Wysłany: 2008-02-16, 07:06 Plus GSM pozwolił zagłuszać rządowi swoje komórki
Cytat:
"Dziennik": Tysiące abonentów Plus GSM nie mogło rozmawiać przez komórki z powodu zagłuszarek użytych przeciwko czterem pielęgniarkom okupującym siedzibę rządu. Kontrolowany przez państwo właściciel Plusa poskarżył się nawet do Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Ale po trzech godzinach protest wycofał.
Oprócz zagłuszarek przeciwko pielęgniarkom skierowano też policjantki, które udawały pracownice kancelarii premiera.
Pielęgniarki rozpoczęły okupację 19 czerwca. Tego samego dnia podjęto decyzję o zagłuszaniu komórek, by odciąć je od kontaktu z mediami i koleżankami przebywającymi w białym miasteczku przed siedzibą rządu. Specjalistyczne urządzenie dostarczył BOR i prawdopodobnie Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Zagłuszanie stało się tak intensywne, że unieruchomiło stacje przekaźnikowe telefonii komórkowej w trójkącie ulic: Aleje Ujazdowskie, aleja Szucha i Polna. Skarga do UKE została wysłana 22 czerwca o godz. 11.08. Urząd nie zdążył nic zrobić, by pomóc operatorowi. Dlaczego? - Prośba natychmiast została przez nich samych anulowana, wobec czego nie zdążyliśmy podjąć interwencji - ujawnia w rozmowie z "Dziennikiem" prezes UKE Anna Streżyńska.
Gdyby 22 czerwca Polkomtel nie wycofał skargi i UKE zajął się tą sprawą, wysłał przed kancelarię premiera wóz pomiarowy jeszcze w trakcie protestu pielęgniarek, wyszło by na jaw, że były one zagłuszane przez rząd Jarosława Kaczyńskiego. Tym bardziej że według specjalistów od zagłuszania urządzenia musiały być ustawione na maksymalną moc.
"Dziennik" ustalił, że do "opieki" nad protestującymi skierowano policjantki, które udawały pracownice kancelarii premiera. W rzeczywistości były psycholożkami z Komendy Głównej Policji.
Miały za zadanie, doprowadzić do sytuacji, że pielęgniarki same opuszcza budynek. W tym celu kazano im np. przerywać sen kobietom.
Wysłany: 2008-02-16, 12:38 Ćwiąkalski: Jarosław Kaczyński może trafić do więzienia.
Cytat:
- Jeśli kazał zagłuszać pielęgniarki, były premier może trafić do więzienia - powiedział w TOK FM minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski.
W programie "Ranni Politycy" w TOK FM Zbigniew Ćwiąkalski powiedział, że gdyby prokuratura udowodniła, że to Jarosław Kaczyński wydał polecenie zagłuszania pielęgniarek, popełnił przestępstwo nadużycia uprawnień zagrożone nawet kara pozbawienia wolności.
Ćwiakalski zastrzegł, że nie zamierza o niczym przesądzać, czeka na zakończenie postępowania prokuratorskiego. - Trzeba zbadać, czy doszło do bezprawnego wydania polecenia, musimy sprawdzić to w dokumentach BOR – powiedział w TVN 24 Zbigniew Ćwiąkalski. – Chodzi o odpowiedzialność osoby, która taką decyzję podjęła – dodał. Jak podkreślił, zagłuszanie pielęgniarek miało charakter ciągły.
W sprawie wycofania przez Polkomtel skargi do UKE, do czego doszło latem 2007 roku Ćwiąkalski zapewnił, że już na początku tygodnia będzie wiadomo, czy prokuratura poczeka na wniosek Polkomtela, czy też zajmie się sprawą z urzędu. A chodzi o ewentualne naciski władzy na tę firmę, podległą skarbowi państwa.
Latem 2007 roku tysiące abonentów Plus GSM nie mogło rozmawiać przez komórki z powodu zagłuszarek użytych przeciwko czterem pielęgniarkom okupującym siedzibę rządu. Kontrolowany przez państwo właściciel Plusa poskarżył się do Urzędu Komunikacji Elektronicznej, jednak po trzech godzinach protest wycofał. O sprawie pisze dzisiejszy Dziennik.
Ćwiąkalski dopytywany później o tę sprawę w TVN24 podkreślił, że "czyni się z tego nadmierną sensację". - Ponieważ nigdzie nie powiedziałem, że to Jarosław Kaczyński będzie odpowiedzialny i że trafi do więzienia - mówił minister. Dodał, że najpierw trzeba sprawdzić kto ostatecznie podjął taką decyzję, czy miał do tego prawo.
No to jak z tym wiezieniem,powiedział czy nie powiedział.
No to jak z tym wiezieniem,powiedział czy nie powiedział.
mareks, przecież jasno jest napisane:
onet.pl napisał/a:
W programie "Ranni Politycy" w TOK FM Zbigniew Ćwiąkalski powiedział, że gdyby prokuratura udowodniła, że to Jarosław Kaczyński wydał polecenie zagłuszania pielęgniarek, popełnił przestępstwo nadużycia uprawnień zagrożone nawet kara pozbawienia wolności.
Poza tym, wszystkie media dziś potwierdziły słowa ministra Ćwiąkalskiego, który nie zaprzeczył tym słowom, zresztą słusznym.
mareks, przeczytaj sobie raz jeszcze ze zrozumieniem przytoczony właśnie przez Ciebie cytat z TVN24.
Jest zrozumiałym, że nie powiedział tak, że Kaczyński będzie odpowiedzialny i że trafi do więzienia ponieważ najpierw trzeba mu będzie udowodnić winę, co też podkreślał nie jednokrotnie wczoraj w swoich wywiadach.
Przecież jest jasne i zrozumiałe że bez sądu nikt nie może iść do więzienia.Chodzi o samą sugestię ŻE MOŻE,to nie są słowa które o b. premierze może wypowiadać minister sprawiedliwości.
Pomógł: 22 razy Wiek: 37 Dołączył: 03 Maj 2006 Posty: 2051 Piwa: 9/14 Skąd: Chotów
Wysłany: 2008-02-17, 18:57
mareks napisał/a:
Chodzi o samą sugestię ŻE MOŻE,to nie są słowa które o b. premierze może wypowiadać minister sprawiedliwości.
A dlaczego nie może?? podaj jeden racjonalny powód dlaczego... Jeśli Kaczyński faktycznie wydał takie polecenie to powinien ponieść za to odpowiedzialność...
Mnie w tym wszystkim nasuwa się jednak co innego, mianowicie:
Jaro napisał/a:
Ćwiakalski zastrzegł, że nie zamierza o niczym przesądzać, czeka na zakończenie postępowania prokuratorskiego
Przypominacie sobie występy Zizi topa chociażby z konferencji w sprawie dr G.?? W końcu człowiek mający jakieś pojęcie o prawie na właściwym miejscu...
I kolejna ciekawa historia rodem z Prawa i Sprawiedliwości.
Cytat:
Była minister dostała od szefa PZU odszkodowanie za posadę.
Głos byłej minister pracy Anny Kalaty przesądził, że Jaromir Netzel został prezesem PZU. Niedługo potem zarząd PZU przyznał Kalacie i jej mężowi 1,3 mln zł odszkodowania, o które procesowali się z firmą 10 lat - informuje "Gazeta Wyborcza".
"Gazeta Wyborcza" ustaliła, że w 1996 r. małżeństwo Kalatów dostało z PZU 60 tys. zł odszkodowania za wypadek samochodowy z 1991 r. Zakwestionowali jednak tę sumę i pozwali PZU do sądu - za tzw. utracone korzyści z tytułu niezdolności do pracy zażądali 300 tys. zł.
Proces toczył się dziesięć lat. Nieoczekiwany zwrot akcji nastąpił, gdy PiS-owski minister skarbu postanowił zrobić prezesem PZU sopockiego prawnika Jaromira Netzla. Prezesa spółki musiała zatwierdzić Komisja Nadzoru Finansowego (KNF). KNF głosuje nad kandydaturą Netzla 19 grudnia 2006 r. Członkiem Komisji jest też Kalata. Głosuje za. Gdyby minister Kalata wstrzymała się od głosu, Netzel nie zostałby prezesem.
Po głosowaniu w KNF sprawa odszkodowania rusza z kopyta, PZU przyjmuje wszystkie warunki Kalatów. W czerwcu 2007 r. wypłaca im 1,3 mln zł - odszkodowanie wraz z odsetkami.
Zagłuszanie pielęgniarek: Najpierw mówil Kaczyński, Nie, potem, że to mało istotne a teraz, że było zagrożone bezpieczeństwo państwa. To co jest trawdą? A może jest to prawda potrójna jedyna?
_________________ S. J. Lec
Czasami ciemno od skrzydeł anielich
Pomógł: 10 razy Wiek: 43 Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 1397 Otrzymał 5 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-02-20, 16:12
Krool50 napisał/a:
Zagłuszanie pielęgniarek: Najpierw mówil Kaczyński, Nie, potem, że to mało istotne a teraz, że było zagrożone bezpieczeństwo państwa. To co jest trawdą? A może jest to prawda potrójna jedyna?
Przypomina mi się cytat z Biblii:
Cytat:
Niech “tak" będzie u was zawsze “tak", a “nie" – “nie"
Kaczyński nawet kłamać dobrze nie potrafi.
_________________ Art. 146, ust. 1: "Rada Ministrów prowadzi politykę wewnętrzną i zagraniczną
Rzeczypospolitej Polskiej."
Art. 133, ust. 3: "Prezydent Rzeczypospolitej w zakresie polityki
zagranicznej współdziała z Prezesem Rady Ministrów i właściwym ministrem."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum