Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Polityka pozaregionalna - Przekręty i wałki rządu PO

Mateusz - 2010-12-22, 19:20
Temat postu: Przekręty i wałki rządu PO
Cytat:
Media w kraju wybitnie maskują przekręty obecnego rządu nagłaśniając same sukcesy, a urzędasy robią wałki i nikt im nic za to nie zrobi?wolność i demokracja rządzi. Tym czasem wszystko po cichu drożeje, czynsze, energia, paliwo, potężnie wzrasta zadłużenie kraju i rośnie wskaźnik bezrobocia? to początek problemów w kraju, jeszcze lepsze czasy dopiero nadejdą po 2011 r, ceny pofruną do góry i przyjdzie za wszytko słono płacić . Wiele osób które podczas kampanii wyborczej dało się nabrać na popularne chwyty dobrobytu ( druga Irlandia, aby żyło się lepiej, niższe podatki?) - niebawem przekona się na kogo oddali swój głos.

O tym że jest dobrze czy nawet bardzo dobrze, możemy dowiedzieć się jedynie z telewizji ? tej niezależnej i zależnej. O gigantycznych wałkach i przekrętach rządowych popleczników cisza jak makiem zasiał ,wolą serwować głodne kawałki i karmić społeczeństwo J.Kaczyńskim, odciągając uwagę do poważnych problemów. O tym jak nasz rząd stara się wypełnić dane obietnice wyborcze dowiesz się z artykułu.

Przekręty rządów PO :

Sprawa nazywana mega przekrętem, polska kupuje gaz od Rosji płacąc 400 dolarów za 1000 m3, Polska sprzedała prawa do gazu łupkowego za 1% wartości za 5,63 złotego za 1000 m3. Szacuje się że straciliśmy na tym 2 biliony złotych. Sprzedaliśmy bo nie mamy obecnie technologii wydobycia. Komorowski o wydobywaniu gazu mówił ?Nie warto, bo mamy dobry kontrakt z Rosją?

- Polska umarza 1,2 miliarda złotych za transfer gazu w zamian Gazprom zmniejszy nam ceny o,1%. Ekonomiści juz wyliczyli, że ten 1 jest wart max 15 mln dolarów, a my im umorzymy 1,2 miliarda zł. Winnych nie ma.

- PO zobowiązała nasz kraj do kupowania gazu od Rosji w sytuacji gdy sami możemy być w niedługim czasie potęgą gazową. Nawet niemiecka prasa pisze o kontrowersjach. Transakcja ma wartość ok. 100 miliardów dolarów. Sprawe z gazu Tusk uzgodnił z Putinem w czasie spotkania w Smoleńsku, sami rosyjscy dziennikarzy byli zdziwieni.

- Państwo przeznaczyło 113 milionów złotych na reklamę matematyki ale tych reklam nie zobaczycie w TVP tylko TV4 która w 90% należy do Solorza i w 10% do ITI

- Prywatyzacja gdańskiej ?Energii?. Firma przyniosła w 2009r 900mln zysku. Rząd PO chce ją sprzedać za 4,9mld. Czyli nabywcy wydatek zwróci się po 5 latach, spółkę chce kupić Kulczyk Investments.

- Pierwsza decyzja Tuska i NBP, 182 mln.euro w błoto

- PO zmniejsza składkę przekazywaną z OFE do ZUS, ekonomiści już twierdzą, ze w przyszłości może nam zabraknąć na emerytury! przeczytajcie art. ?Rząd szykuje bombę emerytalną?

- Eureko zostało zwolnione z podatku od 4 miliardów złotych dywidendy.

- Upadek Stoczni. Rząd niezgodnie z prawem faworyzował w przetargu handlarza bronią z Kataru. Wynajął firmie PR do przygotowania upadku stoczni od strony medialnej w czasie gdy sam Tusk dawał jeszcze nadzieje stoczniowcom. UE odrzuciła rządowe plany naprawy stoczni bo rząd ich samodzielnie nie napisał a zlecił Ukraińcom. Polecam artykuł ?Ustawa ułożona pod przekręt?

- Zlikwidowanie polskiej większości w spółce EuRoPol Gaz w porozumieniu z Gazpromem.

- ITI dostaje 456 mln od miasta Warszawy. To najwyższa subwencja sportowa w historii stołecznego samorządu. Ekonomiści zgodnie podkreślają, że państwo na tym traci a drużyna piłkarska wchodzi niedługo na giełdę. Subwencja tylko podniosła jej wartość za która zostanie sprzedana. Wcześniej ITI była jednym ze sponsorów kampanii wyborczej HGW.

- Spółce J&S w której zarządzie zasiada Jacek Dubois, pełnomocnik prawny Platformy Obywatelskiej zmniejszono karę o pół miliarda złotych! Ale to nie wszystko, PO wynajmuje jego kancelarie do obrony swoich ludzi. Ostatnio zasłyną obrona Beaty Sawickiej której bronił za darmo i nawet pożyczył jej 300tyś na kaucję. Dodatkowo kancelaria dostała bez przetargu kontrakt na 600tys zł za pomoc prawną przy budowie stadionu.

- MSWiA pozbyła się resortowego osiedla na warszawskich Kabatach za 10% wartości. To kupił? Swoi, mieszkania służbowe wykupili współpracownicy G.Schetyny z ministerstwa w tym. K.Bondyrak i W.Brochowicz

- Hanna Gronkiewicz-Waltz buduje oczyszczalnie ścieków za 564 mln euro, najdroższą na świecie. To o 265 mln euro drożej niż w najtańszej ofercie. Ta sama firma buduje identyczna oczyszczalnię w Turcji za 108 mln euro. Podobna oczyszczalnia została wybudowana w Budapeszcie za 250mln. euro.

- Mirosław Drzewiecki, czyli słynny ?Miro? lobbował za 50 krotnym zmniejszeniem podatku dla pól golfowych. Jan Wejchert, współwłaściciel ?grupy ITI?, telewizji ?TVN? i ?Wejchert Golf Club? nie będzie teraz musiał zapłacić 700 tys. zł a niespełna 13 tys. podatku.

- Karpiniuk: Wybierzecie kandydata PO będą pieniądze na szpital!

- Grupa Eskadra, agencja reklamowa, która była zaangażowana w kampanię wyborczą Platformy Obywatelskiej dostaje zlecenia z rządu. W większości bez przetargu

- Norbert Wojnarowski PO jest jest prywatnie udziałowcem firmy handlującej długami szpitali i wspólnie z żoną ma 48% udziałów w firmie Progres. Zgłosił ustawę w której wierzyciele mogą przejąć szpital za długi.

- NFZ zabrał 80 tyś. obłożnie chorych na domowe pielęgniarki.

- Wielka dziura w ZUS, brak pieniędzy na bieżące wypłaty. Deficyt funduszy ubezpieczeniowych w zeszłym roku przekroczył 9 mld zł. Trzeba było powiadamiać UE. prof. Stanisław Gomułka z BBC twierdzi, ze to wina rządu.

- Europejska Agencja do spraw Leków odrzuca wszystkie argumenty resortu zdrowia, który nie chce kupić szczepionek na nową grypę. A Ewę Kopacz nazywa populistką. Lobbysta firm farmaceutycznych zasiadła w ławach sejmowych podczas debaty o szczepionkach.

- Mirosław Sekuła z PO umorzył długi a następnie sprzedał hutę Zabrze za 750tyś zł. Biznesmen który kupił hutę zaraz sprzedał zarabiając kilkaset razy więcej.

- Resort finansów przygotowuje rewolucyjne zmiany w opłatach za samochody. Najwięcej zapłacą kierowcy jeżdżący motoryzacyjnymi starociami: 3 tys. zł za auto sprzed 1992 r. Właściciele pojazdów, których wiek nie przekracza 9 lat, zapłacą około 500 zł

- Ministrowie naciskali na Urząd Skarbowy aby nie egzekwował 900 milionów zł podatku od Rafinerii Trzebinia której szef zamieszany jest w nielegalny handel i oszukiwanie fiskusa. CBA i prokuratura bada sprawę.

- Narodowy Fundusz Zdrowia zakazał leczenia chemioterapia niestandardową tym szpitalom, w których nie pracują wojewódzcy konsultanci ds. onkologii.liczba placówek w których można uzyskać pomoc gwałtownie się zmniejszyła. Zaprzestanie Leczenia oznacza progresję choroby a to oznacza odmowę NFZ na kontynuacje leczenia.

- Ministerstwo rolnictwa blokowało inwestycje IKEI za 380mln euro jak się później okazało do inwestycji jednak doszło. Minister nie chciał oddać ugorów pod fabrykę nazywając je cenne rolniczo.

- Kolejna restrykcja, aby dostać becikowe matka musi przedstawić dokument, że od 10 tygodnia ciąży jest pod opieka ginekologa. Nie przewidziano tylko, że niektóre kobiety miesiączkują będąc w ciąży lub nie chcą na siłę iść do lekarza.

- Jeśli ktoś płacił w czasie swojego życia częściowo KRUS i ZUS to jeśli będzie chciał np. dostać emeryturę z KRUS to składki wpłacone za ZUS przepadają.

- Ministerstwo Zdrowia zakazuje sklepom zielarsko-medycznym sprzedaży kolejnych podstawowych produktów leczniczych, a to grozi ich likwidacją ? alarmuje Urszula Jarosz z Izby Zielarskiej.

- Od początku rządów koalicji PO-PSL zatrudnienie w administracji wzrosło o 10 procent ? pisze ?Rzeczpospolita?wynagrodzenia dla urzędników doszły do kwoty 25 miliardów złotych.

- Rząd sprzedaje akcje PZU po zaniżonej cenie, kupujący od razu zyskują 231%

- Obecny minister MSWiA Jerzy Miler bez przetargu wybrał system informatyczny za 4 miliony

- Sikorski kupił 76 foteli po 10tys każdy

- Nieoczekiwane odwołanie przez premiera Przemysława Guły z funkcji szefa Rządowego Centrum Bezpieczeństwa wywołało lawinę rezygnacji. W geście protestu z pracy odeszło 10 osób, w tym wszyscy eksperci z kluczowego wydziału analiz zagrożeń.

-Bruksela zarzuca Polsce, że nie wdrożyła dyrektywy przeciwpowodziowej i mamy co mamy.

- Afera Kudryckiej ? kontrola na UJ w związku z jedną pracą magisterską

- Donald i Grzechu grali w piłkę zamiast głosować. Tego dnia głosowano nad emeryturami dla policjantów

- Ponad 300 naukowców napisało ?List w obronie rozumu? do Minister Jolanty Fedak

- Umorzenie śledztwa Kulczyk ? Ałganow

- Powstała czarna lista działaczy polonijnych którzy krytykują rząd.

- Cofnięcie nakazy aresztowania dla Ryszarda Krauze bo sam się zgłosił, odmówił złożenia zeznań, z powrotem wrócił zagranicę

- Siłowe usuniecie ludzi z KDT

- Podręczniki do polskiej historii tylko te uzgodnione z Niemcami i Rosją.

- Ministerstwo Edukacji chciało aby z jedynkami można było przejść do następnej klasy? nauczyciele w szoku.

- Zespół Elektrowni Wodnych Niedzica ? łup wyborczy Platformy Obywatelskiej. Działacze partii Tuska wzięli wszystkie kluczowe stanowiska w państwowej spółce.

- Ryszard Makowski satyryk z kabaretu OTTO stracił pracę w domu kultury bo naśmiewał się z PO

- Należące do Skarbu Państwa spółki węglowe oraz koncern PKN Orlen finansowały działalność fundacji Instytut Studiów Strategicznych żony Bogdana Klicha.

- Agencja reklamowa Lowe GGK należąca do koncernu, z którym do początku lutego związany był poseł PO Andrzej Halicki, wygrała przetarg na przeprowadzenie kampanii reklamowej dla rządowej agencji.

- ?Chłopcy Drzewieckiego? ze spółki PL.2012 dali sobie premię, 110 tysięcy 846 złotych netto dla każdego członka zarządu.

- Senator Jan Olechaza za ponad 30 metrowe pomieszczenie płaci gminie niecałe dwieście złotych miesięcznie. Co najmniej pięć razy mniej niż przeciętna cena rynkowa,

- Miliony złotych na nagrody, 8 z 17 ministerstw wypłaciło już ponad 30 milionów zł nagród za 2009r.

- Tuska na jego mecze wożą trzy rządowe limuzyny.

- Komisja ?Przyjazne Państwo? zgłosiła projekt ustawy tzw. ?Szczypiorkowej?, w myśl której można by wsadzić do więzienia babcię handlującą na ulicy szczypiorkiem ? ustalił ?Wprost24?. To nie żart.

- Senatorowie PO chcą walczyć z szarą strefą wśród rolników, którzy sprzedają własne sery, dżemy czy wędliny i nie płacą od tego podatków.

- Przekazy dnia aby politycy wiedzieli co mówić.

- Posłanka PO Krystyna Skowrońska głosowała na 4 ręce, ale nie ma afery. Gdy zrobili to politycy SLD skończyło się na odebraniu immunitetów.

- Prezydent Szczecina Piotr Krzystka PO, pozwał do sądu internautów którzy go krytykowali. Teraz pozna ich tożsamość. Komentarze to finał afery mieszkaniowej w którą Krzystek był uwikłany (wyrok sądowy zmusił go do oddania 170-metrowego mieszkania komunalnego, które w 2000 r. bezprawnie otrzymał, a potem za grosze wykupił na własność). W zawiadomieniu do prokuratury cytował wpisy: ?kompletny gamoń?, ?zakłamany drań i oszust?, ?łgarz? czy ?nędzny złodziejaszek?.

- Maciej Grabowski doradzał zarówno Platformie, jak i doradzał i pracował dla Casinos Poland Sobiesiaka, największej sieci kasyn w Polsce. Grabowski jest jednym z najbardziej zaufanych ludzi PO, współtwórcą jej sukcesów w wyborach. To on przygotował Donalda Tuska przed ostatnimi wyborami do wygranej debaty telewizyjnej z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim.

- Ministerstwo Sportu zorganizowało szkolenie dla samorządowców ws. Euro w? hotelu Marriott za 691zl za noc. Oprócz drogich noclegów i posiłków podatnicy ufundowali im salę fitness, basen i saunę. W zawiadomieniu o warsztatach przestrzegano ich uczestników, by ?podczas pakowania podróżnych bagaży? nie zapomnieli slipek. Impreza kosztowała 29 800 a polegała na wysłuchaniu konferencji na której wystąpiła pro-gejowska organizacja.

- Miasto Warszawa hojnie wspiera duże imprezy. Dali dotacje 600tys zł na dofinansowanie koncertu AC/DC, 1,4 miliona na turniej tenisowy.

- Miasto Warszawa wydało prawie 440tyś zł na szkolenia pracowników ratusza z języka angielskiego. Bez przetargu bo urzędnicy zajmują się powodzią i nie mieli na to czasu.

- Miasto Warszawa za sponsorowało spotkanie ?integracyjno-rekreacyjne? dla pracowników Metra Warszawskiego i ich rodzin za 200tyś. Firma która je organizowała dostała zlecenie bez przetargu.

- Druga afera pompowania kół. Pierwsza miała miejsce przed rządami PO, wtedy G.Schetyna zapisywał do partii fikcyjnych ludzi i nieboszczyków. Teraz jak PO rządzi znowu robią jaja, politycy PO za jednym zamachem chcieli zapisać do partii 4,5 tys. fikcyjnych członków! Próbę ostatecznie udaremniły władze Platformy. Najwięcej dusz było w Krakowie, Katarzyna Matusik-Lipiec i Łukasz Gibała chcieli zapisać 700 osób. W Gorzowie Wielkopolskim (szefową regionu jest posłanka Bożenna Bukiewicz), doszło do próby dopisania 500 fikcyjnych członków.

- Składka zdrowotna pójdzie w górę w zamian za ulgę podatkową na prywatną polisę medyczną ? ujawnia ?Dziennik Gazeta Prawna? A mówili obniżymy podatki a polisa ma wzrosnąć do 12%. Czy ta prywatna polisa medyczna nie jest początkiem prywatyzacji medycyny?

- Nowe podatki od gazu, prądu i paliwa pod płaszczykiem ochrony środowiska. Adam Ambrozik z Konfederacji Pracodawców Polskich mówi wprost: rząd chce wprowadzić tylnymi drzwiami kolejne daniny

- PO i PSL wstrzymało się od głosu w sprawie debaty o krzyżach co dało pole do popisu zwolennikom usuwania krzyży ze szkół.

- Szef Szpitala Psychiatrycznego w Żurawicy wygrał w sądzie z Kopacz za niepłacenie za zabiegi. Duża część szpitali myśli nad tym samym. Po przekroczeniu limitu NFZ już nie płaci szpitalom za wykonane zabiegi, które nie ratują życia a pacjenci przychodzą. Szpital w Wolsztynie (Wielkopolska) odwołał ponad 150 operacji ponieważ nie było pewne czy ratują życie.

- Pisarze, tłumacze, redaktorzy, wydawcy i bibliotekarze ? ok. dwustu osób podpisało się pod listem otwartym do premiera Donalda Tuska protestującym przeciwko likwidacji bibliotek w małych miejscowościach. Minister Hall chce likwidować biblioteki ponieważ nie przynoszą zysku.

- Minister zdrowia zmieniło listę leków dostępnych dla punktów aptecznych. Inne leki może sprzedawać apteka w mieście a inne apteka na wsi.

- Rząd PO-PSL przekroczył wszystkie granice, za wyjazdy urzędników za granice płacimy 1 miliard zł. Nasi urzędnicy upodobali sobie kraje egzotyczne na wyjazdy na szkolenia. Nepal, Korea południowa, Wietnam, tam wyjeżdżają urzędnicy z ministerstwa pracy mimo że takie same szkolenia odbywają się w Europie. Ministerstwo Kultury upodobało sobie Senegal, Togo,i Kubę a celem wyjazdu jest? ochrona polskich zabytków i dóbr kultury. Tak ogromne sumy przeznaczane na zagraniczne wyjazdy dowodzą całkowitej nieodpowiedzialności polskich urzędników w gospodarowaniu publicznymi pieniędzmi ? mówi Andrzej Sadowski, ekonomista z Centrum im. Adama Smitha. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa ma 516 służbowych aut, ZUS ponad 300 aut. We wszystkich ministerstwach jest ponad 100tyś służbowych telefonów.

- Po raz pierwszy Polska dopłaciła do budżetu Unii, i to 1,5 miliarda. fachowcy z PO-PSL nie wykonali nawet swojego budżetu, pozyskali mniej o 20 miliardów. Przeczytaj art. ?Kolejny cud Tuska: dopłacamy do Unii?

- PO, Zbigniew Chlebowski po aferze zabunkrował się w domu na dwa miesiące ale sam sobie napisał usprawiedliwienie i dostał 25tyś poborów z czasu gdy nie pracował.

- Wojewoda PO nie dopuścił do usunięcia pomniku wdzięczności dla armii czerwonej w Legnicy.

- Polityk PO ?W życiu tak już jest, że nie raz planujemy różne rzeczy, a potem natrafiamy na trudności. Dzieciom to nie zaszkodzi (zabranie z domu) nauczy je odporności na podobne problemy w przyszłości?

- Lobbyści z TESCO napisali sobie ustawę w ramach przyjaznego państwa Palikota

- Lobbyści z stowarzyszenia ?Bez Dioksyn? napisali sobie projekt nowelizacji ustawy w ramach komisji Palikota.

- Komandosi GROM grali w piłkę z Tuskiem. To niewyobrażalny skandal ? ocenił w Radiu ZET Jerzy Szmajdziński z SLD

- Ministerstwo Środowiska płaciło za sponsorowane artykuły Gazecie Wyborczej. Kosztowało to 61,22tyś zł. W sumie były to dwa artykuły za 47,8 tys i wyświetlenie na stronie gazety za 13,42 tys. zł.

- Warszawa nie lepsza, HGW daje kontrakt Agorze na 220tys, mowa nie została opublikowana w Księdze Zamówień Publicznych

- Polska odnotowuje wielka porażkę w UE w czasie gdy Sikorski nie wiedział czy kandyduje na szefa NATO. Chodzi o projekt kształtu służb zewnętrznych UE (EEAS) w której nie be dzie miejsca dla Polaków.

- Senator PO z Wrocławia wynajął pomieszczenie biurowe od magistratu za 300zł gdzie za taka cenę trudno znaleźć studentowi mieszkanie i to w nienajlepszym miejscu. A senator wynajął pomieszczenie na biur w atrakcyjnym miejscu w którym stawka za m2 to min. 50zł

- Afera z PARP, pieniądze nie dostali najlepsi a pierwsi z listy.

- Bronisław Komorowski żądał od byłej szefowej Kancelarii Sejmu przekazywania sprawozdań o wizytach u posłów. Nie ugięła się, więc straciła stanowisko. Ceniona przez posłów wszystkich partii politycznych, Fidelus-Ninkiewicz pracowała w Kancelarii Sejmu 11 lat.

- Bocheńskie starostwo płaciło agencji reklamowej ?Wenecja? za poprawienie wizerunku urzędy, właścicielem agencji jest żona Andrzeja Wyrobca, obecnego skarbnika Platformy Obywatelskiej

- Premier zamiast głosować o dodatku do emerytur grał w piłkę. PO i PSL przegłosowali brak dodatku.

- Pijani ludzie Komorowskiego nad grobem Anny Walentynowicz

Na Damiana Raczkowskiego (szef podlaskiej PO) głosowało więcej osób niż było wyborców. Skandal.

- Naciski na prokuratorów aby oskarżali poprzednia ekipę za czasów PIS ?To mnie za to przeniosą do Gołdapi lub Suwałk? za to, ze prokurator nie chciał oskarżyć Ziobry,

- Odwołano szefową Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie za brak postępów i nie wszczynanie sprawy ?łapówkarskiej? przeciwko Kamińskiemu

- Czuma mianował na prokuratora krajowego Edwarda Zalewskiego, SBeka który szantażem wymuszał współpracę z bezpieką.Trzeci minister sprawiedliwości zanim powołał nowego prokuratora generalnego to obsadził na stanowiskach nowych prokuratorów ludzi Edwarda Zalewskiego.

- W sprawie Olewnika trzech morderców i strażnik więzienny popełniają samobójstwo.

- Samobójstwo popełnia dyrektor generalny Kancelarii Premiera Grzegorz Michniewicz, w trakcie badania przez prokuraturę ewentualnego przecieku z kancelarii premiera ws. afery hazardowej.

- Samobójstwo popełnia ?Iwan? świadek ws. zabójstwa Papały. Media piszą, że bał się o rodzinę.

- Samobójstwo przez głodówkę Rumuna zatrzymanego Claudiu Crulica zatrzymanego za domniemana kradzież, po śmierci znajduje się świadek który dał mu alibi.

- Prokuratura wszczyna postępowania dyscyplinarne dla prokuratorów krytykujących swoich przełożonych. Zarzuty usłyszała Małgorzata Bednarek prezes stowarzyszenia ?Ad Vocem?. Obwinionym jest też prokurator Jarosław Duś. Przed sejmową komisją śledczą powiedział, że jest szykanowany przez swoich przełożonych. Zaś mediom ujawnił, że nie pozwolono mu przesłuchać Stefana Niesiołowskiego z PO. Kłopoty ma też słupski prokurator Marcin Natkaniec, który chciał stawiać zarzuty lokalnemu wójtowi

- Warszawski prokurator zaproponował kobiecie seks w zamian za umorzenie sprawy. Przyłapano go, gdy w swoim gabinecie stał rozebrany do slipów i zamierzał odbyć stosunek ze sklepową złodziejką. Mimo że od tych zdarzeń minęło półtora miesiąca Konrad P. nadal nie ma postawionych zarzutów!!!

- 178 aptekarzy wytoczy proces ministerstwu zdrowia. Chodzi o przepisy pełne wad które mogą świadczyć o niekompetencji urzędników.

- Rodziny ofiar żołnierzy z Afganistanu prowadzą własne śledztwa w sprawie śmierci ich członów rodzin. Robią tak ponieważ wykryli, ze wojsko kręci wałki nt. ich śmierci. Opowiastki wojskowych nie zgadzają się z sekcja zwłok. Jest też wątek w którym ludzie Bogdana Klicha wysłał chorążego aby dowodził oficerami ponieważ chorąży bez doświadczenia nie będzie negował wskazówek dowództwa.

- UE skazała nas na karę 31 799 euro za każdy dzień zwłoki w poprawieniu ustawy regulującej hazard

-Ministerstwo Sprawiedliwości odkryło nieprawidłowości w ochronie tajnych danych w kilku prokuraturach. Zamiast sprawdzić pozostałe, kontrole zawieszono, a kontrolerów wyrzucono z pracy ? ustalił ?Dziennik Gazeta Prawna?. Szefem resortu był wtedy Zbigniew Ćwiąkalski.


źródła:

http://nwomedia.pl/post,636,0

http://biznes.onet.pl/sta...hreadId=7368115 3&discPage=7&AppID=324

http://astral-projection.blog.onet.pl/

http://miziaforum.wordpress.com/2010/12/05/

http://www.wykop.pl/ramka...h-milcza-media/

dawid - 2010-12-22, 20:34

Mateusz napisał/a:
- Samobójstwo przez głodówkę Rumuna zatrzymanego Claudiu Crulica zatrzymanego za domniemana kradzież, po śmierci znajduje się świadek który dał mu alibi.


niewątpliwie jest to największy przekręt i wał PO. Ludzie, co za IDIOTA pisze takie teksty?

Mateusz napisał/a:
Przekazy dnia aby politycy wiedzieli co mówić.


W PIS juz dawno to działało

Shymool - 2010-12-22, 21:01

Mateusz, jesteś typowo medialny, a to media robią politykę w kraju. Za bardzo na nich polegasz :grin:
jozefina22 - 2011-01-05, 19:35

Autor: ludolf_koenig 05.01.11, 18:4 ( forum gazetki wybiórczej, Biblii lemingów )
Cytat:
Z Polską jest tak:
75% mieszkańców to głupi, targani sprzecznymi emocjami ludzie, pozbawieni wyobraźni, wiedzy i rozsądku samozachowawczego ludzie.
Władza rekrutuje się z tego ogółu, zatem znów 3/4 osób dzierżących stery to ludzki plankton.
Pozostałe 25% na początku próbuje, ale z czasem orientuje się że nie warto walić głową w mur, więc koncentruje swoje siły i zdolności na walce o swoje i tylko swoje.
Jesteśmy zgubieni jako kraj i jako naród.
Można oczywiście zrzucić to na karby położenia geopolitycznego - w środku Europy, między dwoma konkurującymi mocarstwami, wszak przez 150 lat nie robiły one nic innego jak na wszelkie sposoby tępiły jakiekolwiek objawy inteligencji w jej zarodkach.
Ja jednak, z wielkim smutkiem, kładę to na karby słabości genetycznej słowiańskiej odmiany rasy białej w stosunku do naszych braci z Zachodu. Najbliżej nam do czarnych niestety.

Niestety, dużo racji ma ludolf koenig. Oczywistą oczywistością ;-) jest fakt większego dbania POlityków o "ciemną masę" naszego społeczeństwa. Tę część i jej głosy wyborcze, kupi się "bele czym". Wystarczą, nawet najbardziej nierealne obietnice i przyszłe cuda....zawsze to kupią. :?

cogito - 2011-01-05, 20:25

jozefina22 napisał/a:

Niestety, dużo racji ma ludolf koenig. Oczywistą oczywistością ;-) jest fakt większego dbania POlityków o "ciemną masę" naszego społeczeństwa. Tę część i jej głosy wyborcze, kupi się "bele czym". Wystarczą, nawet najbardziej nierealne obietnice i przyszłe cuda....zawsze to kupią. :?

Jozefino, ten fakt stwierdził Jan Kochanowski w "Pieśni o spustoszeniu Podola" pisząc:
Cytat:
„Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi.”

Polacy nie potrafią uczyć się na błędach i wyciągać wniosków z przeszłości. Można się dopatrywać różnych przyczyn takiej postawy, ale jedna jest podstawowa.
Z oczywistych względów nie wymienię jej, aby nie wywoływać bezsensownej dyskusji.

red - 2011-01-06, 01:46

dawid, tam jest więcej takich bzdur, jak np siłowe usunięcie kupców z KDT i inne kwiatki. Zaraz niewyobrażalną aferą okaże się pierdnięcie Tuska...
miko 005 - 2011-01-06, 11:08

jozefina22, nie chciałbym być złośliwy w tym momencie, ale jak w jakimś temacie, cogito zacytował jakiegoś "pajaca", to uznawałaś to za przejaw naruszenia przez cogito wszelkich norm etycznych.
Przepraszam, ale ten Twój "pajac" i zacytowanie go przez Ciebie, niewiele się różni, albo nie różni się wcale, od tego co jeszcze niedawno bulwersowało Twoją osobę.
Kłania się zatem kwestia punktu siedzenia i punktu widzenia :D

A tak generalnie to nie bardzo wiem o co Ci chodziło z tym cytatem i Twoim komentarzem do niego;
jozefina22 napisał/a:
Oczywistą oczywistością ;) jest fakt większego dbania POlityków o "ciemną masę" naszego społeczeństwa. Tę część i jej głosy wyborcze, kupi się "bele czym". Wystarczą, nawet najbardziej nierealne obietnice i przyszłe cuda....zawsze to kupią. :?

O jakim "bele czym" mówisz? Konkrety bym prosił. I mam rozumieć, że mówiąc o kupowaniu wszystkiego, nawet cudów niewidów, powołujesz się na najbardziej sprawdzone doświadczenie, czyli na ... własną osobę. Bo przecież z taką stanowczością o tym piszesz, że nie wyobrażam sobie inaczej.

cogito - 2011-01-06, 13:30

Chyba znacie powiedzenie :"W każdej plotce jest odrobina prawdy". Niestety, odrobina z wielu plotek nie uczyni całej prawdy. Prawdę znają ci, którzy są obiektem plotek. Przeważnie jest ona ukryta przed społeczeństwem, gdyż krąży w zamkniętym układzie. Jedynym wyjątkiem, kiedy prawdę poznają wszyscy, jest sytuacja, w której wystąpi awaria w układzie. Potocznie określenie "mleko się wylało", w przypadku awarii, ma swoje uzasadnienie w prozaicznym fakcie. Wystarczy w bagażniku swojego samochodu (sąsiadowi można również) wylać mleko. Nieposprzątane w porę lub niedokładnie narobi z czasem wielkiego smrodu. Szczególnie latem daje się to we znaki. Media określają to "sezonem ogórkowym".
Wiedząc o tym, obiekty plotek, są ostrożni i zapobiegliwi.
Media, potocznie zwane czwartą władzą , są po to, aby szukać pęknięć w układach, nie zawsze są wolne i niezależne. Demokracja oczywiście tak, ale kapitalizm przede wszystkim.
Dlatego oceniając informacje podawane przez media trzeba najpierw ustalić do kogo należą, a dopiero później ich wiarygodność.
Można również zawsze skorzystać z pomocy tych, co patrzą na nas z boku i porównać z tym, co sami wiemy o sobie. Mam na myśli media zagraniczne. Tu należy przypomnieć przysłowie: "Jak nas widzą, tak o nas piszą".
A w ogóle przysłowia są mądrością narodu i nie tylko dobrze je znać, ale również stosować się do ich zaleceń w konkretnych sytuacjach.

jozefina22 - 2011-01-07, 11:43

miko 005 napisał/a:
jozefina22, nie chciałbym być złośliwy w tym momencie, ale jak w jakimś temacie, cogito zacytował jakiegoś "pajaca", to uznawałaś to za przejaw naruszenia przez cogito wszelkich norm etycznych.
(...)
Kłania się zatem kwestia punktu siedzenia i punktu widzenia


miko.... ja pisałam
Cytat:
Swoją drogą nie bardzo rozumie, jaki sens ma wklejanie cytatów bez dodania swojego doń stosunku ?

Jest tam o jakiś normach etycznych ? Co ma siedzenie i widzenie do tego nie rozumiem. Dalej uważam, że wklejanie cytatów bez własnego komentarza nie ma sensu, no chyba, że ma być to tylko podanie jakiejś ważnej dla forum informacji. Niejasne ?
Cytat:
A tak generalnie to nie bardzo wiem o co Ci chodziło z tym cytatem i Twoim komentarzem do niego;
(...)
O jakim "bele czym" mówisz? Konkrety bym prosił. I mam rozumieć, że mówiąc o kupowaniu wszystkiego, nawet cudów niewidów, powołujesz się na najbardziej sprawdzone doświadczenie, czyli na ... własną osobę. Bo przecież z taką stanowczością o tym piszesz, że nie wyobrażam sobie inaczej.

Już Tobie wyjaśniam. Cytat i swój komentarz do niego zamieściłam by pokazać swoje zdanie na temat "czym kieruje się klasa polityczna naszego kraju" i do kogo głównie się zwraca w swoich działaniach. Oczywiście głównym celem jest jej własny interes a by go zrealizować przekonuje doń elektorat, tak by i on poczuł wspólnotę interesu i gremialnie głosował na daną partię, zapewniając jest dalsze sukcesy wyborcze i lata panowania.
Temu służą działania partii i rządu. Kogo zaś łatwiej przekonać ? Ano "ciemną masę," co poleci z kartką wyborczą, bo ten jest przystojny, ten zaś ma ładne zęby, jest swój chłop, obieca 100% podwyżki każdemu i zero procentowe bezrobocie. O Irlandii nie wspomnę, II Japonia też już była. Dziś w naszym kraju by rządzić ( jak pokazują ostatnie trzy lata ) wystarczy sprawny pijar i stałe podsycanie za pomocą szczujnych mediów lęków i niechęci do poprzedniej ekipy. To jest dla "ciemnej" masy wystarczające. Bo kogo obchodzi jakieś wskażniki mikro i makroekonomiczne, wirtualne aferki z milionami pod stołem i postępujący rozkład tego kraju. 75 % ludzi wystarczy, że premier się pokaże na tle mapy europy z Polską jaką zieloną wyspą i jest cudownie.....a jak nie do końca, to przez tych paskudnych...co poprzednio rządzili.
Wiesz miko....głupka by przekonać do siebie, wystarczy obiecać mu darmowe 1-2 piwa i jest już git.... Ktoś mający trochę oleju w głowie, też na to piwo "poleci" ?
W naszym kraju niestety nie wykształciła się jeszcze i zapewne długo nie wykształci stabilna klasa średnia. W normalnych krajach to ona decyduje, za pomocą kartki wyborczej, o losach rządzących.
W Polsce zaś tzw. "młodzi, zdolni, wykształceni, z dużych miast" pokazali już, co sobą reprezentują, na Krakowskim Przedmieściu latem....naprzeciw swojego "alter ego" :lol:
Miko jeszcze jedno... Ja się nie powołuję na własną osobę, tylko własne obserwacje.
Nie wyobrażasz sobie ? No to masz miko małą wyobraźnie.
p.s. postów wyżej napisanych przez cogito nie komentuję, bo się z nimi prawie w całości zgadzam. :shock: :wink:


Poprawiono 1 błąd ort.

red - 2011-01-07, 12:08

jozefina22 napisał/a:
W Polsce zaś tzw. "młodzi, zdolni, wykształceni, z dużych miast" pokazali już, co sobą reprezentują, na Krakowskim Przedmieściu latem....naprzeciw swojego "alter ego"

Za to ta druga strona pokazała co sobą reprezentuje że ho ho...

jozefina22 - 2011-01-07, 14:24

red napisał/a:

Za to ta druga strona pokazała co sobą reprezentuje że ho ho...

Nie wiem czy zdołałeś zauważyć, ale o tym kto "tam" był lepszy, nie rzecz w moim poście. Obie strony siebie warte, co i tak nic nie zmienia. Fakt, że od młodych, zdolnych i wykształconych, z dużych miast oczekiwać się powinno czegoś więcej.

red - 2011-01-07, 15:51

jozefina22 napisał/a:
co i tak nic nie zmienia

Z tym się zgodzę. Ale dlaczego od kogoś mam wymagać więcej to nie wiem.

jozefina22 - 2011-01-11, 23:04

red napisał/a:
(...) Ale dlaczego od kogoś mam wymagać więcej to nie wiem.

Bo więcej się wymaga od "młodych, zdolnych, wykształconych z dużych miast" niż od ciemnych, otumanionych moherowych beretów z wsi i zapyziałej prowincji. :)

Świstek - 2011-01-12, 14:16

Ale żeby porównywać awangardę polskiego katolicyzmu z wielkomiejskim motłochem o zabarwieniu antyklerykalnym i jeszcze wymagać od tych bezbożników kulturalnego zachowania?
Skandal i grzech!

Maciej - 2011-01-12, 15:28

Zgadza się , za dużo oczekiwać nie można .
jozefina22 - 2011-01-12, 17:25

Świstek napisał/a:
Ale żeby porównywać awangardę polskiego katolicyzmu z wielkomiejskim motłochem o zabarwieniu antyklerykalnym i jeszcze wymagać od tych bezbożników kulturalnego zachowania?
Skandal i grzech!

Niby kto jest tą "awangardą" ? Dla Ciebie są nimi Rydzykowe zagony moherowych beretów ? No to gratuluję. :grin:
Zgodzę się jednak z Twoją tezą, że wielkomiejskiego motłochu o zabarwieniu antyklerykalnym nie brakuje.... z guru Dominikiem Tarasem na czele i kultury od nich wymagać byłoby sporym nadużyciem.....

Gregg Sparrow - 2011-01-12, 19:31

Tak dlka równowagi jak już pokazujecie pijanego antyklerykała i jego kulturę to pokażcie kulturę tych "prawdziwych Polaków katolików" i to na trzeźwo :D

http://www.youtube.com/watch?v=5p2MAdD64bg
http://www.youtube.com/wa...feature=related
http://www.youtube.com/wa...feature=related

Świstek - 2011-01-13, 22:50

Ale wracając do tematu. Wydarzenia spod krzyża powinny dać do myślenia Platformie o granicy wieku emerytalnego, która jest usytuowana zdecydowanie za nisko. Jak na dłoni widać bowiem, że niektórzy starsi ludzie mają za dużo czasu i wiele krzepy. Nie każdy potrafiłby się tak pięknie awanturować z mundurowymi, rzucać na taką odległość zniczami czy w ogóle przetrwać tyle godzin w środku miasta na lipcowym i sierpniowym słońcu.
A wspomniani obrońcy krzyża to śmietanka, ale na Krakowskim generalnie spotykali się bogobojni Polacy, zarówno z jednej, jak i drugiej strony barierki. Nikt tam przecież na serio nie mówił o religijnych banialukach i laickim państwie. Przeciwko krzyżowi protestowali ci sami ludzie, którzy kilka lat temu ogłosili się pokoleniem JP 2 i beczeli po Wojtyle.
Wszystko zaś odbyło się w dopuszczalnych, umiarkowanych granicach apolitycznej kontestacji, co jeszcze bardziej mnie brzydzi.

hajen - 2011-10-12, 00:35

Tak mi sie przypomnialo:

Gazeta Finansowa napisał/a:
W styczniu 2010 r. prezesem EuRoPol Gazu został - nie kto inny tylko Aleksandr Miedwiediew - brat prezydenta Rosji. Był więc jednocześnie wiceprezesem Gazpromu, prezesem spółki Gazprom-Export i prezesem EuRoPol Gazu, który miał decydować o umorzeniu - uwaga - 1,2 MILIARDA złotych DŁUGU Gazpromowi. Konflikt interesów stał się oczywisty.

Jeśli rząd umorzy długi Gazpromu, to będziemy wnioskować o powołanie sejmowej komisji śledczej - zapowiadał w połowie listopada 2009 r. Lech Kaczyński. Było to kilka tygodni po uprawomocnieniu się precedensowego wyroku Federalnego Sądu Arbitrażowego w Moskwie. Nakazał on rosyjskiemu koncernowi energetycznemu Gazprom zapłacenie wymaganej prawem kwoty za tranzyt rosyjskiego gazu przez Polskę. Łącznie z odsetkami była to kwota 1,2 miliarda złotych. Wówczas długi Gazpromu wynosiły ponad 55 miliardów dolarów i ciągle rosły. Jedyną szansą, aby uniknąć spłaty zaległych kwot Polsce, było umorzenie długu. Za tym umorzeniem w listopadzie 2009 r. opowiedział się rząd Tuska, jednak stanowczo zaprotestował Lech Kaczyński.

Jednostronna decyzja

Na mocy porozumienia jamajskiego z 1993 r., rosyjski koncern Gazprom miał przesyłać przez terytorium Polski gaz do krajów Europy Zachodniej. Pieniądze za przesył gazu miały trafiać do spółki EuRoPol Gaz SA odpowiedzialnej za tranzyt. Przez 13 lat współpraca układała się względnie pomyślnie - głównie dzięki temu, że statut spółki EuRoPol Gaz SA skonstruowany był w taki sposób, że kontrolę nad nią miał polski rząd. Oczywiście Gazprom dążył do zmiany tej sytuacji. Przejęcie kontroli nad EuRoPol Gazem dawałoby rosyjskiemu potentatowi możliwość samodzielnego decydowania o przepływie gazu do Polski. Taka sytuacja dawałaby Rosjanom ogromne narzędzie do szantażowania władz w Warszawie (bardzo ciekawie mówił o tym wątku prezes Bartimpexu Aleksander Gudzowaty w rozmowie z Romanem Mańką).

W rękach polityków

Próba przejęcia kontroli nad EuRoPol Gazem miała oczywiście ogromne znaczenie polityczne. Nie tylko dla relacji polsko-rosyjskich, ale także dla stosunków na najwyższych szczytach władzy w Rosji. Personalna obsada stanowisk w Gazpromie doskonale odzwierciedla bowiem równowagę między obozem premiera i prezydenta Rosji. Szefem Rady Dyrektorów (odpowiednik polskiej Rady Nadzorczej) Gazpromu był aż do stycznia 2008 r. Dmitrij Miedwiediew - obecny prezydent Rosji. Zastąpił go były premier Rosji Wiktor Zubkow - jeden z jego najbliższych współpracowników.

Brat prezydenta Rosji - Miedwiediew jest również prezesem spółki Gazprom Export - zajmującej się eksportem gazu do krajów Europy Środkowo-Wschodniej.

Letni impas

Latem 2006 r. zarząd Gazpromu ogłosił, że opłaty za tranzyt rosyjskiego gazu przez Polskę są zbyt wysokie. Rosjanie zakwestionowali polskie przepisy, które wymagają, aby w taryfach za transport gazu uwzględnić niewielką dopłatę zależną od wartości majątku firmy. Taka dopłata stosowana jest w większości państw Unii Europejskiej i służy ograniczeniu ryzyka bankructwa firmy gazociągowej. Opłaty te w innych krajach jednak Gazpromowi nie przeszkadzały. Kwestionował je tylko w Polsce. Może (aczkolwiek nie musi) to mieć związek, ze sprawą likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych, które były nieformalną rezydenturą rosyjskich służb specjalnych w Polsce.

Doszło więc do sytuacji kuriozalnej. Firma złamała warunki umowy, których przestrzegała od 13 lat. EuRoPol Gaz SA wysyłał do Gazpromu faktury jak dotychczas wyliczane na podstawie stawek zatwierdzonych przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Jednak Gazprom płacił mniej, stosując stawki, które sam sobie ustalił. Takiego stanu rzeczy nie zaakceptował Michał Kwiatkowski - prezes EuRoPol Gazu. Po wielokrotnych wezwaniach do uregulowania należności (na które Rosjanie nie reagowali) zdecydował się skierować sprawę na drogę postępowania prawnego. W lutym 2008 r. EuRoPol Gaz SA złożył do Sądu Polubownego w Moskwie pozew przeciwko firmie Gazprom Export. Sprawą zajęły się aż trzy instancje sądu arbitrażowego. Ku zdumieniu obserwatorów, we wszystkich instancjach rosyjski potentat przegrał. Musiał więc zapłacić Polsce zaległe opłaty wraz z opłatami. Łącznie niebagatelną kwotę 1,2 miliarda złotych. Jedyną możliwością, aby uniknąć tej zapłaty, była decyzja zarządu EuRoPol Gazu o anulowaniu tej opłaty.

Spór z Ukrainą

Gdy spór prawny z Gazpromem wchodził w decydującą fazę, doszło do kryzysu ukraińsko-rosyjskiego nazwanego mianem "wojny o gaz". Dla Polski miał on o tyle znaczenie, że Polska rocznie importowała z Ukrainy 2,5 mld m3 gazu. Dostarczała go spółka RosUkrEnergo, która zajmowała się tranzytem gazu przez terytorium Ukrainy. Osobna umowa z EuRoPol Gazem SA zakładała, że do 2014 r. Polska wybuduje terminal w Świnoujściu, do którego będzie przesyłany gaz dostarczany przez RosUkrEnergo. W ten sposób Polska zgromadziłaby rezerwy gazowe potrzebne w wypadku zatrzymania dostaw gazu z Rosji. Ten dobry dla Polski scenariusz nie został zrealizowany wskutek konfliktu o gaz.

Pod koniec listopada 2008 r. Gazprom wezwał Ukrainę do spłaty 2,4 miliarda dolarów długu za gaz i jego przesył na terytorium Ukrainy. W grudniu Ukraina zapłaciła miliard dolarów i ogłosiła, że pozostałą część zadłużenia spłaci w ciągu kolejnych tygodni. Gazprom pozostał nieugięty i zażądał dodatkowo ponad 400 milionów dolarów odsetek karnych. Tyle rząd w Kijowie zapłacić nie mógł. 1 stycznia 2009 r. Gazprom wstrzymał większą część dostaw gazu na Ukrainę. W efekcie spadła ilość gazu dostarczanego przez Ukrainę do Polski, Węgier, Austrii, Bośni i Hercegowiny, Rumunii i Bułgarii. Państwa te musiały skorzystać ze swoich rezerw. W spór włączyły się Stany Zjednoczone i Unia Europejska. Ostatecznie 19 stycznia doszło w Moskwie do podpisania porozumienia gazowego, w wyniku którego Gazprom ponownie rozpoczął tranzyt gazu do krajów europejskich przez terytorium Ukrainy. Na mocy tego samego porozumienia, za winnego rosyjsko-ukraińskiego konfliktu o gaz uznano spółkę RosUkrEnergo, która odpowiedzialna była za tranzyt gazu przez Ukrainę. Gazprom ogłosił, że nie zamierza kontynuować współpracy z tą firmą. Nowym importerem gazu rosyjskiego stała się spółka Naftohaz.

Umowa niekorzystna dla Polski

Wiosną 2009 r. doszło do podpisania umowy między Gazpromem a spółką Naftohaz. W jej treści znalazł się zapis, w myśl którego Naftohaz nie mógł sprzedawać gazu do innych państw niż Ukraina. Oznaczało to, że ukraińska spółka nie mogła już eksportować gazu do Polski. Pogrzebało to definitywnie pomysł budowy terminala gazowego w Świnoujściu. Jednak zaraz po sfinalizowaniu umowy z Naftohazem Gazprom zaproponował stronie polskiej, że sprzeda jej dodatkową ilość gazu, aby wyrównać straty wynikające z niedotrzymania umowy przez RosUkrEnergo. I faktycznie, w czerwcu 2009 r. wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak podpisał umowę na jednorazowy zakup gazu w wysokości 1,2 miliarda metrów sześciennych. Była to maksymalna ilość, którą Gazprom zgodził się sprzedać.

W wyniku całej sytuacji, w połowie 2009 r., po wyeliminowaniu z rynku spółki RosUkrEnergo, Polska stanęła przed perspektywą, że import gazu nie będzie mógł pokryć całego zapotrzebowania. Wówczas Gazprom wystąpił z propozycją zwiększenia dostaw i renegocjacji umowy. Propozycję natychmiast podjął rząd Donalda Tuska. W lipcu Gazprom postawił wstępne warunki. Oczekiwał zmian w statucie spółki EuRoPol Gaz SA, aby strona polska nie miała tam decydującego głosu. Oczekiwał również rezygnacji z budowy terminala w Świnoujściu. Zaoferował ponadto zwiększenie rocznego importu gazu do Polski do ponad 11 mld m3 i przedłużenie umowy do 2037 r.

Oferta Gazpromu przedstawiona stronie polskiej została przekazana do Biura Bezpieczeństwa Narodowego, a stamtąd do Kancelarii Prezydenta. Warunki proponowane przez Gazprom zaniepokoiły Lecha Kaczyńskiego. Jeszcze w lipcu 2009 r. Kaczyński wystąpił do Ministerstwa Gospodarki z zapytaniem o instrukcje negocjacyjne dla polskich urzędników, którzy będą prowadzić rozmowy z rosyjskim koncernem. Doszło do kolejnego spięcia na linii rząd - prezydent. Ani Pawlak, ani Tusk nie chcieli bowiem udostępnić Głowie Państwa instrukcji. Dlaczego?

Odmienne stanowiska

W końcu października 2009 r., w Moskwie rozpoczęły się negocjacje dotyczące warunków nowej umowy gazowej. Po wyroku Sądu Arbitrażowego w Moskwie Gazprom postawił jeszcze jeden warunek: zażądał anulowania 1,2 miliarda złotych długu. Premier Tusk zadeklarował przychylność dla tego pomysłu. Poparł go minister skarbu Aleksander Grad. O takim rozwiązaniu nie chciał jednak słyszeć Michał Kwiatkowski - prezes EuRoPol Gazu SA. Kwiatkowski stanowczo dał do zrozumienia, że dopóki pełni funkcję prezesa, nie podpisze dokumentu anulującego dług Gazpromu. Jego stanowisko poparł Jerzy Tabaka - członek zarządu spółki. Gdy rząd zajął odmienne stanowisko, Kwiatkowski wysłał do Aleksandra Grada list, w którym stwierdził, że umorzenie długu będzie stanowić złamanie polskiego prawa, za co grozi kara pozbawienia wolności. Na ten list minister Grad jednak nie odpisał.

11 grudnia 2009 r. przeciwko podpisaniu umowy na rosyjskich warunkach opowiedział się szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego - Aleksander Szczygło. Trzy dni później Kancelaria Prezydenta oficjalnie poinformowała, że jest przeciwna nowej umowie gazowej z Rosją.

Karuzela negocjacyjna

12 stycznia 2010 r. PGNiG (właściciel 48 proc. udziałów EuRoPol Gazu SA) poinformowało, że w Moskwie rozpoczynają się rozmowy z przedstawicielami Gazpromu w sprawie aneksowania kontraktu jamajskiego. Dotyczyły zwiększenia dostaw gazu do 10,25 mld m3 i przedłużenia kontraktu do roku 2037. Negocjacje dotknęły również sprawy umorzenia długu dla Gazpromu. Jednak prezes Michał Kwiatkowski i członek zarządu Jerzy Tabaka wciąż konsekwentnie bronili stanowiska, że długu umarzać nie można. Na efekty nie trzeba było długo czekać. 20 stycznia odbyło się posiedzenie Rady Nadzorczej EuRoPol Gazu. Zawieszono w pełnieniu obowiązków Michała Kwiatkowskiego i Jerzego Tabakę, którzy sprzeciwili się umorzeniu długów Gazpromowi. Tymczasowym prezesem EuRoPol Gazu został Aleksandr Miedwiediew - brat prezydenta Rosji, wiceprezes Gazpromu i prezes spółki Gazprom Eksport. Jego zastępcą został Michał Szubski. Aleksandr Miedwiediew był więc jednocześnie wiceprezesem Gazpromu (koncernu wydobywającego gaz), prezesem spółki Gazprom-Export zajmującej się eksportowaniem rosyjskiego gazu i prezesem EuRoPol Gazu, który miał decydować o umorzeniu długów Gazpromowi. Reprezentował więc obie strony sporu. Konflikt interesów był oczywisty. Natomiast po raz pierwszy zdarzyło się, że faktycznym, choć nieformalnym, prezesem spółki o strategicznym znaczeniu dla bezpieczeństwa Polski został brat prezydenta Rosji.

Mimo tej sytuacji, obaj nowo powołani "prezesi" nie byli w stanie umorzyć długów Gazpromu. Statut spółki wymagał bowiem zgody całego zarządu, a nie tylko prezesa. Tymczasem wszyscy pozostali członkowie zarządu podzielali stanowisko Michała Kwiatkowskiego i sprzeciwili się rezygnacji z 1,2 miliarda złotych.
Komentując roszady personalne w EuRoPol Gazie SA, doradca Lecha Kaczyńskiego Janusz Kowalski poinformował, że jeśli dojdzie do umorzenia długów Gazpromowi, Kancelaria Prezydenta zawiadomi prokuraturę oraz zwróci się do Sejmu o powołanie komisji śledczej. Od tego momentu, obóz prezydenta Kaczyńskiego stał się główną przeszkodą na drodze do anulowania długów Gazpromu i przejęcia przez rosyjski koncern naftowy całkowitej kontroli nad dostawami gazu do Polski. Reasumując: Kaczyński i jego ludzie stali się główną przeszkodą do uzależnienia Polski od dostaw rosyjskiego gazu.

W drodze do umowy

Już 21 stycznia, czyli jeden dzień po zawieszeniu Kwiatkowskiego i Tabaki, Donald Tusk i Aleksander Grad podali do wiadomości publicznej, że opowiadają się za umorzeniem Gazpromowi długu w wysokości 1,2 miliarda złotych. Cztery dni później rząd podjął decyzję o umorzeniu wielkiego długu Gazpromowi. 27 stycznia potwierdził to wspólny komunikat Gazpromu PGNiG i EuRoPol Gazu, którym tymczasowo kierował Aleksandr Miedwiediew. W ciągu kilku następnych dni doradcy Lecha Kaczyńskiego sugerowali w mediach, że będą wnioskować o powołanie komisji śledczej, jeżeli rząd dotrzyma słowa i umorzy długi Gazpromu. Tusk się jednak nie ugiął. 10 lutego polski rząd zatwierdził projekt nowej umowy gazowej z rządem Rosji. W komunikacie przekazanym dziennikarzom rzecznik rządu Paweł Graś mówił, że umowa precyzuje trzy najważniejsze kwestie: zwiększenie dostaw gazu do Polski, przedłużenie obowiązywania umowy gazowej i nowe rozliczenia za tranzyt gazu przez Polskę. Na marginesie trzeba pogratulować sofistycznych umiejętności ministrowi Grasiowi, który umorzenie Gazpromowi długu nazwał "rozliczeniem za transport". W efekcie 1 marca rząd Donalda Tuska upoważnił Waldemara Pawlaka do podpisania umowy gazowej z Rosją na warunkach wynegocjowanych przez PGNiG i Gazprom. Biorąc pod uwagę fakt, że w EuRoPol Gazie SA rządził już Aleksandr Miedwiediew i to on decydował, kogo wysyła na negocjacje, wynik tych rozmów był łatwy do przewidzenia, jeśli chodzi o sprawę polskiej racji stanu.

Pośpieszne zmiany

16 marca w Moskwie zorganizowano posiedzenie Rady Nadzorczej EuRoPol Gazu. Uczestniczyli w nim Aleksandr Miedwiediew i prezes PGNiG Michał Szubski. W trakcie posiedzenia dokonano bardzo istotnych zmian. Po pierwsze zmieniono status spółki. We wszystkich sprawach zarząd EuRoPol Gazu musi podejmować decyzje jednogłośnie. W razie rozbieżności w jakiejkolwiek sprawie, spór miała rozstrzygać Rada Nadzorcza. W razie niepowodzenia, należało zwołać Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy czyli Gazprom i PGNiG. Po drugie obie te firmy wskazują równą liczbę członków zarządu. Tydzień później zebrało się Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy EuRoPol Gazu, aby zmienić statut i zarząd spółki. Ogłoszono jednak przerwę do 20 kwietnia, ponieważ nie zostało podpisane polsko-rosyjskie międzyrządowe porozumienie o dostawach gazu i zasadach działania EuRoPol Gazu. Reasumując: najważniejsza decyzja w sprawie spółki strategicznej odpowiadającej za tranzyt gazu miała zapaść 20 kwietnia.

10 kwietnia Lech Kaczyński wsiadł na pokład rządowego tupolewa lecącego do Katynia. Ten dzień stał się jednym z najtragiczniejszych w powojennej historii Polski. Oprócz prezydenta, zginęli bowiem najważniejsi przeciwnicy umowy gazowej z Rosją.


Sukces Gazpromu

Osiem dni później w Krakowie odbył się uroczysty pogrzeb pary prezydenckiej. Na pogrzeb przyjechał prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew. Towarzyszył mu brat Aleksandr i szef Gazpromu Aleksiej Miller. Próżno szukać ich obu na zdjęciach z konduktu pogrzebowego. Nie wiadomo, co obaj robili tego dnia w Polsce. Wiadomo jednak, że dwa dni później odbyło się ponownie Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy EuRoPol Gazu, w trakcie którego wybrano nowego prezesa zarządu. Został nim Mirosław Dobrut. Równocześnie ze stanowiska prezesa odwołano Michała Kwiatkowskiego, a ze stanowiska wiceprezesa - Jerzego Tabakę, którzy nie chcieli umarzać długów Gazpromowi. Już następnego dnia rząd ogłosił, że nowa umowa zostanie podpisana na początku maja. Tak się nie stało.

Unia Europejska, zaniepokojona tym stanem rzeczy, wymusiła na Polsce negocjacje z udziałem przedstawiciela Brukseli. Ostateczną umowę podpisano 29 października w Warszawie, a aneks do niej kilka godzin później. Treść umowy i aneksu nie są znane. Wiadomo jedynie, że Gazprom będzie dostarczał do Polski gaz do 2037 r. Wiadomo też, że strona polska zrezygnowała z 1,2 miliarda złotych, które miał zapłacić Gazprom. Rezygnacja nawet z jednego miliarda w obliczu kryzysu finansów publicznych trudno ocenić inaczej, jak działalność na szkodę Polski. Treść umowy polsko-rosyjskiej nie została udostępniona ani Polakom, ani przedstawicielom Komisji Europejskiej.

"Staramy się działać w tej kwestii zgodnie z interesem Polski i przepisami europejskimi. Jestem przekonany, że tak jest. Nie ma powodów, by akurat Polska była testowana ponad standardy i przepisy obowiązujące w UE" wytłumaczył dziennikarzom Donald Tusk.


źródło: http://www.skarbiec.biz/g..._wiadomosci.htm

hajen - 2011-11-02, 15:46

Nie wiedziałem gdzie dać - wrzucam tutaj.

http://obnie.pl/index.php...padku&Itemid=77

5 filmów z youtube.

Gregg Sparrow - 2011-11-02, 18:29

hajen, CIekawie panowie to przedstawili. Jest jednak jeden błąd (może nie jestem profesorem ale metodę elementów skończonych poznałem na studiach i małe conieco wiem). Pan przedstawiający wizualizację skrzydła i brzozy nigdzie nie powiedział ani nie pokazał czy symulacja pokazuje uderzenie w naprężone skrzydło czy w skrzydło w stanie spoczynku. Są to dwie różne rzeczy. Jeżeli skrzydło jest naprężone do ok 90% swojej wytrzymałości to wystarczy dodać niewielką siłę i pęknie. Dokładnie taka sytuacja mogła być w tym wypadku. Piloci próbowali poderwać maszynę przez co skrzydła mogły być ekstremalnie naprężone. Trgo nigdzie profesor nie ujął... wręcz przeciwnie, pokazał charakterystyki skrzydła i materiałów w stanie spoczynku (wzięte z instrukcji i jakiejśtam strony).
Tą sytuację znakomicie pokazuje przykład wielbłąda któremu na garb wrzucano pakunki. W pewnym momencie wystarczyło tylko położyć piórko i wielbłąd padł.
Wszystko w tej symulacji polega na pewnych założeniach. Wystarczy jeden błędnie przyjęty parametr i całą tą symulację można o kant tyłka rozbić.

hajen - 2011-11-02, 18:49

Rozumiem. To tylko jedna z teorii podważająca dziurawy raport MAK. Profesor mówił o 50 przypadkach przy różnych danych wejściowych, więc zakładam, że przedstawiał mimo wszystko najbardziej pesymistyczne założenie.

Gdzieś w Internecie był link do podobnej sytuacji, tylko założyli, że brzoza była o 20% twardsza niż jest w rzeczywistości. Wynik ten sam.

Wg raportu MAK ułamał się koniec skrzydła. Skrzydło ma 17 metrów. Nawet, jakby urwało 5 metrów, to dziwne jest robienie beczek na takiej wysokości.


Edycja:
Zastrzegam, że udostępniłem materiał przed obejrzeniem do końca i nie znając wyniku badań, wysłałem go tutaj po drugim filmiku. Także (aż dziwne dla mnie) byłem neutralny :P

Gregg Sparrow - 2011-11-02, 19:11

hajen napisał/a:
Wg raportu MAK ułamał się koniec skrzydła. Skrzydło ma 17 metrów. Nawet, jakby urwało 5 metrów, to dziwne jest robienie beczek na takiej wysokości.

Dla mnie wcale to nie jest takie dziwne. Zobacz animację na której omawiają siłę nośną samolotu. Są tam trzy strzałki. Jedna pokazuje ciężar samolotu a dwie pozostałe siłę nośną na dwóch skrzydłach (oczywiście powinno być to pokazane jako obciążenie rozłożone a nie punktowe). Teraz wyobraź sobie że jedna z tych sił na skrzydłach maleje o połowę. Na drugim skrzydle przez jakiś czas zanim układ się nie wyróna powstaje moment obrotowy ciągnący to pozostałe skrzydło go góry... i masz beczkę 8)

dawid - 2011-11-02, 19:33

Gregg Sparrow, przecież to był ewidenty zamach!!!
Brak mi już słów dot. tej katastrofy i PIS-owskich domniemań.

hajen - 2011-11-02, 19:47

Gregg Sparrow napisał/a:
Dla mnie wcale to nie jest takie dziwne. Zobacz animację na której omawiają siłę nośną samolotu. Są tam trzy strzałki. Jedna pokazuje ciężar samolotu a dwie pozostałe siłę nośną na dwóch skrzydłach (oczywiście powinno być to pokazane jako obciążenie rozłożone a nie punktowe). Teraz wyobraź sobie że jedna z tych sił na skrzydłach maleje o połowę. Na drugim skrzydle przez jakiś czas zanim układ się nie wyróna powstaje moment obrotowy ciągnący to pozostałe skrzydło go góry... i masz beczkę 8)


Właśnie ta animacja była omawiana w tych filmikach. Profesor też stwierdził, że to jedna z tez i wszystkie są przyjmowane przy specyficznych warunkach. Wykazują błędy i dziury w raporcie MAK, brak jakichkolwiek standardów w przypadku opisu tej tragedii. Także Twoja wersja też jest prawdopodobna. Tylko kwestia jej wykazania. Bo moim zdaniem raport MAK nie wykazuje nic oprócz tego, że katastrofa miała miejsce.

Najgorsze jest to, że zbyt dużo niejasności jest przy tej tragedii, którą społeczeństwo polskie tak łatwo zbagatelizowało ;/.


dawid napisał/a:
Gregg Sparrow, przecież to był ewidenty zamach!!!
Brak mi już słów dot. tej katastrofy i PIS-owskich domniemań.


Co się tak denerwujesz, nikt Ci nie każe myśleć samodzielnie.

dawid - 2011-11-02, 19:59

hajen napisał/a:
Najgorsze jest to, że zbyt dużo niejasności jest przy tej tragedii, którą społeczeństwo polskie tak łatwo zbagatelizowało ;/.


Oczywiście PIS z Macierewiczem na czele, wie wszystko od początku do końca i zna JEDYNĄ SŁUSZNĄ PRAWDĘ.

hajen napisał/a:
Co się tak denerwujesz, nikt Ci nie każe myśleć samodzielnie.


Pominę Twój komentarz milczeniem. Myślałem, że stać Cię na więcej.

hajen - 2011-11-02, 20:40

Na szczęście ja wobec Ciebie nie miałem żadnych oczekiwań. No może poza tą samą merytoryką:

Cytat:
PIS z Macierewiczem na czele

dawid - 2011-11-02, 20:54

Piszemy o wątku smoleńskim, więc Macierewicz wie wszystko lepiej niż prezes PIS-u, stąd mój wpis taki, a nie inny.
Tak jak większość PIS-owców, fenomenalnie potrafisz wycinać wątki zdań i dopisywać do nich własną teorię, manipulując czytelnikami.
Z mojej strony koniec OT i dyskusji w tym temacie. Cokolwiek, ktokolwiek napisze, Wy i tak macie rację i wiecie wszystko najlepiej.
Masz rację, to był ZAMACH. Czekajmy, aż znajdziecie winnych i osądzicie ich, a później wszyscy się obudzicie.......

hajen - 2011-11-02, 21:39

Nie napisałem, że to był zamach - załącza się antypisowski fanatyzm? :)
Ferbik - 2011-11-02, 21:41

hajen napisał/a:
Nie napisałem, że to był zamach - załącza się antypisowski fanatyzm?

Nie musiałeś napisać - wystarczy, że zgodziłeś się z artykułem profesorka.

hajen - 2011-11-02, 21:55

Ferbik napisał/a:
Nie musiałeś napisać - wystarczy, że zgodziłeś się z artykułem profesorka.


Profesor jest niezależny i przedstawił tezę obalającą raport MAK. Dlaczego łączyć te dwie sprawy?

Ferbik - 2011-11-02, 22:25

Bo zwolennik PiS wrzucił link do artykułu z tekstami typu: "Naukowa analiza smoleńskiej "katastrofy"", "Już nawet na poziomie ucznia 3 klasy widać, że to nie był zwykły wypadek lotniczy", "Ruscy wymyślili sobie, że aby wytłumaczyć jakoś potworne zniszczenia 100 tonowego samolotu o konstrukcji "nie gniotsja nie łamiotsja" który opadał lotem ślizgowym z kilku metrów na podmokłą łąkę, wmówią wszystkim, że samolot zawadził o brzozę, która urwała mu skrzydło". A i myślę samodzielnie. Potrafię też wyciągać wnioski. Broń się sam.
KubaWinter - 2011-11-02, 22:29

http://wiadomosci.gazeta....e__tupolew.html

Neverending story...

hajen - 2011-11-02, 22:44

Ferbik napisał/a:
Bo zwolennik PiS wrzucił link do artykułu z tekstami typu: "Naukowa analiza smoleńskiej "katastrofy"", "Już nawet na poziomie ucznia 3 klasy widać, że to nie był zwykły wypadek lotniczy", "Ruscy wymyślili sobie, że aby wytłumaczyć jakoś potworne zniszczenia 100 tonowego samolotu o konstrukcji "nie gniotsja nie łamiotsja" który opadał lotem ślizgowym z kilku metrów na podmokłą łąkę, wmówią wszystkim, że samolot zawadził o brzozę, która urwała mu skrzydło". A i myślę samodzielnie. Potrafię też wyciągać wnioski. Broń się sam.


Wykład profesora broni się sam. Nie muszę go bronić.

Cytujesz "artykuł" na stronie popierającej PiS czyli tam, gdzie Was odesłałem. Mnie to nie dziwi że komentarz autora jest stronniczy i przeciąga wypowiedź profesora na swoją stronę. To chyba normalne. Każdy ma prawo wierzyć w co chce. Profesor nie opowiedział się za rozwiązaniem. Powiedział też, że żadne media nie prosiły ich o głębsze analizy i wyniki prócz propisowskich - dziwne, jak bardzo mediom prorządowym nie zależy na opinii z zewnątrz.

Mam wrażenie, że tylko Gregg podjął dyskusję po obejrzeniu tych filmików. Wszak odpowiedzi sypią się szybciutko, a wykład trwa ponad godzinę.

KubaWinter napisał/a:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,10576452,Marta_Kaczynska__Boeing_ladowal_na_betonie__tupolew.html

Neverending story...


Pani Marta wypowiedziała się typowo emocjonalnie. Moim zdaniem samolot lądujący na trawie na pewno ma większe uszkodzenia niż ten na betonie i MOGŁO dojść do takiej katastrofy. Wystarczyło tylko zgodnie ze sztuką rozwiać wszelkie wątpliwości. Po co te matactwa.

Pomijam fakt, że od tygodnia niewiadomo, gdzie jest premier, za to facebook'owy status Marty Kaczyńskiej urasta do ważnego newsa.

Ferbik - 2011-11-02, 22:46

A profesor z hameryki jest lepszy, bo tam trzeba wiz, żeby się dostać :) Tak samo jak odnosić się do Twojego posta z 15:46, gdzie odpowiedziałem wiele później i z racji tego nie oglądałem filmów :)
hajen napisał/a:
Pomijam fakt, że od tygodnia niewiadomo, gdzie jest premier, za to facebook'owy status Marty Kaczyńskiej urasta do ważnego newsa.

Konto jest prawdziwe. Premier pewnie jest z kimś razem, ja się nie martwię. Może wyjechał na urlop? Ma do tego prawo? Martwię się o niewiadomo. Podobno nie wiadomo oddzielnie

Ja się wyłączam, nie dokarmiam :)

hajen - 2011-11-04, 18:30

Ferbik napisał/a:
A profesor z hameryki jest lepszy


Najlepszy to jest Ferbik - specjalista od wszystkiego :)

Patrzcie, jednak Tupolew nie jest zrobiony z błota i (słowo wymoderowano):
http://www.youtube.com/watch?v=hmg9_SjxQVw

Ferbik - 2011-11-04, 19:43

hajen napisał/a:
Najlepszy to jest Ferbik - specjalista od wszystkiego

Super argument w dyskusji i przekręcanie formy wypowiedzi jak poniżej:
hajen napisał/a:

Patrzcie, jednak Tupolew nie jest zrobiony z błota i (słowo wymoderowano):

Kaczyńska powiedziała wyraźnie, że tupolew rozbił się na błocie a boeing na asfalcie dał radę, a nie, że tupolew był z błota... zapatrzony w prezesa kolego.

hajen - 2011-11-04, 20:16

Ale o czym Ty do mnie mówisz? Nigdzie się nie odnoszę do Kaczyńskiej, bo i po co. Nikogo nie dziwi Tupolew rozbity w drobny mak, bez połowy części poszycia, a tu się okazuje, że to niezła maszyna jest.

Ale czego się spodziewać po Twoim komentarzu, skoro profesor Binienda, dziekan amerykańskiej uczelni, specjalista od wytrzymałości materiałów i członek zespołu badającego przyczyny katastrofy amerykańskiego wahadłowca NASA Columbia nie jest dla Ciebie żadnym autorytetem.

Ferbik - 2011-11-04, 22:28

Jesteś lepszy od ACE :) Wybielasz się dużo lepiej :) Proszę tylko trzymać się tematu, bo za chwilę zaczną się zarzuty o kasowaniu postów.
hajen - 2011-11-04, 22:32

Zapomniałem, że lepiej wiesz ode mnie, co miałem na myśli. A niewygodne opinie wyśmiewasz lub po prostu ignorujesz, bo są "głupie". Ale na to nic nie poradzę i nie będziemy się nawzajem przekonywać do swoich racji, bo wiadomo, że trwałoby to nieskończoność
Syn Mariana - 2011-11-04, 23:18

Daj spokój hajen, PISowska propaganda mąci w głowach nawet najtęższych umysłów, nie daj się :P prawda jest taka, że zabrakło piany...
hajen - 2011-11-04, 23:35

PiS nie potrafi prowadzić propagandy. Mnie przeraża fakt, że połowa Polaków nie ma wątpliwości co do całej katastrofy. Nie nasuwają im się żadne pytania. Sam już nie wiem, czy z nienawiści do Kaczyńskiego, czy z nagonki medialnej. Ech...
hajen - 2011-11-09, 10:35

gw napisał/a:
Czy MSWiA zleciło przygotowanie hakerskich narzędzi pozwalających zdalnie włamywać się do komputerów? Byłoby to przestępstwo. Jest już doniesienie do prokuratury

Trzy tygodnie temu opisaliśmy ("Służby w komputerze") zlecenie, jakie MSWiA i ABW złożyły Narodowemu Centrum Badań i Rozwoju na skonstruowanie i sfinansowanie "autonomicznych narzędzi wspomagających zwalczanie cyberprzestępczości". Z "celów szczegółowych" zlecenia wynika, że chodzi o narzędzia, które pozwolą m.in. zdalnie włamywać się do komputerów oraz infiltrować i blokować treści przesyłane w internecie.

MSWiA chciałoby np. przełamywać zabezpieczenia szyfrujące sieci Tor i systemu Proxy używane m.in. przez banki do ochrony przelewów internetowych. Albo blokować treści w sieci - do czego nie ma uprawnień nikt oprócz operatorów internetowych. A także móc "niejawnie i zdalnie uzyskiwać dostęp do zapisu na informatycznym nośniku danych, do treści przekazów nadawanych i odbieranych oraz je utrwalać" - czyli włamywać się do komputerów i podglądać ich zawartość bez wiedzy właścicieli.

Stowarzyszenie Blogmedia24 skierowało 31 października doniesienie do prokuratury w sprawie popełnienia przez MSWiA przestępstwa. Z kodeksu karnego (art. 269b) wynika bowiem, że ani policja, ani służby specjalne nie mają prawa zlecać tworzenia narzędzi hakerskich.

MSWiA przyznaje w odpowiedzi Blogmediom24, że do ich użycia potrzebna byłaby zmiana prawa. Dlatego zamierza dopisać do ustawy o policji prawo do "stosowania środków elektronicznych" umożliwiających owo "niejawne i zdalne uzyskanie dostępu".

Na jakiej więc podstawie prawnej zamierza zdobyć te hakerskie narzędzia? Resort odpowiada, że "badania naukowe lub prace rozwojowe na rzecz obronności i bezpieczeństwa państwa" są zgodne z ustawą o Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. - Nie ma nic dziwnego w budowaniu narzędzi, które będą legalizowane dopiero po stworzeniu. Najpierw powstał samochód, potem stworzono przepisy ruchu drogowego - tłumaczy Sebastian Serwiak, dyrektor departamentu bezpieczeństwa publicznego w MSWiA.

Tylko że blokowanie treści w internecie czy włamywanie się do komputerów bez zgody sądu jest już zakazane.

Skoro zaś włamywać się bez zgody sądu do komputerów nie wolno, to może chodzi o sposób omijania zgody sądu - jak to się dzieje w przypadku kontrolowania naszych billingów i innych danych teleinformatycznych?

Prof. Włodzimierz Wróbel z Katedry Prawa Karnego UJ potwierdza, że "cele szczegółowe" narzędzi zamówionych przez MSWiA wyglądają na sprzeczne z prawem. Ale jest sceptyczny, czy da się za to pociągnąć do odpowiedzialności urzędników MSWiA.

Prof. Wróbel przypomina natomiast zalecenie Parlamentu Europejskiego z 2009 r. Wzywa ono członków UE do gwarancji, by zdalne przeszukiwanie komputerów i internetu - o ile dopuszcza je prawo krajowe - dozwolone było tylko za zgodą sądu. Inne rozwiązania europarlament ocenia jako naruszające zasadę państwa prawa i prawo do prywatności.

- Niezależnie od kwestii przestępstwa z art. 269b kk pozostaje pytanie o podstawę prawną do wydawania środków publicznych na narzędzia, których nie można użyć zgodnie z prawem - zauważa prof. Wróbel.



Źródło: http://wyborcza.pl/1,7524...l#ixzz1d0SF8tan

Więcej o cenzurze Internetu: http://wyborcza.pl/1,7547...l#ixzz1Zq2uIl2s

hajen - 2011-11-15, 16:43

Cytat:
Zbieżność danych rosyjskich badań sekcyjnych ciała Zbigniewa Wassermanna z wynikami polskich badań jest śladowa. Zgodne są jedynie podstawowe informacje o wzroście czy ogólnych zewnętrznych obrażeniach zmarłego. Polskie wyniki sekcyjne zupełnie inaczej opisują liczbę i miejsca złamań czy obrażenia wewnętrzne. Poziom zgodności ma kształtować się w granicach 7-10 procent.

Wynikami badań sekcyjnych nie jest zaskoczona Małgorzata Wassermann, córka tragicznie zmarłego posła, koordynatora służb specjalnych. Wprawdzie nie była w stanie ocenić skali zjawiska, ale w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" przyznała, że, aby doszło do ekshumacji ciała jej ojca, musiała w prokuraturze wojskowej udowodnić nieautentyczność rosyjskiej dokumentacji.
Skalą nieprawidłowości zaniepokojeni są pełnomocnicy rodzin poszkodowanych w katastrofie. - Jeśli w końcowych wnioskach biegli potwierdzą informacje, że zgodność rosyjskich i polskich badań sekcyjnych sięga zaledwie 10 proc. całości dokumentacji, to możemy mówić tak naprawdę o zgodności przypadkowej. To wskazywałoby, że sekcje zwłok w zasadzie nie były przeprowadzane przez Rosjan i należałoby stwierdzić, że doszło do sfałszowania dokumentacji medycznej - ocenił mec. Bartosz Kownacki, pełnomocnik kilku rodzin poszkodowanych w katastrofie. Jego zdaniem, trudno też uwierzyć, że przypadek "niedokładności" dotyczył tylko ciała śp. Zbigniewa Wassermanna. - Jeżeli ktoś tak działał, to zapewne czynił to w sposób systematyczny, w stosunku do części bądź nawet wszystkich ciał - zauważył pełnomocnik. Skoro tak, to trzeba by rozważyć konieczność przeprowadzenia ekshumacji pozostałych ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. W ocenie mec. Kownackiego, Rosjanie najwyraźniej wyszli z założenia, że wszyscy pasażerowie Tu-154M zginęli w wypadku komunikacyjnym, a zatem odniesione obrażenia będą podobne i pewne wnioski powielali w sporządzanej dokumentacji. Można również podejrzewać, że przygotowywali bardziej szczegółowe protokoły dopiero wtedy, gdy strona polska zaczęła podnosić, że chce mieć dostęp do tej dokumentacji. Na to wskazują m.in. ogromne problemy z dostępem do dokumentów medycznych i ich skompletowaniem, które trwają do dziś.
W ocenie pełnomocnika, na podstawie rzetelnej dokumentacji sekcyjnej można byłoby wyciągać wnioski na temat przebiegu katastrofy, przyczyn zgonów. Jej sfałszowanie utrudnia śledztwo prowadzone w Polsce. Niestety, by zweryfikować skalę zjawiska rosyjskiej "nierzetelności", trzeba dokonać kolejnych ekshumacji. - Z punktu widzenia procesowego cała dokumentacja medyczna sporządzona w Federacji Rosyjskiej jest bezwartościowa. Niestety, podobne problemy powstawały przy innego rodzaju dokumentach przesyłanych z Rosji - ocenia Kownacki.
Wyniki sekcji Zbigniewa Wassermanna, ujawnione wczoraj przez RMF FM, całkowicie podważają wiarygodność wniosków Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK). Także te dotyczące gen. Andrzeja Błasika, dowódcy Sił Powietrznych, wskazujące na rzekomą zawartość alkoholu we krwi zmarłego. To samo tyczy się obrażeń na rękach dowódcy statku powietrznego, świadczących jakoby - według MAK - o utracie orientacji przestrzennej.

Zdaniem mec. Kownackiego, potwierdzenie rozbieżności w dokumentacji sekcyjnej Zbigniewa Wassermanna z pewnością przesądzi o sposobie dalszego prowadzenia polskiego śledztwa i o stosunku polskich śledczych do materiałów pozyskiwanych z Federacji Rosyjskiej. - Jeżeli mamy tak znikomą wiarygodność tej dokumentacji, to równie niewiarygodny jest raport MAK i raport ministra Jerzego Millera, bo są one oparte na fałszywych dokumentach - mówi Kownacki. Być może wykazane nieprawidłowości będą też sygnałem dla prokuratury, która pozytywnie rozważy już złożone wnioski ekshumacyjne. Jednak jeśli te ujawnią kolejne rozbieżności, masowe ekshumacje będą musiały się odbyć. - Jeśli kolejne ekshumacje potwierdzą wnioski z obecnych badań, będziemy mieli do czynienia z lawiną ekshumacji, których trzeba będzie dokonać na potrzeby już zupełnie innego śledztwa prowadzonego w Polsce przeciwko Rosji. Jeśli zaprzeczą, to trudno ocenić, jaka będzie decyzja prokuratury w tym zakresie - zaznacza mecenas.
Powstaje także pytanie o to, jak wyniki polskich badań mają się do zapewnień minister Ewy Kopacz, iż polscy biegli jak równy z równym stali za stołami sekcyjnymi przy ekspertach rosyjskich, i jej gwarancji, że wszystkie badania przebiegały w sposób prawidłowy. - Jeśli ktoś doprowadził do dramatu, bo tak należałoby określić potrzebę przeprowadzenia masowych ekshumacji, to odpowiedzialnymi za to są minister Ewa Kopacz i premier Donald Tusk. Gdyby śledczy nie zostali wprowadzeni przez nich w błąd, zapewne zdecydowaliby się na wykonanie sekcji w Polsce, bezpośrednio po sprowadzeniu ciał do kraju - mówi pełnomocnik.
Podobnie sprawę ocenia mec. Rafał Rogalski. W jego opinii, za brak badań sekcyjnych w Polsce odpowiada gen. Krzysztof Parulski, szef Naczelnej Prokuratury Wojskowej, bo to on powinien zarządzić przeprowadzenie otwarcia trumien i sekcji zwłok. A tego nie uczyniono.
Mecenas Rogalski z uwagi na szacunek dla poszkodowanych nie chciał wypowiadać się na temat masowych ekshumacji. Podkreślił, że będzie to decyzja prokuratorów. Ale takiego scenariusza nie można wykluczyć. Jak dodał, dokumentacja rosyjska została w wielu przypadkach spreparowana i pozostaje pytanie, dlaczego tak się stało i jaki był cel tych działań. Pytany o wyniki polskich badań sekcyjnych uznał, że nie zdziwiłby się, gdyby te wyniki zostały oficjalnie potwierdzone. - W przypadku chociażby dokumentacji medycznej śp. Przemysława Gosiewskiego mamy do czynienia z fundamentalnymi rozbieżnościami i to nie są "wątpliwości". Nie da się ich inaczej wyjaśnić jak tylko poprzez przeprowadzenie sekcji zwłok - dodaje. Nie należy się jednak spodziewać szybkich działań prokuratury w tym zakresie. Końcowe wyniki badań ciała Zbigniewa Wassermanna będą znane za kilka tygodni.
"Nasz Dziennik" próbował wczoraj uzyskać stanowisko Naczelnej Prokuratury Wojskowej, ale z uwagi na odbywającą się Międzynarodową Konferencję Polsko-Amerykańską dotyczącą współpracy pomiędzy prawnikami JAG USA i prokuratorami wojskowymi Sił Zbrojnych RP kontakt ze służbami prasowymi był utrudniony.

Marcin Austyn


Cytat:
Trumna ze zwłokami ś.p. Wassermana zawierała różne DNA - obojga płci! Poza tym w tkankach oraz kościach stwierdza się obecność m.in. tlenek etylu, tlenek propylenu, azotan izopropylenu, pył: aluminium, cyrkonu, magnezu oraz octol (materiał wybuchowy) i hydrazyna (paliwo rakietowe). Więcej szczegółów na ten czas nie mogę udzielić. Wynik badań tylko potwierdza... Octol to mieszanka 75% HMX & 25% TNT, używana w inteligentnych pociskach zdalnie sterowanych, o małych gabarytach. Niewielka masa octolu daje wielką prędkość i moc detonacji i jest najsilniejszym środkiem wybuchowym o niewielkich rozmiarach i wadze.


Aktualnie reszta rodzin czeka na pozwolenie prokuratury do ekshumacji zwłok w celu sprawdzenia poprawności dokonania sekcji zwłok.

hajen - 2011-11-28, 11:26

Cytat:
W aferze korupcyjnej z udziałem Gromosława Czempińskiego prokuratorzy planowali areszt dla zatrzymanych. Jednym z powodów była poważna obawa matactwa. Zatrzymanych miało być w sumie siedem osób. Do Katowic przewieziono tylko pięć ponieważ dwie przebywają za granicą – dowiedziała się „Gazeta Polska Codziennie”.

W tle jednego z największych skandali korupcyjnych ostatnich lat, jest wielka polityka, naciski i frakcyjna, bezwzględna wojna w Platformie Obywatelskiej. Wśród podejrzanych o udział w aferze dotyczącej m.in. z prywatyzacji STOEN-u są ludzie powiązani zarówno z premierem Donaldem Tuskiem, jak Grzegorzem Schetyną i prezydentem Bronisławem Komorowskim; byli funkcjonariusze służb specjalnych i współpracownicy Mariusza Waltera w koncernie medialnym ITI.

Podejrzani za granicą


Funkcjonariusze, którzy zatrzymywali Gromosława Czempińskiego i pozostałych czterech podejrzanych w aferze korupcyjnej są wściekli. - Nie wszystkie dowody zostały przez prokuraturę zabezpieczone i z tego powodu dokonywaliśmy przeszukań. Nie wszyscy, którzy mieli mieć postawione zarzuty zostali zatrzymani. Mimo to nawet nie było wniosków do sądu o areszt. W ten sposób sędziowie nie mogli merytorycznie ocenić sprawy. Śledczy zastosowali jedynie poręczenie i zakaz opuszczania kraju. Następnego dnia podejrzani byli już na wolności – mówią rozżaleni funkcjonariusze.

Prokuratorzy nie wzięli też pod uwagę płynących ze służb alarmujących sygnałów, że co najmniej jeden z podejrzanych planował ucieczkę. W momencie zatrzymania mężczyzna był przebrany w kobiece ubranie. Prawdopodobnie szykował się do przekroczenia granicy – mówił tuż po akcji insp. Mariusz Sokołowski, rzecznik prasowy komendanta głównego policji. - Sprawę starano się wyciszyć. Już dzień później, kiedy media zaczynały pytać o przeciek, katowicka prokuratura zdementowała wersję Sokołowskiego – doświadczonego, wieloletniego funkcjonariusza KGP. - Mężczyzna ma szczupłą, pociągłą twarz i długie włosy. Ubrany w modny płaszcz mógł dla niezorientowanych policjantów wyglądać jak kobieta – powiedział Leszek Goławski, rzecznik PA w Katowicach.

Naciski z samej góry

Sprawę realizowali funkcjonariusze z CBA i CBŚ. - Wiedzieliśmy, że mamy do czynienia z jedną z największych afer korupcyjnych, w którą na dodatek zamieszani są ludzie z „najwyższej półki” – dodają nasi rozmówcy.

Jak nam relacjonują, wszystko szło zgodnie z planem tylko do pewnego momentu. - Kilkanaście godzin po zatrzymaniu nagle ktoś „przestawił wajchę”. Zaczęto nas wypytywać, czy rzeczywiście były podstawy do zatrzymania, czy sprawa ma tak duży wymiar. Nieoczekiwanie nastawienie do tej sprawy zmieniło się o 180 stopni – poddano w wątpliwość nasze wieloletnie ustalenia i dokumenty bankowe z zagranicy. Coś, co w innej sprawie byłoby żelaznym dowodem, nie było nim w przypadku grupy Czempińskiego. W pewnym momencie usłyszeliśmy, że nie zastosowanie aresztu jest decyzją polityczną. To się w głowie nie mieści – mówią rozmawiający z nami funkcjonariusze.

Przypominają, że kilkanaście dni wcześniej do aresztu trafił Andrzej M., były podwładny Grzegorza Schetyny z MSWiA. Zatrzymano wówczas sześć osób. Prokuratura zarzuciła Andrzejowi M. m.in. przyjęcie 211 tys. zł łapówki. Warto zestawić tę kwotę z łapówką, która miał przyjąć Gromosław Czempiński – 1mln 400 tys. euro.

Zdaniem naszych rozmówców Czempiński jest chroniony ze względu na polityczne powiązania i wiedzę, jaką ma ze względu na swoją pracę w służbach specjalnych PRL oraz III RP. Podobne polityczne powiązania mają pozostali podejrzani zatrzymani w aferze STOEN-u.

Rozmawiający z „Codzienną” funkcjonariusze obawiają się, że obecna afera zakończy się tak, jak sprawa wiceministra skarbu w rządzie PO Andrzeja Parafianowicza. Przyjaciel Krzysztofa Bondaryka i Pawła Grasia miał mieć postawione poważne zarzuty korupcyjne, które ku zaskoczeniu oficerów prowadzących sprawę, w przeciągu jednego dnia uchyliła – nota bene - katowicka prokuratura.

Bezlitosna wojna

O tym, że sprawa ma podtekst polityczny mówią nie tylko komentatorzy, ale i funkcjonariusze, którzy – jak sami przyznają - „przekonali się o tym na własnej skórze”.
Od wyborów rozgrywa się bezlitosna wojna pomiędzy obozem premiera Donalda Tuska a Grzegorzem Schetyną, którego wspiera prezydent Bronisław Komorowski.

Pierwszy cios padł, kiedy aresztowano byłych pracowników MSWiA, zamieszanych we wspomnianą aferę związaną z przetargami na usługi informatyczne w czasie kiedy szefem ministerstwa był Grzegorz Schetyna. Kolejny pokaz sił Tuska nastąpił kilka dni później. Nagle, po wielu miesiącach marazmu ze strony rządu w sprawie katastrofy smoleńskiej, prokuratura wydała komunikat „Mogło dojść do niedopełnienia obowiązków w ekipie BOR podczas wizyty prezydenta Kaczyńskiego w Katyniu”. W konsekwencji śledczy zaczynają badać bilingi funkcjonariuszy BOR oraz ich szefa, gen. Janickiego, który uchodzi za człowieka Schetyny. Co więcej, generalskie szlify przyznał mu Bronisław Komorowski dwa miesiące po katastrofie smoleńskiej.

Najświeższym, choć nie wiadomo czy ostatnim, akordem jest polecenie Tuska by aresztować grupę generała Czempińskiego. To jednak okazało się przesadną eskalacją siły.

Grupa Schetyny zażądała by zatrzymanych natychmiast wypuszczono z aresztu. Czym zagroziła? To może też tłumaczyć błyskawiczne przelanie poręczeń majątkowych za zatrzymanych. Ku zaskoczeniu prokuratury, czego nie ukrywa nawet w oficjalnych rozmowach, 6,5 mln zł kaucji wpłynęło grubo przed wyznaczonym czasem i jeszcze tego samego dnia wszyscy mężczyźni opuścili areszt. Jedyne czego im nie wolno, to wyjeżdżać za granicę.


Źródło: niezalezna.pl

Czyżby ukręcanie łba sprawie Czemplińskiego?

hajen - 2011-12-01, 15:04

Cytat:
Warszawska policja objęła całodobowym monitoringiem niechciane przez wielu mieszkańców pomniki Armii Sowieckiej – dowiedziała się „Codzienna”. – To absurd! – mówią historycy, a będący w mniejszości radni prawicy bezradnie rozkładają ręce.

O tym, że policja ochrania pomnik żołnierzy sowieckich, powiedział „Codziennej” Marek Wernic, działacz patriotyczny i kibic warszawskiej Legii:

– Poszedłem pod pomnik w piątek wieczorem i zabrałem kwiaty, które tam leżały. Nie podoba mi się składanie hołdu oprawcom, którzy mordowali patriotów i w miejsce niemieckiego przynieśli Polsce kolejne, sowieckie zniewolenie – powiedział. – Gdy zabrałem kwiaty, drogę zajechały mi dwa tajniackie patrole. Zostałem wylegitymowany i puszczony wolno. Wściekłem się, ale myślałem, że na tym koniec – dodaje.

Był to jednak dopiero początek. We wtorek o 6 rano mieszkanie Marka zostało przeszukane, zarekwirowano mu z warsztatu puszkę farby i po zakuciu w kajdanki zatrzymano na 10 godz. Został podejrzany o znieważenie pomnika. – Prywatnie policjanci mówili mi, że oni też nie rozumieją, dlaczego muszą pilnować pomnika, ale taki mają rozkaz – mówi Marek Wernic.

„Ludzie składają hołd”

Reporterzy „Codziennej” wybrali się wczoraj rano pod pomnik. Od razu pojawiły się też dwie funkcjonariuszki policji, patrolujące park. Potwierdziły, że są tu specjalnie po to, by pilnować wychwalający Sowietów monument i że istotnie, jest on monitorowany całą dobę. – Ludzie przychodzą oddawać hołd i dlatego pilnujemy, by nikt nie zabierał kwiatów i nie niszczył pomnika – powiedziały. Potwierdził to także młodszy inspektor Maciej Karczyński, rzecznik stołecznej policji. Z informacji, do których dotarła „Codzienna”, wynika, że decyzja została podjęta po naradzie w stołecznej komendzie. Podobną ochroną miały zostać objęte inne wychwalające Sowietów pomniki, w tym będący obecnie w kosztownej renowacji monument Polsko-Sowieckiego Braterstwa Broni, znany jako pomnik czterech śpiących.

– To absurd! Gdyby chciano postawić policję przy każdej ulicy i pomniku, który odwołuje się do totalitaryzmu, brakłoby policjantów – mówi „Codziennej” dr Maciej Zakrzewski, politolog i historyk IPN-u. –Jeśli nie ma tam ciał żołnierzy, śmiało można go usunąć, a nawet jeśliby były, to i tak taka monumentalna forma jest nie do przyjęcia – dodaje.
– Nie za bardzo wiadomo, co z tym fantem zrobić – przyznaje w rozmowie z „Codzienną” Marek Borkowski, wiceprzewodniczący Rady Dzielnicy Praga-Południe. Jako PiS jesteśmy przeciwni płaceniu na pomnik, ale jesteśmy w mniejszości. Pojawiały się propozycje, żeby go przenieść, ale jakoś nikt się nie kwapi – rozkłada ręce. – To dziwne, że tylu urzędników i funkcjonariuszy jest zaangażowanych w pilnowanie pomnika, którego tam nie powinno być – dodaje. Rada dzielnicy każdorazowo płaci bowiem za czyszczenie pomnika. Ostatnio zamontowano tam również oświetlenie, za które zapłacił Zarząd Dróg Miejskich.


http://niezalezna.pl/1976...jalnym-nadzorem

Wiwat socjalizm! Wiwat komunizm! Wiwat Rosja!

Ferbik - 2011-12-01, 15:24

Po komentarzach internautów plujących jadem (na prawie 100% postów) na niezalezna.pl dziwi mnie pytanie: dlaczego prawicowcy są tak nienawistni?
hajen - 2011-12-01, 15:36

Ferbik napisał/a:
Po komentarzach internautów plujących jadem (na prawie 100% postów) na niezalezna.pl dziwi mnie pytanie: dlaczego prawicowcy są tak nienawistni?


Bo nienawidzimy innych i jesteśmy faszystami i nacjonalistami. To chyba nas tłumaczy.

A teraz jeśli można, wróciłbym do tematu. Chciałbym dodać wiadomość z innej opcji medialnej:


Cytat:
Kierunek i zasadnicze tezy poniedziałkowego wystąpienia szefa MSZ Radosława Sikorskiego w Berlinie były zaakceptowane przeze mnie i są wynikiem wielomiesięcznej pracy całego rządu - oświadczył premier Donald Tusk. Premier powiedział na konferencji prasowej, że "z całą mocą i z pełnym przekonaniem" chciałby bronić berlińskiego wystąpienia Sikorskiego. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że żarty się skończyły i nie ma już czasu na dalsze zwlekanie - powiedział premier w odniesieniu do kryzysu w strefie euro.

Tusk podkreślił, że jesteśmy na kilka dni przed rozstrzygającym spotkaniem Rady Europejskiej. - Decyzje lub - nie daj, Boże - ich brak, mogą rozstrzygnąć o przyszłości kontynentu - ostrzegał szef rządu.

Premier cytował prasę, która podkreśla, że kryzys może doprowadzić nawet do konfliktów i końca całej północno-zachodniej cywilizacji. - Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że żarty się skończyły i nie ma już czasu na dalsze zwlekanie - stwierdził Tusk.

Jeśli Europa nie znajdzie w sobie siły, aby przerwać "łańcuch pozornych działań i bezczynności" oraz zapobiec rozpadowi strefy euro, starania Polaków o dobry stan gospodarki mogą zostać zaprzepaszczone - powiedział premier Donald Tusk.

- To, czego doświadczamy w ostatnich trzech latach - starania Polaków o to, żeby gospodarka Polski była w dobrej kondycji, żeby finanse publiczne Polski były w dobrej kondycji przynoszą efekt, który może zostać zaprzepaszczony, jeśli Europa nie znajdzie w sobie wystarczająco dużo siły, aby zapobiec rozpadowi strefy euro, jeśli Europa nie znajdzie wystarczająco dużo siły, aby przerwać ten łańcuch pozornych działań i bezczynności maskowanej setkami spotkań na najwyższym i na średnim szczeblu, które nie przynoszą żadnego zadowalającego rozwiązania - powiedział Tusk na konferencji prasowej.

Tusk zadeklarował, że Polska podejmie wysiłki na rzecz ratowania strefy euro. Podkreślił, że nasz kraj, tak jak inne europejskie państwa, jest zależny od tego, co się stanie w tej strefie.

Zapowiedział, że w ciągu najbliższych godzin i kilku dni Polska będzie przekonywać do planu działań związanego ze zbliżającym się posiedzeniem Rady Europejskiej i tym, co się będzie działo po unijnym szczycie.

Premier podkreślił, że Polska chce się aktywnie włączyć w ratowanie strefy euro, nie dlatego, że przecenia swoje możliwości, ale dlatego, że "wiemy z całą pewnością i przenikliwością", iż Polska, podobnie jak wszystkie kraje europejskie, jest zależna od tego, co stanie się w strefie euro.

Polska, nie będąc w strefie euro, chce na mocy zmian traktatowych, być obecna w czasie wszystkich prac, które będą naprawiały i zarządzały strefą euro - powiedział w czwartek premier Donald Tusk. Oświadczył, że Polska jest za szybką zmianą traktatu.

- Opowiadamy się za zmianą traktatu, szybką, bez zbędnej, przedłużającej się i jałowej dyskusji. Ta zmiana traktatu musi służyć wzmocnieniu dyscypliny finansowej strefy euro, twardego, skutecznego zarządzania gospodarczego w strefie euro - powiedział Tusk na konferencji prasowej.

Jak zaznaczył, polskim postulatem na rzecz zachowania integracji Europy, przy wzmocnieniu zarządzania strefą euro będzie przyjęcie zasady "participate not vote", czyli - wyjaśnił Tusk - "obecności bez możliwości głosowania w sprawach strefy euro przez państwa członkowskie niebędące w strefie euro, ale będące członkami UE".

- Polska i inne kraje, które są członkami Unii Europejskiej, nie będąc w strefie euro, chce na mocy zmian traktatowych uczestniczyć, być obecna, w czasie wszystkich prac i spotkań, które będą naprawiały i zarządzały strefą euro, ze świadomością, że głosowania w sprawie strefy euro powinny być domeną uczestników strefy euro - powiedział Tusk.

Premier Donald Tusk opowiedział się w czwartek za wzmocnieniem Komisji Europejskiej i Europejskiego Banku Centralnego. Podkreślił, że nad wyposażoną w mocne narzędzia KE powinna być wbudowana demokratyczna kontrola, a taką rolę mógłby odgrywać Parlament Europejski.

- Jednym z kluczowych narzędzi, i tego powinny dotyczyć zmiany w traktacie, powinna być bardzo mocna rola Komisji Europejskiej i innych instytucji europejskich, także w procesie zarządzania gospodarczego i dyscyplinowania finansowego państw członkowskich strefy euro - powiedział premier na konferencji prasowej.

Oświadczył, że takie kraje jak Polska nie powinny i nie będą przeszkadzać w "procesie używania narzędzi europejskich, jak KE przez strefę euro na rzecz jej naprawy", a także dyscyplinowania krajów i silniejszego zarządzania gospodarczego.

Zastrzegł, że potencjalne wyposażenie m.in. Komisji w silniejsze instrumenty i możliwości działania, powinno być podane kontroli demokratycznej. Jak zaznaczył kierunek myślenia, który zmierza do tego, że KE miałaby wprost możliwość kontrolowania budżetów narodowych "nie powinien być automatycznie odrzucany".

Jego zdaniem, gdyby przyjąć taki "kierunek myślenia w Europie" trzeba by wbudować w to mechanizm demokratycznej kontroli. Nie wykluczył, że w tym kontekście, że rolę taką mógłby odgrywać Parlament Europejski.

Poinformował, że Polska będzie też popierała wzmocnienie Europejskiego Banku Centralnego, co - jak zauważył - nie wszystkim "kluczowym graczom w Europie jest na rękę". - Doświadczenia tego kryzysu pokazują, że strefa euro potrzebuje banku centralnego z prawdziwego zdarzenia - stwierdził Tusk. Jego zdaniem, działania EBC nie mogą mieć charakteru awaryjnego, sytuacyjnego, a powinny być opisane w przyszłym unijnym traktacie.


http://wiadomosci.wp.pl/t...1d7b0&_ticrsn=3


Mój komentarz:
Premier staje murem za Sikorskim, tak więc uważa, że powinniśmy pracować na rzecz Niemiec i ratować strefę Euro, od której sam nas uzależnił. Dobro naszego kraju jest WAŻNIEJSZE od dobra UE, a Premier na to, że nie można być egoistą i trzeba pomóc. Zdrada stanu? Po raz który?

Czasami mam wrażenie, że Donald w obliczu tragicznego w skutkach ich rządów kryzysu zaczyna grać złego wujka. Jak nie będzie w stanie sobie poradzić - odwoła Rząd. Ale nie tak łatwo to się skończy. Pojawi się opcja zbawienne. Moim zdaniem będzie to "sztucznie marginalizowany" Grzegorz S., który chlapnie o jakichś nieprawidłowościach w Smoleńsku i przejmie władzę po Donaldzie. Typowa roszada, jaką już nam serwowali nie raz i (nie) daliśmy się nabrać. Jakoś ponuro to widzę...

miko 005 - 2011-12-01, 16:21

hajen, nie mam zamiaru polemizować nad kwestią "pilnowania" pomników. Ale zanim faktycznie zaczniesz zionąć jadem w kierunku znienawidzonego przez Ciebie sowieckiego totalitaryzmu (i może nawet słusznie), to pomyśl najpierw ilu żołnierzy, prostych obywateli ZSRR, w imię wyswobodzenia Polski z rąk okupanta, zostało tutaj, na polskiej ziemi pochowanych.

Totalitaryzm przyszedł później, po tej krwawej i tragicznej ofierze prostego czerwonoarmisty.

Gdyby ludzie chociaż odrobinę podeszli do tych pomników pod tym właśnie kątem, to pewnie nie trzeba by było sięgać do takich środków, o jakich piszesz. Gwarantuję Ci, że jeśli zaczną się ataki dewastacji pomników z wizerunkiem Jana Pawła II, to pierwszy wyjdziesz z inicjatywą objęcia takowych specjalną troską. Ja zresztą też. Ale nie mam też nic przeciwko obrony czegoś, o czym powinniśmy pamiętać. To nie Stalin, ani Beria przelewali za wolność Polski krew. Tak samo jak nie oni są na tych pomnikach, prawda?
To nie władza jest w tej chwili głupia, tylko jakieś tam kręgi polskiego społeczeństwa. Przeprasza, ale takie jest moje zdanie na ten konkretny "pomnikowy" temat.

hajen - 2011-12-01, 16:37

miko 005, tu chodzi o pomniki, a nie mogiły.

Takie miejsca jak zbiorowe mogiły żołnierzy radzieckich (czy tam sowieckich) mają swoje miejsce na przykład niedaleko Pomnika Lotnika. Sam tam byłem i uważam, że to bardzo ładne miejsce i pomnik pamięci zmarłych tam żołnierzy.

Chodzi o pomniki ku chwale totalitaryzmowi a nie żołnierzowi. Żołnierz radziecki ma swoje miejsce w Warszawie i nie tylko. Nawet kilka tych miejsc.

Nie wydaje Wam się, że nagła obrona pomników sowieckich, brak Orła na koszulkach narodowych, dyskredytacja Marszu Niepodległości, atak Niemców na defiladę rekonstrukcyjną na Krakowskim Przedmieściu, kreowanie patriotyzmu na obciach, stawianie interesów innych państw ponad własne ŚMIERDZI NA ODLEGŁOŚĆ PROPAGANDĄ? Przecież tu nie chodzi już nawet o poglądy i podziały polityczne tylko o tożsamość narodową!

Morgoth - 2011-12-01, 18:52

hajen napisał/a:
Nie wydaje Wam się, że nagła obrona pomników sowieckich, brak Orła na koszulkach narodowych, dyskredytacja Marszu Niepodległości, atak Niemców na defiladę rekonstrukcyjną na Krakowskim Przedmieściu, kreowanie patriotyzmu na obciach, stawianie interesów innych państw ponad własne ŚMIERDZI NA ODLEGŁOŚĆ PROPAGANDĄ?

Nu, żydokomunistyczną.

Ja tam się nie czuję pozbawiany tożsamości narodowej, być może osoby o słabej tożsamości czują się zagrożone (czyżby Ty?). No tak, patriotyzm polegający na wyjściu raz do roku na ulice z Banderą Polskiej Marynarki Handlowej jest NAPRAWDĘ głęboki :D

Maciej - 2011-12-02, 14:35

...
Shymool - 2011-12-02, 20:17

Najważniejsze żeby znowu pomaszerować :!: I na YouTube :!: Niech ziomale widzą :D
P.S.
Ponieważ niedługo może zabraknąć okazji (świąt) do maszerowania, moje dwie propozycje na najbliższy okres (oprócz 13 grudnia):
26 grudnia (św. Szczepana) - marsz za przywróceniem kary śmierci. Najlepiej przez ukamienowanie;
6 stycznia (Trzech Króli) - marsz przeciw trójporozumieniu: Putin, Tusk, Merkel. :wink:

hajen - 2011-12-07, 12:27

Cytat:
Marek Wernic, który zabrał kwiatki spod pomnika Armii Sowieckiej, został w ubiegły poniedziałek przesłuchany przy użyciu wykrywacza kłamstw. Śledczy usiłowali się dowiedzieć, czy na pewno nie ma on nic wspólnego z uszkodzeniem chwalącego Sowietów monumentu.

W zeszłym tygodniu „Codzienna” pisała o sprawie Wernica. Mężczyznę wylegitymowali tajniacy pod pomnikiem Armii Sowieckiej w warszawskim parku Skaryszewskim, ponieważ zabrał leżące tam kwiaty. Okazało się wówczas, że wychwalające Sowietów warszawskie monumenty są objęte całodobowym monitoringiem policji.

Kilka dni później Wernic został zabrany przez policję ze swojego domu o godz. 6 rano. Dokonano też przeszukania i zarekwirowano mu puszkę farby z warsztatu. Mężczyzna był przetrzymywany przez dziesięć godzin na komisariacie bez przedstawienia zarzutów. Otrzymał też kolejne wezwanie. Jak się okazało – do laboratorium kryminalistyki, gdzie podpięto go pod wykrywacz kłamstw.

Dziwne pytania

– Zadawali mi pytania związane z pomnikiem, ale też jak mam na imię i czy jest grudzień 2011 r. Nie przedstawiono mi żadnych zarzutów – mówi „Codziennej” Marek Wernic i dodaje: – Zgodziłem się na badanie, bo przecież nie mam nic do ukrycia!

Dodaje też, że po naszej ostatniej publikacji otrzymywał dziwne telefony z zastrzeżonych numerów. Anonimowy mężczyzna radził mu, by nie wypowiadał się w mediach, bo „mogą się znaleźć grubsze sprawy”.

Rzecznik stołecznej policji, młodszy inspektor Maciej Karczyński w rozmowie z „Codzienną” potwierdza, że badanie wariografem miało miejsce. – Działamy w granicach prawa. Oficer prowadzący sprawę zadecydował o tym, że takie badanie jest konieczne – ucina. Karczyński potwierdził również, że Wernic nie ma postawionych żadnych zarzutów i był przesłuchiwany w charakterze świadka.


Źródło: niezalezna.pl

Mnie to wygląda na represje.

red - 2011-12-08, 01:29

hajen napisał/a:
Mnie to wygląda na represje.

A mnie na szukanie dziury w całym...
Mógł się nie zgodzić na badanie wariografem a nie najpierw się zgodzić a potem publicznie ubolewać, że jest uciskany przez władze.
A te dziwne pytania to są normalne pytania przy takim badaniu.
Normalnie przekręt PO na pierwszą stronę...

hajen - 2011-12-08, 01:42

red napisał/a:
A mnie na szukanie dziury w całym...
Mógł się nie zgodzić na badanie wariografem a nie najpierw się zgodzić a potem publicznie ubolewać, że jest uciskany przez władze.
A te dziwne pytania to są normalne pytania przy takim badaniu.
Normalnie przekręt PO na pierwszą stronę...


A Ty byś odmówił badania wariografem? Przecież by mu nie odpuścili. Spod pałacu prezydenckiego w ciągu 2 godzin znikają znicze, a gościa, który wyrzucił bukiet kiwatów spod sowieckiego pomnika szykanuje się aresztowaniami i przeszukaniami domu.

Co do przekretow na pierwsza strone - ile to bylo stron nabijania sie z Kaczynskiego z najdurniejszych powodow (typu "malpa w czerwonym"), a echo nie milknie do dzis.

Uwazam, ze NIE JEST to normalne, by obywateli w ten sposob traktowac. Wykrywacz klamstw? Bez jaj... Kryminalistyka zajmuje sie obrona pomnikow sowieckich...

red - 2011-12-08, 12:25

hajen, nie znasz sprawy a oceniasz. Nie wiesz jak wygląda sytuacja. A facet mógł się po prostu nie zgodzić na badanie bo z tego co wiem to ma do tego prawo. A on się najpierw zgodził a potem płacze że go zbadali.
Kryminalistyka zajmuje się wykrywaniem przestępstw a nie obroną pomników. Jeśli ktoś zdewastuje samochód przestępcy to co powiesz? Że policja ma nie szukać sprawców?

hajen - 2011-12-08, 12:56

red napisał/a:
hajen, nie znasz sprawy a oceniasz. Nie wiesz jak wygląda sytuacja. A facet mógł się po prostu nie zgodzić na badanie bo z tego co wiem to ma do tego prawo. A on się najpierw zgodził a potem płacze że go zbadali.
Kryminalistyka zajmuje się wykrywaniem przestępstw a nie obroną pomników. Jeśli ktoś zdewastuje samochód przestępcy to co powiesz? Że policja ma nie szukać sprawców?


Twoja wybiórcza tolerancja na takie zachowania jest powalająca. Analogiczna sytuacja za rządów PiS doprowadzała(by) Was do szaleństwa.

red - 2011-12-08, 21:17

hajen napisał/a:
Analogiczna sytuacja za rządów PiS doprowadzała(by) Was do szaleństwa.

Mnie nie doprowadzała. Mów za siebie.
Dalej mnie dziwi jak można najpierw dobrowolnie poddać się badaniu wariografem a potem żalić że się jest szykanowanym. Poza tym nie znamy otoczki całego zajścia.
hajen, jak cie policjant spisze w nocy na ulicy to też powiesz że to szykany za poglądy polityczne?
Dla mnie EOT.

hajen - 2011-12-08, 21:25

Przecież gość nie marudził. I nie porównuj spisania w nocy od aresztowania, przetrzymania w areszcie, przeszukania domu oraz wezwania do badania pod wykrywaczem kłamstw. Ktoś tu czegoś nie rozumie. Ode mnie też EOT.
hajen - 2011-12-11, 03:18

Cytat:
Jak się bawić to się bawić - pomyślał Bronisław Komorowski i wydał 600 tysięcy złotych by upiększyć Pałac Prezydencki. A zrobił to w sposób przypominający spełnianie swoich dziecięcych marzeń...

Za 600 tysięcy złotych można kupić wiele, by wyliczyć chociażby dwa małe mieszkania w stolicy, czy kilka samochodów. Można też kupić lampki. Dużo lampek...

Prezydent Polski poszedł za głosem serca i uznał, że to właśnie dobre oświetlenie buduje świąteczny nastrój. Zafundował więc Pałacowi Prezydenckiemu iluminację za ponad pół miliona złotych, by każdy wiedział "kto tu rządzi".

Obecnie urzędnicy zamawiają specjalne wielokolorowe diodowe oświetlenie, które będzie wyświetlało na fasadzie budynku znaki graficzne. Wieczorem i w nocy pałac będzie oświetlony na biało-czerwono. Oświetlenie ma zmieniać się automatycznie, a dodatkowo zostanie zsynchronizowane ze wschodami i zachodami słońca.

Nikt nie wie, ile podatnicy zapłacą za prąd, ale przypuszczalnie to nie jest ważne - w końcu kilka lat dłużej popracujemy na nasze emerytury, więc i na lampki starczy.

Trzeba się również cieszyć, że prezydent, który widać jest fanem amerykańskich filmów o Bożym Narodzeniu i związanym z tym zdobieniu domów, mógł przecież zrobić z budynku żywą dyskotekę. Poniżej zamieszczamy filmik marki "jak to się robi w jUeSeJu" mając nadzieję, iż nie będzie on inspiracją dla Komorowskiego. Bo na to już nas nie stać.


Źródło: http://politykier.pl/kat,...ml?ticaid=6d894

W końcu kryzys, każda złotówka się liczy.

OgioN - 2011-12-11, 09:54

Panem et circenses ... :cry:
yabos - 2011-12-11, 15:50

Cytat:
Pracownicy Służby Celnej nie kryją rozgoryczenia na zarządzenie ministra finansów nakazujące zabicie psów wycofanych ze służby, w sytuacji gdy pies nie znalazł nowego właściciela.

Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę. Tak stanowi art. 1 ustawy o ochronie zwierząt. Najnowsze Zarządzenie z dnia 23 listopada w sprawie szkolenia przewodników psów służbowych i psów służbowych w Służbie Celnej oraz utrzymania tych psów nawet nie przewiduje objęcia ochroną i opieką psów, które nie są już wykorzystywane w służbie (z różnych przyczyn), a w razie braku chętnych do przejęcia opieki nad takim psem nakazuje eutanazję nawet zdrowego psa.

Psy od lat pełnią służbę w Służbie Celnej. Nie wyobrażamy sobie zwalczania przemytu narkotyków czy papierosów bez pomocy naszych czworonogów. Swoimi umiejętnościami doprowadzają przemytników do rozpaczy, chronią nasz budżet przed skutkami oszustw, zachwycają na licznych pokazach i konkursach. Są to zwierzęta starannie wyselekcjonowane, wyszkolone, bardzo inteligentne, które rozumieją i czują. Wydawałoby się, że skoro z nawiązką zapracowały na swoje utrzymanie, to Służba Celna zapewni im przynajmniej budę i miskę karmy na zasłużonej emeryturze.

W Służbie Celnej obowiązuje praktyka, że pies spędza czas z przewodnikiem i jest traktowany jak członek rodziny. Pozostaje nim także po ustaniu służby, kiedy to najczęściej przewodnicy przejmują cały ciężar utrzymania psa. Tym większe jest rozgoryczenie z powodu podpisanego właśnie Zarządzenia Ministra Finansów, które reguluje także przypadki wycofania psa z użytkowania oraz tryb postępowania ze zwierzakami.

Pies może zostać wycofany ze służby nawet gdy jest zdrowy, ale np. jest za stary, utraci węch, wzrok, słuch, zajdzie konieczność nowego przeszkolenia. Jeżeli przewodnik nie będzie mógł podjąć opieki, nie znajdzie się inny zainteresowany wykorzystaniem psa, nikt nie zechce go kupić to Dyrektor Izby Celnej MUSI przekazać psa do punktu weterynaryjnego w celu eutanazji. Nie przewiduje się żadnej możliwości powierzenia opieki nad psem ani pokrycia kosztów wyżywienia i leczenia. Zarządzenie ma charakter polecenia służbowego, które dyrektor jest zobowiązany wykonać. Tymczasem to polecenie łamie ustawę o ochronie zwierząt, która reguluje przypadki uśmiercenia zwierząt - twierdzą celnicy. Za zabicie psa z naruszeniem tych zasad grozi kara grzywny, kara ograniczenia wolności albo pozbawienie wolności do roku.

Decyzja o treści Zarządzenia została podjęta - jak czytamy na stronie celnicy.pl -świadomie. W trakcie prac nad treścią nowych regulacji Ministerstwo Finansów było informowane, że propozycje naruszają prawa zwierząt.

http://www.polskieradio.p...istra-zabic-psa

Nie ogarniam jak można być takim sku***lem żeby coś takiego podpisać...

Roj - 2011-12-11, 15:59

Gdyby to zrobił J. Kaczyński to by nie było problemu . Dobrze myślę ? ? ? :x
OgioN - 2011-12-11, 16:25

Roj, chyba żyjesz w innym świecie, że zadajesz takie pytania.
Roj - 2011-12-11, 16:32

A co nieprawda ? ? ? :twisted:
hajen - 2011-12-11, 17:31

Oczywiście, że byłoby to złe w wykonaniu KAŻDEGO. Co to w ogóle za tłumaczenie...
miko 005 - 2011-12-11, 18:02

Cytat:
Pracownicy Służby Celnej nie kryją rozgoryczenia na zarządzenie ministra finansów nakazujące zabicie psów wycofanych ze służby, w sytuacji gdy pies nie znalazł nowego właściciela.

Roj napisał/a:
Gdyby to zrobił J. Kaczyński to by nie było problemu . Dobrze myślę ? ? ? :x

Nie chodzi o to kto za tym stoi, bo kto by to nie był zasługuje na solidną krytykę, połączoną z publicznym napiętnowaniem.

Ale już widzę jaka by była np. Twoja reakcja, gdyby faktycznie była to "ręka" Jarosława Kaczyńskiego, prawda?

Jeśli faktycznie te pieski miałby spotkać taki los, o jaki wnioskuje ministerstwo finansu, to ta decyzja kwalifikuje się do ścigania z urzędu (tylko czyjego?).

yabos - 2011-12-11, 18:20

@miko 005: Rojowi chyba chodziło o upiększenie pałacu prezydenckiego.
A co do psów to pojawiła się petycja http://www.petycje.pl/pet...?petycjeid=8123

Roj - 2011-12-11, 19:03

Oczywiście że mi chodziło o upiększenie pałacu Prezydenckiego . A co do piesków to jestem wrogiem ich eutanazji , sam też mam pieska labradora .
OgioN - 2011-12-11, 20:13

Roj napisał/a:
A co nieprawda ? ? ? :twisted:

Prawda, prawda :D ;) :D Z koniem nie będę się kopał :P
Wracając do Kaczyńskiego to byłby na tvn, tvn24, onecie, gazecie, wp i innych. A tu ciiiiiszzzzzzaaaaaaa. Dobrze, że kolega podzielił się niusem.
BTW trzeba obstawić pałac borowikami, bo jak się rozniesie i kolorowa wpadnie ... :D

Przepraszam na wp coś tam jest :)

miko 005 - 2011-12-12, 11:14

Roj napisał/a:
Oczywiście że mi chodziło o upiększenie pałacu Prezydenckiego .

Jakoś tak Twój post znalazł się bezpośrednio pod tym o pieskach ;) :razz:

Ale nie zmienia to kwestii Twojego zachowania, gdyby to faktycznie Jarosław Kaczyński "ubrał" tak pałac prezydencki :twisted: Pewnie to przeciwnicy PiS-u mieliby wtedy duże "ale", prawda? ;)

Moje zdanie na temat wystroju świątecznego jest takie; - My, mimo owego domniemanego kryzysu, też zbytnio sobie niczego nie odmawiamy w kwestii nadchodzących świąt. Będzie choinka, światełka, będzie dobry alkohol, będzie śledzik :D
To, że źle się dzieje, nie oznacza że musimy od razu popadać w jakąś czarną rozpacz. Pewnie, że suma sześciuset tysięcy złotych robi wrażenie, szczególnie na pojedynczym obywatelu, ale w skali kraju ... .
Bez tych spornych światełek, te święta przeżyłby pewnie i prezydent Komorowski i my też, ale nie róbmy afer na siłę. Są bardziej istotne sprawy, a może tak mi się tylko wydaje :?

hajen - 2011-12-12, 11:18

Miko, tu 600 tysięcy, tam 600 tysięcy... Przecież jest kryzys. Uważam, że skoro wmawia nam się, że musimy oszczędzać, to czemu nie robi tego władza?

Kolejna sprawa - tak rządy na górze zaczynają dotykać tych na dole:

Cytat:
Kierowcy karetek z krakowskiego pogotowia zostali ukarani pieniężnie za przekroczenie limitów zużycia paliwa w karetkach. Podobno "jeździli nieekonomicznie", czyli - po ludzku mówiąc - ratując krakowianom życie, jechali za szybko, i spalili za dużo. Limity zużycia paliwa nie dotyczą, niestety, urzędników. Narodowy Fundusz Zdrowia w Krakowie właśnie rozpisał przetarg na paliwo do swoich służbowych limuzyn...

– To prawdziwy skandal! My jeździmy na ratunek. Ratujemy życie ludzkie, a w tym momencie zostaliśmy za to ukarani – mówi szef związkowców w pogotowiu, Paweł Nesterak. Urzędnicy z krakowskiego NFZ tłumaczą, że nie mają wpływu na wewnętrzne ustalenia krakowskiego pogotowia w sprawie rozliczeń paliwa. Nie musi ich to obchodzić. Oni problemu z paliwem nie mają. Właśnie rozpisali przetarg na dostawy paliwa do swoich limuzyn na najbliższe dwa lata – łącznie ponad 70 tysięcy litrów!

Aleksandra Kwiecień z biura Rzecznika Prasowego Małopolskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ podkreśla, że "samochody dostępne w MOW NFZ służą wyłącznie do celów służbowych, tzn. przewozu dokumentów i kontroli świadczeniodawców w całej Małopolsce". Wydziały Funduszu są rozlokowane w czterech budynkach w różnych miejscach Krakowa. Do kontroli świadczeniodawców w Małopolsce MOW NFZ jest zobowiązany ustawowo. Pytanie więc co robiła służbowa limuzyna pod domem dyrektor małopolskiego NFZ Barbary Bulanowskiej? Przywiozła dokumenty czy kontrolowała świadczeniodawców? Spytaliśmy o to samą Bulanowską. Ta w odpowiedzi przekonywała nas, że do pracy jeździ... tramwajem. – Ale oczywiście samochody służbowe służą także do jeżdżenia nimi na spotkania służbowe – zaznacza Bulanowska. A pewnie kierowcy karetek jeździli nimi na zakupy i dlatego muszą dopłacić do paliwa.

Paweł Nesterak, kierowca karetki:
- W lutym i marcu, kiedy zużycie paliwa przekroczyło dopuszczalne normy było to spowodowane warunkami atmosferycznymi. Przez niskie temperatury i korki spalanie mogło być większe o 2-3 litry na 100 km. Normy dla karetki pogotowia przewidują spalanie na poziomie 14-15 litrów na 100 km, a myśmy zużywali średnio 17-18 litrów. Ale karanie nas to prawdziwy skandal.


Źródło: http://wiadomosci.wp.pl/t...ml?ticaid=1d8af

miko 005 - 2011-12-12, 11:40

Cytat:
Urzędnicy z krakowskiego NFZ tłumaczą, że nie mają wpływu na wewnętrzne ustalenia krakowskiego pogotowia w sprawie rozliczeń paliwa.

hajen, czy naprawdę uważasz, że za to trzeba "ukrzyżować" Tuska?
Sprawa jest na pewno bulwersująca, ale to wewnętrzne zagrywki dyrekcji samego pogotowia. Mieszanie do tego rządu RP, to chyba lekka przesada. Podkreślam w tym momencie, że nie jestem fanatykiem PO i Donalda Tuska :D

W tym przytoczonym przez Ciebie artykule, nikt nie raczył wspomnieć o tym, co mówiła rzeczniczka krakowskiego pogotowia. Mniej więcej chodziło o to, że tych dopłacających jest ok. 25 kierowców, na przeszło 200 zatrudnionych. Nie ma też podanych sum, a chodzi o kwoty od 25 zł., do chyba 130 zł. o ile dobrze pamiętam. No i tutaj jeszcze nie zapadła 100% decyzja o zapłacie, to tylko wnioski, teraz zainteresowani muszą wyjaśnić sprawę.
Wszędzie są ludzie i ludziska, nikt tak do końca nie wie co to za "cwane gapy" są pośród tych dopłacających, a teraz robią wielki szum.

Pewnie, że trochę to wkurza jak się widzi, że ktoś chce zwrotu 25 zł., gdy obok widzimy jak się marnują miliony. Ale ... ;)

Ferbik - 2011-12-12, 11:46

Widzę paradoks. Skoro temat brzmi: "Przekręty i wałki rządu PO o których milczą media", to albo Wirtualna Polska czy Polskie Radio nie są Mediami, albo to nie są wałki i przekręty PO. Oświećcie mnie, bo zdurniałem.
hajen - 2011-12-12, 11:50

miko 005 napisał/a:
hajen, czy naprawdę uważasz, że za to trzeba "ukrzyżować" Tuska?

Nic takiego nie napisałem.

miko 005 napisał/a:
Sprawa jest na pewno bulwersująca,

No to o co chodzi z tym zdaniem wyżej?

miko 005 napisał/a:
ale to wewnętrzne zagrywki dyrekcji samego pogotowia. Mieszanie do tego rządu RP, to chyba lekka przesada.

Jasne, nie od dziś wiadomo, że NFZ nie podlega pod Rząd...

miko 005 napisał/a:
W tym przytoczonym przez Ciebie artykule, nikt nie raczył wspomnieć o tym, co mówiła rzeczniczka krakowskiego pogotowia. Mniej więcej chodziło o to, że tych dopłacających jest ok. 25 kierowców, na przeszło 200 zatrudnionych. Nie ma też podanych sum, a chodzi o kwoty od 25 zł., do chyba 130 zł. o ile dobrze pamiętam. No i tutaj jeszcze nie zapadła 100% decyzja o zapłacie, to tylko wnioski, teraz zainteresowani muszą wyjaśnić sprawę.
Wszędzie są ludzie i ludziska, nikt tak do końca nie wie co to za "cwane gapy" są pośród tych dopłacających, a teraz robią wielki szum.

Tu nie chodzi o to, że muszą zapłacić. Chodzi o to, że jednych się rozlicza, a innych już nie! To, że kierowcy to cwaniaki, to wiadomo nie od dzisiaj. Ale co to za wybiórcza kontrola - jednym wolno kraść a innym nie? Nie wolno wszystkim. Ale kierowcy dyrektorów nie mają określonych norm spalania i nikt ich nie rozlicza.

miko 005 napisał/a:
Pewnie, że trochę to wkurza jak się widzi, że ktoś chce zwrotu 25 zł., gdy obok widzimy jak się marnują miliony. Ale ... ;)


Bez zbędnej ironii. Tak jest co chwila - tu kilka tysięcy, tam kilka, potem tutaj. I jak się okazuje przekręty na mniejsze kwoty w końcu zbiorą się na poważną kwotę.

Temat jest o przekrętach i wałkach - a to się zalicza na pewno.


To może wydzielić temat o treści "Przekręty i wałki rządu PO o których nie milczą media", albo usunąć końcówkę nazwy tematu. Po co zakładać nowy. [/quote]
Propozycja powinna paść już dawno od tych bardziej inteligentnych najeźdźców na Platformę, tak jak to ma miejsce w innych tematach z prośbami o zmianę nazwy tematu ;)
Cytat:

Widzę paradoks. Skoro temat brzmi: "Przekręty i wałki rządu PO o których milczą media", to albo Wirtualna Polska czy Polskie Radio nie są Mediami, albo to nie są wałki i przekręty PO. Oświećcie mnie, bo zdurniałem.



To może wydzielić temat o treści "Przekręty i wałki rządu PO o których nie milczą media", albo usunąć końcówkę nazwy tematu. Po co zakładać nowy.

Zamiast dostrzegać paradoksy, lepiej poświęcić 15 sekund na dwa kliknięcia.


PS. Przepraszam za dwa posty, prosze o scalenie.

miko 005 - 2011-12-12, 12:11

hajen napisał/a:
miko 005 napisał/a:
hajen, czy naprawdę uważasz, że za to trzeba "ukrzyżować" Tuska?

Nic takiego nie napisałem.

Wklejasz to do tematu; Przekręty i wałki rządu PO więc wnioskuję, że masz o to pretensję do Prezesa Rady Ministrów.

hajen napisał/a:
miko 005 napisał/a:
Sprawa jest na pewno bulwersująca,

No to o co chodzi z tym zdaniem wyżej?

No bo to jest bulwersujące, ale czy na pewno dotyczy tego tematu? Przekręty i wałki rządu PO

Jeśli chodzi o resztę, no cóż poddaję się :D Ty wkładasz wszystko do jednego worka, ja raczej mam skłonności do szufladkowania poszczególnych zagadnień. Krakowskie pogotowie i kwestia rozliczeń to zupełnie inna sprawa, nie mieszcząca się w normach "przekrętów i wałków rządu PO", oczywiście moim skromnym zdaniem. Dlatego pewnie to już będzie EOT z mojej strony jeśli chodzi o te sprawę.

red - 2011-12-12, 17:54

hajen, te limity to jest wewnętrzna sprawa szpitala. Nie jest to wina Tuska że ktoś z dyrekcji jakiegoś szpitala szuka oszczędności. Widocznie są jakieś powody ku temu żeby skontrolować kierowców karetek. Nie znasz szczegółów ale oczywiście jest to wina Tuska że karetka spaliła za dużo paliwa...
A że rozpisano przetarg na dostawy paliwa dla aut NFZ (określenie "limuzyna" jest często nadużywane - niedługo będzie się tak określać 10-letnie Fabie) to chyba jest dobrze? Lepszy przetarg niż zamówienie bez przetargu.
Zresztą nie chce mi się dyskutować po próżnicy - twoim zdaniem wszystko jest winą Tuska. Pewnie winisz go też za brak śniegu na święta :D

hajen - 2011-12-12, 18:28

red napisał/a:
hajen, te limity to jest wewnętrzna sprawa szpitala. Nie jest to wina Tuska że ktoś z dyrekcji jakiegoś szpitala szuka oszczędności. Widocznie są jakieś powody ku temu żeby skontrolować kierowców karetek. Nie znasz szczegółów ale oczywiście jest to wina Tuska że karetka spaliła za dużo paliwa...
A że rozpisano przetarg na dostawy paliwa dla aut NFZ (określenie "limuzyna" jest często nadużywane - niedługo będzie się tak określać 10-letnie Fabie) to chyba jest dobrze? Lepszy przetarg niż zamówienie bez przetargu.
Zresztą nie chce mi się dyskutować po próżnicy - twoim zdaniem wszystko jest winą Tuska. Pewnie winisz go też za brak śniegu na święta :D


Chyba zartujesz. Znów mialem odpisac caly wywod, ale Twoje ostatnie zdanie utrwaliło mnie w przekonaniu, że nie warto.

hajen - 2011-12-13, 10:49

niezalezna.pl napisał/a:
Kilka dni po katastrofie rządowego tupolewa przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych płk Edmund Klich złożył ministrowi obrony Bogdanowi Klichowi meldunek, że Rosjanie ponoszą odpowiedzialność za tragedię smoleńską. Bo choć zobowiązywały ich do tego procedury, mimo fatalnej pogody nie zamknęli lotniska. Minister zareagował zaskakująco: zakazał Edmundowi Klichowi formułowania wniosków obciążających Rosjan. – Sformułowanie takiej tezy przez przewodniczącego na tym etapie jest sprawą kłopotliwą – stwierdził. „Gazeta Polska” poznała te szokujące fakty dzięki nagraniu poufnej rozmowy odbytej kilkanaście dni po katastrofie między ministrem i Edmundem Klichem. Klich – wówczas polski akredytowany przy rosyjskim MAK, który badał okoliczności katastrofy Tu-154 – przyznał „GP”, że dokonał nagrania „na własne potrzeby”.

Nagranie zaczyna się, gdy płk Edmund Klich jest w samochodzie. Następnie pułkownik przechodzi przez biuro przepustek, dociera do sekretariatu ministra obrony. Wreszcie wchodzi na poufną naradę w gabinecie ministra.

Spotkanie Edmunda Klicha z ministrem odbywa się przy udziale świadków. Jednym z nich jest szef Sztabu Generalnego gen. Mieczysław Cieniuch. Rozmowa dotyczy m.in. wskazania winnych katastrofy oraz tego, jak uzasadnić oparcie postępowania na konwencji chicagowskiej, a nie na polsko-rosyjskim porozumieniu z 1993 r.

Treść zapisu szokuje, bo jest namacalnym dowodem, że rząd polski od początku miał dowody rosyjskiej winy za tragedię smoleńską ale postanowił je ukryć. Miał niewiele do powiedzenia w sprawie śledztwa – i to na własne życzenie.

W jutrzejszym wydaniu tygodnika „Gazeta Polska” opublikujemy stenogram całej rozmowy Bogdana Klicha z polskim akredytowanym przy MAK. Dziś przytaczamy jeden z jej fragmentów, dotyczący pierwszego meldunku Edmunda Klicha do ministra obrony. Tego meldunku nie ma w aktach śledztwa prokuratorskiego ani komisji Millera.

Minister atakuje


Co zawiera meldunek? Edmund Klich opisywał w nim przebieg ostatnich kilkunastu minut lotu tupolewa na podstawie relacji zebranych od Rosjan zaraz po katastrofie. Przesłuchania prowadzili prokuratorzy rosyjscy i polscy, a równolegle członkowie komisji badającej przyczyny katastrofy. Wśród nich płk Mirosław Milanowski, jeden z najlepszych polskich ekspertów meteorologii. Wnioski polskich ekspertów są jasne: odpowiedzialność za tragedię ponosi strona rosyjska.

Pod wpływem presji ze strony ministra Edmund Klich się wikła i wskazuje Milanowskiego jako autora tezy o winie rosyjskiej.

– Skąd ta wiedza? – pyta Bogdan Klich. – Mianowicie, że to rosyjska. Znaczy nie zaskoczyła ta teza, ale zaskoczył fakt sformułowania na tak wczesnym etapie tej tezy, tam pan to wyboldował (pogrubił – przyp. red.) tłustym drukiem, że odpowiedzialna jest strona rosyjska.
Edmund Klich: Że jest odpowiedzialna strona rosyjska?
B.K.: Ze względu na to, że nie zamknęła lotniska, tak.
E.K.: Być może to jest, że to jest… Oj, to chyba coś… Jeśli to jest mój meldunek, to ja tutaj… chyba tak nie… to chyba…
B.K.: Pan stawia taką tezę, że były to warunki poniżej minimalnych lotniska, które wynoszą widzialność najmniejsza tysiąc, podstawa sto, i wtedy lotnisko powinno być zamknięte dla ruchu lotniczego. A, to jest dokładnie to.
E.K.: Tak, już wiem, już wiem. Bazowałem na tym, że w naszych warunkach, polskich, my byśmy to zamknęli, bo my mamy takie procedury, prawda, że byłoby zamknięte. Natomiast, to było... godzina 15, to było na wczesnym jeszcze etapie…
B.K.: To jest dla nas zaskakujące (…) Ten dokument nie ma statusu prawnie żadnego. Dokumenty, które nie mają prawnie wiążącego statusu, zawsze mogą gdzieś wypłynąć. W związku z tym sformułowanie przez przewodniczącego komisji takiej tezy na tym etapie (…)jest sprawą… no, kłopotliwą.
E.K.: Yhm, rzeczywiście. Ale ja bazowałem… Może tak: ta teza wynikła głównie z oceny sytuacji przez pana meteorologa. (…) Myśmy dyskutowali, że według naszych procedur powinno być zamknięte. Bazowaliśmy na naszej wiedzy. (…) Bo myśmy ten wątek bardzo mocno drążyli. (…)
B.K.: Wróćmy do pytania, bo ono dla mnie jest bardzo ważne. Czy to jest kompilacja różnych wypowiedzi?
E.K.: To są nasze wnioski z tych pierwszych... To jest właściwie wniosek bym powiedział głównie pana Mirosława Milanowskiego, meteorologa. Taka ocena.
B.K.: To dosyć marna podstawa do formułowania takich wniosków. (…)
E.K.: To jest dokładnie relacja pana Milanowskiego, którą złożył na podstawie udziału w przesłuchaniach z prokuraturą. Na sto procent już teraz wiem. (…).

W trakcie rozmowy ani minister, ani szef komisji nie wspominają, że Mirosław Milanowski, który zadawał podczas przesłuchań świadków zbyt dociekliwie pytania, został odsunięty od czynności śledczych przez Edmunda Klicha już trzeciego dnia po katastrofie – na wyraźne żądanie Rosjan. Taką decyzję wymusił na polskim akredytowanym osobiście Aleksiej Morozow, zastępca szefowej MAK gen. Tatiany Anodiny.

Edmund Klich: nagrywałem na własne potrzeby

Następnego dnia po spotkaniu z ministrem Edmund Klich udzielił wywiadu TVN24. Zaatakował tam Bogdana Klicha za brak wsparcia dla ekipy pracującej w Smoleńsku. Jednocześnie (jak wynika z listu polskich doradców z 2 lutego br.) działał pod dyktando strony rosyjskiej, utrudniając polskim ekspertom zbadanie wraku oraz uczestniczenie w oblocie.

19 maja 2010 r. odbyła się konferencja szefostwa MAK-u z udziałem polskiego akredytowanego, która narzuciła opinii publicznej nie tylko w Polsce rosyjską wizję przebiegu zdarzeń z 10 kwietnia. Tatiana Anodina poinformowała m.in., że lotnisko było przygotowane do przyjęcia tupolewa w każdych warunkach pogodowych. Edmund Klich nie zaprzeczył temu stwierdzeniu.

W kwietniu 2011 r. Edmund Klich ponownie zaatakował Bogdana Klicha. Zarzucił mu, że w pierwszych dniach po katastrofie minister usiłował wymóc na nim, by zajmował się tylko odpowiedzialnością strony rosyjskiej – co stoi w jaskrawej sprzeczności z przebiegiem spotkania, które teraz poznaliśmy.

Edmund Klich przyznał w rozmowie z „GP”, że zarejestrował spotkanie.

– Brałem udział w tej rozmowie, miałem pełne prawo nagrywać – stwierdził. – Powinna pani wskazać, kto to ujawnił, bo to jest naganne.
– Ile takich rozmów z panem Klichem pan nagrał? – zapytaliśmy.
– Proszę o następne pytanie.
– Czy pan dzielił się nagraniami z Rosjanami?
– Ja się z nikim nie dzielę nagraniami, które są moimi prywatnymi nagraniami.

Bogdan Klich powiedział „GP”, że absolutnie nic nie wiedział o nagraniu. Jak to możliwe, że Edmund Klich potajemnie nagrywał ministra i szefa Sztabu Generalnego? I po co? Nie wiadomo. Tym powinna zająć się prokuratura, do której trafiło nagranie.


Źródło: http://niezalezna.pl/20303-mamy-tajne-tasmy-klicha

hajen - 2011-12-14, 09:54

Depatriotyzacji ciąg dalszy?

prof. dr hab. Stanisław Mikołajczak napisał/a:
W ostatnich dniach część opinii publicznej, a zwłaszcza środowisk akademickich, wzburzyły informacje środków masowego przekazu o zmianach dotyczących wyglądu dyplomów ukończenia studiów wyższych w Polsce. W rozporządzeniu z dnia 1 września 2011 r. Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego określiła, że „świadectwo ukończenia studiów wyższych zawiera następujące niezbędne elementy: godło uczelni umieszczone w widocznym miejscu (…) oraz informację o treści”.

Wśród „niezbędnych elementów” dokumentu nie został więc wymieniony herb Rzeczypospolitej Polskiej, którym jest – jak czytamy w konstytucji – „wizerunek orła białego w koronie w czerwonym polu”. Precedensowe rozporządzenie Pani Minister sprawia, że kwestia umieszczania najważniejszego znaku państwowego na dyplomach ukończenia wszelkich typów studiów została pozostawiona decyzji władz poszczególnych uczelni.

Jesteśmy przekonani, że prawo powinno określić obowiązek umieszczania godła państwowego na wspomnianych dokumentach. Swój pogląd opieramy na wiedzy o historycznych relacjach między państwem a uczelniami w naszej ojczyźnie. Śledząc losy najstarszych szkół akademickich, Uniwersytetu Jagiellońskiego, Uniwersytetu Stefana Batorego i Uniwersytetu Jana Kazimierza, wyraźnie widzimy związek losów Rzeczypospolitej i jej wszechnic. Kiedy rządzący dokładali starań, by uczeni i studenci mogli w dobrych warunkach służyć prawdzie, także państwo rozwijało się, otrzymując doskonale przygotowane kadry dla służby publicznej. Natomiast brak dbałości o uniwersytety był dowodem zepsucia państwa i przyczyniał się do jego upadku.

Państwo, jako emanacja woli obywateli, troszczy się o swoje uczelnie, a te starają się jak najlepiej wypełniać obowiązki wobec ojczyzny, prowadząc badania i kształcąc studentów. Zewnętrznym wyrazem tego związku było i nadal powinno być między innymi umieszczanie znaku Rzeczypospolitej na dyplomach ukończenia studiów. Prawo powinno ten zwyczaj chronić.
Dlatego zwracamy się do Pani Minister o wydanie szanującego tradycję i godność uczelni akademickich rozporządzenia o obowiązku umieszczania godła Rzeczypospolitej Polskiej na dyplomach ukończenia wszystkich uczelni działających na terenie naszego kraju.

Nasze stowarzyszenie z dumą posługuje się sentencją Reddidit ipse potens vitricia signa Polonis (Wszechmocny przywrócił Polakom zwycięskie znaki), którą Przemysł II umieścił na swej pieczęci majestatowej. Jeśli mamy pozostać wierni dziedzictwu przekazanemu nam przez przodków, owe „zwycięskie znaki” muszą się znajdować na najważniejszych dokumentach wydawanych w imieniu państwa polskiego.


Źródło: http://niezalezna.pl/2036...-godlo-musi-byc

Może się to Wam wydać śmieszne i przesadne, ale mnie przeraża próba usuwania elementów narodowych z naszego życia. Niedługo zdejmą Koronę z godła uzasadniając, że przecież nie jesteśmy monarchią i nikomu to nie będzie przeszkadzać...

hajen - 2011-12-14, 15:07

"PiSowskich prowokacji ciąg dalszy"

Cytat:
Zakończyła się kontrola, którą NIK wszczął po katastrofie smoleńskiej - dowiedziało się Radio ZET. Sprawdzane były procedury przy organizacji podróży najwyższych urzędników w państwie. Ustalenia kontrolerów obciążają szefa Kancelarii Premiera Tomasza Arabskiego. NIK zarzuca mu niedopełnienie obowiązków. Zastrzeżenia do wystąpienia pokontrolnego zgłosiły prawie wszystkie prześwietlane instytucje, między innymi Kancelaria Premiera.

Kontrolerzy uważają, że szef Kancelarii Premiera Tomasz Arabski nie dopełnił swoich obowiązków w trakcie przygotowań lotów Vip. NIK badał procedury dotyczące takich wizyt od 2005 roku - stąd ma też zastrzeżenia do byłego szefa Kancelarii Premiera Mariusza Błaszczaka.

Kontrolerzy odkryli też przykłady fałszowania dokumentów dotyczących szkoleń w już nieistniejącym 36 Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego. Z informacji Radia ZET wynika, że wykrytych nieprawidłowości jest wiele stąd opór instytucji, których dotyczą. Z kontrolowanych instytucji rządowych uwag nie zgłosił tylko BOR.

Ustalenia NIK są na bieżąco przesyłane do prowadzącej śledztwo Prokuratury Warszawa Praga. Czy ostateczny kształt raportu będzie aż tak krytyczny, tego nie wiadomo, w styczniu zdecyduje o tym kolegium Najwyższej Izby Kontroli.

W październiku warszawska prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie rzekomego utrudniania kontroli NIK przez Tomasza Arabskiego.


Źródło: http://wiadomosci.wp.pl/t...ml?ticaid=1d8e8

hajen - 2011-12-15, 10:11

Z ciekawości odnośnie ostatniego przemówienia Premiera, jak to nie ogarneliśmy kryzysu i jacy to nie jesteśmy super postanowiłem sprawdzić kurs złotówki względem Euro i jak do tego się mają kursy walut innych krajów. Wszystko w interwale czasowym jednego roku.

Wyniki:


Komentarz:
Amerykański dolar, chiński yuan czy japoński jen notowały w sumie wzrost o kolejno 5, 8, 12%. Nawet funt brytyjski odnotował prawie 2 procentowy wzrost. Korona czeska, korona szwedzka, rosyjski rubel, egipski funt (! - rewolucja?) zanotowały spadek tylko 1-procentowy w skali roku. Wniosek? Euro spada dość znacznie, kraje w jakimś stopniu uzależnione lub nie spadają o 1 procent.

I teraz uwaga - co się dzieje z Polską? Spadek złotego o 12% ! Taki spadek względem spadającego Euro jest zatrważający. Razem z nami Węgry, Turcja, RPA, Indie. To jedyne kraje, które odnotowały spadek powyżej 10%.

Wnioski:
Brak konstruktywnej opozycji w naszym kraju, błędy poprzednich rządów i brak deszczu. Hmpf...

Gregg Sparrow - 2011-12-15, 10:21

hajen, Nie wiem ale chyba po raz pierwszy się z tobą zgadzam na tym forum (odnośnie ostatniego postu)
Mam równiez takie pytanie a właściwie kilka.
Czy jesteśmy na tyle bogatym krajem żeby sie pakowac w pomoc innym biedniejszym? Czy mamy na tyle niski dług żeby rezerwy przeznaczać na taką pomoc? Czy warto się w to pchać, zamiast pieniądze z rezerwy przeznaczyć na zniwelowanie części długu?
Ten filmik przedstawia całą prawdę:

hajen - 2011-12-15, 10:32



Do mnie bardziej trafiło to przemówienie. Co do Twojego linku - już pojawiły się informacje, że złotówka dalej będzie spadać, bo próba ratowania Euro i wykorzystanie pieniędzy z narodowych rezerw oznacza słabsze i mniej wydajne ingerencje w sprawie obrony Złotego przez państwo.

Maciej - 2011-12-15, 13:35

Gregg Sparrow napisał/a:
Czy jesteśmy na tyle bogatym krajem żeby sie pakowac w pomoc innym biedniejszym?


Gregg myślisz że to dobre słowo , biedniejszym ?? .

Dopiero się zacznie po nowym roku , chyba łatwiej będzie powiedzieć co nie podrożeje , niż odwrotnie . Tankowałem w tym roku jeszcze po 4,19 dzisiaj widzimy jaka jest cena . Koszta paliwa przekłada się na wszystko .

Dobrym rozwiązaniem dla rządu byłoby antife niemiecka wsiąść na etat , chyba się przyda parę razy w przyszłym roku .

Troszkę nie związane z tematem , nie wiadomo czy to czasami nie ostatnie święta Bożego narodzenia .

klik

hajen - 2011-12-15, 15:17



To taki trafny komentarz na temat obecnej sytuacji w UE.


macieju, co to posła Biedronia - ja naprawdę współczuję mu, że tak ciężko ma w święta...

yampress - 2011-12-19, 16:26

Shymool 4 u http://tuskwatch.pl/
Sylwester - 2011-12-19, 20:16




"Jednym z największych błędów jest sądzenie programów politycznych i rządowych na podstawie ich zamiarów, a nie rezultatów." M. Friedman

OgioN - 2011-12-19, 21:20

Cytat:
Kancelaria premiera oszczędza na pokaz
Dzisiaj, 19 grudnia (17:23)

Zapowiadane oszczędności w państwowych urzędach to tylko gra pozorów. Zapisane w projekcie budżetu na 2012 rok wydatki kancelarii premiera są mniejsze niż w tym roku, ale w praktyce urzędnicy dostaną więcej.


W tym roku w budżecie kancelarii Donalda Tuska zarezerwowano środki na polską prezydencję w Unii w wysokości trzech milionów złotych. Prezydencja właśnie się kończy, co jednak wcale nie oznacza, że w przyszłym roku budżet kancelarii będzie o trzy miliony mniejszy. Zmaleje zaledwie o półtora miliona złotych. W planie na ten rok zapisano dokładnie 118 586 000 złotych, w planie na przyszły rok: 117 052 000 złotych. Na rachunki związane z prezydencją zarezerwowano na przyszły rok 412 tysięcy złotych. Oznacza to, że wydatki kancelarii w przyszłym roku wzrosną o milion sto tysięcy złotych.

Część z tych pieniędzy trafi do Ośrodka Studiów Wschodnich czy Krajowej Szkoły Administracji Publicznej, które utrzymuje kancelaria. Wciąż jednak zostaje prawie pół miliona złotych. I właśnie o tyle, wzrosną środki na samą kancelarię.

Premier Donald Tusk, który gorąco namawia Polaków do zaciskania pasa, zapomniał zacząć od siebie. Podobny mechanizm oszczędzania na pokaz reporterka RMF FM odkryła również w Kancelarii Prezydenta.

Źródło: http://www.rmf24.pl/fakty...okaz,nId,422631

Cytat:
Kancelaria Prezydenta oszczędza. Pozornie
Dzisiaj, 19 grudnia (15:21)

Kancelaria Prezydenta zgłosi jutro autopoprawkę do projektu budżetu na przyszły rok. Jak ustaliła reporterka RMF FM Agnieszka Witkowicz, z przewidywanego wzrostu wydatków o 15 milionów złotych pracownicy Bronisława Komorowskiego chcą zrezygnować z siedmiu milionów. Po tym zabiegu, wydatki Kancelarii wciąż jednak będą wyższe niż w tym roku. Chodzi o sumę 8 milionów 800 tysięcy złotych.

To, jak Kancelaria Prezydenta popuszcza pasa, jeszcze wyraźniej widać, kiedy zestawimy plan wydatków na przyszły rok (nawet ten po pozornych oszczędnościach), z budżetem z 2010 roku. Potrzeby prezydenckich urzędników wzrosły w ciągu dwóch lat o 20 milionów złotych.

W tym roku sporą część wzrostu pochłonie inflacja - tłumaczą urzędnicy. To właśnie przez wzrost cen budżet Kancelarii Prezydenta w przyszłym roku wzrośnie o cztery miliony złotych - wyliczyła reporterka RMF FM. Problem jednak w tym, że inne instytucje, mimo inflacji, zdobyły się na oszczędności. Kancelaria Senatu, w 2012 roku planuje wydać 11 milionów mniej niż w 2011 roku.

Kancelaria Prezydenta chce też dostać więcej pieniędzy na ordery i odznaczenia. W tym roku kosztowały one już 10 milionów złotych. W przyszłym urzędnicy prezydenta chcą wydać na odznaczenia 12 i pół miliona. Za dodatkowe pieniądze kancelaria chce zakupić Gwiazdy dla żołnierzy służących poza granicami Polski, a także nowe odznaczenia - Krzyże Niepodległości i Krzyże Wolności i Solidarności.

Już w tym roku większe wydatki na odznaczenia tłumaczono potrzebą zakupienia dodatkowych orderów. Skoro zapasy odznaczeń zgromadzono, potrzeby finansowe Kancelarii powinny być mniejsze. Najwyraźniej jednak prezydenccy urzędnicy kierują się inną logiką.

O oszczędnościach nie może być mowy również dlatego, że w Kancelarii Prezydenta rośnie zatrudnienie. Teraz pracuje tam dokładnie 341 osób.

Źródło: http://www.rmf24.pl/fakty...rnie,nId,422615

Nadaje się to również do działu humor. Tak kpić sobie z naiwnych wyborców :D Po prostu ręce opadają.

yampress - 2011-12-20, 13:45

Nikt Wam nie da jeść jeśli sobie samemu nie zapracujecie.... na polityków nie liczcie. "umiesz liczyć licz na siebie".

przypomina mi sie poisenka T. Love. "Olewam rzad , mandaty drogowe, dilerów, maklerów.. " :evil:


Odnośnie tego jak to Polska dobrze sie trzyma w latach kryzysu... Ok ale .. Państwa zachodnie które padły miały o wiele większe zaplecze socjalnedla ludzi inż w PL. A tu się jeszcze odbiera wszystko co zostało i się jeszcze da.

Shymool - 2011-12-20, 13:58

Koledzy, populizm Wam się uszami wylewa ;)
yampress, ta stronka to chyba do działu "Humor polityczny" się nadaje. Pod nazwą "Polski obiektywizm" :D

yampress - 2011-12-20, 14:12

Shymool, no wiem zapewnie jest o wiele gorzej.Zapewne piszą tam tak "delikatnie". Nie wnikam . Nie oglądam wiadomośći tvn = Tusk Vision News jak to kumpel ich nazywa.
Shymool - 2011-12-20, 14:17

yampress napisał/a:
Nie oglądam wiadomośći tvn

To szkoda, bo wiadomości mają najlepsze w kraju. Tylko komentarze często do d..y, ale wystarczy włączyć myślenie :wink:

hajen - 2011-12-20, 14:25

Shymool napisał/a:
wystarczy włączyć myślenie :wink:


Czekamy. Daj znać.

Shymool - 2011-12-20, 14:30

hajen, już możesz włączyć :idea:
hajen - 2011-12-20, 14:41

Bystrzacha.

Cytat:
Szokujące wyniki wielkiej kontroli NIK. Wnioski przerażające. Z 28 projektów sprawnie działa tylko 5. Rząd dopiero liczy, ile pieniędzy wyrzucono w błoto.

2,5 mld zł miała kosztować informatyzacja polskiej administracji w latach 2007 –2010. Plan nie został wykonany, a w nieskoordynowanych projektach utopiono setki milionów złotych. Teraz trzeba wydać kolejne 6 mld zł, by zadziałało to, co miało już funkcjonować.

Najwyższa Izba Kontroli przeprowadza audyt wdrażania e-administracji. Do końca roku mają być skontrolowane 62 urzędy: od ministerstw przez sądy, na urzędach gmin kończąc. „DGP” dotarł do kilkunastu protokołów zakończonych już kontroli. Wnioski są przerażające. Z 28 planowanych projektów w miarę sprawnie działa tylko 5. Reszta stoi, a w zasadzie leży.

Oto przykład: w urzędach miejskich Bydgoszczy i Sławkowa oraz gminnym Stężyca nie działa aplikacja ZMOKU (Zintegrowany Moduł Obsługi Krańcowego Użytkownika), mimo że został kupiony sprzęt. Brakuje jednak oprogramowania, które miało zapewnić MSWiA. Utrzymanie systemu w Bydgoszczy kosztowało 70 tys. zł.

NIK na razie nie jest w stanie oszacować całościowych strat, jakie powstały z chaotycznego wprowadzania informatyzacji, bo nikt się nie rozliczył z planu. Z 2,5 mld zł aż 2 mld miały pochodzić z funduszy unijnych. Jego kontynuacja w latach 2011 – 2013 miała kosztować kolejny miliard, ale rząd już zwiększył tę kwotę do 6 mld 464 mln złotych.

– Większość z zadań e-administracji niestety żyje własnym życiem. Mimo obietnic, że będzie można sprawnie wydawać dokumenty, rejestrować działalność gospodarczą czy poszukiwać pracy, przeciętny człowiek nie widzi udogodnień – ocenia Wiesław Paluszyński, członek Rady Informatyzacji przy MSWiA.

Coraz więcej z wydanych na te projekty pieniędzy jest kwestionowanych. NIK ocenia na przykład, że Centrum Informatyzacji Ochrony Służby Zdrowia niegospodarnie i według niezgodnych z prawem zasad wydało ponad 30 mln zł na ekspertyzy, usługi doradcze i studia wykonalności.

Do tego dochodzą kary, jakie nakłada na nas Komisja Europejska. W lipcu ukarała polską policję kwotą 1 mln euro za zakwestionowany konkurs na system SIS II (kontrola ruchu w strefie Schengen).

Jeszcze poważniejsze konsekwencje może przynieść śledztwo prowadzone przez CBA pod nadzorem prokuratury w Centrum Projektów Informatycznych MSWiA. Odkryto tam korupcyjne mechanizme przy wyłanianiu wykonawców. W efekcie KE może nam cofnąć finansowanie dla największych projektów, które już pochłonęły setki milionów złotych.


Źródło: Dziennik Gazeta Prawna


Ale to tylko kilka miliardów, nie ma się czym przejmować.

hajen - 2011-12-20, 16:26

Cytat:
Dług Skarbu Państwa w X spadł o 941,4 mln zł mdm - MF
Zadłużenie Skarbu Państwa na koniec października 2011 roku spadło o 941,4 mln zł, czyli o 0,1 proc. i wyniosło 761.106,2 mln zł - podało we wtorkowym komunikacie Ministerstwo Finansów.


Od początku roku zadłużenie wzrosło o 8,4 proc., czyli o 59.255,6 mln zł.

Zadłużenie krajowe wyniosło 529.236,9 mln zł, czyli wzrosło o 0,5 proc., czyli o 2.787,9 mln zł wobec września. Od początku roku wzrosło o 22.225,4 mln zł, czyli o 4,4 proc.

Zadłużenie zagraniczne w październiku wyniosło 231.869,3 mln zł, czyli spadło o 3.729,2 mln zł (1,6 proc.) wobec września. Od początku roku wzrosło o 37.030,2 mln zł, czyli o 19,0 proc.

Na koniec października 2011 r. średni okres zapadalności długu Skarbu Państwa wyniósł 5,37 roku (spadek z poziomu 5,45 roku na koniec września 2011 r.)

Średni okres zapadalności długu krajowego na koniec października wyniósł 4,24 roku (wobec 4,31 we wrześniu).


Źródło: PAP

Prawie 60mld złotych w kraju i prawie 40mld złotych za granicą w plecy - bilans 2011 roku.

hajen - 2011-12-20, 16:29

Cytat:
Premier liczy na wzrost PKB w '12 lekko powyżej 2,5 proc.; kurs PLN korzystny dla gospodarki

Premier Donald Tusk liczy, że wzrost gospodarczy w 2012 roku będzie lekko powyżej 2,5 proc., które rząd przyjął do konstrukcji projektu budżetu na przyszły rok. Obecny kurs złotego określił jako korzystny zarówno dla eksportu, jak i całej gospodarki.

"Uważam, że Polska w roku 2012 będzie miała mniejszy wzrost niż w roku 2011, ale twierdzę, że te 2,5 proc., które zakładamy w tym ostrożnym budżecie, to jest prognoza ostrożna. Liczę na trochę więcej. Co będzie oznaczało prawdopodobnie, na tle całej Europy, jeden z najlepszych wyników" - powiedział premier w poniedziałek wieczorem w TVP2.

"W Polsce mówimy o wzroście, nie ma mowy o recesji. Ta pozycja Polski relatywnie rośnie, a nie maleje w czasie kryzysu" - dodał.

Premier ocenił również, że obecny kurs złotego jest korzystny w punktu widzenia eksportu oraz całej gospodarki.

"Kurs złotego (jest - PAP) stabilny, na pewno korzystny z punktu widzenia eksporterów. Nawet bym powiedział z punktu widzenia polskiej gospodarki nie jest to najgorsza sytuacja" - podkreślił Tusk.


Źródło: PAP

Bezczelny kłamca. "Mówimy o wzroście"... Ta... Rzędu -12%.

ourson - 2011-12-20, 16:45

hajen napisał/a:
Prawie 60mld złotych w kraju i prawie 40mld złotych za granicą w plecy - bilans 2011 roku.


napisałbym raczej "prawie 60mld (w tym prawie 40mld zagranicznego) długu więcej..."

Co nie zmienia faktu że to megadziwne w czasie rządów "liberałów"

Co do wzrostu - dzięki zaradności Polaków rzeczywiście ten wzrost jest możliwy pomimo przeszkód i kłód rzucanych pod nogi przez rząd :evil:

hajen - 2011-12-20, 19:15

A mnie sie wydaje, ze to dwa oddzielne dlugi, ktore sie sumuja. Nvm.

Pomijam fakt, ze Rostowski prowadzi podwojna ksiegowosc - tak jak robila to Grecja.

red - 2011-12-20, 22:04

A może zamiast narzekać należałoby się zabrać po prostu do roboty? Żaden rząd nikomu sam nic nie da.
Shymool - 2011-12-21, 06:09

red, to nie jest temat mobilizujący do działania, tylko do narzekania :D Malkontentów Ci u nas dostatek ;) Obejrzyj stopki forumowiczów :roll:
hajen - 2011-12-21, 09:50

red, mówisz poważnie? Przecież prawie wszystkie newsy mówią o utrudnianiu życia Polakom. Sięganie nam do kieszeni, wbrew waszemu odczuciu, nie jest normą.

Cytat:
Nowe prawo ogranicza i tak słabą mobilność Polaków. Mieszkania z dopłatą nie wolno wynająć.

Kupiłeś mieszkanie w ramach „Rodziny na swoim”, nie możesz się przeprowadzić za pracą. Takie są skutki ustawy zmieniającej zasady programu. Zakazuje ona wynajmowania takich mieszkań. Nowe przepisy działają wstecz i obejmują również tych, którzy zaciągnęli kredyty przed wejściem w życie ustawy, czyli 31 sierpnia 2011 r.

Podczas gdy rządy krajów europejskich wydają miliony euro na zwiększenie mobilności pracowników, polski rząd mówi jedno, robi drugie. Od 31 sierpnia każdy, kto wynajmuje lokal kupiony w „Rodzinie na swoim”, musi się liczyć z utratą dopłat do kredytu, a nawet z żądaniem jego natychmiastowej spłaty. Banki PKO BP i Millennium rozesłały do klientów pisma, w których domagają się oświadczeń, że mieszkanie nie jest wynajmowane.

Z programu, w ramach którego rząd dopłaca przez 8 lat do kredytu, skorzystało do tej pory 140 tys. rodzin. Nie ma danych, ile spośród nich straciło źródło dochodu i było zmuszonych szukać pracy poza miejscem zamieszkania. Wiadomo, że o 37 proc. wobec roku ubiegłego wzrosła wartość niespłaconych przez Polaków długów (w listopadzie było to 34,3 mld zł). Tylko do Wielkiej Brytanii wyjechało w tym roku ok. 100 tys. osób, niewiele mniej wyemigrowało do Holandii i Niemiec.

– Wielu z wyjeżdżających wynajęło mieszkania, które zostawili w Polsce, żeby z opłat spłacać kredyt – mówi prof. Katarzyna Duczkowska-Małysz z Instytutu Rozwoju Gospodarczego SGH. Z jej wyliczeń wynika, że to właśnie spłata miesięcznych rat hipotecznych jest największym obciążeniem dla młodych małżeństw.

Nowelizacja programu „Rodzina na swoim” miała m.in. uniemożliwić zakup mieszkań dotowanych przez państwo osobom zamożnym. Drugim celem było zmniejszenie obciążeń dla budżetu państwa. Oszczędności będą jednak fikcyjne. Według Andrzeja Sadowskiego z Centrum Adama Smitha zapis w ustawie nie dość, że jest niekonstytucyjny, bo działa wstecz, to jeszcze nie przyniesie korzyści państwowej kasie. – Ludzie, którzy skazani są w kraju na bezrobocie, i tak pojadą tam, gdzie dostaną pracę – tłumaczy. – Tyle że zamiast legalnych umów, od których odprowadzaliby podatek, będą wynajmowali mieszkania na czarno.

Co gorsza, ustawa utrwala największą wadę polskiego rynku pracy, czyli brak mobilności. Z raportów Komisji Europejskiej wynika, że tylko 30 proc. Polaków gotowych jest zmienić miejsce zamieszkania, aby znaleźć pracę. Jedną z przyczyn małej mobilności są m.in. wysokie koszty wynajmu mieszkań. W raporcie Banku Światowego pojawiły się wręcz ostrzeżenia, że z powodu braku działań rządu Polska może nie poradzić sobie z rosnącym bezrobociem strukturalnym.

Zapis w ustawie jest niekonstytucyjny, bo działa wstecz.


Źródło: Dziennik Gazeta Prawna

Czyli klasyka w wykonaniu PO. Dajemy głośno, zabieramy po cichu.

ourson - 2011-12-21, 14:09

hajen napisał/a:
A mnie sie wydaje, ze to dwa oddzielne dlugi, ktore sie sumuja. Nvm.


Ja również nie jestem entuzjastą rządów PO, ale jednak dane liczbowe muszą się zgadzać :-) :

Cytat:
Od początku roku zadłużenie wzrosło o 8,4 proc., czyli o 59.255,6 mln zł.


i na tą kwotę składa się:

Cytat:
Zadłużenie krajowe wyniosło 529.236,9 mln zł (...) Od początku roku wzrosło o 22.225,4 mln zł, czyli o 4,4 proc.


oraz

hajen napisał/a:
Zadłużenie zagraniczne w październiku wyniosło 231.869,3 mln zł (...) Od początku roku wzrosło o 37.030,2 mln zł, czyli o 19,0 proc.


red napisał/a:
A może zamiast narzekać należałoby się zabrać po prostu do roboty? Żaden rząd nikomu sam nic nie da.


Oczywiście że nic nie da. Nie tylko sam, ale w ogóle nie da. Może co najwyżej zabrać. Jeden mniej inny więcej. A ten rząd zabiera zdecydowanie za dużo, co jak już mówiłem jest wyjątkowo dziwne, jeśli wziąć pod uwagę fakt że jest to rząd raczej "liberalny".


Poprawiono 1 błąd ort.

red - 2011-12-21, 17:28

ourson napisał/a:
Oczywiście że nic nie da. Nie tylko sam, ale wogóle nie da. Może co najwyżej zabrać. Jeden mniej inny więcej. A ten rząd zabiera zdecydowanie za dużo, co jak już mówiłem jest wyjątkowo dziwne, jeśli wziąć pod uwagę fakt że jest to rząd raczej "liberalny".

Zgadzam się ale nie wierzę żeby jakikolwiek inny zabrał mniej.
A co do programu Rodzina na swoim - oczywiście brak mobilności Polaków jest mały i nalezy go zwiększać. Z drugiej strony program ma służyć zakupowi mieszkań na własne potrzeby a nie w celu podnajmu. To jest chyba logiczne. Pewnie sporo byłoby sytuacji, że ktoś kupuje mieszkanie w RNS na korzystnych warunkach, a potem wynajmuje je a kredyt częściowo spłaca państwo. Większość programów różnego rodzaju skierowanych do osób fizycznych ma podobne zastrzeżenia (np znany mi świetnie program dopłat na kolektory słoneczne nie może być wykorzystywany w nieruchomościach które mają być wynajmowane lub służą działalności gospodarczej).

hajen - 2011-12-21, 19:45

red, miałem zastrzeżenie do ostatniego zdania, które wytłuściłem. Rząd podjął decyzję, że nie można wynajmować. OK. Ale dlaczego obejmuje to wszystkich. Prawo przecież nie działa wstecz. To samo z emeryturami do 67 roku życia. Moim zdaniem ta zasada powinna obowiązywać tylko tych, którzy nie podjęli jeszcze pracy. Dlaczego komuś, kto ma 10 lat do emerytury, systematycznie ma uciekać odpoczynek?
Ferbik - 2011-12-21, 19:56

hajen napisał/a:
Dlaczego komuś, kto ma 10 lat do emerytury, systematycznie ma uciekać odpoczynek?

Jakto dlaczego? Żeby państwo miało 2 lata mniej do wypłacenia takiemu komuś emerytury! Myślałem, że o tym wiesz... :) Złodziejstwo niestety i okradanie obywatela.

Shymool - 2011-12-21, 22:40

Chyba się porzygam :x
Znam lek na Waszą dolegliwość :idea:

red - 2011-12-22, 14:08

Opinie wszystkich ekonomistów (z którymi się zapoznawałem) są jednoznaczne - wydłużenie wieku emerytalnego jest po prostu koniecznością. Bez tego przyszłe emerytury będą mizerne. Częściowo rozumiem, że nie każdemu się to widzi, ale ufam w wiedzę fachowców w tym temacie. I wiem, że jest to posunięcie niepopularne, ale zdaje się że niestety konieczne. Niestety nie czuję się na siłach - bez dogłębnego zaznajomienia się z tematem - podejmować w miarę fachowej dyskusji, opartej na rzeczowych argumentach a nie na stwierdzeniach, że np nie będziemy wydłużać wieku emerytalnego bo nie będziemy papugować po Niemcach (podobno argument Jarosława K.).
hajen - 2011-12-22, 14:33

red napisał/a:
Opinie wszystkich ekonomistów (z którymi się zapoznawałem) są jednoznaczne - wydłużenie wieku emerytalnego jest po prostu koniecznością. Bez tego przyszłe emerytury będą mizerne. Częściowo rozumiem, że nie każdemu się to widzi, ale ufam w wiedzę fachowców w tym temacie. I wiem, że jest to posunięcie niepopularne, ale zdaje się że niestety konieczne. Niestety nie czuję się na siłach - bez dogłębnego zaznajomienia się z tematem - podejmować w miarę fachowej dyskusji, opartej na rzeczowych argumentach a nie na stwierdzeniach, że np nie będziemy wydłużać wieku emerytalnego bo nie będziemy papugować po Niemcach (podobno argument Jarosława K.).


W tej materii trudno jest określić czy to jest słuszne, czy nie. Nie można obliczyć, czy to się uda i czy będzie to potrzebne. Dziwi fakt, że Ci szanowni anonimowi ekonomowie są tak pewni słuszności tej decyzji.

Jak pisałem wyżej - Rząd podjął taką decyzję, ma taką możliwość. Moim zdaniem to czyste oszustwo, Twoim zdaniem słuszna decyzja.

Niezmiennym pozostaje fakt, że (moim zdaniem) jest to sprzeczne z prawem. Ludzi już odkładających na emeryturę i płacących składki nie powinno to obejmować, tylko np. dopiero mnie i moje dzieci. Ja widzę, jakie są zasady systemu emerytalnego w Polsce i na tym etapie mam możliwość podjęcia decyzji (np. odpowiedni dobór funduszy emerytalnych lub emigrację :F). Ludzie, którzy przepracowali w Polsce 20 lat i płacili już duże składki moim zdaniem są najbardziej oszukani przez państwo, które zmieniło umowę w trakcie jej trwania. Czy PO ustala ustawy, które stanowią prawo działające wstecz?

Tylko kto i kiedy ich za to rozliczy?

red - 2011-12-22, 22:23

hajen napisał/a:
Dziwi fakt, że Ci szanowni anonimowi ekonomowie są tak pewni słuszności tej decyzji.
Na jakiejś podstawie doszli do takich wniosków. I nie jest to kwestia doraźnego ratowania w ten sposób obecnego budżetu państwa, bo zmiany będą wchodzić w życie stopniowo i długo, więc skutki państwo odczuje dawno po obecnej kadencji obecnego rządu. Dlatego nie jest to zapewne jakaś doraźna chwilowa próba podreperowania budżetu tylko sprawa tego, co będzie w przyszłości, kiedy Tuska już raczej nie będzie premierem.
hajen - 2011-12-23, 11:18

Właśnie, na jakiej podstawie? Na "jakiejś"?

A teraz zmiana tematu. Poniższy film moim zdaniem nadaje się już w pełni do tego tematu:



Wychodzą prowokacje z 11 listopada. Zaplanowane działanie? Ciekaw jestem, ilu ludziom włączy się teraz mechanizm obronny w stylu "przecież to niemożliwe".

miko 005 - 2011-12-23, 11:56

hajen, wyluzuj troszkę :D Bo szczerze powiem więcej szkodzisz swoim idolom jak im pomagasz tą uporczywą próbą pokazywania nam tutaj jakie te rządy Donalda Tuska i PO są okropne.
Nic nie jest idealne, Tusk i PO również :razz: Ale naprawdę na dzień dzisiejszy wolę to, niż PiS, "niepewnych" ludzi Palikota czy chociażby nawet SLD (mówię to z ciężkim sercem ;) ).
hajen, może masz i dobre intencje. Ale nawet miód się przeje, więc na święta odpuść sobie, chociaż na kilka dni z tym jadem i szczuciem ludzi przeciwko ludziom, OK? Dzięki :)

red - 2011-12-23, 12:08

hajen, weź przestań. Obejrzałem tylko 5 minut bo na reszte szkoda czasu. Prowokacje to były ale chyba wobec policji. Pseudopolicjanci w cywilnych ubraniach, w kapturach, w kamizelkach z napisem POLICJA ze sklepu po 4 złote, z metalowymi prętami zamiast pałek, bez żadnego umundurowania. I ktoś ma uwierzyć że to policjanci. Albo grupa prewencji odsuwająca pod ścianę uczestników manifestacji. Normalnie szok jak to widzę. Policja powinna stać i patrzeć jak się leją inni a biedni manifestanci, bluzgający w kierunku policji powinni dostać jeszcze laurki za dobre zachowanie. Nie nakręcam się na ten temat bo ten filmik jest żenujący.
To jak gadanie bandy kiboli po meczu, że oni tylko sobie krzyczeli zawinięci w szaliki, a ta bezwzględna policja uderzyła ich pałką...

hajen - 2011-12-23, 13:08

red napisał/a:
Pseudopolicjanci w cywilnych ubraniach, w kapturach, w kamizelkach z napisem POLICJA ze sklepu po 4 złote, z metalowymi prętami zamiast pałek, bez żadnego umundurowania. I ktoś ma uwierzyć że to policjanci.

Przeciez to byli policjanci, co przyznal rzecznik policji ;x

red napisał/a:
Albo grupa prewencji odsuwająca pod ścianę uczestników manifestacji. Normalnie szok jak to widzę.

Biedni policjanci zagrożeni przez rodziny, dzieci i starych ludzi. Pod ścianę!

red napisał/a:
To jak gadanie bandy kiboli po meczu, że oni tylko sobie krzyczeli zawinięci w szaliki, a ta bezwzględna policja uderzyła ich pałką...

Nietrafne. Przykro mi.

miko 005 napisał/a:
na święta odpuść sobie, chociaż na kilka dni z tym jadem i szczuciem ludzi przeciwko ludziom, OK?

Tuskomowa. "Dajmy spokój, święta, miłość". Uwiera mnie to, to o tym piszę. Jeżeli Ciebie to boli, a temat wydaje Ci się niewygodny, to wybierz opcję "Ignoruj temat". Jeżeli tego nie chcesz, to zawsze możesz zignorować mnie, jako użytkownika. Gadanie, że mam nie szczuć jadem? A co robiły media przez tygodnie po Marszu Niepodległości? Obrzucanie błotem, bicie ludzi, zatrzymania w celu "(słowo wymoderowano) + (słowo wymoderowano)" są okej?

Git /ignore.

red - 2011-12-23, 13:49

Jak jest zadyma to trzeba l;ać zadymiarzy. Niestety czasami w ferworze walki oberwie ktoś niewinny.
Niedawno mówiłeś, że podpalili wóz transmisyjny TVN bo niepotrzebnie się pchał w środek zadymy. A teraz narzekasz, że policja przylała pałą kogoś, kto wlazł w środek zadymy. Albo przycisnęła do ściany starszą osobę. Gdzie tu obiektywizm? Poza tym nie widać kontekstu zachowań. Można pokazać tylko moment kiedy kibol dostaje pałą ale jak chwile wcześniej banda kiboli lała policjanta to już tego nie widać. Ci ranni w zajściach policjanci pewnie nadziali się na własne pałki...

hajen - 2011-12-23, 15:36

red napisał/a:
Jak jest zadyma to trzeba l;ać zadymiarzy. Niestety czasami w ferworze walki oberwie ktoś niewinny.

No tak :D To wszystko tłumaczy :D "w ferworze walki" :granat:

red napisał/a:
Niedawno mówiłeś, że podpalili wóz transmisyjny TVN bo niepotrzebnie się pchał w środek zadymy.

Nie za bardzo idziesz na skróty?

red napisał/a:
A teraz narzekasz, że policja przylała pałą kogoś, kto wlazł w środek zadymy.

Nie narzekam, że policja przylała kogoś. Gdybyś obejrzał filmik do końca, to zrozumiałbyś, że nie chodzi o lanie i spory tylko o celową prowokację i celowe podpalenia.

red napisał/a:
Albo przycisnęła do ściany starszą osobę. Gdzie tu obiektywizm?

Pomijając to, co napisałem wyżej - nie uważasz, że zdrowie jest ważniejsze od mienia?

red napisał/a:
Poza tym nie widać kontekstu zachowań. Można pokazać tylko moment kiedy kibol dostaje pałą ale jak chwile wcześniej banda kiboli lała policjanta to już tego nie widać.

To właśnie zrobiła telewizja, tylko zmanipulowała obrazem w drugą stronę. Jak ładnie to ująłeś. Szkoda tylko, że tak wierzysz TV.

Wesołych Świąt, idę zabić karpia :mrgreen:

red napisał/a:
Ci ranni w zajściach policjanci pewnie nadziali się na własne pałki...

Akcja rodzi reakcje.

Ferbik - 2011-12-23, 15:43

hajen, Ty nasz forumowy Macierewiczu! :D
red - 2011-12-23, 16:50

hajen napisał/a:
Akcja rodzi reakcje.

Dokładnie. Akcja rodzi reakcje. Nie podejrzewam żeby policjanci zaczęli od bicia.
Jak podpalono wóz TVN to uważałeś, że to wina dziennikarzy bo się pchają w zadyme. Ale już ludzie na manifestacji się tam nie pchają? Bo nie są z tej opcji co trzeba...
Zmusiłem się do obejrzenia końcówki z jakimś gościem ukającym o sytuacji z podpaleniem wozu TVN. Mało brakowało żeby doszedł do wniosków, że wóz podpalił Marcin Prokop z Kamilem Durczokiem. Albo że to był samozapłon :D



Wesołych Świąt

hajen - 2011-12-23, 18:16

Ferbik napisał/a:
hajen, Ty nasz forumowy Macierewiczu! :D


Dziekuje za komplement :lol:

red napisał/a:
hajen napisał/a:
Akcja rodzi reakcje.

Dokładnie. Akcja rodzi reakcje. Nie podejrzewam żeby policjanci zaczęli od bicia.
Jak podpalono wóz TVN to uważałeś, że to wina dziennikarzy bo się pchają w zadyme. Ale już ludzie na manifestacji się tam nie pchają? Bo nie są z tej opcji co trzeba...
Zmusiłem się do obejrzenia końcówki z jakimś gościem ukającym o sytuacji z podpaleniem wozu TVN. Mało brakowało żeby doszedł do wniosków, że wóz podpalił Marcin Prokop z Kamilem Durczokiem. Albo że to był samozapłon :D



Wesołych Świąt


Wlasnie tak bylo. Marsz zaczal isc w strone Ronda Jazdy Polskiej. Ale kilkudziesieczny marsz nie wyjdzie szybko z placu. A polica zaczela ich wypychac. Lali ich po plecach. Proste.

A co do podpalenia samochodu policyjnego i transmisyjnego, to wyglada to na prowokacje. I tak moim zdaniem policja sama podpalila swoj samochod. Obejrzyj filmik na youtubie, jak policjant "gasi jakis zar sprejem".

tom25 - 2011-12-26, 05:54

hajen co ty tu za propagandę siejesz, jakimś fanatykiem Pisowców jesteś widać. Jakie ty tu brednie wypisujesz, chyba sam nie wiesz co piszesz.
narodowiec - 2012-01-06, 20:52

tom25 napisał/a:
hajen co ty tu za propagandę siejesz, jakimś fanatykiem Pisowców jesteś widać. Jakie ty tu brednie wypisujesz, chyba sam nie wiesz co piszesz.


Czy jeżeli ktoś nie zgadza się z pseudo-liberalną władzą i systemem, to od razu musi być PiSowcem?

A odnośnie spalonego wozu transmisyjnego, to TVN kłamał do tego stopnia, że aż spalił się ze wstydu. :lol:

Ferbik - 2012-01-06, 22:49

narodowiec, jakbyś czytał uważnie posty, które komentujesz, to wiedziałbyś, że hajen oświadczył swoją polityczność - właśnie za PiSem. Łyso?
narodowiec - 2012-01-07, 11:06

Ferbik napisał/a:
[b]Łyso?

Tak, strasznie. :lol:

Świstek - 2012-01-09, 13:24

Ferbiku, nie wymagaj zbyt dużo od tego chłystka...
hajen - 2012-01-09, 13:34

Cytat:
Sygnalizowanie skrętu za pomocą rąk, znajomość budowy gaźnika czy zawieszenia motocykla – to tylko kilka absurdalnych przepisów, jakie szykuje nam Ministerstwo Infrastruktury w projekcie rozporządzenia do Ustawy o kierujących pojazdami.

Treść projektu rozporządzeń wykonawczych zawiera wiele tego typu kontrowersyjnych zapisów. Najwięcej z nich dotyczy kategorii A, czyli motocykli. Wszyscy, którzy mieli okazję przeczytać treść projektu i są bezpośrednio zainteresowani sprawą, a więc instruktorzy jazdy i sami motocykliści, zgodnie twierdzą: projekt został napisany przez osobę całkowicie niekompetentną.

Oto przykład: Jeżeli skręcamy w prawo – wyciągamy rękę prawą, jeżeli w lewo – wyciągamy rękę lewą. Zdarza się, że nie możemy wyciągnąć ręki lewej przy skręcie w lewo, ponieważ ręką tą akurat obsługujemy dźwignię sprzęgła. Wówczas możemy zasygnalizować skręt w lewo ręką prawą, układając ją w łuk nad głową. Dłoń prawej ręki wskaże kierunek w lewo.

Twórcy projektu zatrzymali się kilkadziesiąt lat wstecz. Wymagana jest także znajomość budowy motocykla, ale najwyraźniej nie współczesnego, ale tego z czasów II wojny światowej. Autorom umknęło najwyraźniej to, że większość obecnie produkowanych motocykli, nawet niższej klasy, zasilana jest wtryskiem paliwa. Już pobieżna lektura treści projektu pozwala stwierdzić, że opiera się on na wiedzy sprzed kilkudziesięciu lat. Nie ma ani słowa o takich systemach wspomagających bezpieczeństwo jazdy jak ABS, kontrola trakcji, sprzęgła antypoślizgowe (typu slipper) czy elektroniczne systemy regulacji zawieszenia.

Następnie otwieramy kranik paliwa i naciskamy przycisk do „przelewania” gaźnika, trzymamy wciśnięty tak długo, aż benzyna nie zacznie wyciekać przez specjalny otworek w komorze pływakowej. Wykonujemy dwa, trzy ruchy starterem przy wyłączonym zapłonie w celu zassania mieszanki do komory spalania. Jeżeli motocykl wyposażony jest w urządzenie rozruchowe (ssanie), przesuwamy manetkę w położenie „ssanie”. Włączamy zapłon i starterem uruchamiamy silnik.

Regulacja gaźnika, bębna hamulca, obsługa prądnicy czy zmiana opony to elementy szkolenia przewidziane dla przyszłych kierowców. Jest to absurdalne ze względu na ich brak odniesienia do obecnej rzeczywistości. Przecież nikt, kto używa komputera czy telefonu typu smartfon, nie musi uczyć się języków programowania.

Ciekawie wygląda również część treści projektu dotycząca jazdy w terenie/prowadzenia motocykla.

Dodatkowo, uginając nogi w kolanach, huśtamy się, powodując chwilowe odciążenie motocykla, który w tym czasie wyjedzie na powierzchnię piaszczystej drogi. Jest to rodzaj pulsacji w płaszczyźnie pionowej. Drugą czynnością wspomagającą przejazd przez kopny piach jest operacja gazem. Tu również stosujemy pulsację polegającą na naprzemiennym otwieraniu na maksimum i przymykaniu przepustnicy.

Ta część projektu jest w dużej mierze oparta na artykule Kazimierza Jurkiewicza z 1938 roku! Od kandydatów na kierowców wymaga się rzeczy wręcz niedorzecznych, jak chociażby wyżej opisanego zakopywania się w piachu. Minęły czasy, kiedy motocyklista za pomocą kilku narzędzi mógł naprawić motocykl na poboczu drogi, bo psuł się on co kilkadziesiąt kilometrów. W rozporządzeniu nie wspomniano za to o tak podstawowych tematach, jak chociażby prawidłowa pozycja na motocyklu, zależna od jego dynamiki.

Jeśli projekt wejdzie w życie w takiej postaci, Ministerstwo Infrastruktury zgotuje nam istny powrót do przeszłości. Motocykliści już protestują i starają się do tego nie dopuścić. Żądają napisania rozporządzenia od nowa. Czy macie swoje propozycje zmian dotyczących zdawania egzaminów na prawo jazdy kat. A, które chcielibyście wprowadzić?


Źródło: http://www.smartdriver.pl...-infrastruktury

Sam nie wiem - śmiać się czy płakać? :571:

red - 2012-01-09, 13:45

Hajen wrócił po świąteczno-noworocznej przerwie... :D
Ferbik - 2012-01-09, 13:48

To pewnie ma związek z NFZ - takie przepisy pozwolą ograniczyć liczbę przeszczepów, które pewnie NFZ obciął na 2012 :)
hajen - 2012-01-09, 13:51

red napisał/a:
Hajen wrócił po świąteczno-noworocznej przerwie... :D


Dziękuję za merytoryczny komentarz.

Ferbik napisał/a:
To pewnie ma związek z NFZ - takie przepisy pozwolą ograniczyć liczbę przeszczepów, które pewnie NFZ obciął na 2012 :)


Tylko nie wiadomo z której strony. Czy z punktu widzenia biorcy, czy dawcy.

miko 005 - 2012-01-09, 20:10

Nie chcę zakładać nowego tematu, bo to i mówić nie ma o czym. Nie mniej gdy czytam jak hajen sprawnie "ubiera" rząd Platformy Obywatelskiej, we wszystkie złe rzeczy jakie się w Polsce dzieją, to jakoś nie mam wyrzutów sumienia pisząc o tym czym chcę się podzielić. Tym bardziej, że oficer WP po trochu oskarżał sferę rządzącą :P

Padł dzisiaj strzał, żołnierz, oficer Wojska Polskiego w stopniu pułkownika próbował się zastrzelić. W całej tej powadze sytuacji, dostrzegam odrobinę śmieszności. Jak to po raz kolejny (spadające samoloty, słabe rozeznanie i słaba psychika w Nangar Khel) Wojsko Polskie daje nam przykład nieporadności i ... chyba braku umiejętności.
W przypadku takiej pary jak; żołnierz - broń palna, nie powinno budzić najmniejszych wątpliwości, że kto jak kto, ale oficer powinien wiedzieć jak skutecznie "palnąć" sobie w łeb.
Panowie dżentelmeni i oficerowie, pani Barbara Blida pistolet miała pewnie w ręku okazjonalnie, ale wystarczyło kilka sekund i nawet otoczenie funkcjonariuszy ABW nie przeszkodziło Jej aby oddać precyzyjny strzał.

Tak, jest w tym trochę sarkazmu :twisted: Ale jak można na tę sytuację inaczej spojrzeć. Wierzycie, że pułkownik strzelał żeby się zabić? Powiem szczerze, że mnie trudno to przyjąć do wiadomości.

red - 2012-01-09, 20:35

hajen napisał/a:
Dziękuję za merytoryczny komentarz.
Merytorycznie się nie wypowiem. Pewnie podobnie jak ty - jak mniemam nie czytałeś projektów rozporządzeń a wiedzę opierasz tylko na tym artykule. Ja zajrzałem bezpośrednio w projekty na stronie BIPu, ale niestety jest tego na tyle dużo, że nie mam ani czasu, ani ochoty aby to wszystko zrozumieć. Tym bardziej, że nie jestem motocyklistą i nie wiem i nie chcę wiedzieć czym jest jakaś przepustnica...
Z tych też powodów nie uważam się za osobę, która mogłaby chociażby próbować dyskutować o treści przedmiotowych rozporządzeń.

hajen - 2012-01-09, 22:57

miko 005, tej sprawy w ogóle nie chcę poruszać. Nie wiadomo, jaki sytuacja przybierze obrót.
hajen - 2012-01-12, 13:50

Cytat:
Naczelna Rada Aptekarska wezwała aptekarzy, by nie realizowali recept z jakimikolwiek błędami formalnymi, ani z dodatkowymi znakami, w tym z pieczątkami „Refundacja do decyzji NFZ” - poinformowała Rada.

Prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Grzegorz Kucharewicz przypomniał, że w projekcie nowelizacji ustawy refundacyjnej nie znalazła się m.in. możliwość odwołania się aptekarza od decyzji kontrolera NFZ, choć w grudniu NRA otrzymała zapewnienie resortu zdrowia, że niekorzystne dla tego środowiska zapisy zostaną usunięte.

W środę Sejm rozpoczął prace nad projektem nowelizacji ustawy refundacyjnej. Przewiduje on m.in. zniesienie kar dla lekarzy za niewłaściwe wypisanie recepty.

W projekcie, który we wtorek ministerstwo zdrowia przesłało do Rady Ministrów przewidziano możliwość odwołania się aptekarzy od decyzji kontrolerów NFZ do prezesa NFZ. Te zapisy nie znalazły się jednak w projekcie, który w środę trafił do Sejmu. Aptekarze chcą także skreślenia zapisu, który mówi o tym, że farmaceuta jest zobowiązany do zwrotu kwoty refundacji w przypadku każdego naruszenia rozporządzenia ws. recept. Oceniają, że będzie to równorzędne z wykreśleniem przepisu o karaniu lekarzy.


Źródło: niezalezna.pl

Świstek - 2012-01-12, 19:07

To są "przekręty" czy "wałki"?
hajen - 2012-01-13, 10:03

Cytat:
Głos w kokpicie samolotu, który Komisja Millera i rosyjski MAK przypisywały generałowi Andrzejowi Błasikowi w rzeczywistości należy do drugiego pilota mjr Roberta Grzywny. To najnowsze ustalenia biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. dr. Jana Sehna w Krakowie - podała "Rzeczpospolita" na swojej stronie internetowej. Natomiast były polski akredytowany przy rosyjskim MAK pułkownik Edmund Klich uważa, że te informacje o zapisach nagrań z kokpitu tupolewa nie są żadnym przełomem - mówił w rozmowie z RMF FM.

Dziennik potwierdził informację w dwóch niezależnych źródłach, które miały dostęp do ekspertyzy Instytutu Ekspertyz Sądowych. Ustalenia biegłych podważają jedną z najważniejszych tez raportów MAK i Komisji Millera - o tym, że obecność dowódcy Sił Powietrznych w kabinie pilotów pośrednio wywierała na nich presję.

Natomiast według Klicha obecność szefa Sił Powietrznych ma potwierdzać ułożenie ciała generała Błasika, fakt, że znaleziono je w kokpicie obok ciała nawigatora. W tej sprawie były polski akredytowany nadal trzyma się wersji podanej przez stronę rosyjską. Rosjanie mówili nawet, że nie był przypasany, że stał w tej kabinie, bo tak oceniono na podstawie obrażeń, więc w kabinie był. To, że nie ma głosu, to nie znaczy, że nie był w kabinie. Dla mnie to nie ma większego znaczenia - podkreśla Klich w rozmowie radiowej.

Klich nadal uważa, że uprawniona jest teza o presji generała wywieranej na załogę. Absolutnie nie zgadza się z tym pełnomocnik wdowy po generale Błasiku, mecenas Bartosz Kownacki. Według niego pada główna teza raportu MAK. Byłoby to rzeczą, która przewartościowałaby wszystkie inne - podkreśla Kownacki. Zapowiada też, że wdowa po generale, Ewa Błasik, odniesie się tych sensacyjnych informacji w poniedziałek. Wtedy oficjalny komunikat o ekspertyzie fonoskopijnej ma wydać wojskowa prokuratura.

Jednak według "Rzeczpospolitej" wielomiesięczna analiza za pomocą specjalistycznego sprzętu, komputerowe porównywanie próbek głosów wykluczyły twierdzenia Komisji Millera oraz MAK, które były oparte na zeznaniach osób odsłuchujących taśmy z rejestratorów lotu, według których przypisano głos majora Grzywny generałowi Błasikowi. Z ustaleń biegłych wynika, że dowódca Sił Powietrznych nie uczestniczył w wydawaniu komend podczas lądowania.

Ustalenia krakowskich biegłych podważają też tezę o słabym wyszkoleniu i zgraniu załogi. Już wcześniej zwracano uwagę, że słowa przypisywane poprzednio gen. Błasikowi to podawane prawidłowo odczyty wysokościomierza.

Jeśli rewelacje dziennikarzy gazety "Rzeczpospolita" potwierdzą się, pod znakiem zapytania stanie całe dotychczasowe śledztwo w tej sprawie.


wp.pl

Które to już kłamstwo w sprawie Smoleńska? Chociaż to i tak pewnie za mało dla "światłej opinii publicznej", która i tak uwierzyła w wersje o naciskach pomijając brak kokpitu, różnice w zniszczeniach ciał i mundurów pilotów i gen. Błasika. Poza tym Rosjanie analizowali czarne skrzynki samodzielnie. Nie brali do konsultacji nikogo, kto znał osobiście gen. Błasika, kto mógłby zidentyfikować jego głos na zapisie.

Śledztwo w sprawie Smoleńska to jedna wielka bujda na resorach, kłamstwo, brak rzetelności i celowe zacieranie dowodów. Ciekawe, kiedy wycofają się z teorii 26 metrowej brzozy pancernej...

Ferbik - 2012-01-13, 10:07

hajen napisał/a:
Ciekawe, kiedy wycofają się z teorii 26 metrowej brzozy pancernej...

Dodałbym jeszcze "mordercze rozrywające błoto".

red - 2012-01-13, 10:13

hajen, pytanie do ciebie wprost - co twoim zdaniem było przyczyną wypadku samolotu pod Smoleńskiem?
hajen - 2012-01-13, 10:31

red napisał/a:
hajen, pytanie do ciebie wprost - co twoim zdaniem było przyczyną wypadku samolotu pod Smoleńskiem?


Pisałem już niejednokrotnie i nawet na tym forum. I chyba odpisywałem nawet Tobie. NIE WIEMY, co było przyczyną katastrofy. Wiemy, że wykluczono zamach pierwszego dnia po katastrofie, zdefiniowano winę pilotów również pierwszego dnia po katastrofie (co utrzymuje się do dzisiaj). Następnie dowiedzieliśmy się, że MAK do spółki z naszym rządem KŁAMIE.

- gen. Błasik pijany: kłamstwo
- gen. Błasik w kokpicie: kłamstwo
- gen. Błasik za sterami: kłamstwo
- gen. Błasik naciski: kłamstwo
- Lech Kaczyński naciski: kłamstwo
- Jarosław Kaczyński zdalnie sterujący tupolewem przez telefon satelitarny (sic): kłamstwo
- uderzenie w brzozę: kłamstwo
- brak decyzji o odejściu: kłamstwo
- beczka: kłamstwo
- lot cywilny: kłamstwo
- strzały: nie obalono tezy
- sztuczna mgła: nie obalono tezy
- helikopter MI-26 od razu po rozbiciu: nie obalono tezy
- zawiesie helikoptera: nie obalono tezy
- wrak: nadal w Rosji
- czarne skrzynki: nadal w Rosji
- wznoszenie samolotu: potwierdzone
- decyzja o odejściu: potwierdzone
- testy na przecięcie brzozy: potwierdzone
- testy możliwości odchodzenia Tupolewa (Wrocław): potwierdzone
- wstrząsy na wysokości 26 metrów: potwierdzone
- błędne dane podawane przez kontrolerów: potwierdzone
- błędne komunikaty TAWS (sfabrykowane): potwierdzone

I wiele innych faktów, na które nie ma odpowiedzi. Chcesz bym pisał o ogromnej liczbie wypadków lub samobójstw osób związanych z polskim lotnictwem? Chcesz, żebym pisał o katastrofie w Mirosławcu (samolot CASA, 2008 rok), która wyglądała identycznie jak ta w Smoleńsku? Chcesz, żebym pisał o zdradzie narodu?


Piszę to po to, żebyście MIELI WĄTPLIWOŚCI, a nie ślepo ufali Tuskowi, Komorowskiemu, Sikorskiemu i całej tej bandzie. Zwyczajnie nas okłamują. CAŁY CZAS, w każdej dziedzinie kłamią. Uważasz, że to była katastrofa? Okej! Podaj mi tylko krok po kroku co do niej doprowadziło. Jestem pewien, że albo posłużysz się fałszywymi stwierdzeniami wklepanymi przez media, albo powiesz, że nie wiesz. Nikt nie wie, bo nikt z osób wysoko postawionych nie stara się tego wyjaśnić.

Czas przestać myśleć o Lechu Kaczyńskim, jako o "kurduplu, którego nie lubię", ale jako głowie państwa, o Twoim i moim przedstawicielu, który jest najwyższym przedstawicielu narodu. Zginął na służbie, lecąc samolotem rządowym. Wyjaśnienie tej katastrofy należy się narodowi jak psu buda.

I nic mnie tak nie wpienia, jak gadanie o "zmęczeniu Smoleńskiem". To już trzeba być totalnym idiotą.


EDIT:
Zmieniłem, zapomniałem o tym punkcie. Zielony może zostać?

Ferbik - 2012-01-13, 12:03

hajen, jako że jesteś już długo na tym forum zrobię wyjątek i nie usunę posta powyżej, ale zmień kolor czerwony na inny -> patrz REGULAMIN FORUM.
red - 2012-01-13, 15:10

hajen napisał/a:
Chcesz bym pisał o ogromnej liczbie wypadków lub samobójstw osób związanych z polskim lotnictwem? Chcesz, żebym pisał o katastrofie w Mirosławcu (samolot CASA, 2008 rok), która wyglądała identycznie jak ta w Smoleńsku? Chcesz, żebym pisał o zdradzie narodu?
Chętnie poczytam. Najlepiej o tej zdradzie narodu :D
Brak głosu Błasika w kokpicie nie świadczy jeszcze o tym, że go tam nie było. Zresztą moim zdaniem to jest sprawa drugorzędna. Moim zdaniem było ciśnienie żeby zdążyć na czas na uroczystości i dlatego piloci zdecydowali się na manewr, który byłby nie do pomyślenia w zwykłym locie rejsowym. Co do nacisków to przypomnij sobie głosy posłów PIS w czasie lotu Kaczyńskiego do Gruzji.
hajen napisał/a:
- strzały: nie obalono tezy
- sztuczna mgła: nie obalono tezy
- helikopter MI-26 od razu po rozbiciu: nie obalono tezy
- zawiesie helikoptera: nie obalono tezy

Nie obalono tez tezy o ingerencji UFO w wypadek, a jednak nikt nie twierdzi że tam było.
hajen napisał/a:
Zginął na służbie, lecąc samolotem rządowym. Wyjaśnienie tej katastrofy należy się narodowi jak psu buda.
Tylko że odnoszę wrażenie, że dla pewnej grupy ludzi inna wersja wypadku aniżeli rosyjsko-PeOwski zamach jest nie do przyjęcia.
hajen napisał/a:
I nic mnie tak nie wpienia, jak gadanie o "zmęczeniu Smoleńskiem". To już trzeba być totalnym idiotą.
Zatem jestem idiotą, bo mnie ten temat zmęczył. I wiem, że nie jestem jedynym idiotą 8)
hajen - 2012-01-13, 15:19

red napisał/a:
Brak głosu Błasika w kokpicie nie świadczy jeszcze o tym, że go tam nie było. Zresztą moim zdaniem to jest sprawa drugorzędna. Moim zdaniem było ciśnienie żeby zdążyć na czas na uroczystości i dlatego piloci zdecydowali się na manewr, który byłby nie do pomyślenia w zwykłym locie rejsowym. Co do nacisków to przypomnij sobie głosy posłów PIS w czasie lotu Kaczyńskiego do Gruzji.


Kokpit to jakaś mityczna sprawa w ogóle, przy wraku go nie ma. Rosjanie nie przekazali Polakom pomiarów żadnego z urządzeń z kokpitu. Więc nie ma kokpitu, na pobojowisku go rzekomo nie było, ale to, że ciało generała Błasika leżało obok ciała pilota (jeśli leżało!) jest dla nich twardym dowodem. A ciśnienie, żeby zdążyć na uroczystości? Jakie ciśnienie? To tylko spekulacje mediów. Nikt tego ciśnienia nie udowodnił. To tylko pierdołowate opinie durnych "dziennikarzy".

Co do drugiej części wypowiedzi - niezły argument. Rosjanie też zabili nam całą elitę w Katyniu. Dlaczego nie mogli zrobić tego jeszcze raz? Zwabiali samoloty pasażerskie w trakcie zimnej wojny na swoje terytorium i je zestrzeliwali z zimną krwią, dlaczego nie jeszcze raz? Rosjanie zlikwidowali cały naród Czeczeński, dlaczego by nie zrobić tego jeszcze raz?

red napisał/a:
Nie obalono tez tezy o ingerencji UFO w wypadek, a jednak nikt nie twierdzi że tam było.


To trzeba było obalić taką teorię. Nazywa się to "ingerencja osób trzecich". Gdzie są zdjęcia satelitarne?

red napisał/a:
Tylko że odnoszę wrażenie, że dla pewnej grupy ludzi inna wersja wypadku aniżeli rosyjsko-PeOwski zamach jest nie do przyjęcia.


A jak mają myśleć ludzie, którym kłamie się prosto w twarz? Na pogrzebie Kaczyńskiego nie zjawili się nasi zachodni sojusznicy, bo rzekomo wulkan pluł pyłem (niebo niebieskie i czyściutkie). Dlaczego? Bo polski rząd zdradził Nato. Polski samolot wojskowy z urządzeniami i kodami Nato uległ katastrofie na potencjalnie nieprzyjacielskim terenie. Polski rząd olał sprawę.

red - 2012-01-13, 15:25

hajen napisał/a:
Na pogrzebie Kaczyńskiego nie zjawili się nasi zachodni sojusznicy, bo rzekomo wulkan pluł pyłem (niebo niebieskie i czyściutkie).
I w całej Europie odwołali loty samolotów pasażerskich żeby mieć pretekst do nieprzybycia oficjeli na pogrzeb Kaczyńskiego? Naprawdę tak uważasz?
Zadaj sobie pytanie - co Rosjanie zyskaliby na śmierci Kaczyńskiego? Prezydenta na końcu kadencji, z nikłymi szansami na reelekcję?

hajen - 2012-01-13, 15:30

red napisał/a:
I w całej Europie odwołali loty samolotów pasażerskich żeby mieć pretekst do nieprzybycia oficjeli na pogrzeb Kaczyńskiego? Naprawdę tak uważasz?
Zadaj sobie pytanie - co Rosjanie zyskaliby na śmierci Kaczyńskiego? Prezydenta na końcu kadencji, z nikłymi szansami na reelekcję?


Tak uważam.

Co do Twojego pytania - wystarczy zajrzeć w umowy, jakie zostały podpisane przez polski rząd po katastrofie smoleńskiej ze stroną rosyjską. Wielkie pieniądze, ogromne.

Gregg Sparrow - 2012-01-13, 15:59

hajen, dlaczego wykluczasz że brzoza nie mogła przeciąć czy odłamać skrzydła???
Ferbik - 2012-01-13, 16:01

W 0:27 słychać strzały. To na pewno Ufo, czyli ingerencja OSÓB trzecich. Broń dostarczyli Rosjanie.
red napisał/a:
I w całej Europie odwołali loty samolotów pasażerskich żeby mieć pretekst do nieprzybycia oficjeli na pogrzeb Kaczyńskiego? Naprawdę tak uważasz?
hajen napisał/a:
Tak uważam.

Nie mam więcej pytań :lol: :lol: :lol:

hajen - 2012-01-13, 16:16

Gregg Sparrow napisał/a:
hajen, dlaczego wykluczasz że brzoza nie mogła przeciąć czy odłamać skrzydła???


Bo w miejscu gdzie stała złamana brzoza samolot był na wysokości 26 metrów. Poza tym były prowadzone symulacje i za każdym razem skrzydło nie zostało uszkodzone. Proszę o nie podważanie tych badań, ponieważ Rosja nie przeprowadziła żadnych. Podejrzewam, że dlatego, że znają odpowiedź.

Poza tym widzieliśmy inne wypadki tupolewów, które wlatywały w las karczując dziesiątki drzew, a skrzydłom nie działo się nic.

red - 2012-01-13, 16:16

hajen napisał/a:
Tak uważam.

Ale to jak? Uważasz że ktoś celowo w tym okresie spowodował wybuch wulkanu czy uważasz, że nie było potrzeby wstrzymać ruch lotniczy w Europie z powodu wybuchu, natomiast zrobiono to po to, aby pewne osoby miały wymówkę do nieprzybycia na pogrzeb Lecha Kaczyńskiego?
I czyja to była inicjatywa? NATO?
I oczywiście na jakiej podstawie te twierdzenia (może być własne przeczucie).

hajen - 2012-01-13, 16:21

red napisał/a:
hajen napisał/a:
Tak uważam.

Ale to jak? Uważasz że ktoś celowo w tym okresie spowodował wybuch wulkanu czy uważasz, że nie było potrzeby wstrzymać ruch lotniczy w Europie z powodu wybuchu, natomiast zrobiono to po to, aby pewne osoby miały wymówkę do nieprzybycia na pogrzeb Lecha Kaczyńskiego?
I czyja to była inicjatywa? NATO?
I oczywiście na jakiej podstawie te twierdzenia (może być własne przeczucie).


Uważam, że powód, dla którego delegacje odmówiły przylotu był śmieszny. Wschód dał radę przylecieć. Dla mnie to wyglądało jak pokaz sił.

I takie stare powiedzenie "morderca zawsze przychodzi na pogrzeb swojej ofiary" wydaje się być tragikomiczne.

Jak już pisałem wyżej. Nie stawiam przed Wami tezy o ZAMACHU. Jesteśmy świadkami jednej z najbardziej dziwnych i tajemniczych katastrof w historii, gdzie nawet wrak okazuje się nie być dowodem w sprawie i ludzie zwyczajnie tego nie dostrzegają.

miko 005 - 2012-01-13, 17:58

hajen, takie trochę futurystyczne pytanie ;) Chcesz zabić wroga, o którym wszyscy wiedzą, że nie cierpisz go, jak np. według Ciebie Rosjanie prezydenta Kaczyńskiego :twisted: I co, inscenizujesz wszystko, żeby to wyglądało na wypadek i w swoich progach robisz "ciach"?
Przecież to już nawet Cyganie wiedzą żeby nie psocić na swoim terenie (jeśli wiesz o czym mówię ;) )

Komu prezydent Polski, jak i cały nasz kraj może tak poważnie zagrażać, żeby dopuszczać się zamachu na głowę państwa, polskiego państwa ;)
Wcześniej prezydent Kaczyński, tak samo jak ówczesny prezydent Komorowski, w kierunku Rosji jak i bloku G20 to może sobie pogadać jak ten przysłowiowy dziad do obrazu.

hajen napisał/a:
I nic mnie tak nie wpienia, jak gadanie o "zmęczeniu Smoleńskiem". To już trzeba być totalnym idiotą.

red napisał/a:
Zatem jestem idiotą, bo mnie ten temat zmęczył. I wiem, że nie jestem jedynym idiotą 8)

red, może idolami w stosunku do siebie nie jesteśmy, ale przyszło nam stanąć w jednym szeregu :D :D ale czasy :twisted: :D

hajen - 2012-01-13, 18:02

Rosjanom nie przeszkadzało w przeszłości zabijać na swoim terenie.

A teraz moje pytanie. Czy jesteście na 100% pewni, że nie było zamachu? Czy dalibyście sobie głowę uciąć? Nie chodzi tu o Rosje. Mogliby to być jacyś ekstremiści, terroryści, ktokolwiek. Jesteście pewni tak bardzo, że wykluczacie zamach?

Gregg Sparrow - 2012-01-13, 18:14

hajen, Powtórzę pytanie może jednak odpowiesz.
Dlaczego wykluczasz że brzoza nie mogła przeciąć czy odłamać skrzydła???

miko 005 - 2012-01-13, 18:33

hajen, każdy zamach terrorystyczny czemuś służy. Podaj chociaż jeden sensowny, powtarzam :razz: sensowny przykład, który można byłoby przypisać katastrofie smoleńskiej.
hajen - 2012-01-13, 18:53

miko, nie odpowiadaj pytaniem na pytanie.

gregg, napisałem przecież wyżej.

tom25 - 2012-01-13, 19:05

hajen zapomniałeś o jednym Rosjanie od nas nic nie chcą, tylko my ciągle od nich coś chcemy.
Ferbik - 2012-01-13, 19:07

Proszę moderatora o wydzielenie wątków o Smoleńsku, bo za chwilę w dziale kupię/sprzedam znajdziemy takowy.
red - 2012-01-13, 19:17

hajen napisał/a:
Uważam, że powód, dla którego delegacje odmówiły przylotu był śmieszny. Wschód dał radę przylecieć. Dla mnie to wyglądało jak pokaz sił.

I takie stare powiedzenie "morderca zawsze przychodzi na pogrzeb swojej ofiary" wydaje się być tragikomiczne.
Czyli to był pretekst? Szczęśliwie dla zwolenników sowieckiego zamachu wybuchł ten wulkan. Gdyby nie on to jeszcze przybyłby na pogrzeb Obama i reszta świata, a wtedy jak nic - idąc tym tokiem myślenia - byłby to dowód na ogólnoświatowy zamach na Kaczyńskiego...
hajen, napisz coś więcej o tych wielomilionowych umowach, których podpisanie umożliwiła śmierć Kaczyńskiego. Bo nic nie słyszałem o tym - pewnie dlatego, że oglądam TVN.
miko 005 napisał/a:
red, może idolami w stosunku do siebie nie jesteśmy, ale przyszło nam stanąć w jednym szeregu :D :D ale czasy

:wink:

hajen - 2012-01-13, 19:31

red, pisałem o tych umowach, przede wszystkim gazowych i to w tym temacie. Nie będę Cię wyręczał 10 raz. Użyj google.
Gregg Sparrow - 2012-01-13, 20:08

hajen napisał/a:
Proszę o nie podważanie tych badań

A właśnie że podważę te badania z prostej przyczyny. Znam metodę elementów skończonych w wytrzymałości i jak widzę jak przedstawił ją ten cały hamerykański profesorek to śmiać mi się chce.
Jeżeli ktokolwiek wie coś na temat wytrzymałości materiałów i tej metody to wie że istotne są warunki początkowe. W filmie przedstawionym przez profesorka skrzydło było bez ŻADNEGO obciążenia wstępnego. Jeżeli piloci próbowali poderwać maszynę do lotu to skrzydła były naprężone czyli powiedzmy 90% ich wytrzymałości. Gdyby to było dajmy na to 99,99999% to nie musiałaby być to brzoza... wystarczyłaby wykałaczka i złamałaby to skrzydło :)
Tak więc cała ta teoria pokazana przez tego profesorka to o kant tyłka rozbić. :lol: :lol: :lol:

hajen - 2012-01-13, 22:54

To dlaczego nie przeprowadzono takich badań udowadniających złamanie skrzydła? Skąd mogli to wiedzieć?
Gregg Sparrow - 2012-01-14, 08:57

Właśnie dlatego, że nikt nie znał warunków początkowych. Nie jesteś w stanie powiedzieć jak mocno były naprężone. Natomiast na pewno można powiedzieć że były naprężone bo w trakcie każdego lotu są. Największe naprężenia powstają podczas wznoszenia.
hajen - 2012-01-14, 09:39

Jasne. Tylko też nie znasz tych danych. Profesor Binienda uczestnił w wyjaśnianiu katastrofy Columbia i też doszli do powodu katastrofy. Nikt nie próbował tego wyjaśnić. Zresztą według danych z czarnych skrzynek, w miejscu rzekomego zderzenia z brzozą samolot był na wysokości ponad 20 metrów. Podawano, że brzoza została złamana na wysokości 5-6 metrów.

To wszystko jest tak nierzetelne i tak nienormalne, że powinno każdemu dać do myślenia... :roll:

cogito - 2012-01-14, 12:48

hajen napisał/a:
Jak już pisałem wyżej. Nie stawiam przed Wami tezy o ZAMACHU. Jesteśmy świadkami jednej z najbardziej dziwnych i tajemniczych katastrof w historii, gdzie nawet wrak okazuje się nie być dowodem w sprawie i ludzie zwyczajnie tego nie dostrzegają.

Napisałeś również to:
Cytat:
A teraz moje pytanie. Czy jesteście na 100% pewni, że nie było zamachu? Czy dalibyście sobie głowę uciąć? Nie chodzi tu o Rosje. Mogliby to być jacyś ekstremiści, terroryści, ktokolwiek. Jesteście pewni tak bardzo, że wykluczacie zamach?

Jak z Twoich pytań wynika, jednak jesteś "fanem" teorii zamachu.
Pomimo różnicy w ocenie znanych faktów, zgadzam się z Tobą ze stwierdzeniem, że była to najbardziej dziwna katastrofa. Tajemnicza już raczej nie, gdy znamy fakty sprzed katastrofy.
Początku katastrofy, należy szukać w incydencie gruzińskim. Członkiem załogi samolotu, którym śp. Lech Kaczyński leciał do Gruzji, był śp. Arkadiusz Protasiuk. Był więc naocznym świadkiem i wiedział czym zakończyła się awantura, gdy dowódca samolotu odmówił lądowania na polecenie prezydenta. W locie do Smoleńska dowódcą samolotu był Protasiuk i sytuacja niejako powtórzyła się z tą różnicą, że do kokpitu zamiast prezydenta wszedł generał Błasik, najwyższy przełożony Protasiuka.
Jak wiemy, wylot z Warszawy był opóźniony. W tej sytuacji tylko lądowanie w Smoleńsku dawało gwarancję, że uroczystość odbędzie się zgodnie z planem. Niestety, na przeszkodzie stanęły złe warunki atmosferyczne. Ale przecież jeżeli UDAŁO się wylądować Jakowi, to dlaczego nie uda się Tu-154? Zapewne tak myślał generał Błasik, którego obecność w kokpicie jest bezsporna. Tak samo, jak szefa Protokołu Dyplomatycznego - Kazany.
W tej sytuacji dowódca samolotu działał w podwójnym stresie: pod presją czasu i oddechu zwierzchnika za plecami.
Nie chciał, ale musiał lądować, bez względu na okoliczności i konsekwencje tego, co miało się wydarzyć. Pilot mógł więc popełnić błąd lub mnóstwo błędów, ale to już nie jest istotne, gdyż błędy były skutkiem stresu. I to jest - jak dla mnie - cała tajemnica katastrofy.

Moim zdaniem katastrofa ta nigdy nie powinna się wydarzyć, gdyby wyciągnięto właściwe wnioski z poprzednich wydarzeń. Nie kto inny, jak śp. poseł Gosiewski, po odznaczeniu kapitana Pietruczuka (dowodził samolotem lecącym do Gruzji) zgłosił interpelację, w której zarzucał Ministrowi Obrony odznaczanie "tchórzów". I to się zemściło.
http://raportnowaka.pl/ne...typ=news&id=433

hajen - 2012-01-14, 12:51

Nie ma dowodów na nic, co napisałeś w drugiej części wypowiedzi. Analogia gruzińska jest tak samo oczywista jak analogia z mordem katyńskim.
Mateusz - 2012-01-14, 18:41

hajen

Też jestem zdania, że katastrofa smoleńska była mistyfikacją.

Putin to kłamca i człowiek, który na co dzień bezwzględnie pozbywa się opozycji, zamyka niewygodnych ludzi w więzieniach lub zleca ich zabójstwo:

otruty Litwinienko w UK, który jawnie krytykował Putina
zamknięty w jakimś obozie Michaił Chodorkowsky (jego przeciwnik polityczny) gdzie czeka go śmierć
zamknięta opozycyjna telewizja (jakieś 10 lat temu)

Putin to przecież było oficer KGB a nie jakiś ułożony chłopiec w garniturze, wychowany według wzorców zachodnich.

Trzeba być wyjątkowo naiwnym, żeby ufać Putinowi, biorąc pod uwagę jego przeszłość w KGB a także działalności jako głowy państwa i niszczyciela rosyjskiej opozycji.

Amerykanie na naszym miejscu wywieźli by całą ziemię wokół tego wypadku i zabrali do siebie na ekspertyzy. A nasz rząd sprawę olał.

Za dużo pytań, niewyjaśnionych rzeczy. Ekshumacja Wasseramana, gdzie okazało się że ma organy, których nie miał (był po kilku operacjach)


Hajen Daj sobie spokój z pisaniem, w tym temacie. Nikt Ci nie uwierzy ;) Lepiej zrób coś pożytecznego i się czegoś poucz na egzamin.


Musiałbyś zacząć cytować oficjalnie media, żeby ktoś dał Ci wiarę.

Mateusz - 2012-01-14, 19:07


cogito - 2012-01-15, 18:25

Nie trzeba przytaczać "głosu" z Ameryki. Na temat najnowszych wiadomości o Smoleńsku mówią "nasi".
Błasik poza kabiną; "fundament kłamstwa się rozsypał"
"Nasz" internauta umieścił taki oto komentarz:
Cytat:
~Byś [godzinę temu]
INSPEKTOR BŁASIK To że druga polska ekspertyza przypisuje niektóre wypowiedzi do mjr Grzywny nie świadczy o tym, że Błasika w kokpicie nie było!. Był kilka razy i tam właśnie znaleziono jego ciało!. Obrażenia jakie odniósł wskazują że nie był przypięty pasami w fotelu wśród pasażerów. To że PISowi ten fakt nie pasuje to ich problem. Błasik odbywał lot inspektorski i rządził w kabinie pilotów. Rządził już przed wylotem. Meldunek Prezydentowi o gotowości do startu mimo bardzo złej prognozy pogody dla Smoleńska. Lot inspektorski odbywał po to by otrzymać dodatek lotny, czyli gratyfikację pieniężną za latanie. By otrzymać taką gratyfikację musiał spędzić w powietrzu co najmniej 40 godzin. Ponieważ nie miał zbyt wielu okazji by robić to osobiście, to zaliczał sobie loty inspektorskie. By zaliczyć loty inspektorskie do limitu sam odpowiednio zmienił przepisy!. W wypadku generała chodziło o kwotę 3 tys miesięcznie. Te 40 godzin musiał wylatać przed pójściem za wielką wodę czyli na stanowisko w NATO. Jego wynagrodzenie na nowym stanowisku w NATO zależało od ostatniego wynagrodzenia na stanowisku w kraju (polecam komentarz pilotów w stenogramach. Gen Błasik- Dowódca Sił Powietrznych RP to pupilek LK i PIS- u. Zrobił dzięki temu błyskawiczną karierę w czasie gdy PIS był u władzy. Szykowano go na szefa sztabu generalnego. Pasażerowie i Błasik urządzają małą libację ale Błasik ,,nadzoruje,, pracę pilotów, objaśnia gości i czasami wyskakuje na małpkę do prezydenta. Ostatnie wejście do kabiny (8:36:47) z gościem (prawdopodobnie był to prezydencki minister Mariusz Handzlik który przywitał się z załogą słowami: Witam, witam). Po sekcji zwłok stwierdzono u generała 0,6 promila alkoholu . Brak alk. w nerkach i wątrobie świadczy o tym że gen nie był,,wczorajszy” ale że alkohol pił na pokładzie i proces spalania alk. jeszcze się nie rozpoczął. Błasik bardzo się starał by załoga wylądowała wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi. Postarał się za bardzo!. Wcześniej piloci negocjowali za pośrednictwem Kazany odlot na lotnisko zapasowe. Kazana odpowiada po konsultacji NIE MA JESZCZE DECYZJI PREZYDENTA O ODLOCIE NA LOTNISKO ZAPASOWE. Zamiast decyzji doczekali się Błasika. MAK podał zawartość alkoholu we krwi Błasika gdyż jego ciało znaleziono w kabinie pilotów obok ciała nawigatora. Nagrania też wskazywały na jego tam obecność. Komisja Millera potwierdziła ten fakt!. Błasik to wyjątkowy ryzykant i potwierdzają to liczne jego dokonania oraz szkolenia pilotów!. Np. niespełna miesiąc przed wypadkiem jako drugi pilot Jaka 40 wracał z Malborka przez Poznań do Warszawy. Około 7 wieczorem weszli w krąg nadlotniskowy w Krzesinach i jak zeznał pilot JAKa gen zmusił go do lądowania. Podstawa chmur około 110m. Nad płytą szalała śnieżyca , nie było warunków do lądowania. Wprawdzie się udało ale samolot wypadł z pasa. Do Warszawy poleciał inną maszyną która przyleciała specjalnie po niego!. Błasika chciano się pozbyć z kraju gdyż w siłach powietrznych panował totalny bałagan a jak Klich (Minister obrony Narodowej) po katastrofie Casy (Klich był wtedy dwa miesiące na stanowisku) chciał go zdymisjonować to Lech Kaczyński się na to nie zgodził. Lech Kaczyński sam sobie i pozostałym ten los zgotował i przynajmniej jego żałować nie należy!.

red - 2012-01-16, 13:38

Mateusz, ten filmik który wrzuciłeś niczego do tematu nie wnosi. To jakieś bajarzenie nawiedzonego faceta. Czekałem aż powie, że Elvis żyje... Dowodem na zamach jest to, że główne media w Polsce powiedziały, że był to wypadek a nie zamach. Zatem był to zamach... :D :D :D
Mateusz - 2012-01-16, 18:35

red napisał/a:
Mateusz, ten filmik który wrzuciłeś niczego do tematu nie wnosi. To jakieś bajarzenie nawiedzonego faceta. Czekałem aż powie, że Elvis żyje... Dowodem na zamach jest to, że główne media w Polsce powiedziały, że był to wypadek a nie zamach. Zatem był to zamach... :D :D :D


Nikt z mediów nie poddał wątpliwości w to co się wydarzyło...

Tak samo z WTC 11.09.2001.


Bajarzeniem moim zdaniem jest to, co mówią media a ludzie łykają to od razu. Nikt sobie nie zadaje trudu "a może było inaczej?" A jak ktoś się odważył powiedzieć, że prawda jest inna to od razu wyśmiewanie, opluwanie albo po prostu przemilczenie.

Nie darzyłem Kaczyńskiego sympatią, tak samo pewnie jak ty, ale wypadałoby zadać sobie trud myślenia czy aby na pewno cała ta katastrofa była przypadkiem...

Moim zdaniem nie bo:

Putin to kłamca i człowiek z KGB(oni nie głaskali ludzi, tylko zabijali)

rząd Polski długo zwlekał z ujawnieniem informacji na temat katastrofy - Co stało na przeszkodzie żeby od razu ujawnić zawartość skrzynek itd? Ahh widocznie były powody.

rząd Rosji długo zwlekał i ukrywał informacje na temat katastrofy


Jeśli to Cie nie przekonuje do tego, żeby mieć wątpliwości to dyskusje możemy zakończyć.

Nie mam twardych dowodów na to, że katastrofa była tak naprawdę mordem ze strony rosyjskich służb ale nie mam też wystarczająco powodów żeby wierzyć, że to był przypadek.


Ja politykom i mediom z mainstreamu nie wierzę.

red - 2012-01-16, 18:51

Cytat:
Ja politykom i mediom z mainstreamu nie wierzę.

Czyli jest tak, jak napisałem powyżej - w Smoleńsku był zamach, a głównym dowodem jest to, że wszystkie główne media twierdzą, że zamachu nie było. Nie uważasz, że to śmieszny argument? Podobnie jak to, że Putin to kłamca, więc każdy wypadek w Rosji jest zamachem. :D
Mateusz napisał/a:
rząd Polski długo zwlekał z ujawnieniem informacji na temat katastrofy - Co stało na przeszkodzie żeby od razu ujawnić zawartość skrzynek itd? Ahh widocznie były powody.

rząd Rosji długo zwlekał i ukrywał informacje na temat katastrofy

Nie znasz procedur więc się nie wypowiadaj. Dla mnie to żadne argumenty.
Ale jak widzę dewizą niektórych jest bycie w ciągłej opozycji. I argumentowanie, że skoro TVN i GW mówią, że jest zima, to oznacza to tylko jedno - jest środek lata... 8)

hajen - 2012-01-16, 22:30

red, Ty jestes w opozycji z wlasnym zdrowym rozsadkiem.

Znowu jakies brednie o procedurach i o wysmiewaniu zamachu. Gdybys chociaz mial checi poczytac troche na temat Smoleńska, spojrzeć na wszystkie zaniedbania i działania niezgodne z prawem, to mówiłbyś inaczej. Póki rząd ma sądownictwo w kieszeni - są bezpieczni. Nie bez kozery Tusk trząsł gaciami przed ostatnimi wyborami strasząc Kaczyńskim, że całą biedną platformę wsadzi do więzenia.

Wiadomo, pewnie skończy się azylem politycznym u Wladimira :D

Świstek - 2012-01-16, 23:00

Zamordowali nam prezydenta, później bezczelnie odpalili wulkan, zabrali krzyż, a ostatnio sfałszowali wybory i skłócili PiS,
przebudźcie się Polacy !!!

Mateusz - 2012-01-17, 11:09

red napisał/a:
Cytat:
Ja politykom i mediom z mainstreamu nie wierzę.

Czyli jest tak, jak napisałem powyżej - w Smoleńsku był zamach, a głównym dowodem jest to, że wszystkie główne media twierdzą, że zamachu nie było. Nie uważasz, że to śmieszny argument? Podobnie jak to, że Putin to kłamca, więc każdy wypadek w Rosji jest zamachem. :D
Mateusz napisał/a:
rząd Polski długo zwlekał z ujawnieniem informacji na temat katastrofy - Co stało na przeszkodzie żeby od razu ujawnić zawartość skrzynek itd? Ahh widocznie były powody.

rząd Rosji długo zwlekał i ukrywał informacje na temat katastrofy

Nie znasz procedur więc się nie wypowiadaj. Dla mnie to żadne argumenty.
Ale jak widzę dewizą niektórych jest bycie w ciągłej opozycji. I argumentowanie, że skoro TVN i GW mówią, że jest zima, to oznacza to tylko jedno - jest środek lata... 8)


Bo nikt nie zadał sobie trudu "a może to nie był wypadek?" Tylko wszystkie media przyjęły jednomyślnie jedną opcję wydarzeń a ludzie im przyklasnęli.

A ten kto odważy się powiedzieć inaczej, zostaje okrzyknięty oszołomem lub siewcą teorii spiskowych.

Nie znam procedur, bo nie zajmuje się tym, tak samo jak ty.

Ale gdyby to był amerykański samolot z prezydentem to by wywieźli wszystkie szczątki samolotu łącznie z ziemną i drzewami do USA. A tam amerykanie a nie ruscy podjęliby odpowiednie badania i ekspertyzy.

U nas? Totalna "olewka".

Zresztą większość osób nie lubi PiS więc od razu próby znalezienia innych przyczyn katastrofy w Smoleńsku postrzega negatywnie, jako wymysły/teorie spiskowe itd.

miko 005 - 2012-01-17, 11:51

Mateusz napisał/a:
Ale gdyby to był amerykański samolot z prezydentem to

... to nawet nie podleciałby do takiego "pastwiska". Bo ja cały czas trzymam się swojego wcześniejszego twierdzenia, że to lotnisko w Smoleńsku, w momencie lotu delegacji z prezydentem RP na pokładzie, właśnie takie "pastwisko" mi przypominało.
Ale skoro nasza dyplomacja (wtedy pod jurysdykcją PiS-u) bezpieczeństwo prezydenta stawiała ponad potrzebę "pokazania" się mimo wszystko, więc efekty tego były takie jakie były. A teraz próbuje się jeszcze na tym ugrać coś na kształt przychylności elektoratu. Myślę, że ten kto Wam miał uwierzyć już to zrobił, reszta ma swoje zdanie na ten temat. A jak to się ma do procentów wyborczych, mogliście się o tym przekonać w wyborach ;)

PS. Przepraszam, tu nastąpiło drobne "przejęzyczenie" z mojej strony :razz: Napisałem powyżej że:
Cytat:
Ale skoro nasza dyplomacja (wtedy pod jurysdykcją PiS-u) bezpieczeństwo prezydenta stawiała ponad potrzebę "pokazania" się mimo wszystko

A chodziło mi o: - pokazanie się na tych uroczystościach, w wyznaczonym czasie. Mimo że wszystkie otaczające ten lot warunki, wskazywały na bardzo duże ryzyko co do bezpieczeństwa samego lotu jak i prezydenta RP.
Jeszcze raz przepraszam, głównie tych, którzy skwapliwie wykorzystują tego typu "potknięcia" :D

hajen - 2012-01-17, 12:08

miko 005 napisał/a:
Ale skoro nasza dyplomacja (wtedy pod jurysdykcją PiS-u)


Że jak?! :lol: :mrgreen:

miko 005 napisał/a:
dyplomacja (wtedy pod jurysdykcją PiS-u) bezpieczeństwo prezydenta stawiała ponad potrzebę "pokazania" się mimo wszystko


Co złego w tym, że dyplomacja PiSu stawia bezpieczeństwo prezydenta ponad wszystko?

miko 005 napisał/a:
A jak to się ma do procentów wyborczych, mogliście się o tym przekonać w wyborach ;)


Kogo jest więcej na świecie? Mądrych czy głupich?

miko 005 - 2012-01-17, 12:51

hajen napisał/a:
Co złego w tym, że dyplomacja PiSu stawia bezpieczeństwo prezydenta ponad wszystko?

Mój błąd :oops: Doskonale wiedziałeś, że nie o to mi chodzi, ale skwapliwie to wykorzystałeś :twisted: Bo tylko takimi "potknięciami" jesteście w stanie walczyć.
Ale już wyjaśniłem co i jak ;)

hajen napisał/a:
miko 005 napisał/a:
A jak to się ma do procentów wyborczych, mogliście się o tym przekonać w wyborach ;)


Kogo jest więcej na świecie? Mądrych czy głupich?

Jakbyś tego nie zinterpretował, to ja i tak się dzisiaj cieszę, że jednak mniej jest tych z PiS-u :D Aczkolwiek muszę też uczciwie przyznać, że nie pałam do nich jakąś niezdrową żądzą, na co pewnie nie mogę liczyć w odwrotnym kierunku, co? :lol:

hajen - 2012-01-17, 13:00

miko 005 napisał/a:
Mój błąd :oops: Doskonale wiedziałeś, że nie o to mi chodzi, ale skwapliwie to wykorzystałeś :twisted: Bo tylko takimi "potknięciami" jesteście w stanie walczyć.
Ale już wyjaśniłem co i jak ;)


Odpowiedz na każdy mój post w tym temacie, a potem mów, że "walczymy potknięciami przeciwnika". Co do ośmieszania potknięć, to akurat socjotechnika PO.

miko 005 napisał/a:
nie pałam do nich jakąś niezdrową żądzą, na co pewnie nie mogę liczyć w odwrotnym kierunku, co? :lol:


Co znowu miałeś na myśli mówiąc niezdrowe żądze? :granat:

Chyba sobie przerysowałeś mój obraz.

red - 2012-01-17, 14:05

hajen napisał/a:
Znowu jakies brednie o procedurach i o wysmiewaniu zamachu. Gdybys chociaz mial checi poczytac troche na temat Smoleńska, spojrzeć na wszystkie zaniedbania i działania niezgodne z prawem, to mówiłbyś inaczej. Póki rząd ma sądownictwo w kieszeni - są bezpieczni. Nie bez kozery Tusk trząsł gaciami przed ostatnimi wyborami strasząc Kaczyńskim, że całą biedną platformę wsadzi do więzenia.

Wiadomo, pewnie skończy się azylem politycznym u Wladimira :D

Coraz bardziej przypominasz mi Zygmunta Starego.
Jakie brednie o procedurach? Sam trochę pomyśl. PISaki mają tylko jedną teorię nt wypadku - był to zamach PO i Rosji. Żadna inne wyjaśnienie ich nie interesuje. Jeszcze tego nie zrozumiałeś? Jesteście kompletnie niekonsekwentni w swoich żądaniach. Narzekacie na przewlekłość śledztwa. A z drugiej strony jak bardzo szybko pojawiły się badania z czarnych skrzynek, z których wynikało, że Błasik był w kabinie, to też wam nie pasowało. Nie rozumiecie, że pewne rzeczy muszą trwać, że istnieją jakieś procedury. To nie jest ważne. Ważna jest NASZA wersja. Był to zamach. Ruscy kłamią a samolot zestrzelił Putin w UFO. Nie ma absolutnie żadnego dowodu na zamach, ale ciołki z PISu dalej bredzą o pancernej brzozie, o rzekomym zamordowaniu autora filmu z miejsca katastrofy i o sprowokowaniu wybuchu wulkanu. Przecież nikt kto ma chociaż trochę oleju w głowie nie wierzy w te teorie spiskowe. Nie trafiają do was żadne argumenty, bo przecież one są spreparowane przez PO i ruskich. Nikt nie wierzy, że ciało Błasika było w kokpicie, że miał alkohol we krwi, bo to wyniki rosyjskich ustaleń. Was interesuje tylko wasza prawda. Nic poza tym. Najlepiej Trybunał Stanu dla Tuska i PO za to, że Kaczyński miał ciśnienie żeby zdążyć na uroczystości katyńskie. No i kula w łeb dla Tuska. A potem przejęcie władzy przez PIS i Jarosław Polskę zbaw królem Polski... :roll: A Lech Kaczyński santo subito...

hajen - 2012-01-17, 15:00

red napisał/a:
Coraz bardziej przypominasz mi Zygmunta Starego.


To komplement czy obelga? http://pl.wikipedia.org/wiki/Zygmunt_I_Stary

red napisał/a:
Jakie brednie o procedurach? Sam trochę pomyśl.


Okej - niech pomyślę.
- złamana procedura NATO: delegacja takiego szczebla i w takim składzie powinna udać się do Smoleńska czterema samolotami (minimum dla krajów biedniejszych – trzy samoloty)
- złamanie procedury na początku śledztwa, gdzie osoby bez uprawnień decydują o toku śledztwa i uznają lot wojskowy za lot cywilny
- złamanie procedury wyboru konwencji, wg której miało być toczone śledztwo
- złamanie innych procedur NATO mówiących o eksterytorialności katastrofy
- złamanie procedur dotyczących weryfikacji zwłok
- złamanie procedur dokumentowania miejsca katastrofy
- złamanie procedur poprzez niszczenie wraku

Mało? Sam pomyśl, a nie piszesz brednie.


red napisał/a:
PISaki mają tylko jedną teorię nt wypadku - był to zamach PO i Rosji. Żadna inne wyjaśnienie ich nie interesuje. Jeszcze tego nie zrozumiałeś?


Tu nie chodzi o WYJAŚNIENIE tylko o PRAWDĘ. Tym się różnimy. Ty chcesz się karmić wyjaśnieniami, ja chcę znać prawdę. Boisz się prawdy? Boisz się, że PO zostanie odsunięte od władzy?

red napisał/a:
Jesteście kompletnie niekonsekwentni w swoich żądaniach. Narzekacie na przewlekłość śledztwa. A z drugiej strony jak bardzo szybko pojawiły się badania z czarnych skrzynek, z których wynikało, że Błasik był w kabinie, to też wam nie pasowało.


Po pierwsze piszesz brednie, bo Błasika NIE BYŁO w kokpicie. Po drugie, o jakiej niekonsekwencji piszesz? Co to za bzdury. Od początku piszmy, że śledztwo smoleńskie to FARSA i domagamy się rzetelnego prowadzenia przez polską prokuraturę. Nigdzie nikt nie domagał się pośpiechu, tylko stanowczości ze strony polskiej. To nasz samolot i to nasz sprzęt, nasz prezydent. Dlaczego większość dalej jest w Rosji?

red napisał/a:
Nie rozumiecie, że pewne rzeczy muszą trwać, że istnieją jakieś procedury.


Jakie? Takie, że Sikorski w dniu katastrofy mówi o błędzie pilotów? To jest rzetelne śledztwo? Że nie ma żadnej akcji ratunkowej, bo rzekomo wszyscy zginęli od razu? A może to, że bez żadnych dowodów mówi się o pijanym generale Błasiku? A może jakieś NOWE procedury zakazujące otwierania trumien w Polsce? Co to za zakaz. Agencja MAK nakazuje NARODOWI POLSKIEMU nie dokonywania ekshumacji. To ta procedura? A może kolejną dobrą procedurą jest okradanie ofiar na miejscu katastrofy? Może procedurą jest cęcie, niszczenie wraku?

red napisał/a:
To nie jest ważne. Ważna jest NASZA wersja. Był to zamach. Ruscy kłamią a samolot zestrzelił Putin w UFO.


Każda wersja jest ważna. Jeśli choć jedna osoba ma wątpliwości, prokuratura powinna je rozwiać. A nie, że z ZAŁOŻENIA był błąd pilotów i ŻADNA inna opcja nie wchodzi w gre.

red napisał/a:
Nie ma absolutnie żadnego dowodu na zamach, ale ciołki z PISu dalej bredzą o pancernej brzozie, o rzekomym zamordowaniu autora filmu z miejsca katastrofy i o sprowokowaniu wybuchu wulkanu.

Nie ma żadnych dowodów? Proszę Cię bardzo:
- samolot rozczłonkowany w miliony kawałków, podczas gdy wszystkie inne spadające Tupolewy w najgorszym wypadku się przełamują na pół
- film po katastrofie uznany za ABW za prawdziwy, gdzie słychać strzały, co również zostało potwierdzone (przez polską stronę)
- lej po wybuchu w centrum pogorzeliska, świadkowie nic nie mówią o wybuchu
- samolot wznosi się w powietrze, odchodzi i potem spada
- brak kokpitu i centralnej części samolotu - mówiąc brak mam na myśli wyparowanie tych części
- rejestracja przez czarne skrzynki dwóch wstrząsów na wysokości powyżej 20 metrów, nie ma mowy o brzozie
- strażacy na miejscu katastrofy mówiący po polsku (film Wiśniewskiego)
- BRAK zdjęć satelitarnych (a raczej niechęć strony polskiej w celu ich pozyskania)
- koła ubrudzone w błocie (jakby samolot wylądował), ale oficjalna wersja podaje lądowanie na plecach
- ogrom "samobójstw" i "dziwnych" śmierci przed i po katastrofie smoleńskiej
- w dodatku nienaruszony mundury dowódcy, pana Protasiuka, który śmierdział benzyną (bomba termobaryczna?) - Rosjanie nie robili RTG płuc, natomiast ciało Protasiuka totalnie zmasakrowane

To wszystko wystarczy, żeby chociaż ROZWAŻAĆ MOŻLIWOŚĆ zamachu. MAK i polscy śledczy odrzucili wersje zamachu dwa dni po katastrofie.

red napisał/a:
Przecież nikt kto ma chociaż trochę oleju w głowie nie wierzy w te teorie spiskowe.

Masz rację. Ja w głowie mam mózg, Ty widocznie działasz na olej. Dobra machina do przetwarzania wrzutek z TVN.


red napisał/a:
Nie trafiają do was żadne argumenty, bo przecież one są spreparowane przez PO i ruskich.

Dawaj te argumenty, czekam. Punkt po punkcie.

red napisał/a:
Nikt nie wierzy, że ciało Błasika było w kokpicie, że miał alkohol we krwi, bo to wyniki rosyjskich ustaleń.

Na które nie ma żadnych dowodów. To są niepotwierdzone tezy. A teraz okazało się, że w dodatku fałszywe.

red napisał/a:
Was interesuje tylko wasza prawda. Nic poza tym. Najlepiej Trybunał Stanu dla Tuska i PO

Jak jest niewinny, to Trybunał nic mu nie zrobi (chociaż to też nie jest pewne).

red napisał/a:
Kaczyński miał ciśnienie żeby zdążyć na uroczystości katyńskie.

Jakiś dowód? Czy znów pleciesz pierdoły?

red napisał/a:
No i kula w łeb dla Tuska. A potem przejęcie władzy przez PIS i Jarosław Polskę zbaw królem Polski... :roll: A Lech Kaczyński santo subito...

A to jest właśnie typowy poziom POwskiego leminga.

Ktoś tu chyba bardzo dużo może stracić na zmianie opcji. Szkoda takiego zaplecza, co red?

red - 2012-01-17, 15:30

hajen, śmieszny jesteś w tych swoich wywodach. Wiesz dobrze kim był ZS na tym forum i nie udawaj głupka.
Karmisz się bredniami Macierewicza, który nawet wczoraj twierdził, że wcześniejsze tezy wypadku były antypolskie. Może były antypisowskie, chociaż w mózgach PISaków jest to jedno i to samo. O ile mi wiadomo, to Rosja nie jest członkiem NATO i nie należy od nich oczekiwać przestrzegania pewnych procedur, które są normalne dla zachodniego świata. Co absolutnie nie może świadczyć o teorii, że był to zamach. Ubrudzone błotem koła - koronny argument za zamachem... :P Jakie samobójstwa i dziwne śmierci? Widzisz - karmisz się wypowiedziami Macierewicza, które z prawdą mają niewiele wspólnego. Wczorajsza konferencja tak naprawdę niewiele wnosi do sprawy - okazało się, że nie rozpoznano głosu Błasika w kokpicie. Jednak z oględzin wraku wynika, że tam był. Podobnie jak badania krwi wskazują na nieznaczną ilość alkoholu. Jest to zapewne mało istotne dla sprawy. Ale w PISie już jest oburzenie. Racje mają Palikot i Miller - w kraju jest wiele ważniejszych spraw niż wałkowanie po raz kolejny katastrofy smoleńskiej. Dla PO jest to w miarę wygodny temat zastępczy, natomiast dla PISu jedyny argument, którym przypominają o społeczeństwu o swoim istnieniu. Wiem, że Jarosław Polskę zbaw natychmiast po wypadku zażądałby wydania wraku, rozstrzelania obsługi pastwiska w smoleńsku a najlepiej przekazania tego obszaru pod zarząd Polski. W przeciwnym razie wypowiedziałby wojnę rosjanom. Ale chyba nie o to chodzi.
Moim zdaniem należy dać czas śledczym. Nie mamy wraku w Polsce, ale mamy do niego nieograniczony dostęp. Rosja to nie Europa i nie należy się spodziewać tam europejskich standardów, Tyle w temacie.
A ty dalej się karm teorią spiskową o jakiejś tam bombie i dobijaniu pasażerów. Mnie kwesta smoleńska już znudziła.

hajen - 2012-01-17, 15:43

red napisał/a:
hajen, śmieszny jesteś w tych swoich wywodach. Wiesz dobrze kim był ZS na tym forum i nie udawaj głupka.


Dalej nie widzę zasadności tego porównania.

Pozwól, że oszczędzę Cię i nie będę cytować połowy.

red napisał/a:
O ile mi wiadomo, to Rosja nie jest członkiem NATO i nie należy od nich oczekiwać przestrzegania pewnych procedur, które są normalne dla zachodniego świata.

Żeby takie elementarne rzeczy Ci trzeba było tłumaczyć... Polska jest członkiem NATO. To news? TU-154M - samolot NATO. To też news? A może to, że Polacy odmówili pomocy zachodu oraz to, że nie chcieli międzynarodowego śledztwa. O tym też nie wiedziałeś?

red napisał/a:
Co absolutnie nie może świadczyć o teorii, że był to zamach. Ubrudzone błotem koła - koronny argument za zamachem... :P

Utwierdzasz mnie w przekonaniu, że nie umiesz czytać ze zrozumieniem.

red napisał/a:
Jakie samobójstwa i dziwne śmierci?


Grzegorz Michniewicz.Pierwsza ofiara.
Dyrektor generalny kancelarii premiera. Osoba mająca najwyższy status dostępu do informacji tajnych. Jego przełożonym,był Tomasz Arabski. Zginął w tajemniczych okolicznościach, 23 grudnia tego samego dniakiedy do Polski powrócił Tupolew z remontu. Wedle oficjalnej wersji, popełnił samobójstwo wieszając się na kablu. Wcześniej jednak nic nie wskazywało na taki jego stan. Tuż przed mniemanym samobójstwem dzwoni do żony umawiając się na następny dzień, wysyła esemesy do znajomych. Osoby które go znały zgodnie twierdzą że nie miał żadnych stanów depresyjnych ani skłonności samobójczych. Po jego śmierci wmediach, przecież tak żądnych sensacji, zapada zadziwiająca cisza.

Biskup Mieczysław Cieślar. Druga ofiara.
Ginie 18 kwietnia w wypadku samochodowym. Miał być następcą ks. Adama Pilcha, pełniącego obowiązki Naczelnego Kapelana Ewangelickiego Wojska Polskiego, który poniósł śmierć w Smoleńsku. Biskup Mieczysław Cieślar, był specjalistą od tematyki inwigilacji środowisk protestanckich przez SB. Wedle pewnych źródeł, po katastrofie odebrał telefon od ks. Pilcha. Po jego śmierci, tak niesamowitej gdy kilka dni po katastrofie ginie następcagłównego kapelana wojskowego, zapada w mediach głucha cisza.

Szyfrant Zielonka. Trzecia ofiara.
Zwłoki w stanie rozkładu zostały wyłowione z Wisły 27 kwietnia. Rok wcześniej szyfrant Zielonka oficjalnie zaginął. Ciało było w stanie rozkładu, dokumenty zaś przy nim idealnie zachowane. To była ważna osoba w polskim wywiadzie. Miał dostęp do najbardziej tajnych materiałów będących w posiadaniu polskiego rządu. Fachowiec który szkolił innych, jeden z najlepszych w kraju. Doskonale znał kanały i sposoby przekazywania tajnych informacji. Pomimo że sprawa winna była wzmóc najwyższą czujność organów państwowych i mimo, że rozkład zwłok kolidował ze znakomicie zachowanymi dokumentami, stwierdzono samobójstwo. Mainstreamowe media nie dociekały.

Krzysztof Knyż, operator „Faktów” TVN. Czwarta ofiara.
Pracowałz W.Baterem. Wedle informacjipodanej zdawkowo przez TVN umiera 2 czerwca. Niejasne krótkie komunikaty mówiły o chorobie. Prasa zagraniczna pisała, iż został zamordowany we własnym mieszkaniu. Wedle pewnych źródeł sfilmował awaryjne lądowanie Tupolewa na smoleńskim lotnisku co miał na żywo pokazać kanał informacyjny. Faktem jest że materiały telewizyjne z pierwszych chwil, gdy nie było wiadomo jeszcze co się stało i tuż sprzed katastrofy zniknęły. O śmierci Knyża w mediach była i jest cisza.



Profesor Marek Dulinicz. Wybitny polski archeolog. Piątaofiara.
Ginie w wypadku samochodowym w dniu 6 czerwca. Szef ekipy archeologów która miała w czerwcu wyjechać do Smoleńska. Dulinicz był pomysłodawcą wyprawy, ale też osobą aktywną w staraniach o wyjazd. W tym miejscu, wspomnę Państwu tylko jak wyglądał śmiertelny wypadek samochodowy Waleriana Pańki, szefa Najwyższej Izby Kontroli z początku lat 90-tych. W oponach było wywierconych setki mikroskopijnych dziurek, któredopiero, gdy samochód jechał z dużą prędkością tworzyłyonezawirowania skutkujące wpadnięciem w poślizg. Tego dnia kierowca prezesa Pańko jechał z szybkością 150/h. Tego nie mogli, nie potrafili wykonać zwykli gangsterzy. To wiedza zastrzeżona dla służb. Po śmierci prof. Dulinicza jak i we wcześniejszych wypadkach na ten temat zapada cisza.

Dr Dariusz Ratajczak. Szósta ofiara.
Nie wiąże się go bezpośrednio z tragedią smoleńską, ale nie można jego osoby oddzielić od jej skutków. Zwłoki dr Dariusza Ratajczaka w stanie rozkładu znaleziono 11 czerwca 2010 r. w samochodzie zaparkowanym pod Centrum Handlowym Karolinka w Opolu. Świadkowie twierdzą, że poprzedniego dnia samochodu na parkingu nie było. Komenda Miejska w Opolu Umorzyła śledztwo pomimo że sami policjanci stwierdzili że śmierć nastąpiła 3-4 dni wcześniej. Dr Ratajczak został wyrzucony z uczelni po opublikowaniu książki w której cytował niektórych autorów podważających część ustaleń dotyczących holocaustu. Poprzedzone to było nagonką rozpętaną przez opolską „Gazetę wyborczą”. Wiąże się tę śmierć z działalnością ujętego niedługo potem agenta Mossadu. Faktem jest że po 10 kwietnia nastąpiło rozprzężenie rodzimychsłużb i wzmożona działalność agentury. Zaś śmierć Dariusza Ratajczaka wyraźnie wskazuje na działanie tzw. Nieznanych sprawców. Na temat jego śmierci - cisza.

Minister w rządzie PiS Eugeniusz Wróbel. Siódma ofiara.
Zaginął 15 października. Poćwiartowane zwłoki wyłowiono z Zalewu Rybnickiego. Wybitny ekspertod spraw lotniczych.Jeden z nielicznych o takiej wiedzy w Polsce. Wybitny specjalista od komputerowych systemów sterowania lotem samolotów. Specjalista od precyzyjnej nawigacji satelitarnej dla lotnictwa. Ekspert przepisów lotniczych krajowych i unijnych. Inicjator powstania Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego. W latach 1998-2001 uczestniczy m.in. w opracowaniu projektu prawa lotniczego. To tylko niektóre z kompetencji i osiągnięć ministra Wróbla. Zostaje rzekomo zamordowany przez oszalałego syna. Rodzina ministra Wróbla jest jednak rodzina wzorcową - żadnych konfliktów. Syn nie zdradzający nigdy żadnych zaburzeń umysłowych początkowo rzekomo przyznaje się do winy, potem wypiera się jej. Nie jest osadzony w areszcie i poddawany określonej prawem obserwacji psychiatrycznej, jakto ma miejsce w wypadku morderstwa tylko po jednej rozmowie z biegłym, który stwierdzajegocałkowitą niepoczytalność, zostaje zamknięty w ośrodku dla umysłowo chorych. Podobno całkowicie niepoczytalny, poćwiartował piłą zwłoki ojca, lecz w pokoju - gdzie miało się to odbyć nie ma najmniejszych śladów makabrycznego czynu. Całkowicie niepoczytalny syn w sposób idealny, który byłby bardzo trudny dla osoby zrównoważonej, oczyszcza pokój. Minister Wróbel od początku mówił w prywatnych rozmowach że wrak w Siewiernym nie jest wrakiem Tupolewa którym lecieć miała nasza delegacja. Osobom dla których taka informacja o przekonaniu min. Wróbla zaskakuje i wątpią w nią dodajmy iż Antoni Maciarewicz w niedawnym radiowym felietonie stwierdził iż samolot nie uderzył w ziemię i wygląda to tak jakby co najwyżej rozsypał się w powietrzu. Minister Wróbel był członkiem komisji Maciarewicza. Te ohydne ćwiartowanie zwłok niektórzy uznają za ostrzeżenie: „Widzicie, będziecie kwestionować oficjalne ustalenia katastrofy, skończycie jak minister Wróbel”. Po jego śmierci zapada cisza, o którą łatwiej tym bardziej, że zostaje dokonany mord na Marku Rosiaku, pracowniku biura poselskiego w Łodzi. Niektórzy łączą te dwie śmierci twierdząc iż głośna śmierć Rosiaka miałaodwrócić uwagę opinii publicznej od ministra Wróbla.

red napisał/a:
okazało się, że nie rozpoznano głosu Błasika w kokpicie. Jednak z oględzin wraku wynika, że tam był.

Nie ma na to żadnego dowodu.

red napisał/a:
Podobnie jak badania krwi wskazują na nieznaczną ilość alkoholu.

Nie ma na to żadnego dowodu.

red napisał/a:
Nie mamy wraku w Polsce, ale mamy do niego nieograniczony dostęp.

What?! Hahahahaha, teraz to Ci się dowcip wyostrzył. A to, że Premier razem z Seremetem podpisali oświadczenie z Rosją, że nie chcą ani wraku ani czarnych skrzynek aż do końca postępowania SĄDOWEGO? Przecież to o kilka lat dłużej niż samo dochodzenie.

red napisał/a:
Rosja to nie Europa i nie należy się spodziewać tam europejskich standardów, Tyle w temacie.

Jesteś tchórzem. Tak czułem, że chodzi o strach.

red napisał/a:
A ty dalej się karm teorią spiskową o jakiejś tam bombie i dobijaniu pasażerów. Mnie kwesta smoleńska już znudziła.

Jak widać - nie bardzo.

red - 2012-01-17, 16:06

jak samolot nato rozbije sie w chinach to tez bedziesz oczekiwal tam orocedur natowskich? fakty dot. Blasika ustalila strona rosyjska. Ale oczywiscie dla ciebie to nie sa fakty. Zreszta moim zdaniem malo istotne. Niedlugo kazda smierc w ciagu ostatnich dwoch lat podciagniesz pod katastrofe smolenska. Sami prokuratorzy prowadzacy sleedztwo twierdza, ze maja nieograniczony dostep do wraku. Ale oczywiscie ty wiesz lepiej... A ja jestem tchorzem, lemingiem i bezmozgiem :)
hajen - 2012-01-17, 16:14

red napisał/a:
jak samolot nato rozbije sie w chinach to tez bedziesz oczekiwal tam orocedur natowskich?

Oczywiście, że tak. Po co MAK ma zajmować się oczywistą katastrofą? Niech zabierają te śmieci z naszego podwórka. - tak pomyśli ktoś, kto ma czyste sumienie i nie ma nic wspólnego z katastrofą. MAK nie zarzucił stronie rosyjskiej NIC.

red napisał/a:
fakty dot. Blasika ustalila strona rosyjska.

Link. Pokaż mi te dowody. Nic nie ustalili.

red napisał/a:
Sami prokuratorzy prowadzacy sleedztwo twierdza, ze maja nieograniczony dostep do wraku.

Ta, taki maja dostep, ze do dzisiaj bazuja na zdjeciach wykonanych przez Rosjan a nie na swoich. Zdjecia nie maja podstawowych opisow, takich jak parametry aparatu, warunki pogodowe, data, godzina. Nawet nie ma odniesień do skali na zdjęciach.


Nie wiem wszystkiego. Wiem więcej niż Ty. Dużo więcej. Bo czytam i widzę. Wszystkie tezy zostały kolejno obalane przez ostatnie dwa lata. Obecnie raport MAKu w ogóle nie trzyma się kupy. Ale Ty wierz Rosjanom dalej. Wierz wierz, dobrze na tym wyjdziesz. To normalny kraj, gdzie ogół społeczeństwa to 150% (patrz wybory).

red - 2012-01-17, 16:45

hajen napisał/a:
Link. Pokaż mi te dowody. Nic nie ustalili.

http://www.gazetaprawna.p...molenskiej.html
Cytat:
- obecność dowódcy Sił Powietrznych RP, generała broni Andrzeja Błasika w kabinie pilotów aż do momentu zderzenia Tupolewa z ziemią wywierała presję psychologiczną na dowódcę samolotu. We krwi generała Błasika stwierdzono 0,6 promila alkoholu;


http://slimak.onet.pl/_m/TVN/tlumaczenie_rap.pdf - str. 203 raportu MAK
Cytat:
3.1.68. Wyniki badań medyczno-traseologicznych urazów Dowódcy Sił Powietrznych
Rzeczpospolitej Polskiej, potwierdzają, Ŝe znajdował się on w kabinie pilotów
w chwili zderzenia statku powietrznego z ziemią. Wg wyników ekspertyzy
medyczno-sądowej, wykonanej w Oddziale medyczno-sądowym ekspertyz zwłok
Państwowego budŜetowego zakładu ochrony zdrowia miasta Moskwy „Biuro
ekspertyz medyczno-sądowych Departamentu ochrony zdrowia miasta Moskwy”, we
krwi Dowódcy Sił Powietrznych Rzeczpospolitej Polskiej wykryto alkohol etylowy
w stęŜeniu 0,6 ‰.


hajen napisał/a:
Ta, taki maja dostep, ze do dzisiaj bazuja na zdjeciach wykonanych przez Rosjan a nie na swoich. Zdjecia nie maja podstawowych opisow, takich jak parametry aparatu, warunki pogodowe, data, godzina. Nawet nie ma odniesień do skali na zdjęciach.

http://wpolityce.pl/wydar...eraja-dokumenty
Cytat:
Strona polska wiele razy monitowała Rosjan o właściwe zabezpieczenie wraku. Od października 2010 r. jest on ogrodzony i przykryty brezentem. We wrześniu br. polscy prokuratorzy wojskowi i biegli badali wrak znajdujący się na lotnisku w Smoleńsku. Mieli oni - jak zapewniali - "nieograniczony dostęp do wraku na płycie lotniska oraz wszystkich jego elementów".

hajen - 2012-01-17, 17:35

To nazywasz dowodami? Opinia MAK? 200 stronnicowe piśmiennictwo z lapidarną uwagą, że Błasik był pijany? To opinia, nie dowód.

Zresztą połowa tego raportu już teraz jest kłamstwem.

Tak się zastanawiam, jak ma się dyskusja z gościem, który najzwyczajniej cieszy się z tej katastrofy ;)

tom25 - 2012-01-17, 17:37

Ale was ten hajen nakręca, szok. Szkoda z nim dyskutować. A tak to wydzielcie nowy temat bo co to ma wspólnego z tym tematem. Załóżmy mu nowy temat i będziemy na bieżąco przez następne 30 lat.
red - 2012-01-17, 17:55

hajen napisał/a:
To nazywasz dowodami? Opinia MAK? 200 stronnicowe piśmiennictwo z lapidarną uwagą, że Błasik był pijany? To opinia, nie dowód.
Wg ciebie co byłoby na to dowodem? Nawet gdybyś na miejscu zobaczył zwłoki Błasika w kokpicie to i tak byś twierdził, że ruscy z Tuskiem go tam podrzucili... Raport jest opinią nt przyczyn katastrofy wg strony rosyjskiej, stworzonym na podstawie dowodów.
hajen napisał/a:
Zresztą połowa tego raportu już teraz jest kłamstwem.

Aż dziwne że tylko połowa... :D
hajen napisał/a:
Tak się zastanawiam, jak ma się dyskusja z gościem, który najzwyczajniej cieszy się z tej katastrofy

Nie cieszę się. Raczej jestem znużony tym tematem i ciągłym wałkowaniem tego samego.
tom25 napisał/a:
Ale was ten hajen nakręca, szok. Szkoda z nim dyskutować. A tak to wydzielcie nowy temat bo co to ma wspólnego z tym tematem. Załóżmy mu nowy temat i będziemy na bieżąco przez następne 30 lat.

Tu się zgadzam. Dlatego dla mnie EOT!

yampress - 2012-01-24, 15:59

W trakcie przeglądania jakie strony zostały shakowane odnośnie ACTA dotarłem do forum Platfusów
http://www.platforma.org/...ma-obywatelska/
http://www.platforma.org/forum/
http://www.platforma.org/pl/platforma/

:twisted:
"Sielanka się skończyła. Ludzie są wściekli na premiera"
http://www.platforma.org/...li-na-premiera/

Gregg Sparrow - 2012-01-24, 16:11

To jest jakby nie patrzeć NAJWIĘKSZY przekręt tego rządu. Jak ryży to podpisze to będzie to na 100% jego ostatnia kadencja!
yampress - 2012-01-24, 16:24

Ta partia POpłynie. Moze nie wytrzymać do końca kadencji.... 3x już nie wejdzie. Im wiecej błędów tym lepiej. Szybciej sie rozleci. Jakie umysły takie wymysły. Ten rząd to same przekrety.
hajen - 2012-01-25, 10:29

Nie jestem pewien, że POpłynie. My jesteśmy zorientowani w temacie, ale zapytajcie jakiegoś znajomego lub znajomą, który mniej czasu spędza przy komputerze, co sądzi o ACTA. Zrobi duże oczy i powie, że coś na facebook'u było, ale ogólnie to nie wie co to jest :F

Wracając do tematu ze Smoleńskiem, wychodzą kolejne niejasności podważające wiarygodność strony rosyjskiej (w sumie "wiarygodność strony rosyjskiej" to pojęcie abstrakcyjne):
Cytat:
Wyniki badań kopii zapisów rozmów w kabinie Tu-154, wykonane przez krakowski Instytut Ekspertyz Sądowych, oznaczają przełom w śledztwie smoleńskim. Wykluczyły nie tylko obecność gen. Błasika w kabinie, ale także rzekome tragiczne zderzenie z brzozą. Jednak zbadanie oryginałów taśm jeszcze bardziej przybliżyłoby nas do prawdy. Zapisy te, jak ustaliła „GP”, mogą kryć nieznane nam fakty.

Także w opublikowanych ostatnio stenogramach są zapisy, które należałoby wyjaśnić. M.in. załoga, pytana o ilość paliwa, zameldowała o godz. 8:18:31, że ma 12,5 tony, pięć minut później – o 8:23:57 – że pozostało jej 11 ton. Dziesięć minut później, o godzinie 8:33:27 zameldowała, że ma 12 ton. Fakt, że ta informacja występuje także w wersji polskiego instytutu, oznacza, że nie jest to pomyłka w odsłuchu, tylko taki przekaz był na taśmie przedstawionej w Rosji jako oryginał. Co było powodem takiej informacji, nie wiadomo. Być może było to zwykłe przejęzyczenie.

Bezgłośne zderzenie z brzozą

Niewątpliwie odczyt polskich biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. Sehna, zaprzeczający obecności gen. Błasika w kabinie, obala teorię naciskową. Głosu generała po prostu nie ma na taśmie. Te pomówienia były, jak już dziś wiemy, wymysłem komisji Jerzego Millera.

Na taśmie nie ma też rzekomego uderzenia w brzozę, co, według raportów MAK i komisji Millera, miało zapoczątkować tragedię. Ekspertyza biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych wykazuje, że odgłosy opisane w tamtych raportach jako „dźwięki zderzenia się z drzewami” (w raporcie Rosjan) albo „ciągły sygnał akustyczny” i „odgłos przypominający stuknięcie” (w polskim raporcie) to „odgłosy przemieszczających się przedmiotów”. Zaczynają się one jeszcze przed momentem rzekomego uderzenia w drzewo i trwają do końca tragedii. Ten fakt podkreślił na konferencji 19 stycznia br. Antoni Macierewicz, przewodniczący sejmowego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej.

Ale te odczyty, przełomowe w śledztwie, nie są dowodem, że w innym miejscu (miejscach) Rosjanie nie dokonali manipulacji. Już wcześniej, w październiku 2010 r., na drugiej, poprawionej przez Rosjan kopii, krakowscy eksperci odczytali m.in. także przełomową komendę „Odchodzimy”, która dowodziła, że załoga podjęła decyzję o odejściu na drugi krąg (jednak „coś” uniemożliwiło jej skuteczne wykonanie tego ratującego życie manewru) i słowa „Tam jest takie obniżenie”, świadczące, że piloci mieli świadomość, jakie jest ukształtowanie terenu.

Pamiętajmy, że oryginalne taśmy (rejestratory) zniknęły na kilka godzin – rzekomo nie można było odnaleźć skrzynek po katastrofie, co wydaje się dziwne, ponieważ emitują sygnał, który umożliwia ich namierzenie nawet na dnie oceanu. Gdy je odnaleziono, zostały przewiezione do Moskwy bez asysty polskich służb. Praca krakowskich ekspertów opierała się na którejś z kolei kopii oryginału (pierwsza kopia została wykonana dopiero 31 maja 2010 r. i brakowało na niej... kilkunastu sekund). Mamy więc prawo powątpiewać w autentyczność zapisów.

Dziwne zakłócenia

Na kopii zapisów rozmów z kokpitu Tu-154 o godz. 8:39:42 pojawia się np. „zaburzenie sygnału we wszystkich czterech kanałach, trwające ok. 0,4 s, wynikające ze zniekształcenia powierzchni taśmy na odcinku ok. 3 cm (karbowanie taśmy)” – czytamy w stenogramach przygotowanych przez specjalistów z Krakowa. Zakłócenie nastąpiło dziwnym trafem tuż przed ostatnią fazą lotu – dwie minuty przed katastrofą. W stenogramach dołączonych do raportu Millera zakłócenia te opisane zostały jako „chwilowe obniżenie amplitudy sygnału we wszystkich kanałach”.

To nie wszystkie wątpliwości.

– Prokurator Szeląg mówił podczas konferencji 16 stycznia br., że polscy eksperci poddali badaniu nagrania pod kątem „ciągłości i unikalnej zmienności częstotliwości prądu, który zapisał się na nagraniu”. Problem polega na tym, że na pokładzie Tu-154 nie ma zakłócającego źródła prądu zmiennego, a same skrzynki są zasilane prądem stałym 27 lub 36 V. Ewentualne zakłócenia prądem zmiennym mogły pojawić się jedynie na cyfrowej kopii w czasie jej przegrywania z oryginału w pomieszczeniu MAK, np. od świetlówek lub sieci energetycznej. Prawdopodobnie prokurator potwierdził wiarygodność cyfrowej kopii, a nie oryginału – mówi „GP” bloger E2RDO z salonu24, specjalista z branży informatycznej, który zajmował się analizą tych danych. Jego zdaniem, jeśli takie zakłócenia, o których mówił prokurator, wystąpiły i były zidentyfikowane przez biegłych, to wręcz wskazuje na fałszerstwo.

Takie prawdopodobieństwo istnieje. Przypomnijmy, że polscy śledczy na początku listopada 2011 r. mieli kłopoty z odsłuchaniem nagrań z kokpitu, ponieważ „kopia nagrań z rejestratora rozmów, którym dysponuje prokuratura, zakłócona jest »buczeniem«, które pojawiło się tam najprawdopodobniej spowodowane przez rosyjski prąd” – informował wówczas tvn24.pl

Krakowski Instytut Ekspertyz Sądowych starał się usunąć owo „buczenie”, ale żeby to zrobić, biegli powinni poznać częstotliwość prądu, jaka była w momencie kopiowania nagrań z oryginalnych taśm w Moskwie. Ówczesny ambasador RP w Rosji Jerzy Bahr, do którego zwrócili się prokuratorzy, ustalił, że te informacje mogą zostać pozyskane jedynie poprzez wystosowanie przez ambasadę noty dyplomatycznej do rosyjskiego MSZ. Śledczy wybrali inną drogę – zwrócili się z prośbą o ustalenie niezbędnych danych w (szóstym już) wniosku skierowanym do rosyjskich śledczych. TVN24 informował wówczas, że polscy biegli chcieli poznać częstotliwość prądu, bowiem „dzięki temu można sprawdzić, czy nagranie rzeczywiście skopiowano w Moskwie i czy w nie ingerowano”.

(...)

Leszek Misiak, Grzegorz Wierzchołowski


Źródło: http://wiadomosci.wp.pl/t...,wiadomosc.html

Nie wiem, na czym polega problem z przekazaniem czarnych skrzynek do Polski. Może polega na tym, że Tusk podpisał oświadczenie, że Polska nie będzie chciała czarnych skrzynek do końca postępowania sądowego...

Ferbik - 2012-01-25, 10:32

http://images02.bebzol.co...6526f73f683.jpg
hajen - 2012-01-25, 10:38

:lol: Coś w tym jest, w sumie bardzo fajnie pokazuje to, że ogólnie większość posłów jest na bakier z Internetem. Zresztą nie dziwię się, że z punktu widzenia PiSu Smoleńsk dalej jest ważniejszy od wszelkich innych rzeczy, co niekoniecznie odzwierciedla zainteresowanie obywateli (stety / niestety).
hajen - 2012-01-27, 10:19

Cytat:
Kolejne miasta wprowadzają opłatę za odprowadzanie deszczówki. Stanowi ona ok. 1/3 wszystkich ścieków. Podstawą jej naliczania będą zdjęcia satelitarne, powierzchnia działki i dachu.
Bolesławiec wprowadza nowy podatek dla swoich mieszkańców w postaci opłaty za odprowadzanie deszczówki. Podobne opłaty pobiera już Poznań, Biała Podlaska i Kielce - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Opłatą obarczony jest każdy, kto podłączony jest do kanalizacji miejskiej i odprowadza do niej wody opadowe. Wysokość opłaty ustalana jest na podstawie wielkości płaszczyzny dachu budynku, terenów przemysłowych, handlowych, usługowych i składowych. Miarą w tym przypadku są dane lokalnego Instytutu Meteorologii.

W nowej opłacie jest jednak jeden plus. Koszty opłaty za ścieki dla przeciętnego odbiory są nawet o 10 proc. niższe. Szacuje się, że opłata za ścieki w przypadku 600-700 metrowej działki z domem wynosi ok. 30-40 zł rocznie.

Nowego podatku da się również uniknąć, o ile wody opadowe gromadzimy w zbiornikach bezodpływowych. Później można odprowadzić wodę bezpośrednio do gruntu, czyli używać np. do podlewania ogrodu.


Źródło: podatki.wp.pl/kat,104132,title,Samorzady-wprowadzaja-podatek-od-deszczu,wid,13700550,wiadomosc.html

Głupki, przecież za opodatkowanie powietrza mieliby więcej pieniędzy...

red - 2012-01-27, 20:48

To są podatki lokalne a nie wprowadzane przez rząd. Sprawdź bo jeszcze się może okazać, że w Bolesławcu rządzi PIS :D
Zaraz będziesz obarczał Tuska i PO faktem że masz niestrawność po obiedzie 8)

hajen - 2012-01-27, 22:51

Poznań, Białą Podlaską i Wrocław sprawdziłem przed wklejeniem.
Mateusz - 2012-01-29, 15:40

hajen napisał/a:
:lol: Coś w tym jest, w sumie bardzo fajnie pokazuje to, że ogólnie większość posłów jest na bakier z Internetem. Zresztą nie dziwię się, że z punktu widzenia PiSu Smoleńsk dalej jest ważniejszy od wszelkich innych rzeczy, co niekoniecznie odzwierciedla zainteresowanie obywateli (stety / niestety).


Każdy z polityków próbuje coś ugrać na sporze dotyczącym ACTA. Najciekawsze jest to że większość to ludzie starej daty, którzy z internetu korzystają co najwyżej do sprawdzenia poczty... Nie rozumieją problemu albo jak Palikot próbują się przylepić na siłę do ruchu przeciwko ACTA(ale jego na szczęście wygwizdali)

Gregg Sparrow - 2012-01-29, 16:13

Mateusz napisał/a:
Nie rozumieją problemu albo jak Palikot próbują się przylepić na siłę do ruchu przeciwko ACTA(ale jego na szczęście wygwizdali)

Palikot akurat jest w czolówce partii opozycyjnych i nigdzie nie musi się przyklejać. :D Jako opozycja będzie zawsze piętnował głupstwa jakie popełnia rząd Tuska.
Gwizdali na niego tylko wszechfaszyści którzy akurat byli w pobliżu :D Jeszcze się zdziwisz jak w następnych wyborach Palikot będzie miał większość... bo na kogo będa głosowali Polacy? Na platformersów którzy podpisują takie umowy??? Może na PiS, to już było. Albo na Unię Polityki Nierealnej???

OgioN - 2012-01-29, 16:58

Ja się tylko spytam gdzie są te osoby, które wcześniej tak zaciekle głosowały i broniły po. No śmiało, łapka w górę. Będziemy widzieli komu mamy podziękować.
hajen - 2012-01-29, 17:14

Gregg, moim zdaniem Palikociarnia to to samo co PO. Banda nienadających się do polityki ludzi, którzy tylko robią wrzawę. A Palikot to jedyna rozpoznawalna twarz.
Gregg Sparrow - 2012-01-29, 17:59

hajen napisał/a:
Gregg, moim zdaniem Palikociarnia to to samo co PO. Banda nienadających się do polityki ludzi, którzy tylko robią wrzawę. A Palikot to jedyna rozpoznawalna twarz.

Całe szczęście tylko twoim zdaniem :D
Poparcie dla Palikota rośnie i nic nie jesteś w stanie poradzić. Chciałbym zobaczyć jakie jest faktycznie poparcie dla poszczególnych partii po akcji z ACTA. Niby podawali spadek dla platformy o 5%. Jakoś nie chce mi się w to wierzyć.

Roj - 2012-01-29, 18:07

A co pozostali nadają się do polityki . ??? :twisted:
hajen - 2012-01-29, 19:20

Gregg Sparrow napisał/a:
Całe szczęście tylko twoim zdaniem :D
Poparcie dla Palikota rośnie i nic nie jesteś w stanie poradzić. Chciałbym zobaczyć jakie jest faktycznie poparcie dla poszczególnych partii po akcji z ACTA. Niby podawali spadek dla platformy o 5%. Jakoś nie chce mi się w to wierzyć.


No nie tylko moim zdaniem :) . Palikot jest umoczony w to samo co Tusk, to nie jest jego konkurent. Spełnia swoje zadanie - zbiera wszystkich zwolenników PO, którzy się tą partią rozczarowali. Poza tym uważam, że pomimo głośnych poglądów Palikota, to są to tylko słowa na wiatr, czysty populizm. Akcja z maskami Anonymous w sejmie była co najmniej śmieszna :D . Zresztą uważam, że jego "elity" są kompletnie niekompetentne. Na kogo głosowałbyś z naszego rejonu z partii RPP?

Przepraszam za offtopic.

Roj - 2012-01-29, 19:27

hajen......jaką ty opcje polityczną popierasz ? ? ? :smile:
hajen - 2012-01-29, 19:38

Opcję poprawnego czytania.
Maciej - 2012-01-29, 21:08

Gregg Sparrow napisał/a:
Gwizdali na niego tylko wszechfaszyści którzy akurat byli w pobliżu


Gregg wygwizdali i wykrzyczeli go wszyscy zgromadzeni . Były hasła głównie przeciw politykom ogólnie ! .Choć dostało mu się konkretnie :P .

Wklejam tutaj tekst z fejsa , tak do poczytanie . Gregg i tak zdania nie zmieni ale ktoś się może zastanowi .

Cytat:
Palikot w masce anty - ACTA
NASZA OPINIA O PALIKOCIE? - najgenialniejsza "wrzuta" Donalda Tuska. Człowiek, który ma gwarantować, że jakikolwiek bunt młodych nie zagrozi temu systemowi.

Palikot - milioner, który kasy dorobił się w systemie, w którym Tusk i jego kolesie tkwią po uszy

Palikot - facet, którego karierę polityczną przez lata promował i osłaniał Tusk

Palikot - poseł, który w momencie największych wtop rządu PO wychodził przed kamery, (słowo wymoderowano) Kaczyńskiego, Kaczor robił zadymę --> wszyscy zajmowali się zadymą, zamiast nieudolnością rzadu

Palikot - gość, który który kilka lat temu wydawał katolickie pismo "OZON", teraz walczy z religią

Palikot - 6 grudnia 2009 r. "nie przeszkadzają mi krzyże w szkołach czy innych miejscach publicznych. Krzyż jest w takim samym stopniu w Polsce symbolem religijnym, co narodowym. Jeśli komuś przeszkadza symbol religijny niech odczytuje to w sposób narodowy właśnie. Kościół w Polsce był zawsze bowiem po stronie ludu i po stronie polskości. "

Palikot - jesień 2011 - akcja "zdjąć krzyż w Sejmie"

Palikot - "jako poseł PO brał udział 27 kwietnia 2006 r. w sejmowym głosowaniu nad nowelizacją ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Nowelizacja zaostrzyła górną granicę kary za uprawę narkotyków, w tym konopi (z 2 do 3 lat więzienia), zwiększyła także wymiar kary za posiadanie znacznej ilości środków odurzających lub substancji psychotropowych (z 5 do 8 lat więzienia)."

Palikot - grudzień 2011 "Ruch Palikota chce zezwolić na posiadanie nie tylko marihuany, ale i innych narkotyków, m.in. kokainy, heroiny i amfetaminy."

Zadaj sobie pytanie - kto promował Palikota? Kto trzymał go i dopieszczał w partii, a po rozstaniu - wcale nie zwalczał? Które media pompowały Palikota w czasie kampanii? Czyżby te same, które bronią rządu i przekonują, że protestujący przeciwko ACTA to idioci?

Dlatego jeśli już przejrzałeś na oczy i wiesz, że Tusk ściemnia, to nie daj się nabrać na Palikota - NAJWIĘKSZĄ ŚCIEMĘ TUSKA, która ma gwarantować, że system będzie trwał. Palikot to polisa ubezpieczeniowa Tuska.

WALCZ Z SYSTEMEM - PALIKOT JEST JEGO CZĘŚCIĄ!
Przez: Podpiszecie ACTA - obalimy wasz rząd

Roj - 2012-01-30, 17:14

hajen......nie zrozumiałeś mnie , ale to nic . :twisted:
hajen - 2012-01-30, 21:15

Ty widzę zrozumiałeś i edytowałeś post. Bystrzacha.
red - 2012-01-30, 23:04

OgioN napisał/a:
Ja się tylko spytam gdzie są te osoby, które wcześniej tak zaciekle głosowały i broniły po. No śmiało, łapka w górę. Będziemy widzieli komu mamy podziękować.

:607: :607: :607:

OgioN - 2012-01-31, 08:24

Zatem red rozumiem, że nadal popierasz działania rządu platformersów? Działania destrukcyjne dla Polski. Mające za zadanie uciemiężyć przeciętnego polaka. Nieliczącego się z opinią społeczną, czy też z grupami zawodowymi. Zatem dziękuję ci za ACTA, za ceny paliwa po 6zł (pamiętasz jak tusk straszył Kaczyńskiem, że paliwo będzie po 4 zł - JA CHCE TEGO), problemy z lekarzami, aptekarzami oraz za kłamstwo smoleńskie. Mam nadzieję, że własne dzieci zadają ci podobne pytania w przyszłości i będziesz miał na tyle odwagę, aby się do tego przyznać i przeprosić.
red - 2012-01-31, 11:52

Pytałeś gdzie są osoby które wcześniej popierały i broniły PO. Więc się zgłosiłem bo się tego nie wstydzę.
Jeśli chodzi o szczegóły to:
- nie mam wyrobionego zdania ws ACTA. Dla mnie to burza w szklance wody, ale im więcej czytam tym bardziej jestem przekonany, że nie jest to dokument potrzebny Polsce. Ale za jego powstanie odpowiedzialne jest nie tylko PO - patrz na listę europosłów głosujących ZA. Tylko że teraz opozycji łatwo się podczepić i wołać że są przeciw.
- uważam że paliwo byłoby w tej cenie bez względu na to kto by rządził. Zresztą zapowiadano podwyżki na początku roku.
- awantura i bałagan w służbie zdrowia jest od zawsze. Chociaż ostatnio trochę tego za dużo, chociaż mnie osobiście nic nie dotknęło.
- w kłamstwo smoleńskie nie wierzę. Dla mnie był to wypadek a nie zamach.

I chociaż moje zaufanie do PO jest mocno ograniczone, to nie widzę na ten moment mocnej alternatywy. I na pewno nie będę się wstydził swoich wyborów i poglądów.
Tyle w temacie.

OgioN - 2012-01-31, 14:53

Dobrze, że tego nie nazwałeś sukcesami.
miko 005 - 2012-01-31, 16:46

red napisał/a:
I chociaż moje zaufanie do PO jest mocno ograniczone, to nie widzę na ten moment mocnej alternatywy.

Szczerze mówiąc, jest ;) SLD, ale tylko z własnymi rządami (bez Palikota). No niestety wewnętrzne "wojenki" doprowadziły tę partię do tej pozycji jaką zajmuje obecnie. Mogą tylko i wyłącznie winić siebie.
A jeśli jest tak jak jest, to chyba faktycznie tylko PO może to jakoś pociągnąć do przodu. Lekko nie jest, ale dzisiaj cała Europa i świat, łatwo nie ma.

OgioN - 2012-01-31, 17:13

miko 005 no co ty powiesz? :O Cała Europa lekko nie ma? Ja chętnie z niemcem bym się zamienił :P
tom25 - 2012-01-31, 17:57

hajen powiedz no mi chłopie co ty się tak nakręcasz.
Roj - 2012-01-31, 19:36

hajen ......ponawiam pytanie jaką opcje polityczną reprezentujesz ? :x
hajen - 2012-02-01, 11:13

tom25 napisał/a:
hajen powiedz no mi chłopie co ty się tak nakręcasz.

Jak to się nakręcam? Co masz na myśli? To, że nazywam idiotów idiotami to nakręcanie się?

Roj napisał/a:
hajen ......ponawiam pytanie jaką opcje polityczną reprezentujesz ? :x

Chłopie, przeczytaj cały temat a potem zadawaj pytania. Wchodzisz do kościoła w połowie kazania i pytasz głośno o to, co było powiedziane minute temu. Jestem za PiS.

Cytat:
Szef kancelarii skłamał? Koordynował lot do Smoleńska

Tomasz Arabski odmówił bezpodstawnie prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu samolotu, gdy ten w 2008 r. chciał lecieć do Brukseli - ustaliła Najwyższa Izba Kontroli. Zdaniem NIK Arabski, podejmując decyzję w sprawie lotu Lecha Kaczyńskiego, potwierdził, że był koordynatorem lotów VIP-ów, w tym do Smoleńska. Wcześniej szef Kancelarii Premiera i Rady Ministrów utrzymywał, że nie odpowiadał za lot z 10 kwietnia 2010 r. - informuje "Rzeczpospolita", która dotarła do ustaleń Izby.


Ustalenia NIK rzucają nowe światło na głośne wydarzenia sprzed trzech lat. M.in. chodzi o odmowną decyzję Tomasza Arabskiego (ówczesnego szefa kancelarii premiera) na przelot prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu do Brukseli w październiku 2008 r. jednym z rządowych samolotów znajdujących się w 36. specpułku. Arabski twierdził, że maszyny są potrzebne do zabezpieczenia delegacji, której przewodniczy premier.

Jednak NIK po kontroli twierdzi inaczej - 36. specpułk miał wówczas "techniczną możliwość wykonania przelotu do Brukseli", bo w dyspozycji były dwa jaki40. Ponadto kontrola wykazała, że zgodnie z porozumieniem regulującym zasady przewozu VIP-ów - Tomasz Arabski "nie miał podstaw do takiej odmowy".

Zdaniem NIK fakt interwencji szefa kancelarii premiera w sprawie wizyty prezydenta w Brukseli świadczy o tym, że KPRM brała udział również w organizacji wyjazdu do Smoleńska, nazwana jako koordynator. W ten sposób nazywa KPRM instrukcja organizacji lotów o statusie HEAD (taki status miał lot do Smoleńska) oraz kluczowe w tej sprawie porozumienie z 2004 r. między instytucjami uprawnionymi do korzystania z lotnictwa transportowego.

Utrudnienia w przygotowaniu lotów dla VIP-ów wynikały ,m.in. z zamówień z kancelarii premiera, które były niekompletne i za późno składane - twierdzili dowódcy 36. specpułku oraz Biura Ochrony Rządu.

NIK wykrył nieprawidłowości w całym badanym okresie. Zarzuca nierzetelność kolejnym szefom KPRM.


Źródło: Rzeczpospolita (artykuł wp.pl)

Kolejny raz widać zaniedbania rządu i umywanie rąk. Za rządów PO jednak nic tym świętym krowom pewnie nie grozi.

tom25 - 2012-02-01, 15:23

hajen napisał/a:
tom25 napisał/a:
hajen powiedz no mi chłopie co ty się tak nakręcasz.

Jak to się nakręcam? Co masz na myśli? To, że nazywam idiotów idiotami to nakręcanie się?

I właśnie tacy są pisowcy krzykliwi, i potrafią tylko obrażać innych. Jesteś niezłym fanatykiem współczucia dla ciebie. :D :D . Chyba nie wierzysz w to że jak PIS by wygrał to było by lepiej.

hajen - 2012-02-01, 15:49

W pierwszych dwóch zdaniach pięknie zdefiniowałeś pojęcie paradoksu. Pamiętaj, żeby zaczynać zdanie od "Moim zdaniem ...".
Roj - 2012-02-01, 17:48

Właśnie mi oto chodziło CHŁOPIE :twisted: :twisted: :twisted:
tom25 - 2012-02-01, 18:11

hajen napisał/a:
W pierwszych dwóch zdaniach pięknie zdefiniowałeś pojęcie paradoksu. Pamiętaj, żeby zaczynać zdanie od "Moim zdaniem ...".

:shock:

red - 2012-02-01, 23:26

OgioN napisał/a:
Ja chętnie z niemcem bym się zamienił
Się przeprowadź. Do Berlina daleko nie jest.
hajen, naprawdę wierzysz, że gdyby PIS był u władzy to:
- nie wydarzyłaby się katastrofa lotnicza w Smoleńsku;
- benzyna kosztowałaby mniej;
- nie byłoby afery z ACTA?
Dla pewnych osób winą Tuska jest pewnie i to, że im auto na mrozie nie chce odpalić, a żona przypaliła zupę na obiad... Może tak zamiast się nakręcać i obarczać Tuska i PO za wszelkie życiowe niepowodzenia, po prostu zabrać się do roboty? 8) Nikt nikomu nic nie da za darmo - nawet Jarosław Polskę Zbaw.

hajen - 2012-02-01, 23:53

red napisał/a:
hajen, naprawdę wierzysz, że gdyby PIS był u władzy to:
- nie wydarzyłaby się katastrofa lotnicza w Smoleńsku;
- benzyna kosztowałaby mniej;
- nie byłoby afery z ACTA?
Dla pewnych osób winą Tuska jest pewnie i to, że im auto na mrozie nie chce odpalić, a żona przypaliła zupę na obiad... Może tak zamiast się nakręcać i obarczać Tuska i PO za wszelkie życiowe niepowodzenia, po prostu zabrać się do roboty? 8) Nikt nikomu nic nie da za darmo - nawet Jarosław Polskę Zbaw.


Nie wiem, czy wydarzylaby sie katastrofa w Smolensku, ale sledztwo na pewno wygladaloby kompetentniej. Tak, benzyna kosztowalaby mniej. Bylaby afera z ACTA, ale protesty dalyby jakikolwiek odzew, a nie jak to sie dzieje teraz - totalne ignorowanie protestów.

Te Twoje teksty o zabieraniu się do roboty są śmieszne. Uważasz, że wszędzie jest praca? Nie każdy ma układy, panie red.

OgioN - 2012-02-02, 08:20

red napisał/a:
Się przeprowadź. Do Berlina daleko nie jest

Tylko na tyle stać pokemonów?

red - 2012-02-02, 11:14

OgioN napisał/a:
Tylko na tyle stać pokemonów?
A myślałem że jestem lemingiem :D A naprawdę jeśli tak zazdrościsz reszcie Europy to granice są otwarte - możesz np przeprowadzić się do Grecji :D Albo na Węgry - tam to dopiero jest raj na ziemi.
hajen napisał/a:
Te Twoje teksty o zabieraniu się do roboty są śmieszne. Uważasz, że wszędzie jest praca? Nie każdy ma układy, panie red.
Żeby założyć działalność nie trzeba znajomości. Ja mam zajęcie i nie mam układów. Podobnie większość ludzi. Więc chyba nie jest tak źle.
hajen napisał/a:
Tak, benzyna kosztowalaby mniej.
A na jakiej podstawie tak twierdzisz? Czy to takie twoje gdybanie - jak większość twoich twierdzeń.
hajen napisał/a:
Bylaby afera z ACTA, ale protesty dalyby jakikolwiek odzew, a nie jak to sie dzieje teraz - totalne ignorowanie protestów.
Tak - rząd PIS zawsze wsłuchiwał się w głosy społeczeństwa. Np w protesty pielęgniarek czy lekarzy... :D
hajen - 2012-02-02, 12:37

red napisał/a:
Żeby założyć działalność nie trzeba znajomości. Ja mam zajęcie i nie mam układów. Podobnie większość ludzi. Więc chyba nie jest tak źle.

Do rozpoczęcia własnej działalności trzeba mieć kapitał. Kto dzisiaj na starcie ma kapitał, żeby założyć firmę? Tylko nie mów mi o dopłatach z Unii, albo o nierealnych kredytach. Zresztą sam wiesz, jak ubogie jest społeczeństwo, o czym przekonałeś się zamykając Testarossę.

red napisał/a:
A na jakiej podstawie tak twierdzisz? Czy to takie twoje gdybanie - jak większość twoich twierdzeń.

Wiesz, Ty też gdybasz. Ja gdybam, że tak, Ty gdybasz, że nie. Wielokrotnie mówiliśmy o tym, że baryłka w tej samej cenie oznaczała o polowe drozsza cene paliwa za rzadow PO.

red napisał/a:
Tak - rząd PIS zawsze wsłuchiwał się w głosy społeczeństwa. Np w protesty pielęgniarek czy lekarzy... :D

Za to jak PO sie wsluchuje. "Nie ulegniemy szantażowi" - odpowiedz na wole ludu.

Ferbik - 2012-02-02, 12:55

hajen, różnisz się tym od reda, że on gdyba, a Ty zakładasz z góry:
hajen napisał/a:
Tak, benzyna kosztowalaby mniej.

Udowodnij, a nie p...l za przeproszeniem farmazonów.

hajen - 2012-02-02, 13:12

http://magu89.pl/2010/12/...omie-1999-2010/
Ferbik - 2012-02-02, 13:16

Ale mi udowodniłeś. Porównanie Polski do Stanów na samym końcu artykułu jest tak trafne, jak Twoje wszystkie komentarze w tym temacie :lol:
hajen - 2012-02-02, 13:43

Tak, jak myślałem. Scroll do końca bez poświęcenia chwili uwagi na analizę. Cóż, nie proś mnie więcej o udowadnianie.
red - 2012-02-02, 14:15

hajen, ale co ten artykuł udowodnił? Że kiedyś było tańsze paliwo? Żadna to rewelacja. Wszystko drożeje ale w górę też idą pensje. Idąc tym tropem powinniśmy głosować za SLD bo 10 lat temu paliwo pewnie było połowę tańsze. Albo zatęsknić za komuną bo wtedy było pewnie jeszcze tańsze. Takie porównywanie nie ma sensu bo w ten sposób każdy kolejny rząd będzie gorszy niż poprzedni, bo ceny wzrosną.
Z paliwem jak wiadomo jest tak, że minimalna stawka akcyzy jest odgórnie narzucona przez UE, więc zbyt wiele nie da się z tym zrobić. Można sterować VATem, ale w obecnej chwili żaden rząd by się na to nie odważył. Więc to czcze gadanie, że gdyby rządził Jarosław Kłamczynski to paliwo byłoby tańsze.
hajen napisał/a:
Do rozpoczęcia własnej działalności trzeba mieć kapitał. Kto dzisiaj na starcie ma kapitał, żeby założyć firmę? Tylko nie mów mi o dopłatach z Unii, albo o nierealnych kredytach. Zresztą sam wiesz, jak ubogie jest społeczeństwo, o czym przekonałeś się zamykając Testarossę.
Otworzyłem, zaryzykowałem, zamknąłem, straciłem kasę - i nauczyłem się wyciągać wnioski i uczyć na własnych błędach. Sam zdobyłem pieniądze na biznes - nikt nie dał mi nic za darmo. I nie mam pretensji do żadnej władzy że mi interes nie wypalił, bo jak sobie pościelisz tak się wyśpisz.
Kapitał zawsze można zdobyć tylko mało kto chce zaryzykować własne pieniądze. Najlepiej to żeby dopłata była, a jak interes nie wypali to najwyżej wtopa ale nie własnego kapitału. W ten sposób nawet małpa może być przedsiębiorcą.
Kredyty są dostępne tylko że potem trzeba pamiętać żeby je spłacić. A najważniejszy jest pomysł na biznes i chłodna głowa w interesach.
Ale to nie o tym temat.

tom25 - 2012-02-02, 15:30

hajen znasz takie powiedzenie, plujesz k...ie w oczy a k...a swoje.
Ferbik - 2012-02-02, 15:35

hajen napisał/a:
Tak, jak myślałem. Scroll do końca bez poświęcenia chwili uwagi na analizę. Cóż, nie proś mnie więcej o udowadnianie.

Uważasz, że nie czytałem? Skwitowałem tylko głupkowaty kwitesens tego artykułu, a red rozszerzył moją wypowiedź o
red napisał/a:
ale co ten artykuł udowodnił? Że kiedyś było tańsze paliwo? Żadna to rewelacja. Wszystko drożeje ale w górę też idą pensje. Idąc tym tropem powinniśmy głosować za SLD bo 10 lat temu paliwo pewnie było połowę tańsze.

hajen - 2012-02-02, 15:58

Ferbik napisał/a:
Uważasz, że nie czytałem?


4 minuty wystarczyły Ci na otworzenie linka, przeczytanie całego artykułu, przeanalizowanie wykresów, porównanie na przestrzeni lat z ceną baryłki ropy oraz dokonania analizy porównawczej w celu wyciągnięcia wniosków, a następnie opisania ich w temacie.

Podziwiam.

Ferbik - 2012-02-02, 16:20

Przeszedłem kurs szybkiego czytania. Chcesz certyfikat? :lol: :lol: :lol:
yampress - 2012-02-16, 09:53

Przyszła zima, a na drogach biało. Gdzie jest pO? Czy przez kolejne 3 lata będzie to samo? 20 cm śniegu spadło i stan wyjątkoqwy, Polska unieruchomiona. ... :twisted:
tom25 - 2012-02-16, 10:32

yampress napisał/a:
Przyszła zima, a na drogach biało. Gdzie jest pO? Czy przez kolejne 3 lata będzie to samo? 20 cm śniegu spadło i stan wyjątkoqwy, Polska unieruchomiona. ... :twisted:

:shock: :shock: :shock: :shock: :shock:

red - 2012-02-16, 13:56

yampress napisał/a:
Przyszła zima, a na drogach biało. Gdzie jest pO? Czy przez kolejne 3 lata będzie to samo? 20 cm śniegu spadło i stan wyjątkoqwy, Polska unieruchomiona. ...
No pewnie. Jak PIS rządził to sam Jarosław Polskę Zbaw odśnieżał pługami główne drogi w Polsce :D
yampress - 2012-02-16, 14:45

wszystko wiąże się z "oszczednościami". Bo nie sądze że cały region i regiony obok są tak samo źle zarządzane. A sytuacja wokół taka sama. Może tak posłowie oszczedzą na sobie i obetna wypłaty o połowe.

I tak szykuje się kolejna wpadka, a nazywa się emerytury. Niech każdy z tych pajaców pracuje fizycznie do 67 roku życia, a najlepiej płaci składki i pracuje do śmierci swojej nie pytająć, ba nawet nie myśląc o przyszłej emeryturze. Ciekawie to widze. Nic poczekamy na rozwój sytuacji. :lol:
Kolejna rzecz wymuszana prz junie ale i sprzyjająca władzy w PL.

red - 2012-02-16, 17:15

yampress napisał/a:
wszystko wiąże się z "oszczednościami". Bo nie sądze że cały region i regiony obok są tak samo źle zarządzane. A sytuacja wokół taka sama. Może tak posłowie oszczedzą na sobie i obetna wypłaty o połowe.
No tak - gdyby nie rządził Tusk to by drogi były szybciej odśnieżone. To że pada snieg to też wina Tuska :D

W Czechach też pewnie rządzi PO...
Śnieg sparaliżował północne Czechy. Ogłoszono stan klęski żywiołowej



Ponieważ zapowiada się na dłuższą wymianę zdań, to dyskusję nt reformy emerytalnej wydzieliłem do odrębnego wątku - TUTAJ

Maciej - 2012-02-17, 08:24

red napisał/a:
No tak - gdyby nie rządził Tusk to by drogi były szybciej odśnieżone.


Red jako ciekawostkę napiszę , tyle co z trasy wróciłem . Na odcinku pomiędzy Pleszewem a Jarocinem drogę w stanie przejezdnym utrzymują trzy ciągniki , jedna stara "trzydziestka" drugi też jakiś szrot i tylko jeden z tych nowszych . Musieli w trzech jeździć bo mieli takie malutkie spychy przed sobą w dwóch by nie dali na raz pasu odśnieżyć . O tym co się dzieje gdy jada jeden po drugim za sobą ciągniki nie muszę dodawać .

Pomiędzy Pleszewem a Jarocinem jest droga krajowa 11 , czerwona tabliczka :)

yampress - 2012-02-17, 10:36

Dobrze, że zima się już kończy więc i utrapienie na drogach też, bo na państwo nie ma co liczyć. "Umiesz liczyc licz na siebie". Wiosna .... sojusznik każdego kierowcy ;)
red - 2012-02-17, 10:53

maaciej76 napisał/a:
Na odcinku pomiędzy Pleszewem a Jarocinem drogę w stanie przejezdnym utrzymują trzy ciągniki , jedna stara "trzydziestka" drugi też jakiś szrot i tylko jeden z tych nowszych .
A za PISu to ile było tych ciągników? 5-10-15?
yampress - 2012-02-20, 10:30

Lista wstydu. Na 100 dni rządu 10 skandali 10 ministrów (plus premier)

Cytat:
Minister finansów nie kontroluje własnych słów na tyle, że wymyka mu się zdanie o potrzebie jak najkrótszego życia na emeryturze, co stanowić ma cel planowanego podwyższenia wieku emerytalnego.

Wicepremier i minister gospodarki przyznaje, że państwowa emerytura to pic na wodę. Sam w nią nie wierzy, więc dba o relacje z dziećmi i odkłada grosiki na starość.

Minister zdrowia daje twarz ustawie przygotowanej przez swoją poprzedniczkę – a dziś osobę numer dwa w państwie – wprowadzającą największy od lat chaos w polityce lekowej i doprowadzając do rekordowych kolejek przed aptekami.

Minister kultury z ministrem cyfryzacji prowadzą Polskę na czele groteskowego pochodu do Tokio, gdzie podpisujemy dokument, przed którym wszyscy ostrzegają i z którego za chwilę jako państwo będziemy się absurdalnie wycofywać.

Minister sportu zatrudnia znajomego właściciela salonów fryzjerskich na intratną posadę, kompromituje się w każdym publicznym wystąpieniu, a w dniu wolnym zamiast nadrabiać zaległości w kompetencjach albo chociaż pomodlić się o szczęście, wygina się przed kamerami u stóp wstydliwego stadionu.

Minister edukacji dba o to, by wyprodukować jak najwięcej ograniczonych umysłowo, dziarsko trzymając się reformatorskich urojeń swojej poprzedniczki i redukując w licealnych programach wszystko, co się da.

Minister spraw zagranicznych w Berlinie udając polskiego męża stanu wygłasza przemówienie napisane przez brytyjskiego dyplomatę i kładzie się u stóp niemieckiej kanclerz wyrażając obawę przed niemiecką bezczynnością w Europie.

Minister transportu po tym, gdy już zakupił do nowego gabinetu nowy luksusowy sprzęt RTV, ogłasza że nowych dróg na Euro nie będzie. Kilka tygodni wcześniej ogłasza, że kolei dużych prędkości, w które od lat inwestowaliśmy, też nie będzie.

Sam premier nie jest w stanie nad tym wszystkim zapanować i miota się między powietrznymi podróżami na trasie Warszawa-Gdańsk, grą w godzinach pracy w tenisa, prowadzeniem konsultacji do ustawy której nie ma (emerytalna) albo międzynarodowej umowy, z której za chwilę się wycofa (ACTA), a uczestniczeniem w europejskim szczycie, na którym po porannych groźbach, na wieczornej konferencji ogłasza sukces z miną zbitego psa.

Asystuje mu zawsze wierny minister-rzecznik, który zapomniał powiedzieć prokuraturze o własnoręcznie złożonych podpisach, w wyniku czego podatnicy łożyli na wielomiesięczne śledztwo mające ustalić kto podrobił parafki ministra.

A nad tym wszystkim unosi się coraz bardziej dokuczliwy smród kłamstwa smoleńskiego, ciągnący się za najwybitniejszymi przedstawicielami tego i poprzedniego rządu, oraz zależnych od niego służb i wojskowych.

I tylko minister skarbu, zadowolony, że koleżanki i koledzy skutecznie pracują na zainteresowanie społeczne, może spokojnie rozdzielać posady w spółkach Skarbu Państwa.

Jestem „zeszokowany” – jak mawia wspomniany na samym początku minister od „piniędzy” - że poparcie dla tej ekipy wciąż jest dwucyfrowe. (Marek Pyza)
http://tuskwatch.pl


NIEUDOLNOŚĆ NA KAŻDYM KROKU

Mateusz - 2012-02-21, 22:43

I tak niewiele zmienisz...

Telewizja ogłupiająca i sondaże "decydują o poparciu". Naginanie rzeczywistości i wmawianie ludziom, że taka jest opinia większości, pokazywanie zmyślonych sondaży.

My sobie pogadamy, a większość która ewentualnie pójdzie na wybory zagłosuje "z prądem".


Niech ceny paliw pójdą jeszcze do 8zł, bezrobocie się zwiększy to może leniwi Polacy wyjdą na ulicę i coś zrobią...

Śmieszy mnie to gdy słyszę że Hiszpanie czy Grecy mówią o kryzysie w swoich krajach przy zasiłkach dla bezrobotnych na poziomie ok 500euro...

I w tych krajach ludzie wychodzą na ulice protestować, rzucać kamieniami, powodować zamieszki.

U nas każdy patrzy na 2-giego, będzie narzekał, pisał na forum, klikał "Lubię to na FB", mamrotał pod nosem i na tym się skończy.

red - 2012-02-22, 08:01

Mateusz, namawiasz do ulicznych zamieszek?
ourson - 2012-02-22, 09:42

red, tak naprawdę sprawa ACTA pokazała że to jedyny sposób na rząd... Zresztą wg mnie to ogromny błąd Donalda Tuska, który najpierw buńczucznie zapowiadał że nie ulegnie szantażowi ulicy, a potem jednak wycofał się z ACTA. I z punktu owej ulicy nie jest juz specjalnie istotne czy zmienił zdanie pod wpływem głębokiej refleksji czy pod wpływem protestów... Przekaz jest dość jasny...
yampress - 2012-02-22, 10:37

Ludzie kieruja sie "efektem owczego pędu" robią to co inni robią bo inaczej nie bądą "modni/na czasie/kóól". Jakiekolwiem włane myślenie jest często wyłaczane ze strachu przed innymi. A tak wybić się z tłumu to też nie za dobrze :P .

I tu orzychodzi mi na myśl odpowiedź jakiegoś gówniarza przed wyborami:
A: Dlaczego nie dłosujesz na PIS?
B: Bo Kaczyński jest głupi!
A: A dlaczego jest głupi?
B: Bo jest. Nie wiem.

No.
Bądź oryginalny rób po swojemu.

red - 2012-02-22, 11:21

Takim właśnie owczym pędem były protesty w sprawie ACTA.
Ale i też nie przeczę, że podobnie było ze sporą częścią wyborców PO.

yampress - 2012-02-22, 11:56

red, ale przyznasz rownież, że gdyby nie to i nie nacisk na rząd tych obywateli, to acta przeszło by . A takto w pore sie jeszcze obudzili. Lepiej wcześniej niż później z ręką w nocniku lub z głową na kiblem.
Interesy pewnych państw w Europie bronić...

red - 2012-02-22, 12:01

yampress napisał/a:
red, ale przyznasz rownież, że gdyby nie to i nie nacisk na rząd tych obywateli, to acta przeszło by . A takto w pore sie jeszcze obudzili. Lepiej wcześniej niż później z ręką w nocniku lub z głową na kiblem.
Pewnie tak, chociaż nie do końca jestem przekonany o szkodliwości ACTA.
yampress - 2012-02-22, 19:06

Red zobacz do tematu acta :) i moj wpis
http://wielun.biz/viewtopic.php?p=170061#170061
:P

yampress - 2012-03-12, 19:27

Jan Maria Rokita o "tuskizmie": Tusk przejdzie do historii

Cytat:
Jan Maria Rokita, jeden z byłych liderów Platformy Obywatelskiej krytycznie przeanalizował system władzy Donalda Tuska. Jego zdaniem premier jest mistrzem w kiwaniu - dziennikarzy, społeczeństwa i swoich politycznych konkurentów.
Jan Maria Rokita udzielił wywiadu w "Uważam Rze". Wskazał w nim trzy słabe cechy rządów lidera Platformy Obywatelskiej. - Po pierwsze, system Tuska rozumie władzę jako panowanie nad ludźmi, a nie rządzenie instytucjami. Po drugie, w systemie Tuska władza nie stawia otwarcie czoła wyzwaniom i problemom, raczej chce wyjść z opałów sprytem, chytrością, cwaniactwem (…) W systemie Tuska pierwszym celem i obowiązkiem lidera jest eliminacja potencjalnej konkurencji wewnętrznej, likwidowanie realnych lub urojonych kandydatów do przywództwa - mówi Rokita.

Jego zdaniem energia przywództwa w Polsce jest w stopniu niespotykanym w innych państwach zużywana na niszczenie ludzi - tych bardziej utalentowanych i samodzielnych.

Rokita twierdzi, że efektem tych wad jest absolutna dominacja lidera oraz rozległy neofeudalny system politycznego wasalstwa i lizusostwa.

Nawiązując do reformy systemu OFE Rokita określił sposób działania premiera Tuska jako "kiwanie": Będzie nas na pewno kiwał. Ostro postawił problem, ale dalej będzie działał tak jak zawsze, próbując przechytrzyć PSL, związki zawodowe, lewicę, lobby kobiece. W sumie sporą część społeczeństwa.

Zdaniem Rokity Tusk nie należy do tej kategorii premierów, którzy mogliby zniknąć, a sprawy w kraju i na szczytach władz będą się toczyły siłą rozpędu. - (...) Cały ten system na nim wisi. Bez niego się zawali. To Jerzy Buzek był w czasach AWS premierem, który gdyby pewnego dnia zniknął, nikt by oprócz dziennikarzy tego nie zauważył. Wszystko działałoby tak samo. W tym wypadku jest odwrotnie. Wszyscy ludzie na szczytach państwa i partii są tam przez Tuska, dla Tuska, dzięki Tuskowi. On jest sworzniem systemu. Jak go wyjąć, wszystko się zmieni. Bez niego Gowin, Arłukowicz, Boni, Schetyna wiszą w politycznej próżni. Tuskizm to przede wszystkim wszechstronny system uzależniania i podporządkowywania sobie ludzi. To jest powód, dla którego premier Tusk przejdzie do historii - twierdzi Rokita.

Jeden z byłych liderów Platformy Obywatelskiej zauważa też, że Tusk niemal nie wygłasza przemówień. - Premier woli więc miękkie formuły pogaduszek, bez twardych poglądów i bez jasnych zobowiązań. Tu kogoś postrofuje, tam się czarująco uśmiechnie. Tak zresztą skutecznie wyrwał kły wam – dziennikarzom. Przecież te konferencje prasowe szefa rządu przypominają pogwarki tatusia z psotnymi dziećmi. To jest unikat w skali demokratycznego świata.

Na pytanie o polityczną przyszłość Tuska Rokita odpowiada, że notowania partii i premiera spadną, a Polacy przestaną go lubić, w momencie kiedy pojawią się pierwsze trudności. Zagadnięty o tragedię smoleńską - dlaczego po takiej katastrofie, w której zginęli prezydent i elita państwowa kraju nikomu włos z głowy nie spadł Rokita odpowiedział, że lud nie jest sprawiedliwy, a jego łaska nie jest racjonalna.
Może jest tak, przepraszam za szczerość, że lud tych postaci, które zginęły w Smoleńsku, po prostu nie lubił? Może po okresie żałoby doszło do głosu szyderstwo, taki podły chichot? No i od początku obóz Tuska miał dość konsekwentną, wyrazistą własną narrację w sprawie okoliczności i politycznego znaczenia tamtej katastrofy. Nie wiemy przecież nadal, jak było naprawdę, nic tu nie jest oczywiste; to musi powodować chaos w głowach - mówi Rokita.

Rokita pokusił się też o wskazanie następcy Donalda Tuska. Na pewno Ewa Kopacz pod tym względem jest świetną kandydatką. Jest intelektualnie apolityczna, polityki nie rozumie i chyba nie interesuje się problemami państwa. Podoba się jej jednak bardzo to, co robi, jest zachwycona sobą i swoją funkcją. A jej lojalność wobec Tuska ma pozapolityczną naturę - powiedział były poseł.


dziennik.pl

W sumie nic nowego :P

red - 2012-03-12, 21:07

Tak sobie czytam i myślę, że gdyby pod PO podstawić PiS, pod Tuska - Kaczyńskiego, a pod kilku polityków PO - kilku polityków PiS-u, to byłby to wypisz wymaluj obraz partii Jarosława Kaczyńskiego...
yampress - 2012-03-13, 08:53

Nie ma co do tego żadnych wątpliwości :razz:
Nie było tam takiego marketingu socjotechnicznego jaki teraz w Tuskolandzie jest.


Jak zwykle nasuwa się na usta znane i lubiane zdanie "By politykom PO żyło się lepiej..."

hajen - 2012-03-13, 10:18

Cytat:
Podręcznik, z którego maturzyści uczą się do egzaminu dojrzałości z wiedzy o społeczeństwie, robi uczniów w balona - uważa Arkadiusz Czartoryski. Poseł PiS, a jednocześnie ojciec tegorocznej maturzystki, przyjrzał się temu, co w książce pisze się o Platformie Obywatelskiej. A potem napisał rozpaczliwy list do maturzystów.

Arkadiusz Czartoryski przyznaje, że do przejrzenia podręcznika do wiedzy o społeczeństwie nakłoniła go jego 18-letnia córka, która w tym roku zdaje maturę z WOS i historii. Zapytała mnie, co ma robić, czy mówić na maturze to, co jest napisane w podręczniku, czy prawdę. Zacytowała mi kilka rzeczy i się przeraziłem - mówi poseł PiS w rozmowie z serwisem fronda.pl.

Chodzi o podręcznik do WOS autorstwa Piotra Leszczyńskiego i Tomasza Snarskiego. Z niego właśnie córka Arkadiusza Czartoryskiego przygotowuje się do egzaminu dojrzałości i to właśnie on - zdaniem polityka - nachalnie robi maturzystów w balona.

Za dwa miesiące matura, egzamin dojrzałości. W tym roku tysiące maturzystów musi dojrzewać w przyśpieszonym tempie. Rząd PO wpadł na super pomysł i postanowił młodym ludziom pokazać, że świat dorosłych stoi na kłamstwie i kłamstwem się żywi - napisał do maturzystów poseł PiS. Jego zdaniem w podręczniku wydanym w 2011 roku znajdują się informacje pochodzące z kampanii wyborczej z 2007 roku.

Czartoryski zwraca uwagę na opis Platformy Obywatelskiej: PO opiera się na liberalizmie gospodarczym to znaczy: rozwój gospodarczy poprzez obniżenie i uproszczenie podatków (wprowadzenie podatku liniowego), zniesienie ograniczeń dla prowadzenia działalności gospodarczej, likwidacja barier biurokratycznych.

Drodzy maturzyści, kierując się podręcznikiem musicie pamiętać, że jeżeli na maturze odpowiecie zgodnie z podręcznikiem, to możecie narazić się na ośmieszenie premiera Donalda Tuska. Jeżeli przeanalizujemy rządy PO, to fakty mają się zupełnie odwrotnie. Podatki rosną niemal we wszystkich obszarach, a uproszczenie procedur śmieszy przedsiębiorców do bólu brzucha - stwierdza Czartoryski. I wylicza kolejne wydarzenia, które mają podważać informacje z podręcznika: podniesienie podatku VAT, podwyższenie składki rentowej, wyższa akcyza na paliwo i papierosy, podatek od lokat jednodniowych itd.

Zgodnego z podręcznikowymi informacjami dla maturzystów, obniżenia podatków przez PO nie odnotowano - dodaje Czartoryski i choć życzy maturzystom zdanej matury, dodaje, by już po egzaminie jak najszybciej zapomnieli o kłamstwach z podręcznika


Źródło: dziennik.pl

Propaganda Tuska i Platformy Obywatelskiej sięgnęła szkół. Wstyd.

Cytat:
W tym roku z funduszu rentowego być może zniknie kolejne 8-9 miliardów złotych - alarmuje "Nasz Dziennik". Według gazety rząd wynalazł mechanizm finansowy, który pozwala co roku przejmować i wygaszać miliardy pochodzące z naszych składek ubezpieczeniowych.

Po podniesieniu wieku emerytalnego "maszynka do czyszczenia kont" będzie w stanie pochłaniać społeczne oszczędności w tempie kilka razy szybszym.

Z kont emerytalnych w ZUS wyparowało w ubiegłym roku ponad 8 miliardów złotych. Zniknęły środki emerytalne należące do osób, które pobierały rentę i zmarły, nie dożywszy emerytury.

Po śmierci uprawnionych zawartość należących do nich kont emerytalnych powinna zostać przeniesiona na fundusz rentowy, ale tego nie zrobiono. Według danych ZUS, do których udało się dotrzeć "Naszemu Dziennikowi", na kontach zmarłych rencistów znajdowało się w końcu 2010 roku aż 8,4 miliardy złotych, po których dziś nie ma śladu.

Podczas debaty nad podniesieniem składki rentowej rząd szermował argumentem, że w funduszu rentowym widnieje deficyt na kwotę 17 mld złotych. Tymczasem przytoczone przez "Nasz Dziennik" dane wskazują, że ów deficyt rząd w dużej mierze sam sobie wykreował. O ile nieuwzględnienie w funduszu rentowym środków żyjących rencistów może mieć pewne uzasadnienie (bo część z nich doczeka się emerytury), o tyle "zapomnienia" o kwocie 8,4 mld zł należącej do osób nieżyjących i nieprzekazania jej na fundusz rentowy niczym nie da się wytłumaczyć.

"Zastosowano wybieg polegający na tym, że fundusze, które powinny być przeznaczone na renty, znikły na kontach. Inteligentnie przedstawiono, że deficyt funduszu rentowego wynika z różnicy między kwotą składek a tym, co jest wypłacane w formie rent. To zaś, co było na kontach, wyparowało" - tłumaczy "ND" dr Cezary Mech, finansista, były wiceminister finansów, który zdobył te informacje, prowadząc własne prace badawcze nad przepływami finansowymi w ZUS.

"To bardzo sprytny mechanizm. Gdyby teoretycznie przesunąć wiek emerytalny do 100 lat, to nikt nie dożyje emerytury, a wtedy ponad 2 bln zł długów emerytalnych ZUS zwyczajnie wyparuje" - wyjaśnia dr Cezary Mech.


Źródło: interia.pl

Dalej mało afer w wykonaniu PO?

Cytat:
SLD chce, by premier Donald Tusk przedstawił informację na temat planów zmian zasad zarządzania 30 największymi spółkami Skarbu Państwa. Według Sojuszu, na zlecenie premiera powstał dokument w tej sprawie. Nie ma takiego projektu rządowego - odpowiada minister Adam Jaser.

Rzecznik SLD Dariusz Joński powiedział na wtorkowej konferencji prasowej, że Sojusz chce, aby premier przedstawił informację na posiedzeniu Sejmu w przyszłym tygodniu,

Joński powiedział, że "PO szykuje skok na państwowe spółki". Poinformował, że wszedł w posiadanie dokumentu - opracowanego przez Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową - w którym jest mowa o powołaniu nowej instytucji: Infrastrukturalnego Funduszu Gwarancyjnego.

Według Jońskiego fundusz miałby zarządzać 30 największymi spółkami Skarbu Państwa, m.in. PKP, Pocztą Polską, PKO BP, PKN Orlen, PZU, Kompanią Węglową, Jastrzębską Spółką Węglową, Katowickim Holdingiem Węglowym, Polskimi Portami Lotniczymi i Lasami Państwowymi.

Minister w kancelarii premiera Adam Jaser powiedział PAP, że nic nie wie, by premier Donald Tusk zlecał przygotowanie projektu dotyczącego utworzenia Infrastrukturalnego Funduszu Gwarancyjnego. "Że Instytut coś tam sobie wymyślił, to wiem, natomiast nie jest to żaden projekt rządowy" - zaznaczył Jaser.

Według Jońskiego, Infrastrukturalny Fundusz Gwarancyjny "byłaby to superinstytucja, która byłaby tzw. czapą nad tymi wszystkimi spółkami". Joński dodał, że Fundusz miałby podlegać bezpośrednio premierowi lub prezydentowi, a kadencja członków jego rady nadzorczej miałaby wynosić "przynajmniej 6 lat". "To oznacza, że w momencie nawet utraty władzy przez PO, politycy, którzy zajmują teraz funkcje, bądź osoby z nadania PO przez najbliższe 6 czy 7 lat byłyby nie tylko w radzie nadzorczej tej instytucji, ale we wszystkich spółkach z udziałem Skarbu Państwa" - powiedział Joński.

Według niego, dokument zakłada ponadto: szybkie dokończenie prywatyzacji, obsadę stanowisk w radach nadzorczych największych spółek Skarbu Państwa, a także przejęcie przez Fundusz kompetencji ministerstw. Jak tłumaczył Joński, obecnie jest tak, że to poszczególne resorty nadzorują podległe im spółki Skarbu Państwa, w myśl proponowanych zmian natomiast, kontrolę m.in. nad finansami tych spółek przejąłby Infrastrukturalny Fundusz Gwarancyjny.

"Jakie zagrożenia niesie powstanie takiego Funduszu? Oczywiście obsadzanie przez PO bez kontroli Sejmu i rządu stanowisk w spółkach z udziałem Skarbu Państwa" - ocenił rzecznik Sojuszu.

Dodał też, że dokument opracował Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową, w którego radzie fundatorów znaleźli się m.in. byli działacze pierwszej partii Donalda Tuska, Kongresu Liberalno-Demokratycznego: obecny komisarz UE ds. budżetu Janusz Lewandowski, Jacek Merkel i Jan Szomburg. Joński powiedział też PAP, że zgodnie z jego wiedzą, powstanie dokumentu zlecił sam premier.

Rzecznik SLD zaznaczył, że jego klub chce jeszcze we wtorek złożyć wniosek do marszałek Sejmu o uzupełnienie porządku obrad najbliższego posiedzenia Sejmu "tak, aby premier poinformował o tym dokumencie i o powołaniu tej instytucji, ale również kto zlecił, kto zapłacił za powstanie tego dokumentu".


Źródło: PAP, interia.pl

Taaa, ale większym zagrożeniem dalej jest Kaczyński...


Pomijam afery spożywcze i firmy, których nazwy nie mogą być podane do wiadomości publicznej, a powoli przemyca się informacje do podświadomości obywateli, że sól przemysłowa wcale nie jest szkodliwa. Do tego dochodzi MASA tylu przekrętów, tylu wyciszonych afer, że aż szkoda słów:

Podsumowując:

Cytat:
Kłamstwo politykom wychodzi najlepiej. Najpierw składają obietnice bez pokrycia, żeby wygrać wybory. A jak już mandat mają w kieszeni, to oszukują, by utrzymać się jak najdłużej na świeczniku. I żeby ich koryto nie wyschło. Perfidne? Jasne. Tyle że to takie polskie.

Miał być komputer dla każdego ucznia, a jest iPad, ale dla każdego posła. Mieliśmy mieć sieć pięknych autostrad, ale walą się zanim w ogóle zostały oddane do użytku. Miało być tanie państwo, a premier lata sobie embraerem do domu pobiegać.

Miało się łatwiej żyć, a są wyższe podatki i las fotoradarów. Oszukali nas? Oczywiście, bo kłamstwa wychodzą naszej władzy lepiej niż rządzenie. Słowo „kryzys” odmieniają z sejmowej mównicy przez wszystkie przypadki, ale tak naprawdę ich on nie dotyczy. Oni mandatów nie płacą, a przywilejów nie stracą.

Kolejarze nie przejmowali się usterkami

Katastrofa kolejowa pod Szczekocinami obnażyła porażającą prawdę o polskich kolejach. Śledczy odkryli, że ta najszybsza w Polsce trasa, wyremontowana pół roku temu, to jedna wielka fuszerka, o której wszyscy na kolei wiedzieli, ale bardziej opłacało się przymykać oko na awarie urządzeń, niż wstrzymywać pociągi i naprawiać błędy. Przez wiele miesięcy się udawało. Aż do tragicznego 3 marca, gdy zginęło 16 osób.

– Gdyby urządzenia były sprawne, nie doszłoby do katastrofy – twierdzi Aleksander Motyka, przewodniczący związku zawodowego dyżurnych ruchu. – W Polsce ogłasza się przetarg, wybiera najtańszą ofertę, potem robi byle jak. Toleruje się dziadostwo, a potem narzeka po czasie – dodaje Motyka. Potwierdza to prokuratura: – Lista usterek i błędów jest porażająca. Do zaniedbań na tej najszybszej trasie w kraju dochodziło latami – uważają prokuratorzy prowadzący śledztwo w sprawie katastrofy.

To miała być wzorcowa trasa, przygotowywana do startu w 2014 roku szybkiego pociągu Pendolino. W czerwcu zeszłego roku, w związku z planami wprowadzenia szybkich kolei, ogłoszono przetarg na remont urządzeń sterowania ruchem na odcinku Psary-Kozłów. Prace kosztowały 12,5 mln zł. Nie zamontowano jednak droższych samoczynnych tzw. blokad liniowych, które zapobiegają zderzeniom czołowym pociągów. Uznano, że nie są potrzebne, bo na torach w tym rejonie... nie ma dużego ruchu.

Roboty skończyły się w rekordowym tempie – już w grudniu. Niestety, od tego czasu urządzenia stały się przekleństwem dyżurnych. W ciągu ostatnich trzech miesięcy na posterunku w Starzynach odnotowano aż 15 usterek, a w Sprowie – pięć. Dzień przed katastrofą pociąg intercity Kraków-Gdynia wjechał na niewłaściwy tor w Starzynach. Niezgodnie z przepisami pociąg po prostu wycofywano. Kto na to pozwolił – wykaże śledztwo. 3 marca znowu doszło do kolejnej usterki zwrotnicy. Dyżurny ze Starzyn miał jednak pecha. Był weekend, a ściągnięcie automatyków wymagało co najmniej dwóch godzin. Dyżurny bał się kar za spóźnienie pociągu. Nie wyszedł nawet sprawdzić, czy zwrotnice można przesunąć ręcznie. Wypuścił pociąg innym torem na tzw. sygnał zastępczy, czyli samemu decydując o trasie przejazdu, bo tak było szybciej i taniej. Ale puścił pociąg pod prąd. Częstochowska prokuratura uznała go winnym katastrofy. Ale na tym nie skończy śledztwa – teraz sprawdza wszystkie sygnały o zaniedbaniach. – Chcemy przeanalizować stan infrastruktury, jak wyglądała organizacja pracy i ruchu, a także wskazać winnych zaniedbań – obiecuje prokurator Tomasz Ozimek.

Autostrady pękają. Minister - to normalne

Gigantyczne pęknięcia pojawiły się na powierzchni nowo zbudowanych odcinków autostrad A1 i A2. Drogi pękają, bo do ich budowy użyto mieszanki, która źle reaguje na niskie temperatury. Zniszczeń można było uniknąć, bo już rok temu ostrzegali przed tym eksperci i przedstawiciele firm budowlanych. – Główna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zignorowała te ostrzeżenia – mówi "Faktowi" Adrian Furgalski, ekspert ds. infrastruktury z zespołu doradców gospodarczych TOR.

Rozpisując przetarg na budowę autostrady, urzędnicy wymagali, żeby zastosowana była konkretna mieszanka: beton asfaltowy o tzw. wysokim module sztywności bez dodatku asfaltu polimerowego. – Ta mieszanka źle reaguje, kiedy jest kładziona w niskich temperaturach. GDDKiA było informowane w tej sprawie przez przedstawicieli Budimexu i Strabagu. Ostrzeżenia urzędnicy zignorowali – mówi Faktowi Adrian Furgalski. Wydaje się, że urzędnicy od początku wiedzieli, że na nowych odcinkach mogą pojawić się pęknięcia. – To nie jest żadna nadzwyczajna sytuacja, Polska nie jest jakimś ewenementem pod tym względem, dlatego tak uporczywie i tak cierpliwie to tłumaczę, dlatego że to nie jest żaden wielki zawał budowlany w tym względzie. Ta sytuacja występuje wszędzie tam, gdzie ta technologia jest stosowana – w Niemczech, we Francji, w Stanach Zjednoczonych – tłumaczył na antenie Polskiego Radia minister transportu Sławomir Nowak (38 l.) Urzędnicy GDDKiA dodają, że to robotnicy źle wykonali swoją pracę i muszą drogi naprawić. Właściciele firm budowlanych nie spieszą się jednak do tego, bo to duże koszta. – Szykuje się bunt wśród wykonawców – ocenia Furgalski.

iPady dla posłów

Komputer dla każdego ucznia – oto hasło, którym Donald Tusk (55 l.) kilka lat temu wywołał euforię w polskich szkołach. Hasło pozostało hasłem, a nowe komputery dostali właśnie... posłowie. Za półtora miliona złotych.

W 2009 roku miał ruszyć program pilotażowy, a w kolejnym roku każdy gimnazjalista miał już serfować po sieci we własnym komputerze. Obiecywał to odpowiedzialny za projekt szef kancelarii premiera Tomasz Arabski (44 l.). Ale program nie wypalił, bo budżetu nie było stać na taki wydatek. Ten sam budżet było jednak stać na iPady. Te nowoczesne cuda komputerowej techniki otrzymali... posłowie. Zafundowali sobie aż 500 sztuk za 1,5 mln zł. Żeby żyło się wygodniej. Wszystkim posłom.

Strażnicy zarabiają na fotoradarach

Fotoradary to żyła złota! Cztery automaty ustawione na jednym tylko skrzyżowaniu w Warszawie zaledwie w trzy tygodnie zrobiły 2500 zdjęć przejeżdżającym samochodom. Szacuje się, że stołeczni strażnicy wystawili dzięki temu mandaty na około 750 tysięcy złotych!

Gdy taki nowoczesny fotoradar zrobi zdjęcia, to bezpośrednio trafiają one do komputerów straży miejskiej i na ich podstawie wystawiane są mandaty. Niektórzy kierowcy dostają nawet po dwie kary za jednym zamachem, bo np. przekroczyli prędkość i wjechali na skrzyżowanie na czerwonym świetle.

Szacuje się, że każdy z kierowców, który łamał na tym skrzyżowaniu przepisy, dostał 300-złotowy mandat. To daje kwotę 750 tys. zł w zaledwie trzy tygodnie! Stołeczni strażnicy zachęceni dobrze działającą maszynką do zarabiania pieniędzy już planują kolejne skrzyżowania, gdzie postawią najnowsze pułapki na kierowców. Na to wprawdzie trzeba znaleźć trochę pieniędzy, ale przecież ten już działający fotoradar da radę szybko zapełnić urzędniczą kasę.

Rząd zaplanował budżet z mandatów

Minister finansów Jacek Rostowski (61 l.) zaplanował sobie nawet w budżecie, że w tym roku kierowcy muszą zapłacić aż 1 miliard 200 milionów zł mandatów! To nie komedia, ale polska rzeczywistość. Wlepianie mandatów stało się sposobem łatania kasy państwa. Doszło do tego, że policjantom zwierzchnicy narzucają, z iloma mandatami mają wrócić ze służby. Mandatów nie płacą w Polsce tylko rządzący – wystarczy machnąć poselską legitymacją i po sprawie

Przywileje dla wybranych

Nam rząd funduje wydłużenie wieku emerytalnego do 67. roku życia, ale niewiele robi, by zlikwidować przywileje emerytalne np. służbom mundurowym. Bo nawet jeśli nie pozwoli już na 30-letnich policyjnych emerytów, zgodzi się na 45-letnich. Bo policjant będzie mógł przejść na emeryturę już po 25 latach pracy.

Zwykła Kowalska niebawem będzie musiała pracować aż do 67. roku życia. Są jednak zawody, w których pracownicy nie martwią się rewolucją emerytalną. To przede wszystkim służby mundurowe, m.in policjanci, którzy do tej pory musieli przepracować jedynie 15 lat, aby zostać emerytami. Od przyszłego roku okres służby wzrośnie wprawdzie do 25 lat – więc emerytem może zostać już np. 45-latek – ale za to taki policjant będzie mógł sobie wybrać do wyliczenia emerytury trzy najlepsze lata pod względem zarobków.


Źródło: wp.pl

yampress - 2012-03-13, 14:28

Z definicji... prymitywna bo z wikipedii ale zawsze coś. :P

Cytat:
Inżynieria społeczna, inżynieria socjalna, socjotechnika, (ang. social engineering) w politologii, socjologii i marketingu to zespół technik służących osiągnięciu określonych celów poprzez manipulację społeczeństwem.
Stanowi jedną z najważniejszych form oddziaływania aparatu państwowego, partii politycznych i elity władzy na tych:
których się już kontroluje;
których się pragnie kontrolować;
którzy przeszkadzają w sprawowaniu pożądanej kontroli[1].

Osoba posługująca się inżynierią społeczną sądzi, że cel do którego dąży jest ważniejszy niż prawda czy niezależność myślenia osób poddawanych manipulacji. Socjotechnika odwołuje się do emocji człowieka i stara się uśpić ludzki rozum. Często socjotechnik stara się przekonać odbiorcę jego przekazu do swoich idei nawet kosztem nieetycznego odrywania ich od rzeczywistości, bo sądzi on, że cel jego działalności uświęca takie środki.

Może być używana zarówno do celów moralnie ocenianych jako dobre lub złe. Powinna być stosowana, stwierdza Adam Podgórecki, "wyłącznie do realizacji celów, które są oceniane jako społecznie wartościowe"[2].

Socjotechnika może być stosowana dla dobra społeczeństwa. Przykładem może być tutaj wpajanie pozytywnych idei w procesie wychowania. Od zarania dziejów niektóre metody inżynierii społecznej były wykorzystywane w sposób nieświadomy przez przywódców dla wsparcia ludzi żyjących w ciężkich warunkach. Niektóre religie od zawsze bezwiednie posługiwały się socjotechniką, aby wzmocnić pozytywne oddziaływanie na wiernych i dać im siłę do przetrwania trudów codzienności.

W XX wieku inżynieria społeczna stała się narzędziem niszczenia człowieka. Reżimy totalitarne wykorzystały świadomie socjotechnikę do ogłupiania rządzonych przez nich ludzi w celu utrzymania władzy. Manipulacja prowadziła często do rozniecania negatywnych uczuć jak strach, agresja i nienawiści. Holocaust czy Gułag nie byłyby możliwe bez zastosowania metod inżynierii społecznej.

Rozumienie socjotechniki[edytuj]

Socjotechnika może być rozumiana jako:
Działanie indywidualne lub grupowe zmierzające do uzyskania pożądanego zachowania jednostek i grup społecznych.
Zespół dyrektyw dotyczących dokonywania racjonalnych przemian życia społecznego. Dyrektywy te, zwane dyrektywami socjotechnicznymi określają, jak przy pomocy odpowiednich środków dokonywać celowych przemian społecznych, opierając się przy tym na ocenach i wartościach społecznych.
Refleksja teoretyczna nad celowymi działaniami społecznymi, przyjmująca ich skuteczność za jedno z głównych kryteriów analizy.
Sztuka lub umiejętność skutecznego oddziaływania na innych.
Kulturowe rozumienie socjotechniki[edytuj]

Socjotechnika może być rozumiana jako autonomiczna dziedzina kultury, kształtująca tę kulturę jako forma inwencji i aktywności cywilizacyjnej. Występuje we wszystkich typach cywilizacji w roli czynnika stymulującego i organizującego układy i procesy kulturowe. "Historia dostarcza badaczom socjotechniki rozlicznych dowodów świadczących, że opisywanie i wyjaśnianie tej dziedziny zjawisk wymaga interpretacji kulturowej" - ocenia Janusz Goćkowski[3].

Jest metodą budowania i przekazywania reguł i sposobów oddziaływania na grupy i jednostki.

Zajmuje się zarówno instytucjami, jak i konkretnymi jednostkami; ważne są zarówno aspekt zbiorowej realizacji, jak i indywidalnej twórczyści - wzajemnie od siebie zależne. "...wszelka indywidualna inspiracja tylko wtedy może stać się rzeczywistością kulturową, jeśli może ukształtować opinię publiczną grupy, znaleźć materialny środki wyrazu i wcielić się w tę instytucję" - twierdzi Bronisław Malinowski[4].

Badania struktur i funkcji instytucji zajmujących się socjotechniką oddziaływania na grupy i jednostki pozwalają na wyróżnienie pojęcia kultury socjotechnicznej.

Kulturę socjotechniczną można wyjaśniać jako:
instytucje, których funkcją zamierzoną i rzeczywistą jest realizowanie i realizowanie programów prakseologicznego oddziaływania na grupy i jednostki jako zjawiska socjologiczne;
dyspozycje stanowiące umiejętności i nawyki w zakresie projektowania i realizowania owych programów;
poglądy na temat wartości i celów oraz konwencji, procedur, technologii, metod i dyrektyw, a także operacji używanych w projektowaniu i realizowaniu takich programów;
informacje, znaków, symboli i kodów, które kształtują procesy uczenia się socjotechników oraz uczenia się adresatów operacji socjotechnicznych;
poziom inteligencji i sprawności psychologicznej oraz wyposażenia technicznego w zakresie projektowania i realizowania owych programów;
charakter selekcjonowania i preferowania wartości oraz decydowania o celach wytyczających zadania dla działań projektujących i realizujących owe programy[5].

Dla badań nad kulturą socjotechniczną istotne znaczenie mają:
miejsce w czasie, decydujące o konkretnym charakterze kultury socjotechnicznej;
struktura społeczno-ekonomiczna, decydująca o charakterze walki i współpracy klas i warstw;
kultura polityczna, a przede wszystkim ustrój polityczny i system partyjny, decydująca o charakterze działań na rzecz zdobycia, utrzymania czy rozszerzenia władzy;
moralność i etykieta, decydujące o charakterze teoretycznych i praktycznych sporów o racje związane z wartościami, celami, normami, ocenami; a przy tym okreslające możliwość i dopuszczalność zadań i operacji socjotechnicznych;
wiedza i technika, decydujące o umiejętnościach programowania, sterowania, organizowania i realizowania operacji socjotechnicznych;
pierwiastek narodowy i religijny nadający kulturze socjotechnicznej "swoiste piękno duchowej ekspresji, wyrosłej na podłożu historycznie ukształtowanych mitów i rytów kulturowych"[6].

Kultury socjotechniczne podzielić można konserwujące, reformujące i rewolucjonizujące społeczeństwo - a więc takie, których celem jest stabilizacja lub modyfikacja, a nawet metamorfoza porządku cywilizacyjnego, na który oddziaływują instytucje danej kultury.
Cechy socjotechniki[edytuj]

Według Jacka Kurczewskiego socjotechnika może być rozumiana jako:
wiedza o tym, jak osiągać pożądane stany rzeczy; byłaby wtedy bardzo bliska socjologii;
umiejętność dokonywania zaplanowanych zmian rzeczywistości społecznej i indywidualnej rozumianej jako skuteczność podejmowanych działań;
wiedza o ogólnych metodach przekształcania rzeczywistości społeczno-indywidualnej; byłaby bliska prakseologii ogólnej.

Można wyróżnić, zdaniem Adama Podgóreckiego, trzy spojrzenia na socjotechnikę:
klasyczna koncepcja socjotechniki polega na zestawieniu i dobieraniu rozmaitych prawidłowości ogólnych z zakresu socjologii i nauk pokrewnych po to, by przekładać je na język odpowiednich dyrektyw praktycznych.
kliniczna koncepcja socjotechniki zainteresowana także w tym, by owe dyrektywy zostały zaakceptowane i zrealizowane; działa we współpracy z tymi do których te dyrektywy są skierowane.
eksperymentalno-interwencyjna koncepcja socjotechniki uważa za swoje zadanie interwencję w stosunku do grup spolecznych, instytucji, organizacji by wskazać potrzebę działania socjologicznego, z wyliczeniem korzyści i strat[7].

Podstawę socjotechniki stanowią elementarne dyrektywy, zarówno te mniej pewne (zaczerpnięte z wiedzy potocznej i literatury) jak i te bardziej pewne (opierające się na twierdzeniach poszczególnych nauk społecznych).

"Teoria socjotechniczna to zbiór skutecznych wypowiedzi celowościowych uporządkowanych ze względu na wymogi praktycznej działalności społecznej", jak stwierdza Jacek Kurczewski[8].
Oddziaływanie socjotechniczne[edytuj]

Celem zabiegów socjotechnicznych może być uzyskanie pożądanego stanu rzeczy odnoszącego się do:
poszczególnej jednostki (psychotechnika);
do grupy społecznej - zbioru jednostek powiązanych szeregiem więzi międzyosobniczych (działanie na mikrostruktury);
do agregatu społecznego - zbioru jednostek nie posiadających wspólnych więzi subiektywnych (działanie na makrostruktury).

Oddziaływanie na jednostkę może być dokonywane czterema drogami:
bezpośrednie;
za pomocą jej fizycznego otoczenia;
za pomocą kontrolowania stanu agregatu ludzkiego, w skład którego wchodzi;
za pomocą kontrolowania stanu grupy społecznej, do której należy.

Głównym celem decydenta, któremu socjotechnik ma służyć radą, jest wywoływanie określonych zachowań ludzkich, a "rola socjotechnika polega między innymi właśnie na tym, by pomóc decydentowi w zdaniu sobie sprawy, wobec jakiego stoi wyboru", jak pisze Klemens Szaniawski. Socjotechnik dostarcza niezbędnych informacji, decydent na ich podstawie podejmuje określone działania[9].

Socjotechnik wobec osoby, która nie akceptuje celu oddziaływania, nie wykazuje gotowości do jego osiągnięcia lub nie ma odpowiedniej motywacji podejmuje środki nagradzające, karzące i neutralnie emocjonalnie[10]. Idąc za tym wyróżnia się socjotechnikę nagradzania, socjotechnikę karania i oddziaływania neutralne emocjonalnie. Socjotechnika nagradzania i socjotechnika karania mają właściwości opisywane w psychologii pod nazwą teorii uczenia.

Innym sposobem podziału sytuacji, w których zachodzą kształtowania, jest odróżnienie sytuacji dokonywującej się za pośrednictwem świadomości lub poza nią.
Psychotechnika a socjotechnika[edytuj]

Zasadnicze różnice:
Psychotechnika to taka nauka praktyczna, która przy uwzględnieniu uznawanych ocen i znajomości ogólnych prawidłowości psychicznych przez zalecenia odpowiednich środków dążyć będzie do uzyskania przewidzianych środków psychicznych u danej jednostki. Ma zastosowanie tam, gdzie chodzi o uzyskanie zmiany w opiniach, postawach lub zachowaniach jednostki. Zmierza do zmienienia człowieka pod jakimś szczególnym względem lub do narzucenia mu pewnej określonej identyfikacji czy też zmiany uprzedmio posiadanej identyfikacji.
Socjotechnika to taka nauka praktyczna, która przy uwzględnieniu uznawanych ocen oraz przy uwzględnieniu ogólnych prawidłowości społecznych dążyć będzie przy stosowaniu zalecanych środków do wywołania określonych skutków społecznych. Ma zastosowanie wtedy, gdy zmiana będzie dotyczyć opinii postaw i zachowań jednostki abstrakcyjnej, modelowej. Zdąża do ukształtowania łatwo społecznie rozprowadzalnego całościowego wzoru osobowego lub pewnego stereotypu zachowania częściowego.

W oddziaływaniu psychotechnicznym chodzi o dokonanie zmian w danej jednostce i tylko w tej jednostce.

Psychotechnika może być niekiedy używana do celów społecznych, a socjotechnika może być używana do celów psychotechnicznych[11].
Stosowane techniki[edytuj]
pozorny wybór – adept socjotechniki przedstawia podmiotom manipulacji kilka punktów widzenia, ale zdanie zgodne z jego poglądami w zawoalowany sposób ukazuje w bardziej pozytywnych barwach;
ośmieszanie – manipulator stara się ośmieszyć nieodpowiadające mu idee;
autorytatywne świadectwo – socjotechnik powołuje się na powszechnie akceptowany autorytet;
transfer (przeniesienie) – osoba manipulująca społecznością stara się skojarzyć swoje przesłanie z pozytywnym pojęciem ugruntowanym wśród jego odbiorców, często poprzez tworzenie zbitek słownych;
niezależne zdanie – adept inżynierii społecznej tak kształtuje przekaz, aby stworzyć wrażenie, że nie zależy mu na przekonaniu odbiorców do swojego zdania;
selekcja faktów – manipulator wybiera fakty tylko dla niego wygodne i pozwala odbiorcom na dostęp tylko do jego przekazów;
zamiana nazw (nowomowa) – socjotechnik tworzy nowe pojęcie, któremu nadaje silne tło emocjonalne, a potem wykorzystuje je masowo w konstruowaniu komunikatów przekazywanych manipulowanym osobom;
wskazywanie negatywnych grup odniesienia (wskazywanie wroga) – manipulator wskazuje wroga, który ma zagrażać grupie odbiorców jego przekazu, co pozwala na jej konsolidację wokół promowanych przez niego idei;
zdanie większości – adept inżynierii społecznej twierdzi, że jego zdanie podziela większość i twierdzi, że wszyscy swoi tak mówią;
kłamstwo – socjotechnik kłamie, ale stara się uprawdopodobnić swoje twierdzenia i ogranicza dostęp odbiorcy do innych źródeł informacji, łączy kłamstwa z faktami;
tworzenie stereotypów – osoba manipulująca grupą tworzy stereotyp, a potem stale go używa, aby wzmocnić jego siłę;
powtarzanie sloganów – specjalista od socjotechniki wymyśla slogan, który stara się potem jak najbardziej rozpowszechnić;
kształtowanie tła emocjonalnego – osoba stosująca inżynierię społeczną stara się swój przekaz skojarzyć z elementami budzącymi pozytywne uczucia, poprzez tworzenie miłej atmosfery, czy pozytywnego tła.
Socjotechnika w totalitaryzmie[edytuj]
Cechy ogólne[edytuj]

Państwa totalitarne dzięki połączeniu kontroli nad życiem społecznym z propagandą mogą stosować socjotechnikę w sposób pozornie niedostępny w społeczeństwach demokratycznych, lecz o podobnym polu działania. Władza totalna może kształtować myśli swoich obywateli.

Władza totalitarna może kształtować umysły obywateli zamieniając ich w bezmyślnych wykonawców jej woli. W takim społeczeństwie odpowiedniej selekcji faktów dokonuje powołana do tego celu cenzura, która służy ograniczeniu aspiracji obywateli. Równanie w dół jest korzystne dla totalitarnego społeczeństwa. Kontrola nad mediami (prasa, radio, kino i telewizja) pozwala na stosowanie najbardziej brutalnych technik manipulacji. Inżynieria społeczna daje władzy narzędzia potrzebne do preparowania uprawdopodobnionych kłamstw i wmawianie społeczeństwu domniemanych osiągnięć rządzącej partii. Sztaby speców od propagandy pracują nad sloganami mającymi utrwalić przywiązanie społeczeństwa do przywódcy. Oparte na socjotechnice organizowanie masowych imprez (wieców, pochodów) pozwala totalitarnym rządom na przekonanie obywateli, że wszyscy podzielają oficjalną ideologię.

Inżyniera społeczna w wydaniu państwowym często odwołuje się do skrajnych uczuć. W tym celu tworzone są negatywne i pozytywne stereotypy. Przedstawiciele władzy pokazywani są w budującym tle emocjonalnym, jako herosi walczący o dobro całego społeczeństwa. W stosunku do nich budowane są uczucia przywiązania i wdzięczności. Powstaje kult przywódcy wzmacniany pozytywnymi obrazami i powtarzanymi stale sloganami.

Aby pokazać siebie w lepszym świetle władza totalitarna musi wskazać negatywne grupy odniesienia. Ich stereotyp budowany jest często poprzez tworzenie nowomowy. Przywódca reżimu doszukuje się w społeczeństwie grupy ludzi, którzy mają być wrogami. Są oni ośmieszani i uznawani za gorszych przez powszechnie uznane autorytety. Potem wrogowie niszczeni są fizycznie przez aparat represji.
Historyczne przykłady[edytuj]

Zarówno faszyści, naziści jak i komuniści wykorzystywali socjotechnikę do promowania swojej ideologii. Po zdobyciu władzy poziom manipulacji społeczeństwami jeszcze się podnosił.

Hitler dzięki umiejętnemu stosowaniu socjotechniki potrafił wykorzystać słabość niemieckiego systemu demokratycznego. Ukazywał się wyborcom jako geniusz, który wyprowadzi ich naród z kryzysu spowodowanego Wielkim Krachem. Socjotechnika umożliwiła mu zdobycie władzy w demokratycznych wyborach. Budowanie kultu wodza było tu najważniejsze. Hitlera ukazywano zawsze wśród tłumów zwolenników pozdrawiających go charakterystycznym gestem podniesionej prawej ręki i słowami "Heil Hitler". Niemcy byli zafascynowani tym obrazem jedności wzmacnianym przez slogan: Ein Volk, ein Reich, ein Führer.

Podobne techniki były stosowane przez włoskich faszystów.

Po zdobyciu władzy hitlerowcy przejęli kontrolę nad mediami. Stworzyli ministerstwo propagandy, na czele którego stanął Joseph Goebbels. Socjotechnika w wykonaniu tego polityka stała się niemal sztuką. Aby stworzyć pozytywny stereotyp Niemcy zostali otoczeni obrazami wysportowanych przedstawicieli aryjskiej rasy panów.

Dla utrzymania totalitarnej władzy konieczne stało się wskazanie negatywnej grupy odniesienia. Hitler namalował przed swoimi rodakami obraz podstępnego Żyda, który wbił im nóż w plecy podczas I wojny światowej. Filmowcy kształtowali negatywne tło emocjonalne tworząc filmy ukazujące Izraelitów jako przestępców i degeneratów spiskujących potajemnie przeciwko czystej rasowo części społeczeństwa. Propaganda porównywała ich do zarazy, którą trzeba wytępić, aby oczyścić naród niemiecki. Tylko dzięki zbudowaniu odpowiedniego stereotypu możliwe stało się zorganizowanie holokaustu. Poddani inżynierii społecznej SS-mani pracujący w komorach gazowych nie mieli żadnych wątpliwości, że działają dla dobra niemieckiego narodu.

Socjotechnika nie mniej ważna była w komunistycznych państwach totalitarnych. Przywódcy dzięki upaństwowieniu całej gospodarki mieli absolutną kontrolę nad społeczeństwem. Stosując socjotechniczne chwyty przywódcy partii mogli przekonać obywateli, że zagrożeniem są wrogowie wewnętrzni. W bolszewickiej Rosji negatywną grupą odniesienia byli burżuje rozpoznawani po dłoniach niezniszczonych ciężką pracą. Kiedy nadeszły czasy Stalina podstawowym trikiem socjotechnicznym stało się budowanie jego wizerunku. Wodza narodu pokazywano wyłącznie w pozytywnym tle emocjonalnym. Był to kult jednostki. Propaganda tworzyła negatywny stereotyp kułaka, który nie chce oddać swojej ziemi państwu, czy wroga ludu knującego z amerykańskimi imperialistami. W Polsce komuniści też odwoływali się do podobnych metod. Urządzając masowe święta budowano pozytywny stereotyp ciężko pracującego górnika czy innych przedstawicieli ludu pracującego miast i wsi. Organizacja 1-majowych pochodów miała przekonać naród, że wszyscy popierają partię komunistyczną.


tralalala :mrgreen:

hajen - 2012-03-16, 12:29

Cytat:
Pobiliśmy kolejny rekord: w 2011 roku tylko sama policja występowała o billingi Polaków 2 mln razy. Choć liczba przestępstw prawie nie drgnęła, służby zaglądały w nasze dane o 700 tys. razy więcej niż rok wcześniej.

Do występowania do operatorów komórkowych o dane abonentów, wykazy połączeń, informacje o lokalizacji telefonów i użytkowników uprawnione są policja, prokuratura i służby. Już 2010 rok pokazał, że korzystają z tego prawa ochoczo. Wtedy występowały o dane 1,3 mln razy. To oznaczało, że jesteśmy najbardziej inwigilowanym narodem w Europie.

Dane za 2011 rok są jeszcze bardziej szokujące. Oficjalne wyliczenia są już w ABW, największej polskiej służbie specjalnej, oraz w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym.

– W 2010 roku skierowaliśmy 141 tys. zapytań do operatorów, a w ubiegłym tylko 126 250 – mówi rzecznik ABW Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska. Odwrotnie było w CBA: tu liczba wystąpień wzrosła z 39 tys. w 2010 do 70 808 w ubiegłym roku. – Ale aż 62 054 razy chodziło jedynie o identyfikację abonenta – broni się rzecznik CBA Jacek Dobrzyński.

Jeszcze częściej robiła to policja – według wstępnych wyliczeń 2 mln razy. Rzecznik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Małgorzata Woźniak zapytana, skąd taki skok, odpowiedziała jedynie, że odbywa się to „zgodnie z prawem i jedynie w celu ustalenia sprawców”. – By zyskać dane dotyczące jednego numeru, policjant musi zapytać co najmniej pięciu operatorów komórek i kilku telefonii stacjonarnej. Jeśli numer jest dzierżawiony mniejszemu usługodawcy, to okazuje się, że już 10 zapytań skierowaliśmy. Proszę teraz wyobrazić sobie rozpracowywanie grupy przestępczej, która używa 200 numerów – tłumaczy Woźniak.

Ekspert w dziedzinie bezpieczeństwa, były wiceminister spraw wewnętrznych Zbigniew Rau uważa, że taki wzrost związany jest z coraz częstszym stosowaniem przez policję analizy kryminalnej. – Jej przydatność pokazuje głośna sprawa Madzi z Sosnowca. Gdy matka zawiadomiła o porwaniu dziecka, sprawdziliśmy, jak poruszał się jej telefon. Zyskaliśmy mocne poszlaki, że kłamie – wyjaśnia. Funkcjonariusze dysponują zaawansowanymi aplikacjami, które analizują dane od operatorów – już od wielu lat nikt nie musi ślęczeć nad kolumnami cyfr. Ta łatwość to kolejny powód, dla którego tak chętnie sięgają po te informacje.

Politycy rządzącej PO pod naciskiem opinii publicznej obiecywali ograniczenie „ciekawości” służb i gwarantujące to zmiany ustawowe. Jeden z pomysłów – aby billingi poddać kontroli sądu, tak jak podsłuchy – przepadł z powodu oporu samego środowiska sędziowskiego. – Oczekiwanie, że sędzia rzetelnie przyjrzy się kilkudziesięciu wnioskom dziennie o billingi, jest naiwnością. To służby i ich cywilni nadzorcy muszą wypracować mechanizmy ograniczające – wyjaśnia Barbara Piwnik, była minister sprawiedliwości i sędzia sądu okręgowego.

Wbrew obietnicom rządu poziom ciekawości służb wobec obywateli wciąż rośnie


Źródło: Dziennik Gazeta Prawna

Przypomina mi się medialna nagonka na PiS oraz głosy zwolenników PO, jakie to PiS tworzy państwo policyjne i jak to wszyscy są na podsłuchu.

yampress - 2012-03-17, 12:43

A miało być tak pięknie.. A to był tylko o wolność stary sen...
hajen - 2012-03-22, 11:11

Cytat:
Z prof. Michaelem Badenem, światowej sławy patologiem, rozmawia Dorota Kania.

Czy widział Pan zdjęcia ofiar smoleńskiej katastrofy i szczątków samolotu?

Tak, ale oczywiście nie wszystkie. Na pewno za szybko uprzątnięto miejsce katastrofy, za szybko zabrano ciała. Widać, że rozrzut części samolotu i ciał jest na dużej powierzchni. Właściwe zbadanie ciał na miejscu katastrofy zajęłoby znacznie więcej czasu, niż zostało na to poświęcone.

Czy uwzględniając rozmieszczenie ciał ofiar można wykluczyć, że doszło do wybuchu?
Nie można tego w żaden sposób wykluczyć, a dokładne zdjęcia i filmy, które zostały zrobione tuż po katastrofie, są dowodowo bezcenne. Z tego, co mi wiadomo, w Polsce nie ma takiego materiału.

Jakie badania są najważniejsze po ekshumacji?
Na pewno należałoby wykonać badanie rentgenowskie.

Podczas badań ciał Przemysława Gosiewskiego i Janusza Kurtyki wykonano tomografię komputerową. Po co w takim razie jest potrzebne badanie RTG?

Tomografia komputerowa jest pomocna w diagnostyce chorób. Natomiast przy badaniach ciał niezbędne jest RTG. Jeżeli w samolocie doszło do eksplozji, to fragmenty metalu znajdują się w ciałach osób, które siedziały w centrum wybuchu. W innych ciałach ich nie będzie i dlatego uważam, że należy dokonać ekshumacji wszystkich 96 ofiar katastrofy i przeprowadzić badania, m.in. na obecność metalu. W wypadku katastrofy smoleńskiej ekshumacje i dokładne zbadanie absolutnie wszystkich ciał leży w interesie społecznym. Nie wiemy, jakie badania wykonali Rosjanie w Moskwie, nie znamy ich wyników.

Czy ma to sens po dwóch latach od śmierci?
Tak, ponieważ fragmenty metalu, nawet najdrobniejsze, można znaleźć w kościach nawet po kilkudziesięciu latach. Trzydzieści lat temu w Grecji w wyniku wybuchu na pokładzie samolotu zginęła kobieta, a pilot zdążył się katapultować. W trakcie badań patologicznych w jej ciele znaleziono fragmenty bomby, która – jak się później okazało – znajdowała się pod fotelem pasażerki.

W maju 2010 r., ponad miesiąc po katastrofie, do Polski przyjechały szczątki ciał ofiar, które decyzją ministra Michała Boniego zostały skremowane. Zarówno Rosjanie, jak i Polacy stwierdzili, że nie można ich było zidentyfikować.
To nieprawda. Można i trzeba było przeprowadzić identyfikację, analizując DNA, i właśnie to badanie jest najbardziej wiarygodne. Tego typu badania są wprawdzie długotrwałe i kosztowne, ale należało je zrobić. Jeżeli nie wykonali ich Rosjanie, to polski rząd był zobligowany, żeby przeprowadzić je w Polsce. Nie mogę zrozumieć, dlaczego polski rząd zaniechał badań i zgodził się na kremację szczątków. To działanie na szkodę własnych obywateli, na szkodę państwa.

Czy kremacja ostatecznie zamyka drogę do badań?

Spopielenie zwłok niszczy DNA i uniemożliwia dalsze badania. Przypominam, że ani jeden fragment ciała z badania z zamachu na WTC nie został skremowany. Przeprowadzałem analizy po ekshumacji rodziny Romanowów i samego cara Mikołaja II. Rosjanie zlecili badania DNA każdego, nawet najdrobniejszego szczątka, by mieć stuprocentową pewność, że jest to carska rodzina.

Czy kiedykolwiek odmówiono Panu udziału w badaniach?
Do tej pory, przez czterdzieści lat mojej pracy, nigdy mi nie odmówiono udziału w badaniach, które przeprowadzałem, m.in. w Zimbabwe czy Izraelu. Po raz pierwszy odmowa spotkała mnie w Polsce. I tylko tutaj.


niezalezna.pl

Smród ciągnący się za Rządem jest z każdym dniem mocniejszy...

hajen - 2012-03-30, 12:33

Ja już sam nie wiem, czy to z głupoty, czy niekompetencji, czy po prostu złej woli...

Cytat:
Polska przyjęła dodatkowe uzgodnienia. Ministrowie dowiedzieli się o tym w ostatniej chwili, a posłowie wcale

2 marca na szczycie w Brukseli oprócz podpisania traktatu fiskalnego Donald Tusk bez akceptacji rządu zgodził się na dodatkowe uzgodnienia. Regulują procedury postępowania przed Trybunałem Sprawiedliwości przeciw państwom, które naruszą reguły paktu. „Rz" dotarła do korespondencji rządowej, z której wynika, że Rada Ministrów, upoważniając premiera do podpisania paktu, nie znała treści dodatkowych uzgodnień. Ministrowie poznali je dwa dni przed szczytem. Dokumentów w ogóle nie dostała Sejmowa Komisja ds. UE, która w trybie konsultacji wyraziła swoje stanowisko w sprawie paktu.

Wywołało to kontrowersje w rządzie. „Są to daleko idące zobowiązania wykraczające poza formułę dokumentu towarzyszącego podpisaniu traktatu" – pisał dzień przed szczytem wiceminister gospodarki Andrzej Dycha do sekretarza Rady Ministrów Macieja Berka.

Oburzenia nie kryją posłowie PiS. – To kolejny skandal związany z przyjmowaniem paktu. Premier Tusk, informując o jego podpisaniu, ani słowem się nie zająknął, że zgodził się na jakieś dodatkowe uzgodnienia – mówi „Rz" poseł PiS Krzysztof Szczerski z Komisji ds. UE. – Tak do końca nie wiemy, na co się zgodziliśmy przy okazji paktu.

MSZ bagatelizuje problem. Tłumaczy, że treści uzgodnień nie przekazano posłom, a na ostatnią chwilę przesłano ministrom, gdyż dopiero 28 lutego Polska otrzymała ich ostateczną wersję z Sekretariatu Generalnego Rady UE. – Uzgodnienia nie są częścią traktatu i jako takie nie podlegają ratyfikacji przez państwa-sygnatariuszy. Tym samym mogą zostać zmienione w każdej chwili, również w formie uzgodnień politycznych – tłumaczy rzecznik MSZ Marcin Bosacki. Przypomina też, że ich treść będzie obowiązywała Polskę dopiero po przystąpieniu do strefy euro.

Jednak posła Szczerskiego to nie przekonuje. – Do tej pory nie znamy treści dokumentu, w którym Rada Ministrów wyraża upoważnienie do jego podpisania – podkreśla i zapowiada, że będzie domagał się zwołania nadzwyczajnego posiedzenia Komisji ds. UE. Nie wyklucza przygotowania wniosku o powołanie komisji śledczej, która zajmie się wyjaśnieniem okoliczności wyrażenia przez Polskę zgody na podpisanie paktu.

Zwłaszcza że okazało się też, iż do paktu fiskalnego kraje UE mogły zgłaszać zastrzeżenia. Zrobiły to Belgia i Bułgaria. – Polska tego nie zrobiła. Nie było nad tym nawet żadnej dyskusji. Dlaczego? – pyta Szczerski.

Rzeczpospolita


Źródło: rp.pl

cogito - 2012-03-31, 13:36

hajen napisał/a:
Ja już sam nie wiem, czy to z głupoty, czy niekompetencji, czy po prostu złej woli...

Nic z tych rzeczy, które wymieniasz. Na tym polega radość rządzenia, że można od czasu do czasu coś podpisać.

Wstrętna "komuna" odbudowała kraj ze zniszczeń i zbudowała co nieco. "Solidarność" niczego nie zbudowała, ale za to obiecała raj. W kraju liczącym około 95% wiernych (a może łatwowiernych) perspektywa dostania się do raju była kusząca. I oto jesteśmy świadkami, jak te obietnice spełniają się. Raj rządzi się innymi prawami, więc ...niesłusznie wyśmiewano się z Kononowicza.
Tu w Polsce nie da się żyć. Wszystko zamykają

Mateusz - 2012-04-04, 12:49

Żarcik na początek dnia:

Cytat:
"Spotyka się trzech lekarzy - z Niemiec, Rosji i Polski, kłócąc się o to w którym kraju medycyna stoi na najwyższym poziomie. Zaczął Niemiec:
- W naszym kraju medycyna jest tak świetna, że znaleźliśmy faceta bez połowy mózgu, przyszyliśmy mu tę drugą połowę, a dziś biega po całym Berlinie i pracy szuka.
Odpowiedział Rosjanin:
- I to ma być wielka medycyna? W naszym kraju facet stracił pół serca - doszyliśmy mu tą połówkę i teraz biega po całej Moskwie i pracy szuka.
A Polak na to:
- Też mi coś. My znaleźliśmy faceta bez mózgu i bez serca, został premierem w naszym kraju i teraz cała Polska szuka pracy!"

Mateusz - 2012-04-04, 12:52

A tutaj nowa polska myśl ekologiczno urbanistyczna




hajen - 2012-04-10, 11:41

Tam, gdzie kończy się logika, zaczyna się PO.

Cytat:
Sławomir Nowak (38 l.) dumnie obwieścił, że robi "wietrzenie" w zarządzie kolei i odwołał prezes PKP. Po co? Ano po to, by ją ponownie zatrudnić - już na stanowisku wiceprezesa, za to z ponad dwukrotnie większą pensją! Maria Wasiak (52 l.) ma zarabiać teraz aż 46 tysięcy zł...

Wielkie wietrzenie zarządu Polskich Kolei Państwowych ogłosił osobiście Sławomir Nowak. Minister stwierdził, że wizerunek kolei należy odświeżyć, dlatego do zarządu zatrudnił nowych niezwiązanych z układami kolejowymi fachowców. Jednym z nich jest Maria Wasiak, czyli... dotychczasowy prezes PKP!

Jaka jest różnica pomiędzy Wasiak jako niedawną prezes a obecną wiceprezes kolei? Kosztowna. Od teraz będzie zarabiać ponad dwukrotnie więcej. Jak podaje Radio Zet, każdy z członków zarządu zarobi ok. 46 tys. zł miesięcznie.

Być może pani Wasiak przybyło nagle kompetencji i postanowiono ją docenić, lub minister Nowak doznał chwilowej amnezji, zatrudniając osobę, którą dopiero zwolnił. Tak czy inaczej wietrzenie Nowaka wyszło przynajmniej w jednej trzeciej zarządu dość nieświeżo. Miejmy nadzieję, że ogromne pieniądze z kieszeni podatników spowodują, że Wasiak pilnie zabierze się do pracy i nie zawiedzie ministra. Ani pasażerów.


Źródło: http://praca.wp.pl/title,...,wiadomosc.html

Jaro - 2012-04-10, 16:38

hajen napisał/a:
Jaka jest różnica pomiędzy Wasiak jako niedawną prezes a obecną wiceprezes kolei? Kosztowna. Od teraz będzie zarabiać ponad dwukrotnie więcej. Jak podaje Radio Zet, każdy z członków zarządu zarobi ok. 46 tys. zł miesięcznie.



Po pierwsze to jest niedorzeczne, aby takie wynagrodzenia na państwowym wikcie jeszcze funkcjonowały, po drugie, ile musi kolej sprzedać biletów, aby jednego takiego darmozjada utrzymać i wreszcie po trzecie, k...wa, to są normalnie kpiny w biały dzień! :evil:

hajen - 2012-04-20, 09:37

Cytat:
PSL ma pomysł na ściągnięcie do Polski emigrantów. Chce im rozdawać ziemię za symboliczną złotówkę - donosi "Rzeczpospolita".

Jak podaje gazeta, po udanych negocjacjach z Platformą Obywatelską w sprawie emerytur ludowcy chcą wdrażać kolejne społeczne reformy. W ciągu kilku dni PSL ma przedstawić pakiet ustaw i propozycji legislacyjnych związanych z demografią, polityką rodzinną i edukacją.

Jedną z pierwszych propozycji PSL będzie rządowy program "Ziemia za złotówkę" skierowany do młodych emigrantów. Według "Rz" PSL chce, żeby wracający z zagranicy dostawali od państwa ziemię pod budowę domu za symboliczną kwotę. Warunek byłby jeden: w pięć lat muszą postawić na niej budynek mieszkalny.

Ziemia ma pochodzić z zasobów Agencji Nieruchomości Rolnych, która dysponuje areałem blisko dwóch milionów hektarów. Jak opowiada gazecie Jolanta Fedak, która jest pomysłodawczynią projektu, zyskają na tym nie tylko młodzi emigranci, ale także gminy w których zamieszkają wykształceni ludzie.

Samorządy lokalne także musiałyby uczestniczyć w programie. Ich zadaniem byłoby odrolnienie ziemi oraz uzbrojenie w media. To jednak nie koniec pomysłów PSL. Oprócz załatwienia emigrantom dachu nad głową, chcą też dać im pracę. Przedsiębiorcy, którzy by ich zatrudnili dostaliby dofinansowanie z Funduszu Pracy.

Zdaniem ekspertów wypytanych przez "Rz" pomysły PSL mogą być bardzo przydatne. Na ziemię z ANR często nie ma chętnych, a młodzi przedsiębiorczy emigranci mogą pomóc w utworzeniu na niej nowych miejsc pracy i ożywieniu lokalnej społeczności.

Pomysły podobne do tych proponowanych przez ludowców są stosowane już w innych krajach. Ziemię rozdają m.in. Portugalczycy czy Szwedzi. Na północy Skandynawii, gdzie gęstość zaludnienia jest niewielka, na przekazywanie ziemi pod warunkiem postawienia domu decydują się poszczególne gminy. W zeszłym miesiącu zdecydowały się na taki program władze Nordmaling. Za darmo można dostać tam 100 działek. Urząd tej niewielkiej gminy szturmuje między innymi kilkuset Polaków.

Wirtualna Polska/Rzeczpospolita



Źródło: wp.pl

Czego ten (nie)Rząd jeszcze nie wymyśli. Standardowa procedura? Pomysł niby PSL (wrzuta), a w zależności od reakcji społeczeństwa PO podejmie kroki.

Moim zdaniem totalny idiotyzm, ogromna nieuczciwość i śmianie się w oczy Polakom, którzy postanowili tutaj zostać...

cogito - 2012-04-20, 15:15

Jakby ten pomysł zrealizować, to w Polsce zabraknie ziemi. Chyba że odbiorą to, co Kościół otrzymał z 99% bonifikatą.
hajen - 2012-04-20, 15:19

cogito, po co wplatasz w to Kościół? Tu nie chodzi o to, że zabrakłoby ziemi, tylko sam fakt realizacji jest chory. Każdy z nas płaci podatki w Polsce, to dlaczego ktoś, kto płaci podatki za granicą ma dostawać ziemię za złotówkę?
Mateusz - 2012-04-20, 15:21

Polecam ciekawy felieton Ziemkiewicza ;)


Cytat:
O czym tu gadać
Piątek, 20 kwietnia (09:12)

Jako dziennikarz opozycyjny to ja mam łatwe życie, muszę przyznać uczciwie. Nie mam problemu z tematem - cokolwiek tak akurat znajdzie się pod ręką, na pewno będzie pasować. Ale jak muszą się czuć pracownicy "Gazety Wyborczej", TVN-u, "Polityki", Tok FM i Zet, czy innych temu podobnych, to sobie wolę nie wyobrażać. Ich życie - przynajmniej życie zawodowe - musi być równie potworne jak, by przywołać znaną fraszkę, życie kury, zmuszanej by znosić kanciaste jajka.

O czym oni mogą pisać albo mówić? O kolejach to lepiej nie. Jak przyznał szef jednej z kilkudziesięciu kolejowych spółek (gdzie kucharek sześć, tam wszystko idzie wspaniale w porównaniu z sytuacją, gdy kucharek jest blisko sześćdziesiąt), aby przywrócić nasze linie kolejowe do stanu pierwotnego, czyli z czasów Gierka, a nawet Gomułki, trzeba by na dzień dobry włożyć w nie 40 miliardów złotych. No a takich pieniędzy nie ma, oczywiście. Dobra, to, powiedzmy, zwalić można na poprzednie rządy, przecież nasz "Tusku musisz", ucieczka i ostoja przed groźnym Kaczorem, rządzi zaledwie od pięciu lat.

Ale te pieniądze miały być z Unii, i były - tylko że światły rząd PO-PSL nie umiał ich wziąć! Z oferowanych przez Unię środków na modernizację infrastruktury i taboru "absorbował" zaledwie 3 procent! Bo starych kolejarzy mających o czymkolwiek pojęcie, peowska "spółdzielnia" wylała, jako "pisowców", a specjaliści, których zatrudniła z koteryjno-towarzyskiego klucza, niekumate i tych brukselskich kwitów wypełniać nie umieją. Nie zostaje nic innego, niż modlić się żeby maszyniści mieli refleks i odwagę zatrzymania pociągu, kiedy nie zgadzają im się sygnały na semaforach, i czekać ponuro, aż któremuś ich w końcu zabraknie.

Tak, o tych "trzystu miliardach z Unii lepiej ludziom nie przypominać, zresztą sam pan Lewandowski, twarz tej obietnicy, przyznał szczerze, że te spoty wyborcze były "durne raczej"... (a co mu tam, może tak gadać - on już załapał się, emeryturę też mu wypłaci Unia, i to jaką). Więc o czym by tu... O Bonim, Boni wszak, powiadają na mieście, coś tam jeszcze umie. Czym się ten Boni zajmuje? Cyfryzacją... Hm, w rankingu informatyzacji (robi taki jedna z agend ONZ) spadliśmy o kolejnych parę miejsc, na pozycję 42., o kilka oczek za Kazachstanem. Unia właśnie się wkurzyła i zablokowała nam 1,2 miliarda na informatyzacyjne projekty, póki się nie skończą wieczne afery i bardak wokół nich. A pół miliarda wydane na zakończony właśnie kompromitacją projekt wdrożenia elektronicznych dowodów osobistych prawdopodobnie trzeba będzie oddać do unijnej kasy...

Słowa "kasa" to w ogóle lepiej nie wymawiać. Pan minister Rostowski bożył się, że deficyt budżetu w 2012 nie przekroczy 30 miliardów, a po marcu jest już 22,6 miliarda... O całościowym zadłużeniu można powiedzieć tylko tyle dobrego, że nikt nie zna jego rozmiarów. Władza skomplikowanymi zabiegami księgowymi ukryła je nawet przed samą sobą. Gdyby je znała, nie mogłaby spokojnie spać i wpadałaby w histeryczny dygot na widok każdej ulicznej latarni.

Ale i bez tego strach... Autostrady na Euro? Ależ już nikt nawet nie udaje, że którakolwiek będzie "przejezdna". No to co, powiada pani Gronkiewicz Waltz, będą po Euro, ale przecież kibice dolecą samolotami... No, ale pani prezydent Warszawy to wypadek szczególny, kliniczny, skądinąd przeczący obrzydliwym seksistowskim stereotypom, jakoby to blondynki były mądre inaczej. Rzecz przecież nie tylko w autostradach, z których schodzą nieopłaceni podwykonawcy (nie płacono im, żeby na papierze wykazać, że koszty budowa nie są wcale aż tak horrendalne, jak wyliczała opozycja - tylko że oni też nie w ciemię bici, i wiedzą, że jak nie wydrą Tuskowi z gardła zapłaty przed Euro, to już jej nigdy nie zobaczą). Rzecz w tym, że Euro miało być impulsem dla wielkiej modernizacji, a okazuje się dopinanym na siłę, kosztem wielkiej mobilizacji, nikomu na plaster niepotrzebnym fajerwerkiem, po którym przyjdzie liczyć straty i głowić się, co teraz zrobić z niepotrzebnymi już, a cholernie drogimi w utrzymaniu stadionami.

Czy ktoś tam jeszcze w ekipie Tuska uchodził za kompetentnego? Tak, pani Bieńkowska. Ale odkąd Unia wstrzymała nam kasę na "innowacyjną gospodarkę", nie zostawiając na przygotowanych przez jej resort projektach przysłowiowej suchej nitki, jakoś już i ona niechętnie pcha się przed kamery...

Polityka zagraniczna? Proszę mnie nie rozśmieszać, Polska w ogóle przestała się liczyć, nawet Litwa demonstracyjnie pokazuje nam miejsce na wycieraczce. Wojsko? Wojsko mamy jak w XVIII wieku, parę tysięcy niedoinwestowanych żołnierzy na Dzikich Polach, czyli w Afganistanie, a w kraju - opustoszałe koszary i pajęczyny na poligonach. Zamiast armii zawodowej - wciąż armia z poboru, tylko już bez poborowych. Zostało tylko parędziesiąt tysięcy trepów i wojskowych biurokratów. Jak była powódź, to z jednostek wojskowych wysyłano na pomoc jedną, dwie amfibie, nie dlatego, że więcej nie było - bo stoją pod plandekami - tylko że jednostki nie miało już w wojsku dla nich obsługi.

Reformy państwa, "dobre zmiany"... Cholera, Tusk obejmując władzę, odziedziczył po Kaczorze 300 tysięcy urzędników, a teraz jest oficjalnie 500 tysięcy, a - jak twierdzi "Dziennik Gazeta Prawda" - naprawdę, dzięki stosowanym przez władzę kruczkom prawnym przy zatrudnianiu, nawet dwa razy tyle. Co przy okazji tłumaczy, dlaczego nie ma pieniędzy na nic, od emerytur po teatry, ale lepiej, żeby ludzie tego wyjaśnienia nie znali. Polacy mieli wracać z Irlandii i innych krajów? Kiedy "Tusku musisz" nam to obiecywał, był ich tam milion, a teraz są już dwa... "Prawdziwa walka z korupcją"? Wystarczy powiedzieć dwa słowa: Julia Pitera... Prywatyzacja służby zdrowia? Długi "sprywatyzowanych"przychodni rosną jeszcze szybciej niż przed tą światła operacją. Za zamykanie sklepów z "dopalaczami" przyjdzie zaraz wypłacać właścicielom sute odszkodowania...

Nie, w ogóle o żadnych obietnicach Tuska lepiej nie przypominać. Bo trzeba by przyznać, że w pierwszych wyborach obiecywał, że zrobi to, to i tamto, i nie zrobił nic, a w drugiej zaprzysięgał się, że byle go wybrać, to tego, tego i tamtego nie będzie trzeba - i teraz właśnie to robi, z dumną miną cierpiącego za odwagę przeprowadzania "niepopularnych reform".

Po przejedzeniu trzystu miliardów unijnych dotacji, co najmniej pięciuset miliardów pożyczek, po prezencie z niebios, jakim była niepowtarzalna koniunktura, łatwy kredyt dla obywateli (którzy sami zapożyczyli się na większe jeszcze sumy niż budżet), mimo nieobecności w kraju 2 milionów najbardziej aktywnych zawodowo obywateli, bezrobocie przekracza 13,5 procenta, w tym wśród młodych ponad 25 proc.! (W grupie wiekowej 50+, mówiąc nawiasem i a propos "emerytalnej" propagandy, podobnie).

Nie, o gospodarce lepiej nie wspominać. Czego by się tu tknąć... energetyka, alarmują jej pracownicy i eksperci, właśnie weszła w stan rozsypywania się, jak koleje. W przyszłym roku trzeba ze starości odłączyć Elektrownię Szczecin, potem posypią się następne bloki, i wkrótce, jak za komuny, będziemy mieli "stopnie zasilania", wyłączenia miast, aż do włączania prądu tylko w pewnych godzinach. No cóż, i na to przez ostatnich pięć lat władza nie miała czasu, zajęta pielęgnowaniem swoich sondażowych słupków i szczuciem "młodych, wykształconych, z dużych miast" na "lud smoleński".

No, i to wreszcie mamy odpowiedź na męczące nas pytanie, o czym tu mają pisać i mówić prorządowe media. O strasznym Kaczyńskim, podpalającym Polskę i grożącym wojną! O jeszcze straszniejszym Rydzyku, obrońcy multipleksu! O groźnym tłumie spod smoleńskiego krzyża! O, zaiste, nie ma co dłużyć listy "sukcesów" Tuska, niech sobie chętni zrobią to sami w domu, wiadomo i tak, że czego się nie tkną, palce zagłębią im się w wiadomej wstrętnej substancji. Lepiej o tym wszystkim nie myśleć, tylko szczuć, szczuć i judzić na PiS, ile wlezie, i jeszcze bardziej. Śmieszyć, tumanić, przestraszać! Lemingi uwielbiają być rajcowane w ten sposób!

No, więc cóż się dziwić, że nic innego oni wszyscy nie robią?


http://fakty.interia.pl/f...u-gadac,1787217

Benon - 2012-04-21, 00:14
Temat postu: Do Donalda
Do Donalda

Emeryturę dałbym ci już teraz,
Wbrew twej doktrynie – na wiek twój nie bacząc;
Emeryturę godną bohatera,
Choć z ciebie raczej udawany macho.

Dałbym ci brykę jaka ci się marzy
I rezydencję otoczoną parkiem,
Opłacał praczki, lokajów, kucharzy
Oraz wszechstronnie zdolną sekretarkę.

I Viagrę bym ci w pełni refundował,
Choć za twych czasów w NFZ-cie bieda,
Byś niczym Silvio mógł sobie figlować
Nie wiedząc co to miękki problem zgreda.

Wiedz że niczego bym tobie nie skąpił,
I twoje życie ułatwiał i słodził,
Bylebyś tylko ze stołka ustąpił,
Bylebyś więcej już Polsce nie szkodził.

cogito - 2012-04-21, 09:22

Znacie słowa hymnu "Z ziemi włoskiej do Polski" ? Jak znacie, to poczytajcie.
"Obetnijmy koszty polityki". Pół miliona podpisów.
Cytat:
518 tysięcy podpisów słuchaczy zebrali autorzy audycji w pierwszym programie publicznego włoskiego radia RAI, którzy prowadzili na antenie kampanię na rzecz obniżenia kosztów polityki i pensji parlamentarzystów, radnych oraz polityków wszystkich szczebli.

...Wśród postulatów kampanii jest całkowite zniesienie dożywotnich emerytur dla parlamentarzystów i radnych, obniżenie o połowę liczby osób zasiadających w Senacie i Izbie Deputowanych (obecnie wynosi ona łącznie 945) a także redukcja parlamentarnych pensji. Włoscy parlamentarzyści mają najwyższe uposażenia w Europie; wynoszą one kilkanaście tysięcy euro miesięcznie.

Benon - 2012-05-01, 00:22
Temat postu: Polak, Węgier, dwa bratanki...
Polak, Węgier, dwa bratanki…

Bratanek Madziar dziarsko kopnął w zad Gyurcsánya,
I ty Polaku pogoń trójmiejskiego drania!

red - 2012-05-01, 11:30

Tylko co mają wspólnego ostatnie wpisy z tematem wątku?
Zresztą nie oczekuję odpowiedzi od Benona - to jest twór, który jedynie wrzuca efekty swojej twórczości na różne fora.

Benon - 2012-05-01, 23:06

red napisał/a:
Tylko co mają wspólnego ostatnie wpisy z tematem wątku?
Zresztą nie oczekuję odpowiedzi od Benona - to jest twór, który jedynie wrzuca efekty swojej twórczości na różne fora.

Pozwolisz red, że jednak odpowiem na Twój wpis.
Odpowiedź na postawione przez ciebie pytanie musi brzmieć następująco: ostatnie wpisy mają niewiele wspólnego z tematem wątku, którym są „przekręty i wałki rządu PO”. A mają niewiele wspólnego, według mnie z tego powodu, że Platforma Obywatelska jest partią ludzi krystalicznie uczciwych, brzydzących się wszelkimi nadużyciami. Grzeczność jednak nakazuje aby podjąć temat, kiedy ktoś zaprasza do dyskusji. Dlatego zapewne część z nas wypisuje jakieś dyrdymały, nie mając śmiałości powiedzieć wprost, że temat jest bez sensu.
Z przedstawionych wyżej względów najlepiej byłoby chyba zamknąć ten wątek.
Kiedy tak szczerze dyskutujemy, to muszę powiedzieć, że w moim przekonaniu tylko człowiek chory psychicznie, może kwestionować dobre intencje Platformy Obywatelskiej i ewidentne sukcesy jakie odnosi nasz kraj pod jej rządami. Mam wrażenie, że tacy krytykanci mogą stanowić zagrożenie dla siebie i otoczenia. Może należałoby zatem przekazywać numery IP osób wyrażających się w Internecie nieprzychylnie o Platformie instytucjom odpowiedzialnym za bezpieczeństwo publiczne?

red - 2012-05-02, 10:28

Benon napisał/a:
ostatnie wpisy mają niewiele wspólnego z tematem wątku, którym są „przekręty i wałki rządu PO”.
Dziękuję za przyznanie mi racji.
Reszty nie komentuję.

Benon - 2012-05-02, 10:53

red napisał/a:
Reszty nie komentuję.

Mam nadzieję, że to tylko chwilowy spadek formy. Pozdrawiam!

Benon - 2012-05-04, 00:58
Temat postu: Hucpa, chała! Pokażmy Donkowi wała!
Polacy zdecydowali w SMS-owym plebiscycie, że oficjalnym przebojem reprezentacji Polski na Euro 2012 będzie piosenka „Koko Euro Spoko”, wykonywana przez zespół Jarzębina. Usłyszawszy wpadającą w ucho ludową melodię ułożyłem do niej nowy tekst, nawiązujący do sytuacji politycznej w naszym kraju.

Hucpa, chała! Pokażmy Donkowi wała!

Bolesne wydaje jęki Naród z piersi;
Zadali nam bobu rządcy – Platformersi.

Hucpa, hucpa, chała, chała!
Pokażmy Donkowi wała!
Za Polaków szachrowanie
Zasłużył na lanie!

Kantuje nas Donek wraz z Janem Vincentem,
Niby profesorem, w istocie chachmętem.

Hucpa, hucpa, chała, chała!
Pokażmy Donkowi wała!
Za Polaków szachrowanie
Zasłużył na lanie!

By bezczelność władzy nad Wisłą ukrócić,
Pora garb Platformy ze swych barków zrzucić!

Hucpa, hucpa, chała, chała!
Pokażmy Donkowi wała!
Za Polaków szachrowanie
Zasłużył na lanie!

Roj - 2012-05-04, 12:29
Temat postu: Re: Hucpa, chała! Pokażmy Donkowi wała!
Benon napisał/a:
Polacy zdecydowali w SMS-owym plebiscycie, że oficjalnym przebojem reprezentacji Polski na Euro 2012 będzie piosenka „Koko Euro Spoko”, wykonywana przez zespół Jarzębina. Usłyszawszy wpadającą w ucho ludową melodię ułożyłem do niej nowy tekst, nawiązujący do sytuacji politycznej w naszym kraju.

Hucpa, chała! Pokażmy Donkowi wała!

Bolesne wydaje jęki Naród z piersi;
Zadali nam bobu rządcy – Platformersi.

Hucpa, hucpa, chała, chała!
Pokażmy Donkowi wała!
Za Polaków szachrowanie
Zasłużył na lanie!

Kantuje nas Donek wraz z Janem Vincentem,
Niby profesorem, w istocie chachmętem.

Hucpa, hucpa, chała, chała!
Pokażmy Donkowi wała!
Za Polaków szachrowanie
Zasłużył na lanie!

By bezczelność władzy nad Wisłą ukrócić,
Pora garb Platformy ze swych barków zrzucić!

Hucpa, hucpa, chała, chała!
Pokażmy Donkowi wała!
Za Polaków szachrowanie
Zasłużył na lanie!
Swoją twórczość ludową umieszczaj w dziale ( Rozrywka / Kultura / Sztuka / Edukacja ) , a nie w temacie dyskusyjnym . :twisted: :lol: :D
Roj - 2012-05-04, 19:35
Temat postu: Re: Do Donalda
$$
Benon - 2012-05-05, 11:28

Roj napisał/a:
Swoją twórczość ludową umieszczaj w dziale ( Rozrywka / Kultura / Sztuka / Edukacja ) , a nie w temacie dyskusyjnym .

Z tego co mi wiadomo nie jesteś na tym forum ani adminem ani moderatorem, więc nie pouczaj mnie gdzie mam umieszczać swoje wpisy.
Chętnie przeczytam napisaną przez Ciebie merytoryczną krytykę mojej twórczości, ale warunkiem koniecznym do napisania czegoś takiego jest umiejętność czytania tekstu ze zrozumieniem. Czy brak merytorycznych odniesień z Twojej strony wynika z niedostatecznego opanowania tej umiejętności kolego pseudomoderatorze?

Gregg Sparrow - 2012-05-05, 11:36

Każdy kolejny post nie związany z tematem będzie "nagrodzony" ostrzeżeniem.
Roj - 2012-05-05, 20:17

D...


Prosiłem... :roll:
Gregg Sparrow

yampress - 2012-05-22, 20:29

Aby ciepłe dni nie przeszły zbyt pięknie oto co się wymyśla :]

Cytat:
Podwyżka! Rząd znalazł nową żyłę złota w kieszeni kierowców
Ceny części samochodowych wzrosną o 20 proc. Ucierpi branża zatrudniająca ponad 225 tys. pracowników. To konsekwencje nowelizacji Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym, która właśnie trafiła do Sejmu. Wprowadza ona dla polskich i zagranicznych producentów części motoryzacyjnych działających w nad Wisłą oraz dystrybutorów najtrudniejsze warunki funkcjonowania w Europie - alarmuje Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych.

Jutro w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie rządowego projektu nowelizacji Ustawy "Prawo o Ruchu Drogowym oraz niektórych innych ustaw" (druk nr 376), który implementuje europejską Dyrektywę dotyczącą homologacji pojazdów i części motoryzacyjnych. Dyrektywa nakazuje producentom homologację "części lub wyposażenia, które mogą stwarzać znaczne zagrożenie dla właściwego funkcjonowania układów, które są istotne dla bezpieczeństwa pojazdu lub jego oddziaływania na środowisko".

Tymczasem polski projekt ustawy mówi w praktyce o homologacji niemal każdej części. Oznacza to, że producenci zobowiązani zostaną do nakładów na czasochłonny i kosztowny proces homologacji również części takich jak np. przysłowiowa już spinka do tapicerki.

Z naszych szacunków wynika, że te regulacje doprowadzą do wzrostu kosztów produkcji części zamiennych o 20 proc. - mówi Alfred Franke, prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych. Zarówno krajowym, jak i zagranicznym producentom części działającym w Polsce i eksportującym swoje wyroby grozi utrata konkurencyjności wobec firm funkcjonujących w innych krajach, na których, zgodnie z europejskimi przepisami, nie ciąży obowiązek homologacji każdej części.

Nowela prowadzi do przeregulowania rynku i znacząco wykracza poza obszar określony w unijnej dyrektywie. Ucierpią zarówno portfele polskich kierowców, jak i kondycja polskiej branży motoryzacyjnej, jeśli przepisy projektu nie zostaną zmienione na etapie prac parlamentarnych.

Europejska Dyrektywa 2007/46/WE określa, że wymogi stawiane producentom w zakresie homologacji części powinny uwzględniać nie tylko kwestie bezpieczeństwa i ochrony środowiska, ale również interesy konsumentów, producentów i dystrybutorów oraz nie naruszać zasad konkurencji na rynku części zamiennych i wyposażenia. Warto zauważyć, że np. w Wielkiej Brytanii lub w Czechach implementacja Dyrektywy odbyła się wprost, poprzez bezpośrednie przeniesienie zawartych w niej przepisów do prawa krajowego. Pozwoliło to na uniknięcie ryzyka przeregulowania rynku i wynikających z tego negatywnych konsekwencji dla branży i zmotoryzowanych konsumentów.
http://dziennik.pl

BAWTA SIE. :o

yampress - 2012-06-12, 19:21

Rząd i obywatele w dwóch światach
Cytat:
Najnowsze dane GUS pokazują, że kierunki polityki obecnego rządu oraz główny obszar zainteresowań Platformy dawno już odjechały od otaczającej nas rzeczywistości.

W dniach, gdy największe emocje polityków PO wywołuje kwestia ratyfikacji konwencji dopuszczającej małżeństwa osób jednej płci, okazało się, że sytuacja materialna zwykłych rodzin, które mogą mieć i wychować dzieci, drastycznie się pogorszyła.

Gdy dane demograficzne pokazują coraz bardziej niebezpieczną zapaść i niezdolność Polaków do choćby utrzymania populacji na obecnym poziomie, w PO toczy się dyskusja, czy zgłosić projekt o związkach partnerskich i wytrącić oręż z ręki Ruchu Palikota, czy też tylko blokować poczynania niedawnego partyjnego kolegi.

Gdy premier i minister finansów chwalą się zbijaniem deficytu budżetowego, w kraju poszerza się sfera skrajnego ubóstwa, a ludność Polski skurczyła się o 1,3 mln obywateli, którzy przed biedą uciekli do Wielkiej Brytanii, Irlandii, Holandii czy Niemiec.

Gdy rząd odgrywa rolę europejskiego prymusa, większość obywateli przewiduje, że ich sytuacja się pogorszy, a ekonomiści zapowiadają wyhamowanie wzrostu PKB.

Rzeczywistość nie przypomina zielonej wyspy. To świat, który ma coraz mniej wspólnego z opowieściami premiera Tuska.

Gdy rząd zapewnia, że poprawia się stan finansów państwa, zwykły obywatel widzi, jak kurczy się jego rodzinny budżet. Podwyższone podatki, zamrożone progi podatkowe, brak działań zmierzających do wyhamowania inflacji powodują, że do budżetu centralnego wpływa coraz więcej środków. Rachunki za to płacą jednak obywatele.

Kiedy premier zapowiada przyjazne państwo, nie ma na myśli ograniczenia blokującej rozwój kraju administracji i uproszczenia skomplikowanego prawa, które niszczy polskich przedsiębiorców. Obywatele mogą się raczej spodziewać ogłoszenia prognozy, że w 2030 r. będzie lepiej.

A gdy to nie podwyższy słupków rządzącej partii, pojawi się pewnie temat, który podniesie emocje - in vitro, związki partnerskie, Trybunał Stanu dla Kaczyńskiego i Ziobry - by na chwilę obywatele zapomnieli, że rząd powinien wytłumaczyć się z polityki stagnacji. (Mariusz Staniszewski)

http://tuskwatch.com

by politykom PO żyło się lepiej...

yampress - 2012-06-12, 19:42

Bezrobocie najwyższe od czterech lat. Nadchodzi czas biedy

Cytat:
Bezrobocie w Polsce jest najwyższe od czterech lat. Ofert zatrudnienia jest najmniej od lat siedmiu. Na szybką poprawę sytuacji nie ma co liczyć.

Wiosenny spadek bezrobocia jest w tym roku mniejszy niż w roku poprzednim. W maju liczba zarejestrowanych osób bez zajęcia skurczyła się tylko o 57,6 tys. do nieco ponad 2 mln – wynika ze wstępnych danych resortu pracy. Natomiast przed rokiem spadek był większy, bo wyniósł 81 tys. W efekcie tegoroczna stopa bezrobocia obniżyła się o 0,3 pkt proc. – do 12,6 proc. i jest wyższa niż w tym samym miesiącu czterech poprzednich lat. Przy tym przed rokiem wskaźnik ten zmniejszył się o 0,4 pkt proc.
Kiepska koniuntura

Zdaniem ekspertów resortu pracy powodem niższej dynamiki spadku bezrobocia jest zakończenie wielu inwestycji związanych z organizacją Euro 2012, czego nie zniwelowało rozpoczynanie sezonowego zatrudnienia w budownictwie, rolnictwie czy turystyce. Równocześnie w maju nie notowano jeszcze sezonowego zatrudnienia związanego z obsługą mistrzostw Europy w piłce nożnej. To jednak nie wszystko.
Bezrobocie spada wolniej także dlatego, że gospodarka hamuje i w związku z tym powstaje mało miejsc pracy – uważa Karolina Sędzimir, ekonomista PKO BP. Przypomina, że w pierwszym kwartale tego roku PKB zwiększył się tylko o 3,5 proc., podczas gdy w tym samym okresie roku ubiegłego tempo wzrostu gospodarczego wyniosło 4,6 proc. I niestety koniunktura gospodarcza nadal się pogarsza w wyniku kryzysu na Zachodzie, który poza Grecją doskwiera także m.in. Włochom, Hiszpanii i Portugalii. To powoduje, że przedsiębiorcy są bardzo ostrożni w zwiększaniu zatrudnienia. Nieprzypadkowo więc w maju zgłosili oni do urzędów pracy tylko 73,6 tys. ofert zatrudnienia – o prawie 3 tys. mniej niż przed rokiem i najmniej od siedmiu lat. W efekcie w końcu miesiąca na jedną ofertę pracy przypadało średnio w kraju aż 43 bezrobotnych – wynika z szacunków DGP. A najgorzej pod tym względem było w woj. podkarpackim i warmińsko-mazurskim, gdzie w kolejce do jednej propozycji zatrudnienia ustawiały się 83 – 84 osoby bez zajęcia.

Zima będzie sroga
Eksperci są zgodni, że na szybką poprawę na rynku pracy nie ma co liczyć. Po sezonowym spadku bezrobocia w okresie letnim już jesienią zacznie ono rosnąć i w grudniu będzie wyższe niż przed rokiem, bo stopa bezrobocia może wynieść nawet 13,2 proc.; ocenia Urszula Kryńska, ekonomista Banku Millennium. Jej zdaniem sytuację na rynku pracy można byłoby złagodzić, gdyby uruchomiono dodatkowe środki z Funduszu Pracy na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu. Obecnie na kontach tego funduszu zamrożonych jest aż 5 mld zł, które pochodzą ze składek pracodawców. Część z tych pieniędzy można wykorzystać na staże dla bezrobotnych i wspomaganie tworzenia przez nich małych firm. Prawdopodobny wzrost bezrobocia jest bardzo groźny, ponieważ przyczyni się do powiększenia skrajnej biedy w naszym kraju. Bo od lat, jak wynika z badań GUS, ubóstwem zagrożone są przede wszystkim osoby bezrobotne i ich rodziny

http://gazetaprawna.pl

red - 2012-06-12, 23:20

Kryzys jest - trudno żeby w kryzysie bezrobocie malało. Jest źle i lepiej nie będzie - nawet jakby premierem byli Miller, Kaczyński i Palikot razem wzięci.
hajen - 2012-06-12, 23:35

Uzasadnij odpowiedź.
red - 2012-06-12, 23:36

Życie mnie tego nauczyło - obietnice wyborcze kończą się razem z wygranymi wyborami. Natomiast w przypadku opozycji trwają całą kadencję :D
yampress - 2012-06-13, 09:23

red napisał/a:
Życie mnie tego nauczyło - obietnice wyborcze kończą się razem z wygranymi wyborami. Natomiast w przypadku opozycji trwają całą kadencję :D


Tyle obietnic , które złożył Tusek/PO nie złożyła żadna partia. Z ilu się wywiązali? Juz tych obietnic nie ma na ich stronie. Mimo tego wprawny internauta wyszuka je sobie w internrecie. Z tego co pamiętam sam je tu wkleiłem na początku. życie weryfikuje obietnice. A desperata rzucającego się z motyką na słońce można nazwać wariatem. Wszystko w imie idei " by żło się lepi". Tzn Lepi się jakoś aby się żyło.
Wszystko dla pieniędzy i władzy...
Red w tym zdaniu masz racje.... Czytałeś mój post przed tym postem na stronie 19 tekst zapożyczony z tuskwatch.pl ?
Na prawdziwy zastój przyjdzie poczekać na czasy troche po euro. Powiązanie kryzysu światowego, euro w Polsce, nieumiejętności rządzenia aktualnej partji, jej ciągłe wpadki doprowadzą do bidy. Poczekamy zobaczymy. Wszystkie sytuacje działają na niekorzyść aktualnej partji... i o to chodzi :D Szkoda tylko, że społeczeństwo na tym traci, bo politycy się obłowią czy tak czy siak.





WŁADZA DEPRAWUJE WIĘC JAK NAJSZYBCIEJ TRZEBA JĄ JUŻ ZMIENIĆ.
Jak to mówi stare przyslowie: "Chcesz poznać człowieka daj mu władze" :twisted:

"Polska w budowie"= za mało jeszcze wyssaliśmy kasy, trzeba dłużej posiedzieć....

Shymool - 2012-06-15, 20:09

yampress napisał/a:
WŁADZA DEPRAWUJE WIĘC JAK NAJSZYBCIEJ TRZEBA JĄ JUŻ ZMIENIĆ.
Jak to mówi stare przyslowie: "Chcesz poznać człowieka daj mu władze" :twisted:

Kogo proponujesz :?:

yampress - 2012-06-16, 10:47

Cytat:
Kogo proponujesz


Cytat:

Solidarna Polska Zbigniewa Ziobro (Solidarna Polska, SP) – polska prawicowa partia polityczna znajdująca się w fazie rejestracji, utworzona przez działaczy opuszczających Prawo i Sprawiedliwość, posiadająca klub parlamentarny w Sejmie VII kadencji i Senacie VIII kadencji, założony przez grupę parlamentarzystów wybranych w wyborach parlamentarnych w 2011. Kongres założycielski partii politycznej odbył się 24 marca 2012.


Kogo nie zaproponujesz wszędzie te same gęby.. :shock:

Shymool - 2012-06-16, 21:39

yampress, teraz się wycofujesz. Zaproponowałeś zmianę rządu. OK. Zróbmy to! Ale kogo proponujesz? Bądź gościem z jajami i podaj swoje prefer, czekam :roll:
hajen - 2012-06-17, 18:51

gen. Petliecki - kolejny wojskowy, który nie potrafi popełnić "samobójstwa" jednym strzałem - potrzebuje serii. Za rządów PO cud na cudzie się dzieje.
miko 005 - 2012-06-17, 19:54

hajen napisał/a:
gen. Petliecki - kolejny wojskowy, który nie potrafi popełnić "samobójstwa" jednym strzałem - potrzebuje serii. Za rządów PO cud na cudzie się dzieje.

hajen, cudem to jest to, skąd ty takie wiadomości masz :roll: Wszędzie mówi się o strzale (jednym).

Cytat:
Z wstępnych ustaleń - na podstawie m.in. oględzin zwłok - wynika, że Petelicki zginął z powodu rany postrzałowej głowy. - Śmierć mogła nastąpić po godzinie 16; policja została poinformowana o znalezieniu ciała ok. godziny 18 - zaznaczyła prokurator.

Z ustaleń portalu tvp.info wynika, że gen. Sławomir Petelicki popełnił samobójstwo wkładając sobie pistolet do ust. Kula wyszła w okolicach skroni.

Źródło - Onet.pl

yampress - 2012-06-17, 21:38

Shymool, co mam wypisywac imiennie kogo typuje?
Chcialbym oby odłam pisu jakim jest sp doszedł do władzy. I tyle.

hajen - 2012-06-17, 22:30

Pierwsze informacje mowily o kilku ranach postrzalowych. Skoro teraz mowi sie o jednym, to widze, ze postepowanie idzie w dobrym kierunku.
red - 2012-06-17, 22:35

miko 005 napisał/a:
hajen, cudem to jest to, skąd ty takie wiadomości masz :roll: Wszędzie mówi się o strzale (jednym).
Jak zwykle hajen najlepiej poinformowany. Ja słyszałem o jednym strzale - ale pewnie dlatego, że w TVN. Na "niezależnych" prawicowych portalach będzie co innego... :D
yampress napisał/a:
Chcialbym oby odłam pisu jakim jest sp doszedł do władzy. I tyle.
A jakoś możesz to uzasadnić? Jakiś ich program albo cechy szczególne, które spowodowały, że ich popierasz?
Shymool - 2012-06-18, 08:22

yampress napisał/a:
Chcialbym oby odłam pisu jakim jest sp doszedł do władzy. I tyle.

What the fuuuck "sp"? :shock:
Ja myślałem, że chodzi Ci o poważną dyskusję ;)

yampress - 2012-06-18, 08:59

Shymool, Nie chce mi się pisać o tym co wielu już dawno zauważyło:"PO musi odejść ".

PS.
Tak jak Balcerowicz. ;)

Shymool - 2012-06-18, 09:12

Kiedyś już jeden krzyczał coś podobnego. Nie skończyło się to najlepiej :sad: A Balcerowicz ma się dobrze :wink:
yampress - 2012-06-18, 09:21

buhaha. A wiesz przeszło mi przez myśl, że tak możesz odpowiedzieć. Przeczucie empatyczne? :)


No ciekawe czy sam się wystraszył czy go załatwili.
Ale PO to nie 1 osoba więc nie 1 musi krzyczeć to zdanie , a cały lud :D

red - 2012-06-18, 09:33

yampress, czym jest SP? To kilku polityków PiSu (który już był u władzy), którzy nie podporządkowali się prezesowi. Nie mają nic - zaplecza, ludzi, programu... Poza twarzą Ziobry (który juz się "wykazał" jako MS) nic nie reprezentują. A jak dojdą do władzy (chociaż poparcie mają chyba na granicy błędu statystycznego), to ściągną do siebie ludzi PISu, którzy uciekną jak szczury z tonącego okrętu.
yampress - 2012-06-18, 09:52

red, Skoro PIS mi się już nie podoba to wybireram partie o podobnych zaopatrywaniach lecz nieco innych. Zaczynają jak każda partia od garstki ludzi. Kto wie co dalej będzie. Reszta wiadomo ucieknie z PISu ale to jeszcze nie ten moment gdyż SP jest za słaba ale tworzenie wizerunku publicznego partii/budowanie struktur partyjnych trwa dużo czasu.

Uważasz, że jak PO przed wyborami będzie tonąć to szczury z PO nie będą próbować znależć posadke w innych partiach (nie w tych niszowych na pewno), a w tych silniejszych. Wszystko czas pokaże. Nastroje polityczne są antyPO, a oni mają jeszcze przed soba 3 lata rządzenia.. Zdążą nabroić, a przez co spadnie dla nich poparcie. Spadek widać z miesiąca na miesiąc. Teraz wyjdą afery po EURO, wyjdzie ile to jeszcze pieinędzy trzeba zapłacić ludziom , którzy przy tym pacowali. Bo przecież aby szybko wybudować trzeba niezłych nakładów pieniężnych/ludzkich o wiele większych niż zostały założone przy tworzeniu projektu, który się nazywał Euro2012. Do tego ten kryzys i wyhamowywanie gosopdarki się zsumują spotęgują z nieprzyjazdnymi postawami ludzi w stosunku do PO.

hajen - 2012-06-18, 23:25

red napisał/a:
miko 005 napisał/a:
hajen, cudem to jest to, skąd ty takie wiadomości masz :roll: Wszędzie mówi się o strzale (jednym).
Jak zwykle hajen najlepiej poinformowany. Ja słyszałem o jednym strzale - ale pewnie dlatego, że w TVN. Na "niezależnych" prawicowych portalach będzie co innego... :D


http://wiadomosci.wp.pl/k...,wiadomosc.html

Pierwszy akapit (pogrubiony). Gdzieś (również informacja PAP) mówiono o czterech ranach postrzałowych - znajdę, to wrzucę kolejny link.

Jak to powiedział prezes IPN przed śmiercią - "Nastąpił demontaż państwa, teraz będą ginąc ludzie"

Shymool - 2012-06-19, 07:45

yampress napisał/a:
No ciekawe czy sam się wystraszył czy go załatwili.

Masz wątpliwości :?: Oczywiście, że załatwili :!: Tusk kopnął w stołek :idea:

yampress, stawiasz na twór mający w nazwie człowieka z krwią na rękach. Tysiące chorych oczekujących na przeszczep, rodziny zmarłych, którzy padli ofiarą prywatnych ambicji człowieka "bez serca" nie zapomną mu tego. Tak jak nie cofnął się przed zniszczeniem polskiej transplantologii, tak nie cofnie się przed zniszczeniem kraju.

red - 2012-06-19, 09:12

hajen napisał/a:
Pierwszy akapit (pogrubiony).
Oczywiście masz rację. Jest to niewątpliwy dowód, że to była egzekucja :D Pewnie załatwił go sam Tusk. Wiadomo - wina Tuska.
Wiadomości na WP są dla mnie mało wiarygodne. Sory ale bardziej wierzę ustaleniom prokuratury niż jednemu zdaniu dziennikarza. Ale zwolennicy teorii spiskowej przyjmą wszystko.

hajen - 2012-06-19, 09:39

red, źródłem jest PAP, który podawał takie informacje od razu po śmierci generała. Dopiero później ze strzałów powstał jeden oficjalny strzał samobójczy. Daleki jestem od formułowania jakichkolwiek tez - wskazuje tylko na kolejne nieścisłości oraz dziwne śmierci III RP.

Co do wiarygodności WP - myślałem, że podając newsa ze strony "Twojego obozu" będzie Ci łatwiej to przyjąć. W takim razie muszę Ci znaleźć artykuł z onetu albo tvn24

hajen - 2012-06-19, 09:56

Dopisuję:

http://wiadomosci.onet.pl...,wiadomosc.html

http://fakty.interia.pl/p...bojstwo,1810574

Tu też mówiono o strzałach.

red - 2012-06-19, 10:20

Ja ma spory dystans do doniesień z WP. Bliżej im do FAKTU czy SE niż do wiarygodnych mediów. Szukają sensacji tam gdzie jej nie ma.
Ja nie twierdzę wcale że to było samobójstwo. Ale zdaję sie na ustalenia prokuratury, bo co mi zostało więcej? Wierzyć wpisom internautów w komentarzach pod artykułem na WP?

Morgoth - 2012-06-20, 00:32

Cytat:
- Kilka tygodni przed tym wydarzeniem (śmiercią generała Petelickiego - red.) pewna osoba, powszechnie znana, wymieniła go na krótkiej liście osób, które bardzo dużo mówią, w związku z czym, są zagrożone. Niektóre z tych osób już zostały na różne sposoby uderzone - oświadczył Jarosław Kaczyński.
http://wiadomosci.gazeta....ktorej_byl.html


versus

Cytat:
Sam byłem na takiej liście za rządów PiS-u. Była też druga lista z nazwiskami tych, których chcieli aresztować. Sporządzali je Ziobro ze Święczkowskim, który w biurze trzymał broń maszynową. Tak się chłopak obawiał o siebie, że nawet zrobił sobie szyby kuloodporne w oknach wychodzących na dziedziniec MSWiA.
http://wywiadowcy.pl/gen-slawomir-petelicki/


Oj, Jarrrrek... :D

hajen - 2012-06-20, 14:36

No nic, trzeba oszczędzać

Cytat:
Przetarg opiewający na 35 nowych limuzyn ogłosiło Centrum Usług Wspólnych, zaopatrujące w samochody pracowników ministerstw. Zakupy dla rządu będą kosztować nas 5,5 mln zł – informuje Fakt.

Członkowie rządu i jego szef korzystają obecnie z limuzyn marki Audi zakupionych z okazji polskiej prezydencji w Unii Europejskiej, samochodów BOR-u (najczęściej BMW) oraz aut udostępnianych przez Centrum Usług Wspólnych. Na parkingach tej ostatniej niebawem pojawi się aż 35 nowych pojazdów. Jak można przeczytać w dokumentacji przetargu, minimalna moc zamawianych aut to 170 KM, a minimalny rozstaw osi to 2,71 m.

Auto dla najwyższych władz musi posiadać system kontroli trakcji, minimalnie cztery poduszki powietrzne, czujniki parkowania, bi-ksenonowe reflektory z funkcją adaptacji świateł, a także systemy ostrzegające przed niepożądaną zmianą pasa ruchu, rozpoznawania znaków drogowych, rozpoznawania zmęczenia kierowcy, adaptacyjnej regulacji zawieszenia oraz czterostrefową klimatyzację.

Wartość zamówienia to 5,5 mln zł.


Źródło: http://moto.wp.pl/kat,551...,wiadomosc.html

yampress - 2012-06-20, 19:04

władza zabrała obywatelom większość ulg... Obywatelowi ulgi nie potrzebe a luksusy władzy TAK. i tak na każdym kroku oszustwo za oszustwem.

Głosujcie na nich na kolejnych wyborach :!:
:twisted:
"Polska w rozbiórce..."

red - 2012-06-20, 23:16

Oczywiście inne rządy nie kupowały nigdy żadnych aut, a premier Jarosław Polskę Zbaw jeździł po kraju na rowerze.
yampress napisał/a:
władza zabrała obywatelom większość ulg...
Jakie ci ulgi zabrała ta zła władza? Odliczenie internetu?!
yampress napisał/a:
na każdym kroku oszustwo za oszustwem.
Oszustwem jest rozpisanie przetargu na auta (przepraszam - limuzyny; to określenie bardziej irytuje społeczeństwo)?

Czytając niektóre komentarze odnoszę wrażenie, że pewne osoby po prostu obarczają rząd za swoje wszelkie niepowodzenia. Jak w tym wierszyku:

Pociąg spóźnił się do Buska – wina Tuska.
(słowo wymoderowano) kurort Ustka – wina Tuska.
Groch się jakoś marnie łuska – wina Tuska.
W Totku Ci nie wyszła szóstka – wina Tuska.
Zaszkodziła Ci kapustka – wina Tuska.
Cioci Zosi siadła trzustka – wina Tuska.
W szczerym polu uschła brzózka – wina Tuska.
W gardle Ci uwięzła kluska – wina Tuska.
Dyszel złamał sie u wózka – wina Tuska.
Waza stłukła się etruska – wina Tuska.
Zimny deszczyk w oczy pluska – wina Tuska.
Gorzkie łzy ociera chustka – wina Tuska.
Połamała nóżki kózka – wina Tuska.
Księdzu z głowy spadła piuska – wina Tuska.
Polska to kolonia ruska – wina Tuska.
Na stadionach rąbanina – Tuska wina.

Spytasz mnie publiko moja, a cóż to za paranoja?
To katechizm jest prześliczny sporej partii politycznej.
A dlaczego Panie święty ten mój wierszyk nie ma puenty?
W miejsce puenty mgła i pustka – wina Tuska.

:D :D :D

hajen - 2012-06-20, 23:17

red napisał/a:
Oczywiście inne rządy nie kupowały nigdy żadnych aut, a premier Jarosław Polskę Zbaw jeździł po kraju na rowerze.


Ale Ty czasami pierniczysz, to aż się czytać nie chce...

red - 2012-06-20, 23:24

hajen napisał/a:
Ale Ty czasami pierniczysz, to aż się czytać nie chce...

I vice versa (sprawdź w słowniku co to znaczy) :D

Hajenowi zrzedła mina - Tuska wina :D

hajen - 2012-06-20, 23:30

:D :D :D he he he he he

z takimi dowcipami to dawaj do działu "Humor" - ludzie, którzy zignorowali ten temat mogą wiele stracić.

yampress - 2012-06-21, 10:50

red napisał/a:
Jakie ci ulgi zabrała ta zła władza? Odliczenie internetu?!


Tną wszystko jak się da. Gdyby to była tylko ulga na internet to nawet bym gęby nie otworzył. Ulga, z której nawet nie korzystam.

"Beata Szydło: Zabranie ulg to rachunek za cztery lata lenistwa rządu PO"

Jaka to ta władza PO dobra i dobroduszna . Jaka to sprzyjająca społeczeństwu. Sobie odbierze, a ludziom da. :lol:



"Polska w budowie...". Nie "POLSKA w ROZBIÓRCE" . Wspomóż PO na kolejnych wyborach aby dokonała kolejnego rozbioru Polski!

miko 005 - 2012-06-21, 11:39

Ulgi fiskalne zawsze były powodem "kombinowania" Polaków, jak by je tutaj ominąć. I kto był bystrzejszy, nie mylić z uczciwszym, ten oszukiwał ile mógł.

"Limuzyny" - no cóż, czymś ten nasz rząd jeździć musi. Polska nie jest osamotniona w kwestii dyskusji nad "niepotrzebnym" wydatkiem ze strony rządzącej. Jednak z drugiej strony, faktycznie przy tym, niby kryzysie, którym notabene ten sam rząd nas straszy i o nim przekonuje, to pewnie jeszcze ten rok, dwa, dałoby się tymi "starymi" pojeździć ;)

hajen - 2012-06-21, 14:15

Przytoczę stary artykuł:

Cytat:
Rząd piechotą nie chodzi. Ministrowie mają do swojej dyspozycji aż 309 samochodów. W resorcie pracy i polityki społecznej na jednego ministra przypadają aż dwie limuzyny. Jak wykorzystywane są te, które stoją w garażu?

– Na przykład do przewozu poczty – tłumaczy resort. Nic dziwnego, że rocznie utrzymanie aut pochłania ponad 5,5 mln złotych! Ministrów wozi aż 128 kierowców.

W Szwecji żaden z szefów rządowych resortów nie ma służbowej limuzyny. W Wielkiej Brytanii państwo zapewnia samochód tylko ministrowi spraw zagranicznych. A w Polsce? Na jednego ministra przypada nawet po kilka limuzyn. Rekordzistą jest ministerstwo obrony, które posiada 85 samochodów służbowych. Ich utrzymanie w ubiegłym roku pochłonęło 1,45 mln zł.

Mimo że szefa MSZ Radosława Sikorskiego (49 l.) wozi Biuro Ochrony Rządu swoją opancerzoną limuzyną, to i tak resort w garażach ma 60 aut, do prowadzenia których zatrudnia 42 kierowców. Paliwo, ubezpieczenia i naprawy samochodów to rocznie prawie milion złotych. We flocie jest m.in. 16 volvo i 23 mercedesy. MSZ tłumaczy, że nie kupuje nowych limuzyn.

– Samochody służbowe użytkowane w Ministerstwie Spraw Zagranicznych są to samochody wycofane z polskich placówek dyplomatycznych, średnia rocznikowa floty wynosi 7-8 lat – tłumaczy się MSZ.

Ministrów i urzędników wozi aż 128 kierowców. Najlepiej płaci im ministerstwo sprawiedliwości. – Średnie wynagrodzenie miesięczne kierowcy wynosi 4 926,71 zł – mówi Faktowi Wioletta Olszewska z resortu sprawiedliwości.

Ministerstwo Skarbu poza posiadaniem własnych limuzyny też wynajmuje. Tylko po co aż 18? Rocznie kosztuje to podatników kolejne 400 tys. złotych.


Źródło: http://www.fakt.pl/Rzad-m...y,152819,1.html

W innych krajach jest lepiej, dlaczego? Bo administracja jest prowadzona z głową. W Polsce to jeden wielki pasożyt! Do tej ogromnej floty potrzeba jeszcze więcej aut?

red - 2012-06-22, 10:11

yampress napisał/a:
Tną wszystko jak się da. Gdyby to była tylko ulga na internet to nawet bym gęby nie otworzył. Ulga, z której nawet nie korzystam.
Co ci przycięli?
hajen napisał/a:
W innych krajach jest lepiej, dlaczego? Bo administracja jest prowadzona z głową. W Polsce to jeden wielki pasożyt! Do tej ogromnej floty potrzeba jeszcze więcej aut?
Pewnie że w innych krajach jest lepiej. Np w Grecji albo w Hiszpanii...
:D :D :D

hajen - 2012-06-22, 10:21

Nie napisałem tutaj nic o Grecji albo Hiszpanii. Ale skoro zacząłeś temat - poważnie myślisz, że obywatele Grecji i/lub Hiszpanii mają się gorzej od nas? :)
miko 005 - 2012-06-22, 13:05

hajen napisał/a:
... poważnie myślisz, że obywatele Grecji i/lub Hiszpanii mają się gorzej od nas? :)

Teraz już tak :D Zabrali im dotację do obiadów, za które i tak nic nie płacili (w przeliczeniu na polską walutę, ok. 550zł.). Pozbawili dodatku za ... niespóźnianie się do pracy (1400zł.). Do tej pory można było też liczyć na ok. 4000zł. dodatku za pracę w "warunkach szkodliwych", którymi to była praca w towarzystwie faksów :roll:
Takich greckich pierdół można by było jeszcze długo wymieniać. Istotą jest to, co się teraz w tym rozpasanym do granic absurdów państwie dzieje.
Z nostalgią można tylko żałować :twisted: że w Grecji jak już ktoś pracował na etacie, to wiedział, że pracuje. Polak na etacie, niestety dostaje wrzodów żołądka, bo nie jest pewny niczego, nawet tego, czy za wykonaną już pracę dostanie to, co mu się należy. O dodatkowych "obrywach" nawet nie śmie marzyć :P
Mało tego, jeszcze to co zarobi musi w dużej mierze wydać na zachcianki ... ekip rządzących (zwróćcie uwagę na słowo ekip, nie ekipy ;) )

red - 2012-06-22, 23:54

hajen, yampress, tak narzekacie, że wam państwo zabiera, że musicie łożyć na limuzyny dla urzędników, a sądząc po profilach i wieku, to jak na razie to raczej więcej z tego państwa bierzecie niż na nie płacicie. Bo wasze podatki to chyba jak na razie nie stworzyły jakiejś kwoty...
Oczywiście nie twierdzę, że ten kto mało płaci nie ma prawa głosu, ale moim zdaniem należy dopasować poziom roszczeń do poziomu swojego wkładu.

Ferbik - 2012-06-22, 23:56

red napisał/a:
Oczywiście nie twierdzę, że ten kto mało płaci nie ma prawa głosu, ale moim zdaniem należy dopasować poziom roszczeń do poziomu swojego wkładu.

+1

yampress - 2012-06-23, 09:44

red, " nesamowite" co piszesz

Rozdział II
WOLNOŚCI, PRAWA I OBOWIĄZKI CZŁOWIEKA I OBYWATELA


Cytat:

Art. 32.
Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.

Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.



Jadąc dalej ...

Polityka prorodzinna Tuska-zabrać ulgę na dzieci

Cytat:

Kuźmiuk na blogu: rząd Donalda Tuska zaczyna szukać oszczędności
"Po kosztownych przygotowaniach do Euro 2012, które zakończyły się niestety klęską sportową, przychodzi czas kiedy rząd Donalda Tuska zaczyna intensywnie szukać oszczędności, bez których trudno będzie związać koniec z końcem w finansach publicznych" - pisze na swoim blogu w Onecie poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk.
Według Kuźmiuka sytuacja budżetu państwa jest w fatalnym stanie. Poseł PiS przypomina również, że "po upływie 5 miesięcy tego roku minister finansów wykorzystał już aż 27 mld zł deficytu budżetowego, czyli blisko 75 proc. tego, co było zaplanowane na cały rok".
http://wiadomosci.onet.pl...,wiadomosc.html
http://kuzmiuk.blog.onet.pl/

Cytat:

Tylko ci, którzy trzymają z Tuskiem, mogą robić interesy w Polsce
Wiedza, że tylko ci którzy trzymają z ekipą Tuska, mogą w Polsce robić duże interesy w szczególności na styku publiczne - prywatne, jest tajemnicą poliszynela ale do niedawna publicznie się o tym nie mówiło.
Jeszcze mocniej wybrzmiała ta kwestia w związku ze śmiercią generała Sławomira Petelickiego. Jego najbliżsi współpracownicy wprost informują, że im bardziej krytycznie generał wypowiadał się o rządzących tym trudniej mu było funkcjonować w biznesie.
:twisted:


NO.

ulga:
podatkowa
rehabilitacyjna
budowlana
prorodzinna
?

red - 2012-06-23, 12:14

Odpis podatkowy na dziecko został zlikwidowany dla osób, które są w drugim progu podatkowym. Wg danych z 2010 r. było to zaledwie mniej niż 2% osób (!!!), więc skala jest marginalna. Zresztą od kiedy to partia ludzi pracujących i najuboższych, na jaką kreuje się PIS, staje w obronie 2% najbogatszych ludzi w Polsce? Chyba od momentu, kiedy jest to dla nich powód do uderzenia w PO... :razz:
Zatem radzę Kuźmiukowi żeby się nie ośmieszał (a tobie razem z nim) i znalazł sobie inny powód do krytyki rządu.

Co to jest "ulga podatkowa"? Bo chyba wszystkie są podatkowe...?

Shymool - 2012-06-24, 10:49

red, dawno już chciałem zwrócić na to uwagę ale mnie ubiegłeś. Najczęściej podatkami "podpierają" się ci co ich nie płacą. Tak jak krytyką władz zajmują się ci co tej władzy nie wybierali. ;)
yampress - 2012-06-24, 11:00

Cytat:
Zatem radzę Kuźmiukowi żeby się nie ośmieszał (a tobie razem z nim) i znalazł sobie inny powód do krytyki rządu.

Raz na jakiś czas wpadka to takie ludzkie... :shock:
Hmm, zamknę się w sobie na tydzień przez to, ale przeżyje. Miałem trudne dzieciństwo.

Ja tylko chciałbym wiedzieć skąd rząd weźmie pieniądze na budżet, skoro do końca roku zostało jeszcze 6 miesięcy , a już 3/4 budżetu wydane (w tym tez na euro/autostrady). Zrobią pewnie zrzutke w sejmie?


Pragne wspomnieć jak zachowywało się PO kiedy PIS był u władzy, jak ujadali na każde potknięcie oponenta.

"Zróbmy zrzute narodową i kupmy bombe atomową".

hajen - 2012-07-06, 15:38

Cytat:
Ministerstwo Zdrowia zapowiada, że realizacja założeń finansowych w Służbie Zdrowia wymagać będzie podniesienia składki zdrowotnej do 13,5% z obecnych 9%.

Obecnie stawka składki zdrowotnej wynosi 9%, z czego 7,75% odliczane jest od podatku, natomiast pozostałe 1,25% odliczeniu nie podlega. Poniższa tabela przedstawia zmiany składki zdrowotnej na przestrzeni ostatnich lat:




Każda podwyżka składki zdrowotnej nie powodowała jednoczesnego zwiększenia kwoty odliczalnej od podatku. Kwota, którą można odliczyć od podatku od 2001 roku wynosi niezmiennie 7,75%, podczas gdy cała składka zdrowotna rosła z 7,75% do 8%, 8,25%, 8,5, 8,75% i wreszcie do 9%. Oznacza to, że coraz większej części składki zdrowotnej nie możemy odliczyć od podatku.

Narodowy Fundusz Zdrowia boryka się obecnie z potężnymi problemami finansowymi. W kasie NFZ brakuje bowiem... bagatela 800 mln zł. Eksperci biją na alarm, twierdząc że sytuacja finansowa NFZ może jeszcze ulec znacznemu pogorszeniu w przyszłym roku i w latach następnych. W związku z powyższym pojawiły się propozycje rozwiązania obecnej sytuacji. Nie polegają one jednak na szukaniu oszczędności w sposobie funkcjonowania NFZ, lecz na... podniesieniu składki zdrowotnej.

Jak wyjaśnia podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia, rząd planuje zwiększyć wydatki na ochronę zdrowia z obecnych 4,8% PKB do 6% PKB w 2020 r. oraz do 7,2% PKB w 2030 r. Aby osiągnąć wspomniane 6% PKB, składka zdrowotna, wg resortu zdrowia, powinna wzrosnąć do 13% - 13,5% z obecnych 9%.

Resort zdrowia nie wyjaśnił o ile musiałaby wzrosnąć składka zdrowotna, aby osiągnąć cel założony na rok 2030, a więc wzrost wydatków do 7,2% PKB. Jeżeli jednak i ten wzrost miałby zostać sfinansowany wzrostem składki zdrowotnej, to patrząc na powyższe liczby, możemy dostrzec przez analogię, iż składka zdrowotna musiałaby wzrosnąć o kolejne 4% - 4,5% i ostatecznie kształtować się na poziomie ok. 18%. Tak, wiemy, brzmi kuriozalnie. Czy polska gospodarka wytrzymałaby tak gigantyczny wzrost obciążeń parapodatkowych?

Ponadto, należy zauważyć, iż planowana obecnie podwyżka składki zdrowotnej będzie uciążliwa dla podatnika nie tylko ze względu na skalę wzrostu, ale również na fakt, iż kwota do odliczenia od podatku zapewne pozostanie na niezmienionym poziomie, tj. 7,75%. Nadwyżka ponad tę kwotę zapewne nie będzie mogła zostać odliczona od podatku.

Niestety, przygotowania rządu do wprowadzenia wyższej składki zdrowotnej wspierane są również przez organizację zrzeszającą pracodawców - Pracodawcy RP (dawniej Konfederacja Pracodawców Polskich), której zdaniem nadszedł czas, aby rozpocząć dyskusję nad podniesieniem składki zdrowotnej. Jak wyjaśnia jeden z ekspertów tej organizacji: Piętnaście lat temu obliczano, że na zdrowie powinniśmy przeznaczać dziesięć procent naszych zarobków. Wciąż nie udało nam się tego poziomu osiągnąć.

Stanowisko Pracodawców RP może wydawać się co najmniej dziwne, biorąc pod uwagę fakt, iż to właśnie tego typu organizacje zawsze najgłośniej postulowały ciągłe obniżanie koszów pracy w Polsce. Jeżeli zatem rząd znalazł poparcie tak dużej organizacji pracodawców do realizacji celu, jakim jest podwyższanie danin publicznych, to należy przygotować się na nadchodzącą kolejną falę politycznego marketingu i telewizyjnych spotów podobnych do tych, z jakimi mieliśmy do czynienia przy okazji przekonywania nas do dobrodziejstw wynikających z likwidacji OFE czy podniesienia wieku emerytalnego. Tym razem miły głos z telewizora zapewne przekonywać nas będzie o dobrodziejstwach płynących z wyższej składki zdrowotnej.


Źródło: http://zus.pox.pl/zus/wzr...a-zdrowotna.htm

Już znamy receptę (nie)rządu na uleczenie sytuacji w polskiej służbie zdrowia.

miko 005 - 2012-07-07, 10:39

hajen napisał/a:
Ministerstwo Zdrowia zapowiada, że realizacja założeń finansowych w Służbie Zdrowia wymagać będzie podniesienia składki zdrowotnej do 13,5% z obecnych 9%.

Dałbym nawet 15%, gdybym był pewien, że jak zjawię się ze skierowaniem na oddział szpitalny z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu (mój osobisty przypadek), to nie spędzę samotnie pół godziny za parawanem w osamotnionym pomieszczeniu, aż ktoś z personelu medycznego się po mnie zjawi.
Dałbym nawet 15%, gdybym wiedział, że jak pogotowie przywiezie pacjenta do szpitala, to rozleniwiony i zaspany lekarz (a może bez kwalifikacji?), nie podniesie głosu na pacjentkę, która próbowała zmobilizować doktora, czując że coś się niedobrego z nią dzieje. - A co pani jest taka pewna, że kwalifikuje si pani na oddział szpitalny w ogóle. To są mniej więcej takie słowa w odpowiedzi. Po dwudziestu minutach moja ciocia ... nie żyła :shock:

To nie podwyższanie składek jest lekarstwem na uzdrowienie systemu zdrowotnego. To trzeba zlikwidować państwo w państwie, inaczej, wyciąć je w pień. Ale jak się tego nie umie zrobić, to najlepiej zajrzeć do kieszeni narodu. Tylko że ten naród coraz uboższy już jest niestety.

red - 2012-07-07, 11:32

No właśnie - służba zdrowia wydaje się studnią bez dna. I żadne pompowanie dodatkowych środków wiele nie pomoże.
Sytuacje o których pisze miko wynikają raczej z mentalności pracowników służby zdrowia aniżeli z samego systemu.

Na marginesie - zastanawiam się jaki jest sens umieszczania wątku o podniesieniu składki zdrowotnej w temacie "przekręty i wałki"? Gdzie tu wał?

hajen - 2012-07-07, 11:47

red, może ja Ci podeślę mój numer konta i co miesiąc będziesz mi przelewał jakiś procent swoich zarobków? Takie daniny zdają się Cie nie ruszać w ogóle.
red - 2012-07-08, 11:41

hajen napisał/a:
red, może ja Ci podeślę mój numer konta i co miesiąc będziesz mi przelewał jakiś procent swoich zarobków? Takie daniny zdają się Cie nie ruszać w ogóle.
A co ma piernik do wiatraka?
yampress - 2012-07-09, 09:46

Euro skończone, pieniądze jeszcze nie zapłacone firmom/ludziom za te budowy, a już sygnały nowe nadchodzą , że trzeba remontować i kolejne pieniądze szykować. Poczekamy troche dlużej ... Wszystko zacznie się sypać z racji, że szybko i niedokładnie robione. Dobrze, że chociaż takiej wtopy ine było podczas euro. Z drugiej strony "prowizorka jest zawsze najtrwalsza".


red, Ano ma. Wiatraki też kiedyś służyły jako młyny... Więc mielono w nich mąkę na pierniki 8)
Więc łańcuch zdarzeń jak byk. „sine qua non” (bez którego nie)

red - 2012-07-09, 11:33

yampress napisał/a:
red, Ano ma. Wiatraki też kiedyś służyły jako młyny... Więc mielono w nich mąkę na pierniki 8)
Więc łańcuch zdarzeń jak byk. „sine qua non” (bez którego nie)
Rzeczywiście - przekonałeś mnie 8)
:D :D :D

hajen - 2012-07-19, 10:57

Małe podsumowanie:

http://www.sadistic.pl/kl...ka-vt127288.htm

hajen - 2012-07-24, 11:22



NePOtyzm? Skąd!

cogito - 2012-07-24, 16:15

Rozbiorą Stadion Narodowy?
Cytat:
Spadkobiercy przedwojennego króla kuśnierzy walczą o prawa do działek, na których stoi Stadion Narodowy - informuje "Gazeta Wyborcza".

W imieniu spadkobierców Arpada Chowańczaka i jego wspólniczki występuje mieszkająca na stałe w Argentynie rodzina. Od lat prowadzi walkę o prawo do liczącego 10 ha pasa ziemi, który przebiega przez środek Stadionu Narodowego w Warszawie. Szacuje się, że grunt ten wart jest od 1 do 4 mld zł.

Spadkobiercy walczą o prawa do terenu, na którym stoi Stadion Narodowy

yampress - 2012-07-24, 18:50

Cytat:
“Gazeta Wyborcza” publikuje listę 47 osób pracujących w Mazowieckiej Jednostce Wdrażania Programów Unijnych. Nie ma na niej ani jednej osoby niepowiązanej z PO: wszyscy to albo członkowie partii Donalda Tuska, albo członkowie ich rodzin, albo małżonkowie.

Mazowiecka Jednostka Wdrażania Programów Unijnych to instytucja samorządu. Jak się okazuje, zdominowana przez PO. “We wczorajszej ‘Gazecie’ podałem informację o kilku żonach polityków PO pracujących w Mazowieckiej Jednostce Wdrażania Programów Unijnych. Udało nam się dotrzeć do pełniejszej listy zatrudnionych tu osób” - pisze Witold Gadomski.

Kto jest na liście? Alfabetycznie:

1. Justyna Adamek - radna PO na Pradze-Południe,
2. Łukasz Augustyniak - członek koła PO Warszawa-Bielany,
3. Roman Błocki - członek koła PO Warszawa-Targówek,
4. Łukasz Bogudał - członek koła PO Warszawa-Targówek,
5. Bogdan Buczyński - członek koła PO Warszawa-Wawer,
6. Anna Cichoń - członek PO w Ostrołęce,
7. Patryk Czarniecki - członek koła PO Warszawa-Targówek,
8. Rafał Dworacki - członek koła PO Warszawa-Targówek,
9. Katarzyna Dziuba-Kubicka - wcześniej pracownik Klubu Parlamentarnego PO.

Dalej są jeszcze m.in. żony działaczy PO, ich córki i synowa jednej z radnych PO. I dużo radnych oraz członków kół PO w warszawskich dzielnicach. Razem: 47 osób. (gazeta.pl)

Skoro Gazeta Wyborcza najpierw publikuje “taśmy PSL”, a teraz “listy PO”, to znaczy że SYSTEM SIĘ WALI.
http://tuskwatch.pl/

"by politykom po żyło się lepiej"

yampress - 2012-07-26, 21:19

Zapłacimy na rządowy marketing
Cytat:
Rząd Donalda Tuska zawsze był mistrzem autopromocji. Nie odbierając mu chwały z paru udanych (przeprowadzonych lub tylko planowanych) posunięć gospodarczych, trzeba przede wszystkim docenić jego kunszt marketingowy.

W przekazie do mediów rząd zawsze ma sukces, a perspektywy są świetlane. Niestety, za to mistrzostwo czasami musi płacić społeczeństwo. Dobrze jeżeli tylko straconymi złudzeniami.

Dziś obserwujemy efekty polityki, w której najważniejszy jest marketing. Tworząc tegoroczny budżet, rząd nie chciał oszczędzać, straszyć i przyjął korzystne założenia makroekonomiczne. Co gorsza, wydaje się, że przychody budżetowe zostały wyliczone na podstawie innych - jeszcze bardziej optymistycznych - założeń. Efekt tych radosnych rządowych zabaw jest taki, że mamy połowę roku, spowolnienie gospodarcze nie osiągnęło jeszcze dna, a w kasie państwa już zaczynają pojawiać się dziury. Z niepokojem trzeba myśleć, co będzie z budżetem w końcu roku, gdy gospodarka zacznie ostro hamować.

O tym, że budżet jest skonstruowany zbyt optymistycznie, ekonomiści mówili już w ubiegłym roku. Trudno powiedzieć, na co liczył rząd, a zwłaszcza autor ustawy budżetowej, czyli minister finansów Jacek Rostowski. Czy chciał, by wszyscy spokojnie pracowali, nie wpadając w panikę i nie pogłębiając spowolnienia? Taka taktyka dała efekty w pierwszej fazie kryzysu, gdy Polacy na przekór temu, co się działo u sąsiadów, nie tracili entuzjazmu i wysoką konsumpcją podtrzymywali wzrost gospodarczy. Tyle że państwo za ten optymizm zapłaciło wysoką cenę w postaci koszmarnego przyrostu długu publicznego. Teraz tak się już nie da. Polska nie może tak dużo pożyczać, bo przekroczymy wszystkie limity zadłużenia publicznego.

Dlatego oczekiwałbym od rządu jasnej odpowiedzi, co zamierza zrobić, by w przyszłym roku budżet państwa się nie rozsypał. Potrzebne będą wyższe dochody albo drastyczne ograniczenie wzrostu wydatków. Może w końcu ruszy więc prawdziwa prywatyzacja i zniesione (lub choćby ograniczone) zostaną przywileje finansowe różnych grup zawodowych żyjących na garnuszku podatników. Jest szansa lub pretekst, by zacząć reformować państwo. Trzeba tylko mieć odwagę. (Radek Pasterski)
http://tuskwatch.pl/


"BAWTA SIĘ!" :twisted:

Mateusz - 2012-08-13, 21:58

Lemingi i tak zagłosują na PO. Tusk ma ciągłe wsparcie medialne TVN, Polsatu i GW, Wprost a od pewnego czasu także TVP.

Spróbuj zagłosować na PiS to zostaniesz wyzwany od oszołomów, moherów :)

red - 2012-08-13, 22:46

Mateusz napisał/a:
Lemingi i tak zagłosują na PO. Tusk ma ciągłe wsparcie medialne TVN, Polsatu i GW, Wprost a od pewnego czasu także TVP.

Spróbuj zagłosować na PiS to zostaniesz wyzwany od oszołomów, moherów

Mohery i tak zagłosują na PIS. Kaczyński ma wsparcie kleru, TV Trwam i Radia Maryja.
Spróbuj zagłosować na PO to zostaniesz wyzwany od lemingów :D

Mateusz - 2012-08-14, 19:14

red napisał/a:
Mateusz napisał/a:
Lemingi i tak zagłosują na PO. Tusk ma ciągłe wsparcie medialne TVN, Polsatu i GW, Wprost a od pewnego czasu także TVP.

Spróbuj zagłosować na PiS to zostaniesz wyzwany od oszołomów, moherów

Mohery i tak zagłosują na PIS. Kaczyński ma wsparcie kleru, TV Trwam i Radia Maryja.
Spróbuj zagłosować na PO to zostaniesz wyzwany od lemingów :D



Jest taka ciekawa strona na facebooku - POPIERANIE PO ŚWIADCZY O BRAKACH W SAMODZIELNYM ROZUMOWANIU http://www.facebook.com/tusk.donald



i

TVN48 http://www.facebook.com/tvn48

Polecam Tobie


yampress - 2012-08-14, 19:56

TVN=Tusk Vision News. Omijać programy informacyjne.... Filmy oglądać.


red - 2012-08-15, 12:19

yampress napisał/a:
TVN=Tusk Vision News. Omijać programy informacyjne.... Filmy oglądać.
A dlaczego oglądać filmy? Jak bojkot to bojkot. Nic nie oglądać to zbankrutują z braku reklamodawców :D
Mateusz, zamiast polecanych przez ciebie stron wolę poczytać "niezależny" serwis blogerów z twojej stopki :D :D :D
Jestem rozczarowany tymi bzdurami na polecanych przez ciebie profilach na FB. W większości są to jakieś bzdurne obrazki, fotomontaże zdjęć i głupawe hasełka antyPO. Żadnej merytorycznej wypowiedzi... Polecić możesz takie strony ślepym przeciwnikom PO żeby sobie mogli poużywać przy klawiaturze.

ilin - 2012-08-15, 12:32

red napisał/a:
A dlaczego oglądać filmy? Jak bojkot to bojkot. Nic nie oglądać to zbankrutują z braku reklamodawców


Już powoli zaczynają bankrutować :)

http://wyborcza.biz/bizne..._zyski_TVN.html

red - 2012-08-15, 13:31

ilin napisał/a:
Już powoli zaczynają bankrutować :)

http://wyborcza.biz/bizne..._zyski_TVN.html
Wierzysz w to co piszą w Wyborczej? Od kiedy?
:D :D :D

ilin - 2012-08-15, 13:40

Wiem ,że Ty wierzysz :) .

Może być niemiecki portal jak chcesz

http://www.money.pl/gield...,0,1139496.html

yampress - 2012-08-15, 21:22

red, bo filmy czasami mają dobre i w nich nie ma polityki, a w programach informacyjnych jest... zakrzywiona rzeczywistość. A i nudnie oglądać tak ciągle uśmiechniętą "propagandową" mine "płemiera" Tuska" kiedy to krajowa sytuacja wcale nie jest taka wesoła.
Wiem. On śmieje się z tych, którzy na niego głosowali, a on wszystkich ich wykiwał :mrgreen:

red - 2012-08-15, 22:12

ilin napisał/a:
Wiem ,że Ty wierzysz :) .
Jak widać nie tylko ja bo ty też. Wierzysz w to co ci wygodnie a źródło nie ma większego znaczenia. Mateusz nazwałby to niezależnym myśleniem. Ja wybiórczym.
yampress napisał/a:
A i nudnie oglądać tak ciągle uśmiechniętą "propagandową" mine "płemiera" Tuska" kiedy to krajowa sytuacja wcale nie jest taka wesoła.

Wolę uśmiechniętego propagandowo Tuska niż zagryzione z nienawiści wargi Kaczyńskiego i jego lizusów w stylu Błaszczaka i Hofmana albo nawiedzonego Macierewicza z jego "prawdą" smoleńską... A i tak nie wierzę, że jakikolwiek rząd ułatwi mi życie bardziej niż ja sam.

yampress - 2012-08-15, 22:27

red, nienawiść grupy Kaczyńskich jest mniej niebezpieczna niż posunięcia polityczne Tuska, bo to pobudki głównie ze strefy osobistej. Nienawiść Kaczynskich jest skierowana tylko w strone Tuska. Nieudolne posunięcia Tuska i jego "kompanów" uderzają w strone obywateli. Nie robić za dużo, a tylko stosować inżynierie społeczną się dalej nie da.



red - 2012-08-15, 22:46

Wszystkim narzekającym na nepotyzm w PO polecam artykuł:
http://wyborcza.pl/1,7547...robi_w_PiS.html
Co prawda pochodzi z Gazety Wyborczej, ale przecież ona już jest w waszych oczach wiarygodna...
yampress napisał/a:
Nie robić za dużo, a tylko stosować inżynierie społeczną się dalej nie da.
Nie żartuj. Cała sprawa smoleńska w wykonaniu PiSu to jedna wielka inżynieria społeczna - jak to nazywasz. Sądzę, że większość polityków PiSu nie wierzy w zamach ale trajkocze o tym na okrągło żeby się wodzowi nie narazić i ugrać coś u fanatycznych moherowych wyznawców.
Śmieszy mnie jak ktoś zarzuca PO że interesuje ich tylko PR. Cała polityka to jeden wielki PR - przecież chodzi o to, żeby przekonać do siebie jak największy elektorat. I robi to każda partia - od PO, przez PSL, SLD, PIS i RPP.

yampress - 2012-08-16, 09:46

Dziwne tylko na każdym kroku wpadka. Tą lamerowatość, nieumiejętność, niekompenencje, chęć coraz to większych pieniędzy i władzy rządzenia widać na każdym kroku. Nic więcej PO nie interesuje. Stąd robią wszystko na o d p i e p r z ,nie przykładając się do tego aby było dobrze, a robią aby tylko było. Cierpią zawsze ci na dole, a to PO już nie interesuje: "Panie płemierze jak tu żyć?"
A rzad zawsze pokazuje jak to wszystko dobrze zrobil i jaki sukces osiągnął. To jest ta inżynieria społeczna w PO! Sukcesów nie ma wiele, są tylko iluzje.

Rządowi znowu nie wyszło. Śmieci zdrożeją z urzędu
Cytat:
Nie pierwszy raz obietnice rządu można między bajki włożyć. Po nowelizacji “ustawy śmieciowej” miało być taniej i lepiej. Jak będzie? Gorzej i drożej. Wszystko przez gminny monopol.

Czystsze lasy i ulice, tańszy wywóz śmieci dla klientów indywidualnych, jak i spółdzielni – takimi zapewnieniami karmił nas rząd, nowelizując ustawę o utrzymaniu porządku i czystości w gminach. Dziś się okazuje, że obietnice sobie, a życie sobie.

Od 1 lipca 2013 r. to samorządy będą zobligowane do odbioru odpadów od wszystkich mieszkańców. Część z nich, zamiast wybierać w przetargach najlepsze oferty, kombinuje tak, aby cały rynek oddać w ręce spółek komunalnych. Grożą nam lokalne śmieciowe monopole, podwyżki cen i usługi marnej jakości – ostrzegają eksperci. Według nich najbardziej pesymistycznych szacunków w ciągu kilku lat wywóz śmieci zdrożeje nawet kilkukrotnie.

Gminy wiedzą, że gdyby ich spółkom przyszło uczciwie zmierzyć się w przetargach z prywatnymi firmami, toby w nich poległy. Nie chcą więc do tego dopuścić. Impuls dał prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza. W oficjalnym stanowisku stwierdził, że z obowiązku organizowania przetargów powinny być zwolnione gminy, które posiadają własne spółki do odbioru i wywozu śmieci. Za ciosem poszli radni Krakowa. Kilka dni temu przyjęli uchwałę, na mocy której zadania z zakresu utrzymania czystości i porządku przekazali Miejskiemu Przedsiębiorstwu Oczyszczania. Od razu na 20 lat.

Nieco subtelniejsi byli urzędnicy Dąbrowy Górniczej. Zlikwidowali miejski zakład przetwarzania odpadów, a jego majątek wnieśli aportem do spółki Alba MPGK, w której miasto ma 50 proc. udziałów. Teraz spółka stanie w miejskim przetargu na odbiór nieczystości od mieszkańców. Nietrudno przewidzieć, kto go wygra. W ten sposób miasto chroni swoich ludzi – komentuje przedstawiciel jednej z dużych prywatnych firm z branży.

To obchodzenie prawa. Wysłaliśmy już sprzeciw do władz Krakowa oraz pismo do ministra Michała Boniego, który przez wojewodów ma nadzorować proces wchodzenia w życie ustawy śmieciowej – mówi Daria Kulczycka z PKPP Lewiatan. Ale samorządy idą w zaparte. Gminy holenderskie mogą powierzać wywóz śmieci swoim spółkom zgodnie z prawem europejskim – argumentuje prezydent Inowrocławia. I deklaruje, że jeżeli zajdzie taka potrzeba, złoży wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie przepisów.

Eksperci twierdzą, że oddanie wywozu śmieci gminnym spółkom sprawi, że zostaną one pozbawione konkurencji. To doprowadzi do spadku jakości usług i podwyżek. Doświadczenie pokazuje, że spółki mające pozycję monopolistyczną tolerują nadmierne zatrudnienie i przyjmują poleconych pracowników – ostrzega Lewiatan.
http://dziennik.pl
red - 2012-08-16, 11:33

yampress napisał/a:
"Panie płemierze jak tu żyć?"
Ja ci powiem jak żyć. Może zabrać się do roboty zamiast lamentować na forum? Bo zaręczam ci, że żadna zmiana na górze - czy to na PIS, PO, SLD czy jeszcze kogoś innego, nie sprawi, że będzie ci się żyło lepiej. A jeśli tak myślisz, to jesteś frajerem, który daje się kupić obietnicami.
yampress napisał/a:
A rzad zawsze pokazuje jak to wszystko dobrze zrobil i jaki sukces osiągnął. To jest ta inżynieria społeczna w PO! Sukcesów nie ma wiele, są tylko iluzje.
Nie żartuj - każdy rząd pokazuje, pokazywał i będzie pokazywać wyłącznie sukcesy. Na tym polega polityka. O sprawach niewygodnych się nie mówi i czeka aż same miną. Czy w PISie jest inaczej? A czym byłą cudowna przemiana Jarka w czasie kampanii wyborczej na prezydenta jak nie PiaRem, czy jak wolisz "inżynierią społeczną"? Przecież chodziło tylko i wyłącznie o to, żeby złapać elektorat na inne oblicze prezesa. Trzeba być ślepym żeby tego nie widzieć.
I lepiej przestań obarczać za wszelkie winy w swoim życiu PO bo to i tak nic nie zmieni - przyjdzie PIS czy SLD a dalej będzie tak samo. I dwa lata po kolejnych wyborach zamiast na Tuska będziesz psioczył na Kaczora czy Millera.

yampress - 2012-08-16, 12:20

Cytat:
Ja ci powiem jak żyć. Może zabrać się do roboty zamiast lamentować na forum?


Czy to były moje słowa? Nie. Wzięte z tv.To zdanie jest w cytacie. Co oznaczają? Ano to, że ktoś "bardzo cieszy się z rzadów PO". W odwrotnym tych słów znaczeniu. I nie jedna to osoba tak myśli. A to już coś podkreśla. I nasuwa się pytanie: Dlaczego?

Tak wiem i zawsze do tego podchodze tak: "Umiesz liczć licz na siebie." I to stosuje.

red - 2012-08-16, 17:31

yampress, żyje się ciężko i lepiej nie będzie w najbliższym czasie. Mnie tez to boli ale w przeciwieństwie do innych nie obwiniam za to Tuska tylko ogólnoświatowy kryzys. I nie wierzę że zmiany na górze w stylu Kaczyński za Tuska coś w moim życiu zmienią.
miko 005 - 2012-08-17, 10:44

Kryzys - to takie dosyć popularne dzisiaj hasło. Można pod nim ukryć prawie wszystko, co dotyczy sfer rządzących i pracodawców.
Coś rządowi nie wychodzi, no to spokojnie można winę na ... kryzys zrzucić. Pracownicy delikatnie sugerują pracodawcy, że za tą pracę, którą wykonują przydałoby się trochę więcej zapłacić. A tu się nie da, no bo ... kryzys. I w ogóle to trzeba się cieszyć, że praca jest w tym kryzysie.

A wystarczyłoby podjąć parę naprawdę mądrych decyzji (w skali kraju) i pewnie ludziom faktycznie żyłoby się lepiej, stabilniej czy bezpieczniej. Kto wie, gdyby rządzący nie rzucali takich ogromnych kłód pod nogi, to i pewnie z własnym biznesem można by było łatwiej wystartować.
I dlatego pewnie pytanie tak modne teraz; Jak żyć - jest właśnie w tym kierunku zadawane. Jak żyć, gdy tyle przeszkód na tej drodze życia?

yampress - 2012-08-17, 13:43

Tak wszystkiemu nie może być kryzys winien.
red - 2012-08-18, 12:57

miko 005 napisał/a:
A wystarczyłoby podjąć parę naprawdę mądrych decyzji (w skali kraju) i pewnie ludziom faktycznie żyłoby się lepiej, stabilniej czy bezpieczniej. Kto wie, gdyby rządzący nie rzucali takich ogromnych kłód pod nogi, to i pewnie z własnym biznesem można by było łatwiej wystartować.
I dlatego pewnie pytanie tak modne teraz; Jak żyć - jest właśnie w tym kierunku zadawane. Jak żyć, gdy tyle przeszkód na tej drodze życia?
Jakie kłody? Jakie decyzje? Więcej konkretów a nie lanie wody poproszę.
Własny biznes to dziś darmowy wpis do ewidencji, który można zrobić nawet przez internet i można działać. Do tego symboliczny ZUS przez dwa lata. Problemem może być tylko rentowność biznesu, ale tu już rząd ustawowo nic nie może zagwarantować.

miko 005 - 2012-08-18, 17:21

red napisał/a:
Jakie kłody? Jakie decyzje? Więcej konkretów a nie lanie wody poproszę.

Zdrowie - decyzje w sprawie ustawy refundacyjnej. Jakież było, zresztą nie jest to zamknięta do końca sprawa, zamieszanie z wypisywaniem recept. Jak bardzo odbiło się to po kieszeniach zwykłych obywateli, a przede wszystkim emerytów, którzy w obawie braku stabilności tracili resztki pieniędzy na wykup lekarstw na zapas.

Oświata - Decyzja o sześciolatkach, idą, nie idą do pierwszych klas? Większość szkół poniosła niemałe koszty, a w zasadzie to gminy, bo to na ich barki spadały konsekwencje tych "pomysłów". A teraz co? Pomysł odłożono na później, a straconych pieniędzy nikt już gminom nie odda.
Podobnie rzecz się miała z przedszkolami;
Cytat:
Nowa ustawa nakazuje, by pięciogodzinny pobyt dziecka był bezpłatny, powyżej 5 godzin za każdą dodatkową trzeba płacić. Rząd zezwolił, by stawkę określiły samorządy, ustalił jedynie jej górny limit. Efekt - w niezbyt bogatym Biskupcu na Warmii samorząd wprowadził stawkę 3 złote 95 groszy za godzinę, co doprowadziło do trwającego 3 tygodnie strajku okupacyjnego - rodzice przedszkolaków okupowali placówkę, domagając się zmniejszenia opłat. W końcu udało im się do tego doprowadzić, ale i tak ci, którzy zostawiają dzieci na cały dzień, płacą więcej, niż płacili w poprzednim roku szkolnym.


Reforma emerytalna - tak naprawdę to jest to bomba z opóźnionym zapłonem. Jak się zachowa, podejrzewam że sam premier Tusk tego nie wie. Chociaż jemu to za te kilkanaście lat będzie wszystko jedno, on tej bomby rozbrajał już nie będzie.

red, piszesz że biznes może założyć każdy. Masz rację, najlepiej pokazuje nam to przykład Amber Gold. Komuś z kilkoma wyrokami pozwala się na zakładanie następnej firmy mającej na celu oszukiwanie obywateli RP. Wiem, takie są procedury. Ale rząd Tuska i parlament z większością koalicji PO - PSL działa już tyle czasu, że spokojnie można te procedury doprowadzić do normalności.

Chciałbym, żeby mnie dobrze zrozumiano. Nie jestem fanatycznym przeciwnikiem tego co dzisiejsze, ale to dzisiejsze też nie jest bez wad. A te, w imię lepszej przyszłości powinno się za w czasu oddzielać i skutecznie eliminować.
Ostatnio niestety sam pan premier gubi się i w swoich poczynaniach i w wypowiedzianych słowach. Kwestia np. synów ;)

yampress - 2012-08-18, 22:10

Cytat:
Syn premiera, Michał Tusk (30 l.) nie tylko dostał etat na gdańskim lotnisku podległym samorządowi rządzonemu przez Platformę. Nie tylko związał się w tym samym czasie lukratywnym kontraktem z OLT Express, ale na dokładkę dorabiał jeszcze... jako doradca prywatnej kancelarii prawnej. Miesięcznie na rękę młody Tusk dostał aż 10 470 złotych. Raczej nie musiał więc w ślad za wieloma Polakami pytać ojca „Jak żyć?”..

;)

red - 2012-08-18, 22:19

miko 005, faktem jest, że wiele spraw jest robionych źle. Ale żaden rząd nie rozwiązał wielu spraw w służbie zdrowia i ja już straciłem nadzieję, że kiedyś będzie z tym lepiej.
Co do Amber Gold to zawinili ludzie a nie procedury. Po prostu ktoś nie dopilnował sprawdzenia Marcina P. i jego przeszłości. Czy to wina Tuska? Jeśli przyjąć, że minister sprawiedliwości odpowiada za sądy a premier za ministrów, to jak najbardziej można tak powiedzieć.
yampress, co chłopak poradzi że jego nazwisko otwiera mu drzwi. Inna sprawa to jego kompetencje, a z tego co widzę to nawet część przeciwników premiera nie odbiera młodemu Tuskowi znajomości tematu transportu.

yampress - 2012-08-19, 11:13

red, tak naprawde nie mogłem się powstrzymać od użycia części tego wytłuszczonego zdania po raz kolejny :) " Jak żyć.." ponieważ bardzo podważa metody rządzenia aktualnej władzy.
Ile zarabia jego sprawa. Oczywiście na te stołeczki mógł dostać się dzieki nazwisku lub kontaktom ojca. "Wsparcie polityczne dla własnych interesów" . Tak było zawsze i tak będzie do końca świata.

hajen - 2012-09-25, 15:15

Cytat:
Prokuratura wojskowa nie wydała zakazu otwierania w Polsce trumien ofiar Smoleńska – poinformował „Gazetę Polską” płk Zbigniew Rzepa, rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej. A tylko prokuratura, jak ustaliliśmy, mogła tego zabronić. Oznacza to, że za bezprecedensowy skandal z zamienionymi ciałami oraz związane z tym cierpienia rodzin odpowiadają Donald Tusk i jego urzędnicy, którzy wmawiali bliskim ofiar i wszystkim Polakom, że trumien nie wolno otwierać.

„Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie nie ma wiedzy na temat tego, aby została wydana decyzja zakazująca otwierania w Polsce trumien z ciałami ofiar katastrofy smoleńskiej. Na pewno WPO w Warszawie takiej decyzji nie wydawała” – napisał w odpowiedzi na nasze pytania płk Zbigniew Rzepa.

To, że nikt inny nie mógł takiej decyzji wydać, potwierdził w ostatnim programie Jana Pospieszalskiego „Bliżej” 21 września br. były szef ABW prokurator Bogdan Święczkowski. „Decyzję w tym zakresie podejmuje tylko i wyłącznie prokurator, a nie żaden urzędnik żadnej kancelarii” – stwierdził Święczkowski.

Kto więc odpowiada za to, że rodziny nie mogły zobaczyć po raz ostatni ciał swoich bliskich, za niewyobrażalne cierpienia związane z pomyleniem ciał, a także za szerzenie dezinformacji w śledztwie smoleńskim?

– Za wszystkie decyzje rządu związane z pierwszym okresem po katastrofie smoleńskiej wziął odpowiedzialność premier Donald Tusk. 11 kwietnia 2010 r. Rada Ministrów podjęła uchwałę. Na jej mocy powołała specjalny zespół ministrów, na czele którego stanął Tusk. Zgodnie z regulaminem tego zarządzenia oddano mu pełną władzę nad działaniami państwa polskiego, nie tylko administracji rządowej, lecz wszystkich organów władzy publicznej w sprawie katastrofy, łącznie z decyzjami, co może być w tej sprawie publikowane. Premier ponosi pełną odpowiedzialność za słowa minister Ewy Kopacz na temat przekopywania terenu w poszukiwaniu szczątków ludzkich i za to, że polscy prokuratorzy, którzy podpisali w nocy 10 kwietnia 2010 r. umowę z Rosjanami, dającą im prawo uczestniczenia w sekcjach zwłok, nie zrobili tego. Za te decyzje Donald Tusk powinien stanąć przed sądem powszechnym – mówi „GP” Antoni Macierewicz, przewodniczący Zespołu Parlamentarnego ds. Wyjaśnienia Katastrofy Smoleńskiej.

Dziś trzeba zadać pytanie, czy wydany przez rząd Tuska zakaz wyjazdu na miejsce katastrofy wybitnych polskich medyków sądowych, potem niedopuszczenie do zbadania ciał po ich przywiezieniu do Polski, a później odwleczenie w czasie ekshumacji miały na celu, by ciała uległy całkowitemu rozkładowi, co utrudnia dziś, a w niektórych przypadkach uniemożliwia wyjaśnienie, co było przyczyną śmierci polskiej delegacji?

Przypomnijmy, że Tomasz Arabski, szef kancelarii Donalda Tuska, powiedział w Moskwie w obecności rosyjskich funkcjonariuszy oraz niektórych bliskich ofiar, m.in. Andrzeja Melaka i Ewy Kochanowskiej, że trumny po przywiezieniu do Polski nie będą otwierane. Część obecnych na tym spotkaniu osób odebrała to jednoznacznie jako gwarancję złożoną Moskwie przez polski rząd.

Hańba w cieniu ekshumacji

Wobec takich zachowań polskiego rządu trudno się dziwić, że dochodziło do „pomyłek” zwłok w trumnach, jak w przypadku ciała Anny Walentynowicz. A prokuratura zapowiada kolejne ekshumacje, bo pojawia się coraz więcej pytań wokół pochówków innych ofiar katastrofy.

Trudno też się dziwić, że Aleksander Szczygło, zmarły w katastrofie szef BBN, miał dwa pogrzeby, bo jeden z fragmentów ciała dotarł z Moskwy już po oficjalnym pochówku. 21 kwietnia 2010 r. pochowano ministra Szczygłę na warszawskich Powązkach z asystą wojskową, a 19 maja w małej trumience, w wąskim gronie rodzinnym, pochowano w tym samym grobie znaleziony fragment ciała.


Więcej (to tylko 1 z 4 stron artykułu): http://media.wp.pl/kat,10...ml?ticaid=1f3b6


Śmiech na sali, kto nami rządzi? Kłamstwo na każdym kroku, tak bezczelne, że czasami przerażające.[/quote]

miko 005 - 2012-09-26, 11:15

Te wydarzenia związane z pomyłką ciał, rzeczywiście rzutują trochę na ocenę rzetelności prac polskiej strony. A że dzieje się to pod rządami Platformy Obywatelskiej, to słusznym jest, że to właśnie jej się dostaje w tej chwili najbardziej.
Daleki jestem od usprawiedliwiania czy to samej Rosji, czy Donalda Tuska i jego ekipy, która miała uczestniczyć w pracach na miejscu katastrofy. Ale w błędzie są ci, którym się wydaje, że po katastrofie lotniczej ciała leżą równiutko tak jak siedziały w swoich fotelach. Trzeba mieć też świadomość tego, że w takim wypadku, w jednej trumnie nie raz będą leżały fragmenty nawet kilku ciał.

Pewnie można by było zrobić to dokładniej i rzetelniej, ale to wymagało by czasu. A jak znam życie i polityczne nastawienie jednych do drugich, zaraz by były następne teorie spiskowe; dlaczego tak długo i w związku z tym co "Oni" z tymi ciałami tak naprawdę robią.
Dzisiaj niestety świat polityki w naszym kraju jest nie do pogodzenia się, co by w danym kierunku każdy z zainteresowanych nie zrobił.

A to że PiS cały czas gra Smoleńskiem, dobitnie świadczy o tym fakt, że cały czas trąbi się o nieszczęściu rodziny ś.p. Anny Walentynowicz. A prawie nic nie mówi o tym jaką traumę przeżywa ta druga rodzina. Czyżby nie należąca do partii Jarosława Kaczyńskiego?

hajen - 2012-09-26, 11:17

Miko, strasznie pokrętnie rozumujesz i gdybasz.
ourson - 2012-09-26, 11:34

miko 005 napisał/a:
A to że PiS cały czas gra Smoleńskiem, dobitnie świadczy o tym fakt, że cały czas trąbi się o nieszczęściu rodziny ś.p. Anny Walentynowicz. A prawie nic nie mówi o tym jaką traumę przeżywa ta druga rodzina. Czyżby nie należąca do partii Jarosława Kaczyńskiego?


Może po prostu dlatego, że oficjalnie nie ma informacji kto jest tą drugą osobą? Są doniesienia medialne, ale ani prokuratura, ani bliscy drugiej ofiary nie ujawnili jej tożsamości...

Co do rozczłonkowania ciała też niekoniecznie masz rację - bo akurat ciało śp. Anny Walentynowicz było całe, rodzina dokonała identyfikacji.

miko 005 - 2012-09-26, 11:45

ourson napisał/a:
Co do rozczłonkowania ciała też niekoniecznie masz rację - bo akurat ciało śp. Anny Walentynowicz było całe, rodzina dokonała identyfikacji.

No bo i nie było pomyłki w samym badaniu, a jak się okazuje to kwestia samej zamiany trumien. Co raczej świadczy o wielkim bałaganie, a nie o złych intencjach np. strony Rosyjskiej.
Cytat:
Dlaczego doszło do zamiany ciał? Rozmówca Konrada Piaseckiego (mec. Rafał Rogalski pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej ) stwierdził, że identyfikacji zwłok dokonywano na podstawie zdjęć i badań DNA, a ciała oznaczano numeracją. – Strona polska kwitowała odbiór numeru, nie sprawdzała ciał. (…) Doszło do zamiany numerów, do złego oznaczenia poszczególnych osób – powiedział.

Źródło - Onet.pl

ourson napisał/a:
Może po prostu dlatego, że oficjalnie nie ma informacji kto jest tą drugą osobą? Są doniesienia medialne, ale ani prokuratura, ani bliscy drugiej ofiary nie ujawnili jej tożsamości...

Czyli da się zrobić to po cichu i w zgodzie z szacunkiem do zmarłych?

hajen - 2012-09-26, 12:09

To pisanie o szacunku do zmarłych powoduje u mnie szyderczy śmiech...
ourson - 2012-09-26, 12:51

miko 005 napisał/a:
No bo i nie było pomyłki w samym badaniu, a jak się okazuje to kwestia samej zamiany trumien. Co raczej świadczy o wielkim bałaganie, a nie o złych intencjach np. strony Rosyjskiej.


miko 005. dla mnie pojawia się tylko taka mała wątpliwość - skoro nie potrafiono poradzić sobie z tak prostą czynnością jak przyporządkowanie ciał do właściwych trumien i prawidłowe ich opisanie - to jaką można mieć pewność że badania, śledztwo itd. przeprowadzono prawidłowo?

miko 005 napisał/a:
Czyli da się zrobić to po cichu i w zgodzie z szacunkiem do zmarłych?


nie zauważyłem jakoś aby w jakikolwiek sposób naruszono szacunek dla zmarłej Anny Walentynowicz czy jej rodziny...

miko 005 - 2012-09-27, 10:35

hajen napisał/a:
To pisanie o szacunku do zmarłych powoduje u mnie szyderczy śmiech...

No takie są niestety szeregi PiS-u i ewentualnych zwolenników tej partii. Tam gdzie nie mają już sensownych argumentów, zasłaniają się szyderczym śmiechem.
ourson napisał/a:
nie zauważyłem jakoś aby w jakikolwiek sposób naruszono szacunek dla zmarłej Anny Walentynowicz czy jej rodziny...

Widocznie mamy inne poglądy na tę samą kwestię. Dla mnie cyrk w wykonaniu posłanek PiS-u Doroty Arciszewskiej-Mielewczyk i Anny Fotygi, Macierewicza oraz całej tej grupy ludzi, którzy niby to przyszli się pomodlić, a skandowali polityczne hasła dodając do tego odśpiewanie hymnu narodowego, było niczym innym jak załatwianiem swoich interesów kosztem tragedii rodziny Walentynowiczów.
Powyższe zachowanie jest normalnym zjawiskiem przy tego typu wydarzeniach jak ekshumacja zwłok, prawda?

Nie jestem zwolennikiem Platformy Obywatelskiej, ale PiS jeszcze długo niczego nie wygra z takim nastawieniem i postępowaniem jak obecne.

Dalsza dysputa nie ma już chyba sensu, bo każdy z nas opisuje to ze swojego punktu widzenia, które już tu przedstawiliśmy, a którego nie ma sensu w kółko powtarzać.
EOT.

hajen - 2012-09-27, 11:01

miko 005 napisał/a:
hajen napisał/a:
To pisanie o szacunku do zmarłych powoduje u mnie szyderczy śmiech...

No takie są niestety szeregi PiS-u i ewentualnych zwolenników tej partii. Tam gdzie nie mają już sensownych argumentów, zasłaniają się szyderczym śmiechem.


To powiedz mi proszę:

Gdzie był szacunek dla zmarłych, gdy wywozili ich na pace Kamaza?
Gdzie był szacunek dla zmarłych, gdy po "sekcji" zaszywano wszystko ze stołu wraz ze śmieciami w ciałach zmarłych?
Gdzie był szacunek dla zmarłych, gdy okradano ofiary?
Gdzie był szacunek dla zmarłych, gdy fałszowano wyniki sekcji?
Gdzie był szacunek dla zmarłych, gdy fałszywie oskarżano ich o rzeczy, których nie zrobili? (Błasik, piloci)
Gdzie był szacunek dla zmarłych, gdy pakowano ciała do trumny wraz z innymi szczątkami?
Gdzie był szacunek dla zmarłych, gdy minister Kopacz kłamała o sekcjach?
Gdzie był szacunek dla zmarłych, gdy na miejscu katastrofy po wyczyszczeniu terenu dalej znajdowano ludzkie szczątki?
Gdzie był szacunek dla zmarłych, gdy prezydent śmiał się z Tuskiem podczas przylotu ciał Pary Prezydenckiej?
Gdzie był szacunek dla zmarłych, gdy oskarżało się o pijaństwo na pokładzie?
Gdzie był szacunek dla zmarłych, gdy resztę szczątków przesłano do Polski i nazwano ją "niecodzienną paczką 200kg szczątków" bez wcześniejszej identyfikacji i podziału?
Gdzie był szacunek dla zmarłych, gdy fałszowano wyniki sekcji?

I tacy jak Ty mają czelność pisać o braku szacunku dla zmarłych tylko dlatego, że ich rodziny chcą dociec prawdy i próbują pochować na cmentarzu PRAWDZIWĄ matkę, ojca, brata, siostrę czy dziecko i dociec prawdy o ich śmierci oczyszczając ich imię. Gdybym zginął w wypadku, nie miałbym nic przeciwko, gdyby moje ciało po śmierci było badane przez kilka lat, jeśli celem badania byłoby dążenie do ustalenia przyczyn śmierci. TVN napierdziela co chwila o szacunku dla zmarłych, o oddawaniu czci, o ZAPOMNIENIU sprawy, jakby "zwłoki" miały uczucia. A ta sama telewizja przez kilka miesięcy szkalowała ich pamięć. Śmiech! Szyderczy śmiech. Teraz rozumiesz czy wyłożyć Ci to bardziej łopatologicznie?

I najłatwiej uciąć "EOT" po napisaniu bzdury.

red - 2012-09-27, 18:12

hajen, brałeś coś? Bo pierniczysz jakbyś coś brał.
Faktem jest, że dano ciała z zamianą trumien. Ale też prawdą jest, że PIS robi sobie teraz z tego szopkę. Antek Macierewicz blokuje ekshumację ciał a pełnomocnik Rogalski (nie trawię gościa) robi szum medialny. I gdzie ten TVN szkalował czyjąś pamięć. W którym miejscu? I gdzie fałszowano wyniki sekcji? Łopatologicznie proszę.

cogito - 2012-09-27, 19:05

Hajen, szacunek dla zmarłych i ich rodzin wymaga, aby nie wykorzystywać żałoby dla celów politycznych.
Błądzenie jest rzeczą ludzką, więc pomyłka mogła się zdarzyć, ale to nie powód, aby teraz Kaczyński żądał odwołania rządu. Właśnie tym stwierdzeniem dał do zrozumienia, że nie zakończył "gry trumnami". Wyolbrzymianie sprawy z zamianą trumien i robienie niepotrzebnego szumu jest wyrazem braku szacunku dla zmarłych. Tym bardziej obrzydliwe, bo gra się uczuciami rodzin tragicznie zmarłych.
Cytat:
Ciszej nad tą trumną!
To cytat Józefa Piłsudskiego po tym, jak po zamordowaniu prezydenta Gabriela Narutowicza, posłowie w sejmie poczęli się obrzucać wzajemnymi wyzwiskami. Nie, nie było pojednania narodu, endecja pod przywództwem Romana Dmowskiego organizowała pochody poparcia dla mordercy Eligiusza Niewiadomskiego, tworząc mit romantycznego zbawcy ojczyzny przed spiskiem żydowsko-ukraińskim na nowopowstałą II Rzeczypospolitą.

Źródło.

hajen - 2012-09-27, 19:17

red, w tym temacie nie raz pisałem Ci łopatologicznie i pokazywałem palcem, co i jak jest źle. Jak dziecku. Do Ciebie niestety nie dociera żaden argument, a w odpowiedzi zawsze odpowiadasz prześmiewczo i buńczucznie. Twoje myślenie jest zero-jedynkowe. A raczej bez jedynki.

cogito, nie wiem, jak można nazwać wytknięcie błędu władzy wyolbrzymieniem. To jest problem Polaków, na wszystko przymykają oko, wszystko puszczają płazem, a potem się dziwią, jak dostają po (słowo wymoderowano). I skoro "gra polityczna" Smoleńskiem nie działa (bo nie działa), to co to za argument? To nie jest oręż w ręku PiS'u, tylko ich kula u nogi, bo większość Polaków ma to niestety i niesłusznie w (słowo wymoderowano). Ale ja jestem rad, że ktoś próbuje pchać ten temat.

red - 2012-09-27, 19:26

hajen, ubzdurałeś sobie że coś pokazałeś. To samo mogę napisać o tobie a raczej o wyznawcach spisku smoleńskiego - do was nie dociera ŻADEN argument, który jest niezgodny z waszym pojmowaniem rzeczywistości. Nie wierzycie że był to wypadek lotniczy i twardo brniecie w to, że był to zamach.
Nie wiem czy większość ma to w (słowo wymoderowano), ale ja akurat cała tą smoleńską awanturę mam tam bardzo głęboko. No ale dla PISu liczy się tylko jedno - po trupach do celu...

hajen - 2012-09-27, 21:03

red, nikt nie napisał tutaj o zamachu, wytrzyj sobie gębę kimś innym.
red - 2012-09-27, 22:24

Cytat:
Podczas debaty po informacji rządu nt. działań po katastrofie smoleńskiej prokurator generalny Andrzej Seremet powiedział, że "przyczyną nieprawidłowej identyfikacji dwóch ekshumowanych w ubiegłym tygodniu ciał ofiar katastrofy smoleńskiej było nietrafne ich rozpoznanie przez członków rodzin"

Jak na razie tyle w temacie.
Temat smoleński jest dla mnie tematem zastępczym. W kraju jest wiele ciekawszych spraw do załatwienia aniżeli publiczne wykopywanie zwłok na cmentarzu. Ale jak widać PIS to lubi.
Tak na marginesie - czy ktoś wie w jakim celu pani Walentynowicz poleciała do Smoleńska? Z ciekawości pytam.

Ferbik - 2012-09-28, 00:53

To się chyba jakoś nazywa. Nekrofilia?
ourson - 2012-09-28, 07:52

Ferbik, przesadzasz.

red, jakos trudno uwierzyć zeby w przypadku Anny Walentynowicz, ktorej ciało nie było rozczłonkowane jej syn dokonał błędnej identyfikacji. Tym bardziej, że identyfikacja nie polega na takim prostym pokazaniu ciała tylko, ale także na tym, że osoba identyfikujaca musi podać jakieś szczególne cechy osoby zmarłej...

osobiście nie wiem co mam o tym sądzić. PiS to jest jedna strona medalu, ale co można powiedzieć o minister Kopacz, która mówi o tym ze jej głównym zadaniem w Moskwie było udzielanie wsparcia rodzinom? a kim ona jest, psychologiem?

sprawa jest kontrowersyjna i nie można się dziwić że wywołuje tyle emocji. dla mnie istotne jest to co napisałem wcześniej -skoro nie potrafiono dać sobie rady z tak prosta rzeczą jak przyporządkowanie ciał do odpowiednich trumien, to skąd pewność że pozostałe czynności były wykonywane prawidłowo?

zgadzam się, że mamy większe problemy, ale jak PiS próbował rozmawiać o ekonomii to rząd też się obraził, a każdy ekonomista który pojawił się na debacie został bez mała okrzyknięty PiSowcem (co w niektórych przypadkach np. p. Gwiazdowskiego jest dość zabawne)

red - 2012-09-28, 09:25

Mamy słowa przeciw słowu. Seremet twierdzi, że rodzina tak wskazała.
Pytanie kto by miał skorzystać na takiej zamianie i w jakim celu by to robiono.
A nawet jeśli nastąpiła pomyłka, to przecież od razu nie świadczy, że w śledztwie nt przyczyn wypadku też nastąpiła pomyłka i był to np zamach.
ourson napisał/a:
zgadzam się, że mamy większe problemy, ale jak PiS próbował rozmawiać o ekonomii to rząd też się obraził, a każdy ekonomista który pojawił się na debacie został bez mała okrzyknięty PiSowcem (co w niektórych przypadkach np. p. Gwiazdowskiego jest dość zabawne)
Nie słyszałem takich okrzyków (może mi umknęły bo byłem wtedy na urlopie). Ale za to po debacie słyszałem w miarę pozytywne głosy np ze strony Rostowskiego.
ourson - 2012-09-28, 09:39

red, ja nie twierdzę że tej zamiany dokonano celowo. Chodzi mi raczej o to, że jeżeli w tak prostej czynności panował tak wielki bałagan, to rzutuje to negatywnie na całość działań. Oczywiście może być tak, że to tylko jeden przypadek, że cała reszta przeprowadzonych działań była wzorowa, ale jednak trudniej uwierzyć w taką wersję przy takiej pomyłce.

Co do debaty - ogólnie komentowano obecność i nieobecność jako zachowania polityczne - w moim przekonaniu zupełnie niesłusznie. Bo pomimo tego, że debata była organizowana z pobudek politycznych, to mimo wszystko traktowała o dość istotnych problemach polskiej gospodarki/finansów. A tego nigdy za wiele - żeby tylko politycy chcieli choć trochę słuchać...

miko 005 - 2012-09-28, 09:40

Cytat:
Nie milkną echa po wczorajszych przeprosinach, jakie Donald Tusk skierował do rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. Małgorzata Wasserman stwierdziła, że były one nieszczere i wywołały u niej płacz.

Zatem co powinien zrobić Donald Tusk, aby uszczęśliwić Małgorzatę? Pewnie;
Cytat:
- Tymczasem jeśli premier przeprasza, to znaczy, że czuje się winny - wskazał Sasin. Jego zdaniem, jeśli Donald Tusk czuje się odpowiedzialny, to powinien podać się do dymisji.

Tusk winien, bo; uparł się, żeby lecieć do Katynia i lądować na lotnisku, które tak naprawdę było "pastwiskiem" w światowym lotnictwie, a i owszem lotniskiem było ... w rosyjskim wydaniu.

A rząd Platformy Obywatelskiej można obalać raczej z przyczyn sytuacji gospodarczej kraju.
ourson napisał/a:
zgadzam się, że mamy większe problemy, ale jak PiS próbował rozmawiać o ekonomii to rząd też się obraził, a każdy ekonomista który pojawił się na debacie został bez mała okrzyknięty PiSowcem (co w niektórych przypadkach np. p. Gwiazdowskiego jest dość zabawne)

I niech próbują, wolę aby mnie przekonywali w ten sposób. Może w końcu przy którejś debacie znajdą złoty środek na poprawę mojej sytuacji życiowej, a wtedy kto wie ... wybory już za czas jakiś ;)

PS. cytaty zaczerpnięte z Onet.pl

monikzy - 2012-09-28, 12:16

Miko jeśli wierzysz, że politycy poprawią Twoją sytuację życiową to jesteś jeszcze większym idealistą niż ja. Nawet ci ekonomiści, siedzą i patrzą na tabelki. To nie oni powinni debatować na temat gospodarki, tylko przedsiębiorcy. Ci którzy tworzą dochód. Oni wiedzą najlepiej co jest złe i co trzeba naprawić. Ale ich nikt nie dopuści do głosu, a nawet jak mówią to gdzieś ich głosy się rozmywają. Raz tylko widziałam debatę z udziałem przedsiębiorców na TVN CNBC. Ale nie komentowano jej.
red - 2012-09-28, 16:32

Tusk przeprosił - źle, bo nieszczerze a w dodatku skoro przeprasza, to jest winny więc do dymisji.
Tusk nie przeprosi - źle, bo świadczy to o arogancji władzy i braku wrażliwości. Do dymisji.

"Waza stłukła się etruska - wina Tuska" :D :D :D

PS - dowiem się w końcu po co Walentynowicz poleciała do Smoleńska?

panteon - 2012-09-28, 16:42

red napisał/a:

PS - dowiem się w końcu po co Walentynowicz poleciała do Smoleńska?

Bo chciała sama tam jechać i została zaproszona przez Kancelarię Prezydenta RP.
Jeszcze jakieś niejasności ?
Ogólnie zaś to mamy wspaniałego premiera, cudowny rząd i kwitnący, doskonale funkcjonujący, zorganizowany aparat państwowy i kraj. Takie " El dorado " pośród dziczy europejskiej. Jest dobrze.....bardzo dobrze a będzie jeszcze lepiej. 8)

red - 2012-09-28, 19:13

panteon napisał/a:
Bo chciała sama tam jechać i została zaproszona przez Kancelarię Prezydenta RP.
Jeszcze jakieś niejasności ?
A to jak ja będę kolegą prezydenta i będę chciał jechać z nim na wycieczkę, to tez mnie zabiorą?
Sory ale bzdurne tłumaczenie. Nie była chyba w żaden sposób powiązana z tymi obchodami czyli jak sądzę pojechała na wycieczkę.
panteon napisał/a:
Jest dobrze.....bardzo dobrze a będzie jeszcze lepiej.
Jest kiepsko i lepiej nie będzie. Za Jarosława Wspaniałego moim zdaniem byłoby jeszcze gorzej.
panteon - 2012-09-29, 17:15

red napisał/a:
A to jak ja będę kolegą prezydenta i będę chciał jechać z nim na wycieczkę, to tez mnie zabiorą?
Sory ale bzdurne tłumaczenie. Nie była chyba w żaden sposób powiązana z tymi obchodami czyli jak sądzę pojechała na wycieczkę.

Jak będziesz
Cytat:
kolegą prezydenta
z takim lub zbliżonym życiorysem, jak Anna Walentynowicz, to też możesz być zabierany.
W/g Ciebie jakie powiązanie z tymi obchodami byłoby uzasadnieniem wyjazdu ?
Dla mnie wystarczającym uzasadnieniem wyjazdu na groby pomordowanych w Smoleńsku jest bycie Polakiem. Innego nie potrzebuje.

monikzy - 2012-09-29, 19:08

Sluchajcie zamiast sie spierac lepiej wspolpracowac. Wiadomo, ze polityka nie jest czysta. Moze by tak zalozyc nowy watek w kt. kazdy bedzie mogl przestawic swoja wizje poprawy gospodarki. Tylko bez krytyki i narzekan. Tylko czyste zalozenia. Co wy na to?
red - 2012-09-29, 21:28

panteon napisał/a:
Dla mnie wystarczającym uzasadnieniem wyjazdu na groby pomordowanych w Smoleńsku jest bycie Polakiem. Innego nie potrzebuje.
Oczywiście prywatnie można jechać. Natomiast w tym wypadku nalezy nazywać pewne rzeczy wprost - o ile rozumiem wyjazd oficjeli, wojskowych, rodzin katyńskich, o tyle w wykonaniu pewnych osób (w tym pani Walentynowicz) była to zwykła wycieczka, na którą pojechała za państwowe pieniądze na zaproszenie swojego kolegi prezydenta.

Jak tak oglądam te wszystkie posmoleńskie perturbacje, to jasno widać, że jakoś specjalnie nie szukają rozgłosu anie nie żądają niczego rodziny oficerów BOR, niektórych polityków itp. Za to najgłośniej szczekają polityczne PISowskie przybudówki w stylu Gosiewskiej, Wasserman itp.

monikzy napisał/a:
Moze by tak zalozyc nowy watek w kt. kazdy bedzie mogl przestawic swoja wizje poprawy gospodarki.
Każdy użytkownik może założyć nowy temat.
starszy pan - 2012-09-29, 21:53

.
red napisał/a:


PS - dowiem się w końcu po co Walentynowicz poleciała do Smoleńska?




Jak podaje Fakt :

"Lech Wałęsa stwierdził, że to przez niego Anna Walentynowicz poleciała do Katynia i czuje się odpowiedzialny za jej śmierć"



.

red - 2012-09-29, 21:58

starszy pan napisał/a:
Jak podaje Fakt :

"Lech Wałęsa stwierdził, że to przez niego Anna Walentynowicz poleciała do Katynia i czuje się odpowiedzialny za jej śmierć"
W dużym uproszczeniu to poniekąd prawda - Walentynowicz mocno zakolegowała się z Kaczyńskimi wtedy, kiedy Kaczyńscy zaczęli wojować z Wałęsą, a nic tak nie jednoczy, jak wspólny wróg. Przez to pewnie załapała się na smoleńską wycieczkę. Ciąg dalszy znamy.
Maciej - 2012-10-05, 22:28

Takie tam , moherowe bajanie !!


red - 2012-10-05, 22:36

Całe to zamieszanie to jakaś kompletna brednia. Kolejny temat zastępczy.
hajen - 2012-10-05, 23:11

Zastępujący co? ;]
miko 005 - 2012-10-06, 11:31

W końcu nie bez kozery nazywa się to "lożą VIP-ów", więc trudno aby zasiadał tam np. kanalarz Norek :twisted:
Ale nie, afera jest i kto wie czy z sejmowej mównicy nie padnie kultowe już hasło ... komisja sejmowa (oczywiście w sprawie powyższej fotki :D )

monikzy - 2012-10-06, 19:04

Czy ktoś w ogóle wątpił w fakt, że oni się wszyscy znają :) . Przecież na pewno spotykali się na jakiś bankietach służbowych czy od choćby spotkaniach z VIP-ami organizowanymi przez np: banki.
hajen - 2012-10-27, 12:09

Państwo bezprawia.

1 część: http://www.youtube.com/watch?v=89jX3_tZPPs
2 część: https://www.youtube.com/w...d&v=21mGQxCo2tM

Teraz czekam na orłów, którzy mnie zapytają, co to robi w tym temacie.

hajen - 2012-10-28, 22:50

Seryjny samobójca znów uderzył.

Cytat:
Technik pokładowy Jaka-40, który wylądował na smoleńskim lotnisku, godzinę przed katastrofą Tu-154M chorąży Remigiusz M. nie żyje - potwierdził rzecznik prokuratury okręgowej w Warszawie Dariusz Ślepokura. Chorąży był bardzo ważnym świadkiem w śledztwie smoleńskim, a fakty przez niego podawane przeczyły oficjalnym ustaleniom.

Ślepokura poinformował po południu, że zwłoki 42-letniego Remigiusza M. odnalazła w sobotę ok. 23.30 jego żona w piwnicy w bloku w Piasecznie, w którym mieszkali. Według niego okoliczności zdarzenia wskazują na samobójstwo.

Rzecznik relacjonował, że ciało mężczyzny znalazła w piwnicy żona, która próbowała go reanimować i wezwała pogotowie. Lekarz stwierdził zgon.

- Na razie nic nie wskazuje na udział osób trzecich - podkreślił Ślepokura. Na miejsce zdarzenia przybyli przedstawiciele prokuratury i technicy śledczy. W sprawie prowadzone jest śledztwo.

Ciało Remigiusza M. przewieziono do zakładu medycyny sądowej. W poniedziałek prokurator ma zdecydować o sekcji zwłok denata.

Chorąży Remigiusz Muś a śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej

Chor. Remigiusz M. był już na emeryturze. W śledztwie w sprawie katastrofy prezydenckiego samolotu Tu-154M był przesłuchiwany jako świadek. M. w wywiadach dla mediów twierdził, że kontroler z wieży w Smoleńsku zezwolił załodze prezydenckiego samolotu na zejście do wysokości 50 m. Z opublikowanego stenogramu wynika, że kontroler miał zezwolić na zejście do 100 metrów.

Chor. M. twierdził, że już po wylądowaniu Jaka-40, pozostając w kabinie, słyszał przez radio rozmowę między załogą Tu-154M i kontrolerem i słyszał wyraźnie, że kontroler miał zezwolić na zejście do "wysokości decyzji" 50 m, na której załoga miała zdecydować, czy wyląduje. Według M. również załoga Jak-a dostała zgodę na zejście do 50 m. Jak-40 wylądował w trudnych warunkach, około godziny przed katastrofą prezydenckiego samolotu. Na jego pokładzie było kilkunastu dziennikarzy mających relacjonować uroczystości rocznicowe w Katyniu.


Źródło: http://wiadomosci.wp.pl/k...ml?ticaid=1f6d7

red - 2012-10-28, 23:36

A co to ma wspólnego z tematem wątku?
hajen - 2012-10-29, 00:52

Red, dzięki Tobie wygrałem kolejny zakład :D A przenieś sobie ten post, gdzie chcesz. Możesz nawet usunąć. To byłoby poprawne politycznie. Your call :)
Mateusz - 2012-10-29, 13:30

red napisał/a:
A co to ma wspólnego z tematem wątku?


Ma tyle o ile kolejna osoba o odmiennych (do stanowiska rządu) poglądach na temat katastrofy Smoleńskiej zginęła.

Petelicki zginął akurat w dzień rozgrywek euro.

Kolejna śmierć świadka koronnego, który “Spadł z pryczy”

http://marucha.wordpress....spadl-z-pryczy/


A tu kolejny przykład bylejakości organów ścigania. Jak można było dopuścić do śmierci osoby oskarżonej o przemyt ton narkotyków.



Do tego aresztowanie matki samotnie wychowującą dzieci

http://wyborcza.pl/1,7547...ekunczego_.html


i 1,5 roku dla szefa Pruszkowa

http://wiadomosci.wp.pl/k...,wiadomosc.html

Żenada.

miko 005 - 2012-10-29, 16:54

Mateusz, a przypomnij mi, bo zapomniałem. Za czyich rządów pozwolono zastrzelić się pani Barbarze Blidzie? Okoliczności też chyba były arcy dziwne i pewnie żenujące, co?

Jakbyś postarał się o odrobinę obiektywizmu, to spostrzegłbyś że takie szopki to za każdych włodarzy miały miejsce.

hajen, ja bym np. przekuł tę teorię przeciwko zwolennikom "zamachu". Ta śmierć technika pokładowego ma też pozytywne znaczenie dla teorii Macierewicza. "Wiedział dużo, więc zginął". Ale że nikt się z przeciwników nie rwał do zabicia chorążego, to może dla sprawy zginął z rąk tych "dążących do jedynie słusznej prawdy". Wygląda to śmiesznie, prawda? To tak samo jak Twoje stwierdzenie;
hajen napisał/a:
Seryjny samobójca znów uderzył.

A tak na marginesie, samobójca nie może być seryjny ;) Chyba że chodziło ci o przesłanie typu; seryjnych samobójstw ciąg dalszy :razz: Ale ... to Twój ogródek :)

hajen - 2012-10-29, 17:08

miko 005 napisał/a:
A tak na marginesie, samobójca nie może być seryjny


Nie mów, że nie zrozumiałeś :granat:

miko 005 - 2012-10-29, 17:25

hajen napisał/a:
Nie mów, że nie zrozumiałeś

Jakbym wszystko wiedział i wszystkich rozumiał, to pewnie ... Papieżem bym został. Ale, że prosty człowiek jestem, bez dyplomów, to jakbyś mi wytłumaczył o tym seryjnym samobójcy, byłbym wdzięczny.

hajen - 2012-10-29, 17:33

W sumie wszystko zależy od punktu widzenia / punktu siedzenia. Jeśli Ty uważasz, że wszystkie ofiary połączone ze śledztwem popełniają samobójstwa, to rzeczywiście zdanie nie ma sensu.

Podejście do tematu od drugiej strony wymusza stwierdzenie, że zostali zamordowani. Jak więc połączyć opcję zabójstwa z tym, że media, policja i prokuratura brną w zaparte i mówią o samobójstwie? Można powiedzieć, że ofiarom "ktoś to samobójstwo popełnił". Wymaga to odrobinę czarnego humoru.

Idąc dalej tym tokiem myślenia, moim zdaniem wszelkie samobójstwa ( :roll: ) związane ze sprawą smoleńską nie są przypadkowe. W związku z tym można powiedzieć, że krąży morderca, który eliminuje po kolei niewygodnych świadków. Ale w powszechnej opinii to samobójcy o słabych nerwach. Stąd "żartobliwe" stwierdzenie, że seryjny zabójca znów uderza. No właśnie, ale że to oczywiście nie są zabójstwa, bo on nie zabija, to można powiedzieć, że jest to seryjny samobójca. Nazwijmy go depresją.

miko 005 - 2012-10-29, 18:27

hajen napisał/a:
W sumie wszystko zależy od punktu widzenia / punktu siedzenia. Jeśli Ty uważasz, że wszystkie ofiary połączone ze śledztwem popełniają samobójstwa, to rzeczywiście zdanie nie ma sensu.

I to jest chyba najsensowniejsze co napisałeś :twisted:

hajen napisał/a:
Można powiedzieć, że ofiarom "ktoś to samobójstwo popełnił". Wymaga to odrobinę czarnego humoru.

No to ja do tego czarnego humoru napiszę własny scenariusz.

Chorąży lotnictwa, miał 42 lata. Za sobą kawał służby i nikłe perspektywy na przyszłość. Katastrofa smoleńska daje pewne szanse. Za to co "słyszał" (a wychodzi na to, że tylko on słyszał) można nieźle zarobić. Wszystko co dopisze się do przyszłej wojskowej emeryturki będzie dodatkowym gratisem, myśli sobie chorąży.
Niestety, w pewnym momencie okazuje się, że ta jego "słyszalność" była trochę sfingowana. Chorążemu grozi zdemaskowanie, a co się z tym wiąże utrata wszystkiego co dotychczas w karierze wojskowej osiągnął. Aby zatem wyjść z twarzą i zapewnić rodzinie jakiś byt na przyszłość, odzywa się w nim odrobina żołnierskiego honoru.

hajen, tak jak piszesz. Wszystko zależy od punktu siedzenia :razz: A tak przy okazji, bo jak już wcześniej zaznaczałem prosty człowiek jestem. Ilu to już tych co to mieli najbliższy kontakt z katastrofą smoleńską i mogło coś naprawdę istotnego ujawnić, nadziało się na owego "niosącego samobójstwa"?
Tylko mi nie pisz nic o generale Petelickim, bo aż taki głupi to nie jestem :twisted:

panteon - 2012-10-29, 21:07

miko 005 napisał/a:

No to ja do tego czarnego humoru napiszę własny scenariusz.

Chorąży lotnictwa, miał 42 lata. Za sobą kawał służby i nikłe perspektywy na przyszłość. Katastrofa smoleńska daje pewne szanse. (...) odzywa się w nim odrobina żołnierskiego honoru.

Bardzo błyskotliwy wywód. Szczególnie, że dotyczy zmarłego. :idea:
Przekazać rodzinie zmarłego do analizy ? :roll:

hajen - 2012-10-29, 21:52

miko, ludzie tacy jak Ty piszą w jednym zdaniu o samobójstwie i honorze - chyba wiem z kim mam do czynienia :) .
Mateusz - 2012-10-29, 22:45

miko 005,

Smierc Blidy ktora dokonala samobojstwa w lazience w swoim domu a smierc kluczowego swiadka koronnego ktory siedzial w wiezieniu to 2 rozne kwestie. Swiadek koronny byl w wiezieniu wiec powinni go pilnowac nalezycie, a co do Blidy to byla u siebie w domu kiedy odwiedzila ja policja.

Niemniej jednak odpowiedzialnosc za kazdym razem ponosza organy scigania I rzad w pewnym stopniu.

Kwsetia smolenska mnie malo interesuje.


Zenada jest to ze jak Lepper rozsypal zboze to sprawe umorzono zw na niska szkodliwosc spoleczna a w tym samym roku zamknieto kobiete w wiezieniu(albo duza grzywne dostala nie pamietam) za kradziez batona w sklepie.

To samo odnosnie mafi pruszkowskiej I kobiety z Opola.

Sad I policja sa tylko skuteczne wobec slabych jednostek. Tylkow tedy wymierzaja kare I egzekwuja ja skutecznie.

A gdy ma miejsce powazna sprawa mafia, afera finansowa czy ludzka smierc (sprawa Olewnika) to sprawe sie olewa bo zbyt duzo ludzi wladzy jest zamieszanych w to.

red - 2012-10-29, 23:35

Ze zwolennikami teorii smoleńskiej nie ma sensu dyskutować. Dla niektórych ludzi nawet śmierć kota Jarosława ma związek z działaniami tajnych służb i zacieraniem smoleńskiego zamachu.
Oczywiście wszystko wina Tuska. Że spadł śnieg w sobotę to też wina Tuska.

Tak krawiec kraje jak mu materii staje - skoro nie ma dowodów na udział w śmierci osób trzecich, to uznaje się to za samobójstwo. Tyle w temacie.
To samo ze sprawą z Opola (policja wykonuje polecenia sądu) czy też procesem Pruszkowa (jak widać nie było dowodów na mocniejsze kary). Oczywiście dla jednych wszystko to wina Tuska, a dla innych żaden powód do zmartwienia.

Morgoth - 2012-10-30, 11:16

Gintrowski niedawno zmarł, nawet jego nie oszczędzili, POpaprańcy!


PS. rp donosi o trotylu na pokładzie Tupolewa, ale POpaprańcy i lewacy byli na to przygotowani i wywołali huragan w Ameryce, by zatuszować te niewygodne fakty. SPISEG!

Mateusz - 2012-10-30, 15:19

red napisał/a:
Ze zwolennikami teorii smoleńskiej nie ma sensu dyskutować. Dla niektórych ludzi nawet śmierć kota Jarosława ma związek z działaniami tajnych służb i zacieraniem smoleńskiego zamachu.
Oczywiście wszystko wina Tuska. Że spadł śnieg w sobotę to też wina Tuska.

Tak krawiec kraje jak mu materii staje - skoro nie ma dowodów na udział w śmierci osób trzecich, to uznaje się to za samobójstwo. Tyle w temacie.
To samo ze sprawą z Opola (policja wykonuje polecenia sądu) czy też procesem Pruszkowa (jak widać nie było dowodów na mocniejsze kary). Oczywiście dla jednych wszystko to wina Tuska, a dla innych żaden powód do zmartwienia.


Zgadzam się. Jednakże sądom i policji nie zawsze chce się szukać dowodów w określonych sprawach. Większą społeczną szkodliwość dokonują przestępcy z Pruszkowa niż ta kobieta z Opola.

A co do kobiety z Opola to zastosowali zbyt duże środki. Są określone regulacje, że należy stosować środki nie za duże ani nie za małe w celu egzekwowania kary.

To tak jakby za spóźnienie się z dostarczeniem PITa do US, przyszła policja skarbowa do Ciebie do domu i wymierzyli karę chłosty.

Co do tej kobiety mogli po prostu postąpić łagodniej, zwłaszcza na to że wychowuje samotnie dzieci, co jest pewną przesłanką do zachowania odpowiednio małych środków.

(rolnika który ukradł coś np. ze sklepu w okresie żniw i jednocześnie ma dzieci często nie można osadzić w areszcie, taka jest praktyka Powód? żniwa i dzieci, bo jego nieobecność mogłaby spowodować nadmierne trudności, obciążenia. Tak mi ostatnio na wykładzie mówili, aż sam byłem zszokowany.)

Mateusz - 2012-10-30, 15:24

Morgoth napisał/a:
Gintrowski niedawno zmarł, nawet jego nie oszczędzili, POpaprańcy!


PS. rp donosi o trotylu na pokładzie Tupolewa, ale POpaprańcy i lewacy byli na to przygotowani i wywołali huragan w Ameryce, by zatuszować te niewygodne fakty. SPISEG!


Spisek lub nie, ale rodzinom zmarłych należy się szacunek.

A wypowiedzi pewnej Pani na temat śmieci zaszytych w twarzy jednej z ofiar to po prostu chamstwo i poniżanie rodzin ofiar.

Jak można w ogóle wypowiadać się tak nikczemnie.

miko 005 - 2012-10-30, 17:18

panteon napisał/a:
Bardzo błyskotliwy wywód. Szczególnie, że dotyczy zmarłego. :idea:
Przekazać rodzinie zmarłego do analizy ? :roll:

Proszę bardzo, może się nawet okazać, że rodzina dowie się czegoś nowego.
Widzicie, bardzo drażnią tezy, które nie są wygodne, prawda? A całej prawdy o tej śmierci, nie znamy; ani ja, ani ci od teorii spiskowej. Kto wie czy najbliżsi ją nawet znają.

hajen napisał/a:
miko, ludzie tacy jak Ty piszą w jednym zdaniu o samobójstwie i honorze - chyba wiem z kim mam do czynienia :) .

hajen, ja cię nigdy nie podejrzewałem o niedobór jodu, dlatego jestem prawie pewny, że Twoja ocena mojej osoby jest nader trafna :D

Honor ma różne oblicza, może też być honorowe samobójstwo. Tak jak zrobiła to wspomniana pani Barbara Blida.

No dobra, myślę że ludziska już pośmiali się z tej komedii jaką stworzyliśmy przy okazji tragedii chorążego. Z mojej strony EOT.

mafik - 2012-10-30, 19:12

Możecie myśleć i mówić o smoleńsku różne rzeczy, ale przeczytajcie choćby ten komentarz jednego z internautów na wp.pl. To tak apropos śmierci jednego z pilotów Jaka-40 który lądował przez Tupolewem:

"Prof.Urbanowicz 61 lat zmarł w dwa dni po opublikowaniu raportu o tym,że,serwery PKW znajdowały sie na terenie Rosji i były obsługiwane przez rosyjskich informatyków.Czy do was to dociera? Wstępne wyniki wyborów szły do Rosji ,były filtrowane i wracały do Polski. na opinii lemingów mi nie zalezy,chodzi mi o opinie normalnych ludzi. Państwowa Komisja Wyborcza sama przyznała teraz,ze korzystała z rosyjskich serwerów podczas ostatnich wyborow. Jak to oceniacie ludzie,Polacy? "DOŁÓZCIE DO TEGO ZMARLEGO NAGLE PARE DNI TEMU PROFESORA WIECZRKIEWICZA KTORY NAPISAL RAPORT NA TEMAT MOZLIWOSCI SFALSZOWANIA WYBOROW W POLSCE !!! TO ON ODKRYŁ ZE PANSTWOWA KOMISJA WYBORCZA KORZYSTAŁA Z SERWERÓW ROSYJSKICH PRZY PRZESYLANIU GLOSÓW !!!!!!PODOBNO ZMARŁ NA SERCE ......DZIWNE ŻE 3 DNI PO UPUBLICZNIENIU RAPORTU ... PEWNIE SIĘ TO NIE UKAŻE ALE BĘDĘ PISAŁ NA WSZYSTKICH PORTALACH AŻ DO SKUTKU !" zgony związane z katastrofą smoleńską 1. Daniel Podrzycki, "zginal w wypadku samochodowym" przed wyborami w 2005 r. 2. Marek Karp, zginął w wyniku obrażeń spow. "wypadkiem samochodowym", drogę zajechało mu auto o białoruskich numerach 3. Marian Goliński, zginął w "wypadku drogowym", zjechał na drugi tor wprost na tira o rosyjskich rejestracjach 4. Grzegorz Michniewicz, doradca premiera i Arabskiego, "powiesił się" na kablu od odkurzacza (!!) 5. Eugeniusz Wróbel, "zamordowany" przez chorego psychicznie syna (którego żona nota bene jest psychiatrą i przez ponad 20 lat nie zauważyła złego stanu psychicznego swojego dziecka. SIC!) 6. Stefan Zielonka, utopiony, dokumenty które miał przy sobie natomiast cudem ocalały 7. bp Mieczysław Cieślar, "zginął w wypadku samochodowym" dokładnie 18.04.2010 r, miał być następcą Adama Pilcha, który zginął w Smoleńsku, 8. Krzysztof Knyż,operator Faktów, pokazał na żywo w TVNie wraz z W. Batorem jak TU 154 ląduje w całości. Potem ślad po operatorze zaginął. 9. Marek Dulinicz, szef grupy archeologicznej ze Smoleńska, "zginął w wypadku samochodowym" 10. Dariusz Ratajczak ,dr historii, skazany za klamstwo oswiecimskie, jego rozkladajace sie cialo znalezione w samochodzie. Miesiac po katastrofie w Smoleńsku. Ostatnie siedem osób "zginęło" 1-4 miesiące po katastrofie w Smoleńsku i były w tę sprawę mocno zaangażowane."

panteon - 2012-10-30, 19:49

miko 005 napisał/a:
panteon napisał/a:
Bardzo błyskotliwy wywód. Szczególnie, że dotyczy zmarłego. :idea:
Przekazać rodzinie zmarłego do analizy ? :roll:

Proszę bardzo, może się nawet okazać, że rodzina dowie się czegoś nowego.
Widzicie, bardzo drażnią tezy, które nie są wygodne, prawda?

Nie drażnią tezy miko 005 tylko drażnią głupoty wypisywane o zmarłym. Być może nie dostrzegasz problemu, ale to Twój problem. Zostałem wychowany w innym "duchu". Tylko tyle.

red - 2012-10-30, 23:42

Mateusz napisał/a:
A co do kobiety z Opola to zastosowali zbyt duże środki. Są określone regulacje, że należy stosować środki nie za duże ani nie za małe w celu egzekwowania kary.
Prawo studiujesz a opierasz się na doniesieniach prasowych (bo nie wierzę że wgryzłeś się w temat).
mafik napisał/a:
zgony związane z katastrofą smoleńską 1. Daniel Podrzycki, "zginal w wypadku samochodowym" przed wyborami w 2005 r.
To już pięć lat przed katastrofą smoleńską ktoś w kraju czyścił...
Co do reszty - nie można powiesić się na kablu? W czym problem?
Właśnie przez takie bzdurne komentarze nie chce mi się czytać bzdurnych teorii smoleńskich. Pewne osoby są w stanie wszystko podciągnąć pod swoje teorie.
Powiem więcej - kiedyś umrze się Macierewiczowi i Kaczyńskiemu. I tez pewnie będzie to robota smoleńskich spiskowców... :D

ourson - 2012-11-01, 10:35

skoro już przywołano Gintrowskiego... to tak dla każdej ze stron tej połajanki...

wiem, wiem... sztampowo, ale zawsze aktualnie...


Maciej - 2012-11-03, 17:53

miko 005 napisał/a:
Honor ma różne oblicza, może też być honorowe samobójstwo. Tak jak zrobiła to wspomniana pani Barbara Blida.


Miko napisałeś to poważnie ?? .

Gregg Sparrow - 2012-11-03, 19:15

Mało tego że Blida się zastrzeliła to jeszcze później wytarła odciski palców z broni. :roll:

Wszyscy którzy mają coś wspólnego z katasrofą smoleńską nie umierają i nie popełniają smobójstw... Oni giną na polu chwały.

miko 005 - 2012-11-04, 10:44

maaciej76 napisał/a:
miko 005 napisał/a:
Honor ma różne oblicza, może też być honorowe samobójstwo. Tak jak zrobiła to wspomniana pani Barbara Blida.


Miko napisałeś to poważnie ?? .

Jak najbardziej. Nie wierzę w to, że nie była "umoczona" w tę aferę węglową. Wyszło szydło z worka, więc postąpiła tak jak postąpić powinna. Jeden strzał i po sprawie. I to między innymi nazywam samobójstwem honorowym.

Maciej - 2012-11-04, 21:57

Nie mam pytań !!!
hajen - 2012-11-12, 21:38

http://www.youtube.com/wa...d&v=m17X1uK5cTo

Panowie są bezbłędni :D . Jak już MSZ Radzio mówi o zamachu, to zaczynam się martwić :twisted:

Morgoth - 2012-11-12, 22:02


panteon - 2013-01-11, 12:00

http://www.fakt.pl/artyku...,4,1,0,0,0.html
Cytat:
Minister Spraw Wewnętrznych Jacek Cichocki codziennie odwozi do szkoły córkę rządowym busem - donosi ”Super Express”. W dodatku w obstawie dwóch agentów BOR. Za samochód, benzynę i ochronę córki ministra w drodze do szkoły płacimy my, podatnicy

A co tam.....może, no nie ? :grin:

Świstek - 2013-01-13, 12:10

panteon napisał/a:
http://www.fakt.pl/artykuly,Minister-Cichocki-wozi-dziecko-do-szkoly-rzadowym-busem-za-nasze-,195415,0,4,1,0,0,0.html

Spoko stronka :wink:

panteon - 2013-01-13, 15:19

Świstek napisał/a:

Spoko stronka :wink:

Stronka, jak stronka, wiadomo jaka. Jednak tej informacji próżno szukać np. na Gazeta.pl czy TVN....
Tu możesz sobie wybrać, dla siebie odpowiednią.
http://www.google.pl/#hl=...iw=1366&bih=626

panteon - 2013-01-23, 18:22

Zapracowane "biedactwa" :-) Myślę, że Kopaczowa wyraźnie pracę swoją i pozostałych, nie docenia.... http://www.tvn24.pl/wiado...aja,301840.html 8)
miko 005 - 2013-01-23, 18:36

W końcu kryzys mamy, dlatego tylko 45 tys. zł. dla samej pani Marszałek Sejmu. Pewnie gdyby nie zła sytuacja w kraju, to sumy byłyby wyższe.
Trochę sarkazmu, ale ręce opadają. Na uwagę zasługuje też fakt, że opozycja nie krzyczy. Dlaczego?

OgioN - 2013-01-23, 19:15

Jakby nie patrzeć to wszyscy "po jednych pieniądzach", lub siebie warci :/
red - 2013-01-23, 19:36

Po 40 tysi dostali wicemarszałkowie, w tym z opozycji. Moim zdaniem źle to wygląda ale tam chyba nikt sie tym nie przejmuje.
Mogli dać sobie dużo mniej a nawet wcale - nic by się im chyba nie stało.

panteon - 2013-01-23, 21:10

OgioN napisał/a:
Jakby nie patrzeć to wszyscy "po jednych pieniądzach", (...)


"Pecunia non olet" 8) "Kasa" jest apolityczna a Ty durny narodzie, ciemna maso....zapierdzielaj i płać na tych "równiejszych" między świniami. :evil:
p.s. Towarzysz Gomułka kiedyś rzekł.....
Cytat:
"W Polsce na każdego człowieka przypada pół świni.....a komu mało.... może jeszcze dostać po ryju."
:lol:
red - 2013-01-23, 23:22

panteon, jakby tobie dawali 40 tys premii to byś nie wziął?
ourson - 2013-01-24, 07:56

red, nie no jasne... jest tylko jedno ale... marszałek Kopacz przyznała ta premię sama sobie.
Sylwester - 2013-01-24, 13:21

Zacznijmy od tego, że te nagrody są już "cały czas", więc wszystkie komentarze w tym temacie są najlepszym przykładem na nowy temat zastępczy jakim zajmują się media a tym samym część z nas.

Nie przypominam sobie aby rok, dwa czy pięć lat temu by ktokolwiek bulwersował się z powodu tych samych nagród. Jednak wtedy też one był - w czasie kryzysu i w czasie stosunkowo dobrej sytuacji gospodarczej.


red napisał/a:
panteon, jakby tobie dawali 40 tys premii to byś nie wziął?

red, Jakbyś został radnym to robiłbyś to samo co teraz krytykujesz? To chyba kwestia sumienia.

panteon - 2013-01-25, 10:58

red napisał/a:
panteon, jakby tobie dawali 40 tys premii to byś nie wziął?

Nie rzecz w tym kto otrzymał, tylko KTO dał premię.
Pani Kopacz jest Marszałkiem Sejmu RP ( II osoba w państwie ) i regulamin, regulaminem, ale to ona decyduje o przyznaniu premii i jej wysokości.
W sytuacji jaka panuje w kraju, to co zrobiła jest oburzające. POkazała dobitnie, gdzie ma resztę społeczeństwa i jego problemy.
Dla mnie to głupie i puste babsko, nadające się bardziej do "garów" lub geszeftu "na" straganie niż do pełnienia tej funkcji. Pieniądze zaś widać nie dzielą politycznie i bez względu na podziały partyjne, kasiorkę ciągnie się do siebie, łapczywie. ( to o wszystkich biorących ) :razz:
p.s. Co do tego czy ja bym wziął ? Nie wiem. Nie jestem politykiem ale....teoretycznie rzecz biorąc. Polityk musi liczyć i patrzeć długofalowo. Jestem pewien, że gdyby ktoś z ofiarowanych, zanim rozpętała się medialna afera, sam i dobrowolnie zrezygnował z premii i przekazał ja na jakiś cel ( np. WOŚP ) zyskałby uznanie i został zapamiętany. Przy okazji następnych wyborów mogłoby mieć znaczenie. Problem w tym, że nasze polityczne miernoty pchają się do władzy tylko po to, by się właśnie "nachapać" i to ich zaślepia. Reszta się nie liczy. ( Mam na względzie każdy szczebel władzy a im wyżej tym gorzej, jak widać.

Ferbik - 2013-01-25, 13:10

Napiszę to jeszcze raz, tym razem na forum:
po tym, jak Kopacz odpowiedziała na pytanie, czy taka premia to nie jest przesada - że sejm to tez miejsce pracy ja wychodzę z takiego założenia, że owszem, ale to my jako społeczeństwo daliśmy tym nierobom pracę, premia owszem, należy się pracownikowi, ale za dobrze wykonaną pracę, a nie za robienie w ch. pracodawcy i klienta w jednym czyli społeczeństwa. To jest jakiś absurd. Przy następnych wyborach ja pokażę, że wolę nikogo nie zatrudniać. Żłoby... :facepalm:

red - 2013-01-25, 13:18

Ferbik, jak pokażesz? Nie pójdziesz na wybory? W prezydium sejmu zasiadają członkowie praktycznie KAŻDEJ partii w sejmie, i jakoś nie słyszałem, żeby KTOKOLWIEK z członków prezydium jakoś głośno protestował, że premia którą otrzymał jest za duża lub wręcz zbędna. Fakt - przyznała ją marszałek z PO i to duży minus dla tej partii, ale o ile wiem każdego roku przyznawane są premie - raczej mniejsze niż tegoroczne. I każdego roku jest poruszenie wśród opinii publicznej. I każdego roku nic to nie zmienia...
Ferbik - 2013-01-25, 13:42

red, jakbym nie poszedł, to nie liczyłbym się do frekwencji. Pójdę i zrobię to co zapowiada gros osób - oddam głos nieważny.
lukaszz_1 - 2013-01-25, 15:04

http://biznes.onet.pl/sej...iadomosci-detal

Sejm przeznaczy 3 mln złotych na pomnik katastrofy smoleńskiej. Kolejne pomniki teraz będziemy budować, w kolejce czekają: pierwszej matce rzeczpospolitej Jadwidze K, Glemp także powinien mieć jakiś pomnik.

miko 005 - 2013-01-25, 17:00

lukaszz_1 napisał/a:
Sejm przeznaczy 3 mln złotych na pomnik katastrofy smoleńskiej.

lukaszz_1, jak słusznie zauważyłeś, Sejm przeznacza te pieniądze. Dlaczego zatem obwiniać tym czynem Platformę Obywatelską, czy chociażby rząd?

Po drugie, ile katastrof tej rangi mieliśmy w historii Polski? Pomniki są po to aby w pewien sposób edukować. Nad iloma wydarzeniami przeszlibyśmy obojętnie, pewnie nawet nie słysząc o nich, gdyby tak pozbyć się wszystkich pomników, albo nie stawiać nowych . A jak stykamy się z pomnikiem, to mamy taki instynkt (przynajmniej ja), żeby w związku z tym poszperać głębiej i poszerzyć swoją wiedzę na temat, który ów pomnik przedstawia.

Ferbik - 2013-01-25, 18:33

miko 005, po cholerę wydawać taką kasę na pomnik, który już gdzieś tam powstaje?
3 miliony w czasie kryzysu? Polska to bardzo bogaty kraj. Od setek lat kradną i jeszcze jest co.

red - 2013-01-29, 01:03

ourson napisał/a:
jest tylko jedno ale... marszałek Kopacz przyznała ta premię sama sobie.
Właśnie cały myk polega na tym, że marszałek Kopacz przyznała premie wicemarszałkom, a wicemarszałkowie przyznali premię marszałek Kopacz.
hajen - 2013-02-28, 10:12

Cytat:
Powrót psychuszek - zmiany w ustawie o ochronie zdrowia psychicznego

Rząd Donalda Tuska forsuje nowe prawo pozwalające na przymusowe leczenie psychiatryczne osób, które nie popełniły żadnego przestępstwa - informuje "Gazeta Polska Codziennie". Przeciwko projektowi zmian protestują psychiatrzy, prawnicy i opozycja. – To może oznaczać powrót psychuszek – uważa Stanisław Piotrowicz z PiS.

Pomysł zmian wzbudza wiele kontrowersji w środowisku psychiatrycznym. Prof. Janusz Heitzman, prezes Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego wskazuje, że jeśli rząd wprowadzi przepis, będzie można "zamknąć człowieka, bo inaczej myśli i wznosi antyrządowe okrzyki".

Z kolei zdaniem dr. Piotra Kładocznego z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, stworzenie nowych przepisów "daje pole do nadużyć". - W myśl przepisów to państwo będzie decydowało, kto jest niebezpieczny i kogo trzeba izolować. W przyszłości może to doprowadzić do sytuacji, w której państwo będzie zamykać ludzi na wszelki wypadek – argumentuje Kładoczny.

Podobnie uważa Stanisław Piotrowicz, poseł PiS, wskazując, że wprowadzenie takiego prawa może być wykorzystywane do usuwania osób niezgadzających się z władzą. – Psychuszki służyły do usuwania ze społeczeństwa osób z różnych względów niewygodnych dla rządzących – mówi.

Jan Rulewski, senator PO, który w czasach komunizmu w Polsce był ofiarą psychuszki, zaleca ostrożność. - Komuna dowodziła, że jestem chory psychicznie. Lekarze skierowali mnie na obserwację, a następnie na oddział psychiatryczny w Grodzisku Mazowieckim. Usłużni lekarze bez badań wystawiali mi „żółte papiery”. Dzisiaj w demokratycznym kraju nad takimi decyzjami mamy kontrolę sądów, ale nie zawsze działa ona tak, jak byśmy chcieli – mówi Rulewski.


Źródło: http://wiadomosci.wp.pl/k...l?ticaid=110253


PO chyba buduje sobie bezpieczny dom na starość :mrgreen:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group