wieluniak20 - 2009-05-02, 11:48 Temat postu: Wynajem limuzyn przy dworcu PKS. Mam zastrzeżenia co do firmy wynajmującej limuzyny przy dworcu PKS, a mianowicie : 1. Jak on jest ubrany ? (na foto) Dodam że zaliczka i cała kwota była zapłacona z góry Niestety reszty co tu wymienię nie zrobiłem zdjęcia : 2. Z tym tzw. szoferem jechała jakaś jego koleżanka. 3. Kieliszki były zasyfione i brudne. 4. Jeden kieliszek był stłuczony. 5. Tzw. Szofer nie dość że spóźnił się pod dom pana młodego (mnie) to na dodatek spóźnił się odebrać pare młodą ze zdjęć, spóźnienie wyniosło ponad 40min. 6. A jakby tego było mało, po powrocie mało co, to do bójki nie doszło pomiędzy nim, a moją rodziną. (Stawiał się, że za taką kwotę jaką zapłaciliśmy 1400zł to na nic więcej nie powinniśmy liczyć) Gregg Sparrow - 2009-05-02, 12:06 Faktycznie, widać jak zależy im na klientach... 
Dlatego z takimi firemkami trzeba twardo... zapłacic zaliczkę a reszta po wykonaniu usługi. Nie kupować "kota w worku". drybl4s^ - 2009-05-02, 23:21 wlasciciel chyba firmy ;> były ochroniarz z miami -.- nie ma czego wymagać, nastepnym razem przy tego typu usługach postepowac trzeba tak jak gregg pisze w ostatnim zdaniu -.^ mixas - 2009-05-02, 23:34 Sorry za mały OFF Top. Nie wypowiem się na temat tej firmy bo nie korzystałem z jej usług, znam inne lepsze w wieluniu. Ale to dla mnie w tej chwili nie ma znaczenia. Sam pracowałem, kilka ładnych lat w branży "ślubnej" i bardzo rzadko, ale zdarzały się przypadki gdzie młodzi jak to się mówi - wyżej s... niż d... mają. I wracając do sedna sprawy, oczywiście nie chcąc nikogo obrazić, to osobiście dla mnie niewiarygodna jest informacja od osoby, która założyła już 3 wątek pod rząd w dziale "Pręgierz". Może problem leży po drugiej stronie? To taka moja uwaga. A jeżeli chodzi o samochody do ślubu to jest w Wieluniu firma gdzie wszystko jest dopięte na ostatni guzik, a kierowcy są full profi - ale nie będę robił reklamy. glizda - 2009-05-03, 21:14 mixas, ja także kilka wątków w tym dziale rozpoczęłam, czy także jestem niewiarygodna? Jeśli chodzi o ten wątek, ja się nie dziwię oburzeniu wieluniaka20. Mnie samej nie podobałoby się zachowanie szofera, jego ubiór. To przecież ślub, ważny dzień każdej osoby, więc to zrozomiałe że każdy chciałby aby jak najlepiej wszystko w tym dniu wypadło. A poza tym zapłacił za to aby wszystko było w jak należytym porządku. Za darmo tej limuzyny nie wynajął. Nie znasz tego powiedzenia: Klient nasz pan?
Zgadzam się z greggiem w 100% mixas - 2009-05-04, 00:07 Dlatego podkreśliłem, że dla mnie i to jest moje subiektywne odczucie. Zgodzę się w 100%, że jeżeli ktoś wywalił te tysiąc ileś za samochód to może oczekiwać za to profesjonalnej usługi. Jednak czasami jest tak, że doszukujemy się czegoś do czego można się przyczepić. Odnośnie zdjęcia to ubiór jestem w stanie odpuścić ale ta koleżanka jako pasażer to przegięcie. Problem mojej opinii rozwiąże uwaga osoby która też korzystała z ich usług. Bo w tej chwili znamy jedną stronę medalu, a niepotrzebnymi komentarzami można wyrządzić komuś krzywdę. Dlatego napisałem, że jak dla mnie co podkreślam oskarżenie nie jest do końca wiarygodne. - I jeszcze odnośnie kierowcy, to drzwi otworzył kulturalnie. P.S. Płatność z góry za usługę to jakiś poroniony pomysł pierwszy raz coś takiego spotykam. Mrówek - 2009-05-04, 11:46 Na innym weselu był ubrany co prawda na biało ale w krótkich spodenkach i bluzce a nie tak jakbyśmy oczekiwali w garniturze. MATRIX - 2009-08-14, 02:15 kolega na zdjęciu jeszcze był przed kuracją sterydową bo teraz jest dwa razy taki 
Stokłosik - 2009-08-14, 08:44 Jak Wam sie nie podobają jego usługi to zamawiajcie usługi u innych i tyle. Marta - 2009-08-14, 09:11
Stokłosik, a kto wie w trakcie zamawiania, że wynajęta firma okaże się kompletnie nieprofesjonalna i olewacka? Chyba nikt jasnowidzem nie jest  
red - 2009-08-14, 10:50
I po to właśnie m.in. jest ten dział - żeby ostrzec innych forumowiczów przed nieprofesjonalnymi firmami. Poza tym limuzyny do ślubu nie zamawia się codziennie - zazwyczaj jest to raz w życiu, więc trudno w tym przypadku uczyć się na własnych błędach... |
