcy / kilkaset tysięcy prawdziwych kibiców. Nic nie znaczący margines.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum